Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ataki atomowe na Hiroszime i Nagasaki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#1

Panda1.
  • Postów: 47
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziś 6 sierpnia jest rocznica pierwszego w historii użycia broni nuklearnej, początkowo bomba atomowa miała być zdetonowana nad Berlinem ale wojna w Europie skończyła się niestety wojna z zawzięcie broniącą się Japonią mogła trwać jeszcze długo dlatego wojsko przedstawiło alternatywę "Albo zrzucamy bombę albo wojna przedłuży się w nieskończoność". Mimo wielu głosów sprzeciwu wobec jej zastosowania podjęto decyzję o ataku nuklearnym i 6 sierpnia 1945 startująca z wyspy Tinian superforteca B-29 Enola Gay lotnictwa USA zrzuciła na miasto 4-tonową uranową bombę atomową Little Boy a 3 dni później 9 sierpnia 1945 roku o godz. 11:02 amerykański pilot Charles Sweeney sterujący superfortecą B-29 Bock's Car zrzucił na Nagasaki drugą bombę atomową w ten oto sposób Japonia skapitulowała.
  • 0

#2

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miejmy nadzieję, że podobna historia z użyciem broni nuklearnej się już nie powtórzy. Wszystkie wytłumaczenia dla jej użycia są bez zasadne, jeżeli w mgnieniu oka giną tysiące i setki tysięcy cierpi z tego powodu jeszcze dziesiątki lat.
Miejmy nadzieję, że ludzie "nad" nami mają jeszcze odrobinę rozsądku, by podobna historia nie powtórzyła się przypadkiem w Iranie...
  • 0

#3

darokrol.
  • Postów: 729
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

prawda jest taka że każdy kraj gdyby skonstruował bombę wykorzystałby ją do wygrania wojny
  • 0

#4

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Akurat zrzucenie bomby na Japinię było rozsądne ze strony Amerykanów z ich punktu widzenia. Ich giną setki tysięcy, ale nasze setki tysięcy przeżywają. To nie rozsądek, a moralność zawiodła.
  • 0

#5

Hannon.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja mysle ze dowództwo amerykanskie nie zaprzatało sobie zbytnio głowy konsekwencjami.
Poprostu, była wojna, kazdy chwyt na osłabienie przeciwnika jest dobry.
A ze bomba atomowa czyni takie a nie inne zniszczenia uzyli jej zeby jak najbardziej dac w kosc Japończykom.
Byla wojna nikt nie zalował ludzi wroga.
  • 0

#6

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wszystkie wytłumaczenia dla jej użycia są bez zasadne

Doprawdy? Zanalizujmy sytuację.
Japonia kontroluje sporą część Azji wschodniej i prowadzi od kilku lat politykę ekspansyjną, kulminacją tej strategii jest przeciągający się konflikt zbrojny z USA i resztą państw sprzymierzonych. Celem USA w tej wojnie jest rozbicie potęgi japońskiej w Azji i odbicie zajętych przez Japończyków ziem oraz zmuszenie kraju do zaprzestania prowadzenie dotychczasowej polityki w tym i rozbrojenie kraju - w tym celu konieczna a jest Japońska kapitulacja na takich warunkach, żeby można było Japończykom narzucić warunki na jakich ich państwo będzie funkcjonować. Dodatkowo japońska kultura i tradycja nie dopuszcza myśli o kapitulacji i oddaniu broni, czego Japończycy dowodzili wtedy każdego dnia na całym Pacyfiku.

Dlaczego konieczne jest narzucenie Japonii warunków dalszego funkcjonowania? Dlatego, że nie po to toczono tą wojnę, żeby Japończycy po jej zakończeniu zebrali siły i ruszyli ponownie do ataku na któregoś ze swoich sąsiadów. Trzeba było ich zmusić do kapitulacji i oddania ziem przez nich okupowanych, a były to obszary jakich raczej nie dałoby się Aliantom odbić w czasie toczonych walk (od Mandżurii przez Chiny po Indonezję). Później rzeczywistość trochę zweryfikowała te poglądy gdy sławna "niepokonana" armia kwantuńska stacjonująca w Mandżurii została rozbita w 2 tygodnie... No ale to stało sie już po zrzuceniu bomb i było sporym zaskoczeniem dla wszystkich. Tym niemniej musimy sobie uświadomić, że nawet tak spektakularny sukces nie likwidował konieczności zajęcia jeszcze... całych Chin, Indonezji i wielu wysp na Pacyfiku o samej Japonii nie wspominając.

Czyli ustaliliśmy już, że konieczne jest zmuszenie Japonii do kapitulacji na warunkach w całości narzuconych przez sprzymierzonych. Ale co zrobić, skoro w japońskiej mentalności nie mieści się pojęcie kapitulacja, czego doświadczają amerykańscy żołnierze na co dzień walcząc z japońską armią. Japończycy deklarują wolę obrony kraju do ostatniej kropli krwii, no ale zmusić ich do kapitulacji jakoś trzeba. Trezeba więc zdobyć wyspy macierzyste Japonii.

Ale jak zdobyć wyspy macierzyste Japonii, skoro siedzą tam miliony Japończyków na klifach, w miastach, w okopach, bunkrach itd. Żołnierze, kobiety i nawet dzieci gotowe walczyć i ginąć w obronie kraju. W dodatku od kwietnia do czerwca 1945 roku Amerykanie toczyli krwawe walki na relatywnie niewielkiej wyspie Okinawa, gdzie walcząc z fanatycznymi obrońcami ponieśli ogromne straty. Analizując sytuację Amerykanie oszacowali, że w czasie walk o wyspę Kiusiu najbardziej na południe wysuniętą wyspę archipelagu wysp macierzystych mogą zginąć setki tysięcy żołnierzy USA, nie wspominając o stratach wśród obrońców. Walki o wyspy japońskie trwały by latami i przyniosły milionowe straty w ludziach i całkowicie zrujnowany kraj. Trzeba więc było znaleźć inne rozwiązanie.

Tym rozwiązaniem okazała się bomba atomowa, jej faktycznej siły rażenia nie znano aż do zastosowania jej na japońskich miastach, zaskoczyła ona samych amerykanów. W każdym razie w 1945 roku prezydent USA który wybrałby śmierć być może milionów amerykanów w wieloletniej walce na wyspach japońskich zamiast zrzucenia bomb atomowych na kilka miast wroga byłby zwykłym zdrajcą.

Paradoksalnie zrzucenie bomb atomowych było rozwiązaniem w miarę humanitarnym, osoby krytykujące tą decyzję w ogóle nie zastanawiają się co by było gdyby bomb A nie użyto. Wydaje im się, że gdyby nie decyzja Trumana to wszyscy radośnie rozeszli by się do domów, nie. Zginęły by miliony po obu stronach, a już na pewno zginęłoby wiele milionów Japończyków walczących o każdy metr swojej ziemi. A tak wojnę zakończyły dwie bomby zabijające około 180 tysięcy ludzi i groźba amerykanów, ze posypia się następne jeżeli Japonia nie skapituluje. Paradoksalnie było to rozwiązanie mniej krwawe.

A dodajmy na marginesie, że Japończycy zwlekali z decyzją o kapitulacji i chcieli nawet.. konstruować własną bombę atomową.

jeżeli w mgnieniu oka giną tysiące i setki tysięcy cierpi z tego powodu jeszcze dziesiątki lat

Zadziwia mnie jedno, pewien efekt psychologiczny bomby atomowej - dwie bomby robią piorunujące wrażenie zabijając jednym uderzeniem po 70 - 80 tys. ludzi każda. Ludzie tylko na to patrzą, a np. jedno z bombardowań bombami zapalającymi na bodajże Tokio zabiło ponad 200 tysięcy ludzi, czyli więcej niż w Hiroszimie i Nagasaki razem wziętych... Drewniane japońskie miasta równano z ziemią bombami zapalającymi gdy Japończycy przenieśli przemysł do małych zakładów rozsianych po całych miastach, których nie dało się bombardować jak wielkich fabryk. A każda tona broni i zaopatrzenia jaka nie dotarła na front umożliwiała Aliantom zwycięstwo.
  • 0

