Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zbiorowa halucynacja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

KriSSnt.
  • Postów: 387
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Witam!

Przeglądał właśnie temat o Nibiru...

Po raz kolejny pojawia się wątek masowej/zbiorowej halucynacji.

Czy są jakiekolwiek dowody na istnienie czegoś takiego? Jak to w ogóle możliwe?

Osobiście coraz częściej wydaje mi się, że to największa bujda stworzona już kiedyś przez jakąś władzę(?) w celu tłumaczenia szarym ludziom, że niczego tak naprawdę nie widzieli.

Bo oczywiście, wierzę w coś takiego jak halucynacje, to wiadome, zdarza się z różnych powodów.

Zrozumiałe jest również coś takiego jak hmmm pseudo zbiorowa halucynacja? kiedys oglądałem film o Nessie, gdzie przeprowadzono eksperyment. W wodzie umieszczono automatycznie (po pociagnieciu na linę) podnoszącą się kłodę drewna. Nakręceni przez przewodnika turyści na jakiejś łódeczce, po podniesieniu się drewnianej belki w znamienitej większości postrzegali to jako Nessie. Przy sporządzaniu na szybko rysunków dorysowywali szczękę, oczy...Niektórzy donosili nawet o łuskach. LOL

Rozumiem, że niektóre sprawy o ufo również mogą mieć podobne podłoże, wystarczy uprzednia rozmowa grupki osób na te tematy. Sądzę, że gdyby przy ognisku naopowiadać ludziom o ufo, a następnie pokazać na nocnym niebie lecącą ISS lub jakąś satelitę Iridium, większość uznałaby to za ufo i bardzo to przeżywała.


Ale NIE ROZUMIEM jak może wystąpić coś takiego jak zbiorowa halucynacja. Choćby tak, jak ktoś pisze w ostatnich postach o Nibiru.

Dwukrotnie większa od Księżyca planeta pojawia się na niebie i znów ktoś miałby to tłumaczyć, że to zbiorowa halucynacja całej ludzkości? Przecież ci ludzie nawet nie słyszeli o Nibiru, skąd mieliby sobie wyobrazić cos takiego.
Równie bez sensu są dla mnie tłumaczenia np. zjawisk obserwowanych przez pilotów choćby dawniej w obszarze Trójkąta. Rozumiem, że można wziąć coś za coś. Ale jeśli osoby opisują dokładnie takie same obiekty ze szczegółami, to nie rozumiem w jaki sposób mogłaby działać taka zbiorowa halucynacja?

W jaki sposób z naukowego punktu widzenia może ...albo raczej JEST to tłumaczone?

I proszę o raczej racjonalne wypowiedzi, bo sam mogę sobie odpowiedzieć, że to nasza podświadomość generuje jakieś maksymalnie realne fantomy czy cokolwiek, co również inni ludzie widzą...

Ale czy tak tłumaczą to naukowcy, którzy przecież zaprzeczają istnieniu UFO, duchów, tajemniczych zwierząt itd...?

Bo coraz częściej mam takie wrażenie, że jedne paranormalne zjawiska, rządy czy ktokolwiek próbują wyjasniać jeszcze bardziej nieprawdopodobnym i absurdalnym zjawiskiem!



Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na jakieś twórcze wypowiedzi:)

Kriss
  • 0



#2

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem odpowiedź i wytłumaczenie fenomenu zbiorowej halucynacji musiałoby być samo w sobie nieźle paranormalne ;)
  • 0

#3

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

mysle ze zbiorowa halucynacja jest dosc niefortunnym okresleniem na zjawisko samonapedzajacej sie silnej sugestii
ludzie nawzajem przekonuja sie ze cos widzieli do tego stopnia ze w ich umyslach powstaja wpsomnienia obserwacji ktora w rzeczywistosci nigdy nie miala miejsca

tak czesto powstaja "cuda"
sam bylem swiadkiem jak ktos gdzies w konarze drzewa zobaczyl w slojach postac matki boskiej
nie minelo kilka godzin a drzewo stalo sie lokalnym miejscem kultu do ktorego sciagaly moherowe babcie modlace sie do drzewa :)
byl tu na forum nawet watek o tym "cudzie" w ktorym zamiescilem kilka fotek
  • 0

#4

b0mber0.
  • Postów: 242
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

tak czesto powstaja "cuda" sam bylem swiadkiem jak


ale to co innego.. ludzie mają tendencje do wzajemnego nakręcania się i wyolbrzymiania szczególnie opowieści jak to jedna drugiej przkręci i ubarwi.. ale pojęciem zbiorowa halucynacja określa się jak np. 100 ludzi widzi naraz w jednym momencie przelot ufo.. a nie że jeden widział ptaka krzyknął ufo i wszyscy taaaak widziałem.. i my kamieniami go.. ja stałem najbliżej.. itp.
tylko gdy wszyscy, nie mający ze sobą nic wspólnego ludzie, coś naraz widzieli, są tego pewni, opisuję wręcz identycznie to zjawisko.. wtedy rządy załamują ręce i mówią zbiorowa halucynacja! i wszyscy sceptycy mówią no właśnie zbiorowa halucynacja matoły.. haha ale nikt się nie zastanowi że żeby w takiej sytuacji ludzie mieli doświadzyć zbiorowej halucynacji to musieli by doświadczyć telepatii - ale to przecież też niemożliwe ;) albo być zbiorowo zahipnotyzowanymi - a to już niezła konspiracja.. :)
więc autorowi tematu najwyraźniej chodzi o ironię zjawiska nazywania rzeczy "niemożliwych" zbiorowymi halucynacjami co ludzie ograniczeni są w stanie bezspornie zaakceptować.. a przecież samo w sobie to jest "niemożliwe".. tylko że to już ich "złudzenie", a więc są w stanie je przyjąć za autentyczne nie zastanawiając się nad tym jak to możliwe.
Zastępują niezrozumiałe jeszcze bardziej niemożliwym i mówią że tak jest ok :) a że więcej będzie tych co nie widzieli to reszta ma to zaakceptować bo jak nie toś czubek.

szukałem po internecie jakichś wyjaśnień zbiorowej halucynacji.. ale poza forumowymi gdybaniami nie znalazłem żadnej próby wyjaśnienia tego - nawet żadnego bełkotu pseudo-naukowego. Myślałem że może będą to tłumaczyć jakimś magnetyzmem Ziemi w danym miejscu i czasie co by miało stymulować fale mózgowe.. (co by i tak wywoływało na pewno różne odczucie a nie ujedno9liconą halucynację..), ale nic nawet takiego..
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych