Witam, wszystkich na forum. Chciałbym poruszyć problem snów w których umysł stwarza zagrożenie mojego życia. Mieszkam w górach i często po nich chodzę. Dużo razy miewałem po wycieczkach miałem sny, że maszeruję po danym szlaku, a nagle stok zaczyna się obsuwać i ja lecę w dół. Przed samym uderzeniem w ziemię (lub w chwili w której mam zginać) gwałtownie się budzę. Te sny są zawsze związane z przeżyciami wcześniejszego dnia. Mogę w nich kontrolować swoje zachowania, lecz nie otoczenia. Tak jak powtarzałem wcześniej są doskonale odwzorowanymi przeżyciami. Co to może być?
Ostatnio nagrałem sobie na mp3 koncert mojego ulubionego zespołu (Linkin Park). Słuchałem go w łóżku przed snem. Były też tam piosenki z nowej płyty, których nie znałem. Po przesłuchaniu kilku pierwszych piosenek usnąłem. Jednak w nocy ok godziny 2-3 obudziła mnie piosenka której nie znałem (http://pl.youtube.co...h?v=W3fdcBSE8kM). Zadziałała tak na mój umysł, że straciłem całkowitą kontrolę nad ciałem, nie wiedziałem gdzie jestem i co się dzieję. Przeżywałem tą piosenkę wraz ze zmianami tempa, z każdym instrumentem. Takie jakby OOBE. W pewnym momencie dusza przeniosła się na koncert tego zespołu (słucham ich obsesyjnie i koncert jest moim marzeniem, obsesja sprowadza się do tego, że jak zapuszczę ich piosenkę to grzechem jest ją dla mnie wyłączyć, nie przesłuchując całej). Niesamowite uczucie... Tu zadaje to samo pytanie, co to mogło być?
PS. Dodam jeszcze, że jak się obudziłem to zacząłem rozglądać po pokoju, mimo, że wykonywałem te ruch ciało było w spoczynku, nawet nie drgnęło. Ruch, który wykonywałem to były takie typowe "konwulsję" jak każdy ma po przebudzeniu. Rolowanie w prawo i w lewo...