#7

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Po 1939 roku grupa uczonych skupiona wokół Bertranda Russella przekonała prezydenta F. D. Roosewelta, że Niemcy przygotowują bombę atomową, co było kłamstwem i szantażem, o czym Bertrand Russell wiedział doskonale, sam bowiem był inicjatorem tego szantażu. To przyśpieszyło amerykańskie prace nad konstrukcją bomby atomowej, zwłaszcza po zdradzie jej tajemnic przez grupę amerykańskich żydowskich agentów - komunistów na czele z małżeństwem Ethel i Juliusem Rosenbergami, straconymi za tę zdradę. W 1945 roku dogorywająca militarnie Japonia, za pośrednictwem kardynała Montiniego, późniejszego papieża Pawia VI, zaproponowała rokowania pokojowe. Amerykanie zignorowali te propozycje i zrzucili bomby na Hiroszimę i Nagasaki!
To barbarzyństwo nie było uzasadnione żadnymi już względami militarnymi, gdyż Japonia znacznie wcześniej wystąpiła z propozycjami kapitulacji tak do Amerykanów, jak również do Stalina. Dlaczego więc zabito około 150 tysięcy mieszkańców tych dwóch miast, a setki tysięcy śmiertelnie napromieniowano? To samo pytanie zakneblowana historia stawia aliantom anglo-amerykańskim za ich ludobójcze masakry niemieckich miast w nalotach dywanowych w końcowej fazie wojny, co kosztowało życie setek tysięcy ludności cywilnej. Jednak w kontekście pozornie bezmyślnej masakry Hiroszimy i Nagasaki, odsłania się dalekosiężny cyniczny zamysł ówczesnych Bestii. Wyjawił go Bertrand Russell w 1946 roku w naukowym piśmie: „Bulletin ofthe Atomie Scientist". Ten budowniczy komunizmu globalnego stwierdził tam cynicznie, że groźba użycia i wyprodukowania bomby atomowej zmusza państwa do porzucenia idei narodowej suwerenności i skłania je do ustępstw na rzecz międzynarodowej ich kontroli. Należało więc pokazać wolnym narodom na przykładzie Hiroszimy i Nagasaki - gdzie raki zimują!"

fragment książki "Bestie końca czasów" H. Pająka
  • 0



#8

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To barbarzyństwo nie było uzasadnione żadnymi już względami militarnymi, gdyż Japonia znacznie wcześniej wystąpiła z propozycjami kapitulacji tak do Amerykanów, jak również do Stalina

Szczerze mówiąc nie słyszałem o tym (nie mówiąc już o tym, że Stalin wypowiedział wojnę Japonii już po zrzuceniu bomb atomowych), ale istotne jest tu co innego. Kapitulacja Japonii (jak i Niemiec) miała mieć charakter bezwzględnie bezwarunkowy. Jedynie poprzez narzucenie Japończykom nowych warunków bytowania możliwe było odwrócenie trendów panujących w ich krajach. I efektem tego jest to, że dzisiaj Japonia nie napada na sąsiadów, a dzięki m.in. narzuconej konstytucji jest tygrysem gospodarczym. Niestety też odcina się od swojej kultury, tradycji, "amerykanizuje się" i jako społeczeństwo degeneruje się (jak cały świat zachodni). Nie wiem czy taki był plan przedwojennych komunistów, bo zdaje się, że teorie towarzysza Gramsciego o zaprowadzaniu rewolucji poprzez zniszczenie zachodniej kultury zaczęto wdrażać dopiero po wojnie.

Niemiecki i Japoński ekspansjonizm trzeba było zakończyć raz na zawsze, a nie tak jak po pierwszej wojnie światowej zawrzeć pokój i zostawić nieprzyjacielowi wolną rękę dla odbudowy swojej potęgi. Do tego była konieczna bezwarunkowa kapitulacja państw osi, a nie kapitulacja na ich warunkach.

Tytułem dygresji przypomnijmy, że byli w Rzeszy wysocy rangą oficerowie, którym pod koniec wojny roił się separatystyczny pokój z aliantami zachodnimi i dalsza wojna z ZSRR. Przy czym oczywiście ziemie różnych "podludzi" typu Polacy czy inni Czesi nadal miały należeć do Rzeszy. Staufenberg nie chciał zabić Hitlera dlatego, że był przeciwnikiem wojny, on chciał śmierci Hitlera bo ten źle rządził krajem i pogrzebał jego szanse na "ostateczne zwycięstwo" i dominację Aryjczyków.

Reasumując nie wiem czy H. Pająk nie przesadził trochę, aczkolwiek jestem daleki od bagatelizowania lewackiej strategii niszczenia kultury zachodu i państw narodowych, której efekty obserwujemy na co dzień dzisiaj.

I ostatnia kwestia:

Dlaczego więc zabito około 150 tysięcy mieszkańców tych dwóch miast, a setki tysięcy śmiertelnie napromieniowano? To samo pytanie zakneblowana historia stawia aliantom anglo-amerykańskim za ich ludobójcze masakry niemieckich miast w nalotach dywanowych w końcowej fazie wojny, co kosztowało życie setek tysięcy ludności cywilnej.

