Jeszcze w tym roku największy teleskop świata będzie w stanie jeszcze głębiej zajrzeć w kosmos i spoglądać w przeszłość dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, odkryje on wydarzenia bliskie Wielkiemu Wybuchowi, zbada "kosmiczną sieć" galaktyk i gazu międzygalaktycznego, które tworzą wielkoskalową strukturę Wszechświata, i ujawni wiele informacji na temat tego, jak i kiedy powstawały odległe gwiazdy i planety.
Naukowcy z NASA, inżynierowie i astronauci finalizują plany dotyczące misji promu kosmicznego jeszcze tej jesieni do Teleskopu Kosmicznego Hubble’a. Misja ma naprawić i zmodernizować orbitujące obserwatorium, które zrewolucjonizowało astronomię. Odkładana od dawna misja serwisowa będzie ostatnią wyprawą do Hubble’a, zapowiada NASA. Sprawi jednak, że teleskop, przez pięć czy sześć pozostałych mu do emerytury lat, będzie działał na najwyższych obrotach. (...)
Trudno przecenić znaczenie Hubble’a i jego wkład w poznanie ewolucji Wszechświata, badania obecności tajemniczej ciemnej materii i ciemnej energii oraz istnienia setek (a prawdopodobnie większej liczby) planet, okrążających odległe gwiazdy.
Podczas konferencji w centrum lotów kosmicznych Goddard Space Flight Center naukowcy oznajmili, że poczynione przez teleskop obserwacje dawały przez całe lata przeciętnie 12 opublikowanych odkryć tygodniowo, i że w oparciu o te dane napisało artykuły niemal 4400 naukowców.
- To z pewnością najbardziej wydajny teleskop w historii – podkreślał Charles Mattias "Matt" Mountain, dyrektor Space Telescope Science Institute w kampusie Johns Hopkins University w Baltimore.
Ma też najbardziej niezwykłą historię. Zbliżająca się misja, zaplanowana na początek października, będzie piątą do Hubble’a, który krąży na wysokości niemal 560 kilometrów nad Ziemią. Wystrzelony z wielką pompą w 1990 roku, po długich opóźnieniach, wart ponad 3 miliardy dolarów instrument (sfinansowany przez NASA przy udziale Europejskiej Agencji Kosmicznej) początkowo nie działał z powodu kłopotliwego błędu dotyczącego wyprofilowania jego 2,4-metrowego zwierciadła.
Autorzy i managerowie Hubble'a z pośmiewiska stali się jednak bohaterami, gdy w 1993 powiodła się pierwsza w historii misja naprawcza na orbicie i zainstalowano urządzenia optyczne, pozwalające skorygować błąd. Dzięki temu teleskop zaczął słać na Ziemię spektakularne, a często budzące respekt zdjęcia. Kolejne misje promów kosmicznych systematycznie modernizowały obserwatorium i powiększały jego możliwości, a Hubble stopniowo zmierzał ku swemu statusowi ikony.
We znaki dały się mu jednak upływ czasu i nieprzyjazne środowisko kosmiczne. NASA zaczęła więc planować jedną, ostateczną modernizację, aż do momentu katastrofy promu kosmicznego Columbia w 2003 roku. Po tym wydarzeniu skupienie się na zwiększeniu bezpieczeństwa lotów doprowadziło NASA do odwołania misji, czemu towarzyszył protest opinii publicznej.
Urzędnicy zaproponowali wówczas wysłanie do naprawy teleskopu misji z robotem, jednak kilka lat badań doprowadziło do wniosku, że może on nie podołać temu zadaniu. Ostatecznie, w 2006 roku, świeżo upieczony administrator NASA Michael Griffin cofnął wcześniejszą decyzję i zapalił dla ostatniej misji naprawczej zielone światło.
Ostatni lot serwisowy zaniesie do teleskopu dwa nowe instrumenty: Cosmic Origins Spectrograph (wrażliwy na ultrafiolet spektrograf) oraz Wide Field Camera 3 (która pozwoli teleskopowi ”widzieć” w spektrum długości fal światła od ultrafioletu, przez światło widzialne po podczerwień). W trakcie pięciu wyczerpujących spacerów kosmicznych astronauci mają też naprawić kamery i sprzęt, który szwankuje bądź całkiem się popsuł, w tym Advanced Camera for Surveys, której zawdzięczamy wiele z najbardziej dramatycznych zdjęć Hubble'a.
Obecnie dwa nowe instrumenty — ważące w sumie 11 ton — znajdują się w specjalnym pomieszczeniu na terenie campusu Goddarda w miejscowości Greenbelt (w stanie Maryland), gdzie inżynierowie i technicy prowadzą ostatnie testy i przygotowania do załadunku na zwykły statek. Sprzęt popłynie do Kennedy Space Center, gdzie zostanie załadowany na prom kosmiczny Atlantis.
W ubiegły poniedziałek czterech astronautów, którzy dokonają napraw — m.in. John Grunsfeld, który już dwa razy reperował Hubble’a, i Michael Massimino, który wróci na niego po raz drugi — dołączyło do personelu z centrum Goddarda. Wypróbowują tam narzędzia, których użyją podczas pracy w kosmosie. Nowe instrumenty poddano intensywnym wibracjom, skrajnym temperaturom oraz miażdżąco głośnym hałasom, by upewnić się, że są w stanie przetrwać fazę startu oraz trudne, kosmiczne warunki. Wobec planów wycofania promów kosmicznych do 2010 roku oraz i tak już mocno napiętych harmonogramów lotów do międzynarodowej stacji kosmicznej, kosztująca 900 milionów dolarów misja będzie niemal na pewno ostatnią wyprawą do Hubble’a.
Zakładając, że misja ruszy zgodnie z planem, pierwsze nowe dane i zdjęcia z Hubble’a mają się pojawić na początku przyszłego roku. Związany z projektem teleskopu Edward Weiler z centrali NASA powiedział, że doświadczenie nauczyło go pokory w stosunku do prób prognozowania, co Hubble czy jakiekolwiek inne nowe teleskopy mogą wypatrzeć. Najważniejsze odkrycia, jak zauważył, obalają często wcześniejsze założenia i sposoby pojmowania.
Będąc związanym z Hubblem od momentu zrodzenia się koncepcji jego budowy w końcu lat 70. po chwilę jego wyniesienia na orbitę w 1990 roku, i od czasów, gdy uznawano go za wielomilionowe kuriozum i narodowy dowcip, po jego późniejszą naprawę i triumf, Weiler określa Hubble’a jako ”nigdy niepoddającego się emeryta".
- Ten teleskop obdarzył nas spektakularnymi faktami naukowymi i zdjęciami, które można znaleźć na ścianach galerii sztuki. Uważam jednak, że Amerykanie darzą go tak silnymi uczuciami głównie z powodu jego historii - powiedział. - Nasz zespół i sam instrument pokonał gigantyczne przeszkody, lecz później dostarczył czegoś, co – jak sądzę – oddaje to, co w Ameryce najlepsze. Za sto lat ludzie będą pamiętali Hubble’a i wciąż pisali o tym, czego dokonał.
Źródło: www.onet.pl
Moze szkoda go remontowac?
Mysle ze mozna by te pieniadze przeznaczyc na nastepce (James Webb Space Telescope (JWST)) zeby szybciej byl wystrzelony w kosmos.