I znowu ktoś nie myśli o tym co by było gdyby nie owe "niesprawiedliwe masakry" na niewinnych obywatelach Rzeszy. Jedną z przyczyn tego, że już 20 lat po zakończeniu najkrwawszej do tamtego czasu I wojny światowej było to, że Niemcy wojny nie zaznały. Owszem, był głód, mężczyźni ginęli na froncie itd. Ale ludność Niemiec wojny de facto nie zaznała, bo działania wojenne toczyły się poza terenem Niemiec. Nie znali okropieństw wojny, a jednocześnie czuli się niesprawiedliwie potraktowani Traktatem Wersalskim, w dodatku nie za bardzo wiedzieli dlaczego niby wojna się skończyła. W końcu na froncie bez zmian aż tu nagle jakieś rozmowy pokojowe i kapitulacja i hańbiący traktat, no "jawna niesprawiedliwość". Dlatego tak łatwo było im wszcząć nową rzeź już 20 lat po pierwszej.

II wojna światowa spowodowała, że Niemcy dostali mocno w skórę. Dzięki temu, że ich miasta płonęły, rodziny ginęły, kobiety były gwałcone przez Rosjan i panował głód, mamy już kilkadziesiąt lat po II wojnie, a oni jeszcze kolejnej wojny nie wszczęli. Bo zaznali na własne skórze czym to pachnie (no i zdali sobie sprawę, że skuteczniejsze są inne metody, ale to już zupełnie inny temat).

Bombardowania miały doprowadzić do upadku morale Niemców i spadku poparcia dla Hitlera. Natomiast krytykowane bombardowanie Drezna w 1945 roku miało za zadanie m. in. zniszczyć węzeł komunikacyjny, ażeby uniemożliwić Niemcom z jednej strony dostarczanie posiłków na front wschodni, a z drugiej wycofanie się wojsk Rzeszy w Alpy w celu utworzenia tam systemu twierdz mających zapewnić przetrwanie Rzeszy w wysokich górach i dalszą obronę (ostatecznie Niemcy planu nie zdołali zrealizować z powodu braku środków, ale Alianci nie mogli tego przewidzieć a w perspektywie mieli długie i krwawe walki w Alpach).
Także proszę się nie nabierać na bajeczki typu "zbrodnicze bombardowania" niewinnej ludności cywilnej. Autorom takich opinii wydaje się chyba, że Hitler sam się wybrał na kanclerza i sam produkował bron i zaopatrzenie, wreszcie sam wojował na wszystkich frontach. Złamanie morale ludności cywilnej i zdławienie produkcji przemysłowej jest warunkiem koniecznym zwycięstwa w wojnie, możemy sobie kadzić o humanitaryzmie, ale trzeba złapać kontakt z rzeczywistością i zdać sobie sprawę, że to ta ludność cywilna swoją postawą doprowadziła do wybuchu wojny i dzięki laniu jakie dostali nie spieszy im się do kolejnej wojny.
  • 0

#9

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Była jeszcze jedna opcja nad która zastanawiali się Amerykanie. Zastosowanie broni chemicznej lub biologicznej. Szacowano, że mogłoby w ten sposób życie stracić nawet 5-6 mln ludzi.
  • 0



#10

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Złamanie morale ludności cywilnej i zdławienie produkcji przemysłowej jest warunkiem koniecznym zwycięstwa w wojnie, możemy sobie kadzić o humanitaryzmie, ale trzeba złapać kontakt z rzeczywistością i zdać sobie sprawę, że to ta ludność cywilna swoją postawą doprowadziła do wybuchu wojny i dzięki laniu jakie dostali nie spieszy im się do kolejnej wojny.


Hitler doszedł do władzy dzięki prowokacji, kto mu w tym pomógł i skąd miał kasę na wojnę? Kto mu dostarczał paliwo? Opel należący do General Motors robił czołgi ;) Gdyby ludzie chcieli wojen to kupowaliby broń a nie samochody już pisałem o tym kiedyś, więc są manipulowani i przystępują do wojny bo rząd przystąpił.. zawsze tak jest! Rozumiem, że Polakom należy się lanie za okupację Iraku czy Afganistanu?

Niemiecki i Japoński ekspansjonizm trzeba było zakończyć raz na zawsze, a nie tak jak po pierwszej wojnie światowej zawrzeć pokój i zostawić nieprzyjacielowi wolną rękę dla odbudowy swojej potęgi. Do tego była konieczna bezwarunkowa kapitulacja państw osi, a nie kapitulacja na ich warunkach.


Tak skąś to znam, teraz też się wskazuje palcem kto jest osią zła i wrogiem, medialny bełkot i tyle, Pająk niestety nie przesadza, kwestia dotyczy zniszczenia państw narodowych, wojny mają wywołać poczucie strachu i potrzebę globalnego rządu który zapanuje nad wszystkim. Przy okazji można zredukować populację i nieźle zarobić, najpierw na przemyśle zbrojeniowym a potem na odbudowie zniszczonych państw.. jakoś w oficjalne wersje ciężko mi uwierzyć.. pozdrawiam
  • 0



#11

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ci co mówią,że zrzucenie tej bomby na Hiroszimę było porażką moralną Ameryki,nie zdają sobie sprawy jakie piekło chcieli aliantom zorganizować Japończycy-miliony ich rodaków obładowanych materiałami wybuchowymi w atakach samobójczych miały siać spustoszenie w szeregach Amerykanów,samoloty Kamikadze czekały na okręty USA-dowództwo bało się ogromnych strat ludzi i dlatego użyło broni nuklearnej-nie wiadomo,czy wojna by się zakończyła,gdyby jej nie użyto.

Teraz broń atomowa odejdzie w zapomnienie-bomby próżniowe są jeszcze potężniejsze,choć nie powodują skażenia środowiska-co nie zmienia faktu,że arsenał ludzki może bez problemu doprowadzić do samozagłady naszego gatunku.
  • 0



#12

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hitler doszedł do władzy dzięki prowokacji, kto mu w tym pomógł i skąd miał kasę na wojnę? Kto mu dostarczał paliwo? Opel należący do General Motors robił czołgi wink2.gif Gdyby ludzie chcieli wojen to kupowaliby broń a nie samochody już pisałem o tym kiedyś, więc są manipulowani i przystępują do wojny bo rząd przystąpił.. zawsze tak jest! Rozumiem, że Polakom należy się lanie za okupację Iraku czy Afganistanu?

Szanowny kolego nie da się wyjaśnić wszystkiego za pomocą teorii spiskowych, żadne tajemne plany i nie wiem jak mądrze uknute intrygi nie pomogą jeżeli nie będzie warunków do ich realizacji.

Hitler doszedł do władzy w wyniku spisku powiadasz, otóż nie do końca. Spalenie Reichstagu jedynie pomogło mu wygrać kolejne wybory tym razem przeważającą większością głosów. Ale zanim wpadł na taki pomysł od wielu lat szerzył ideologię i głosił poglądy odpowiadające na autentyczne zapotrzebowanie społeczeństwa. Gdyby rewanżyzm, żądza odwetu, przekonanie o własnej wyjątkowości itd. nie odpowiadały narodowi niemieckiemu, to Adolf Hitler mógłby wygrażać pięścią wśród pijaczków w piwiarni w Monachium a nie na wiecach przy wielotysięcznych tłumach.

Niemcy autentycznie chcieli zemsty za "Wersal", autentycznie wierzyli, że to właśnie im należy się lebensraum na wschodzie, autentycznie cieszyli się z podbicia połowy Europy. Bardzo chętnie masowo wykorzystywali niewolników z całej Europy (od francuskich jeńców, po robotników przymusowych), i to nie tylko w przemyśle bez wiedzy tłumów. Tysiące niemieckich rolników miało takich niewolników na swoich gospodarstwach i nie widzieli w tym nic złego. Nomen omen dziś często twierdzą, że przecież "oni dobrze ich traktowali" SIC!!! Ci ludzie nawet dzisiaj nie widzą nic złego w tym, że posiadali niewolnika!

Wreszcie tysiące ludzi chętnie uczestniczyło w machinie zagłady. I nie mówię tu tylko o fanatykach z SS, historycy przyznają, że gdyby nie entuzjazm Wermachtu do dokonywanych mordów Rzesza nie realizowałaby tak łatwo swojego programu zagłady. Mordowali Polaków, Rosjan, Żydów i innych bo rząd mordował?

Gdyby Hitler nie odpowiadał na autentyczne niemieckie potrzeby nie zdobyłby władzy, nie utrzymałby władzy i nie poprowadziłby Rzeszy do wojny. Niemcy po prostu jej chcieli, chętnie czerpali z niej korzyści i oczekiwali ostatecznego zwycięstwa. Żadne spiski by Hitlerowi nie pomogły, gdyby nie postawa i mentalność ludności niemieckiej. Naprawdę nie da się wyjaśnić rzeczywistości jedynie za pomocą teorii spiskowych. Przy czym nie neguję istnienia wielu tajnych koncepcji, czy nawet realizowanych planów, ale nie da się przy ich pomocy wyjaśnić wszystkiego a bez sprzyjających okoliczności żadnych spisków realizować się nie da.

Tak skąś to znam, teraz też się wskazuje palcem kto jest osią zła i wrogiem, medialny bełkot i tyle

Chciałbym delikatnie zauważyć, że zbrodnie Niemców dokonane podczas wojny i nie mniej okrutne zbrodnie Japończyków dokonywane już od lat 30stych (wojna z Chinami) są bezspornym faktem i jedynym przedmiotem sporu jest ich skala, tzn. ile w końcu było tych milionów ofiar. Zdajesz się tego nie zauważać. Ja rozumiem, że prymitywna propaganda Busha razi. Ale nie zapominajmy, że żyjemy w demokracji i trudno oczekiwać, żeby politycy komunikowali się z ludem w inny sposób niż językiem dla ludu zrozumiałym. Nie neguje faktu, że Amerykanie rozgrywają być może przede wszystkim swoje własne interesy w tamach wojny z terroryzmem, jak też nie neguje faktu, że na całym świcie owa wojna jest pretekstem do odbierania wolności swoim narodom przez wielu polityków, ale bardzo proszę zachować proporcje.

Japonia naprawdę zajęła ogromną cześć Azji. Mandżuria, ogromne obszary Chin, holenderska Indonezja, Filipiny, Nowa Gwinea i wiele innych. A w planach mieli nawet inwazję na Australię. Chcieli zdominować Pacyfik dla swoich własnych interesów (m. in. potrzebowali surowców), ale nie można zapominać o tym, że im wtedy naprawdę roiło się wielkie imperium jakie chcieli zbudować. W tym celu trzeba było zepchnąć Amerykanów z Pacyfiku na zachodnie wybrzeże i o to była ta wojna. Można się spierać czy działania amerykanów w latach 30stych wojnę prowokowały czy nie (chodzi np. o wstrzymanie dostaw ropy do Japonii po masakrach dokonanych w Chinach, czy o odmowę wsparcia dla japońskich bardziej umiarkowanych sił politycznych co skazało je na niepowodzenie - to nie są jednoznaczne zagadnienia). Ale japońska polityka oparta na ekspansji jest po prostu faktem i ona byłaby realizowana obojętnie czy USA dążyłoby do starcia z Japonią czy nie.

Nie wiem czy wyrażam się jasno, chodzi mi o to, że wpierw była ekspansjonistyczna polityka Japonii, której od samego początku towarzyszyły okrutne zbrodnie, a dopiero potem działania amerykanów jako odpowiedz na nią. Szanowny BadBoy80 zdaje się mieć do Jankesów pretensje o to, że na ową politykę reagowali i chcieli Japończyków "ukrócić". Niestety, likwidacji autentycznego zagrożenia w postaci agresywnych Niemiec i Japonii towarzyszyły pewne negatywne zjawiska wymierzone w kulturę zachodu i państwo narodowe. Na tym etapie chyba bardziej nawet widoczne było myślenie socjalistyczne, kolektywne niż walka z państwem narodowym. Ale to nie zmienia faktu, że Japonia i Niemcy były zagrożeniem, które trzeba było powstrzymać w taki sposób, żeby nie mogło się już odrodzić a tego szanowny BadBoy80 zdaje się już nie zauważać.

To co dziś dzieje się w ramach tzw. walki z terroryzmem w żaden sposób nie da się porównać z tamtymi czasami. Proszę zachować proporcje. Dziś w pełni świadomie na poziomie politycznym pozbawia się narody wolności, niszczy kulturę zachodu i państwa narodowe. Ale to jest proces wielotorowy. Trudno powiedzieć na ile w tym spisku elit, na ile autodestrukcyjnych widocznych od ponad stu lat tendencji naszej cywilizacji (każda cywilizacja kiedyś umiera, nasza jest właśnie w trakcie tego procesu).

Nie da się wszystkiego wyjaśnić za pomocą teorii spiskowych, świat jest zbyt złożony żeby udało się wszystko zaplanować i każdy plan przeprowadzić. To oczywiste, że realizowane są dzisiaj plany likwidacji państw narodowych, co widać choćby na przykładzie UE. Ale nie wolno nam zapominać, że temu towarzyszą sprzyjające okoliczności - czyli postępująca degeneracja człowieka zachodu. Oczywiście, że ta degeneracja jest sztucznie napędzana przez lewicową ideologię, plan zaprowadzenia socjalizmu poprzez likwidację kultury człowieka zachodu. Ale taki plan nie mógłby być realizowany, gdyby nie nastały ku temu sprzyjające okoliczności. Dlatego trudno dziś orzec co jest efektem manipulacji, co efektem ideologicznego zaślepienia "postępowców", co efektem naszych skłonności do autodestrukcji tak charakterystycznych dla starych cywilizacji (to samo działo się np. w starożytnym Rzymie) a co efektem jakichś innych okoliczności.

Zresztą jaki właściwie plan jest realizowany przez tajemne siły? Czy plan zaprowadzenia komunizmu metodą tow. Gramsciego na co wskazywałyby poczynania decydentów UE i lewicowych "intelektualistów", czy też może plan utworzenia rządu światowego? Może to się łączy? Może realizatorzy tych planów mają jedynie wspólne interesy, może są jakieś inne plany o jakich nic nie wiemy? A może to jest już samo nakręcająca się maszyna paranoi? Nie można niczego stwierdzić na pewno, a ja nie negując istnienia tajnych planów, realizowanych ukrytych koncepcji inżynierii społecznej chcę jedynie zaapelować, ażeby nie usiłować wyjaśniać całokształtu rzeczywistości przy pomocy teorii spiskowych, bo tak się nie da i całej prawdy w ten sposób nie odkryjemy.

Eurosocjaliści naprawdę pod płaszczykiem integracji i demokracji usiłują tylnymi drzwiami poza świadomością obywateli przekształcić Europę w jedno państwo - federację. To oczywiście widać jak na dłoni jeżeli tylko chce się patrzeć, ale w żadnym stopniu nie udałoby im się to i nie osiągaliby takich sukcesów, gdyby mieszkańcy Europy nie dali im sobą manipulować, a Europejczycy po prostu już nie chcą wolności i samostanowienia, wolą obżerać się przed telewizorem i radośnie oddają w ręce innych trud myślenia o swoim życiu i przyszłości świata w którym żyją.
  • 0

#13

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz broń atomowa odejdzie w zapomnienie-bomby próżniowe są jeszcze potężniejsze,choć nie powodują skażenia środowiska-co nie zmienia faktu,że arsenał ludzki może bez problemu doprowadzić do samozagłady naszego gatunku.

Pod jakim względem są potężniejsze? Wybuch największej z bomb tego typu to odpowiednik około 44 ton TNT. Natomiast taki "Little Boy" zrzucony na Hiroszimę to około 15 kilo ton TNT, czyli 15000 t. A co dopiero mówić o Car- Bombie o mocy 58 mega ton (58 mln ton TNT)
  • 0



#14

Panda1.
  • Postów: 47
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O! widze ze moj temat sie rozkrecil ja chcialem tylko dodac ze na terytorium USA nie na Pearl Harobr tylko na kontynent wdarl sie jeden japonski skoczek spadochronowy ale zostal zestrzelony poki wyladowal.
Podobno tez japonia pierwsza wyszla z propozycja rozejmu ale usa za wszelka cene chcialo zademonstrowac nowa bron przed zsrr.
  • 0

#15 Gość_Piotor92

Gość_Piotor92.
  • Tematów: 0

Napisano

Były 3 powody zrzucenia bomby:
1.popisanie się przed innymi krajami.
2. Przetestowanie nowej broni.
3. Atak wroga.

Ale miejmy nadzieje, że historia z przed wielu lat nie będzie mieć miejsca, bo jak wiemy to teraz Konkurentem USA nie jest Japonia, a Rosja. A Rosja też będzie chcieć postawić na swoim. Porąbany ten świat... ;/ Ale to forum jest o zjawiskach paranormalnych a nie o wojnie, więc nie wiem czy ten temat pasuje do forum. Ale temat nawet ciekawy. :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych