Zauważyłam, że sceptykom ciężko jest udowodnić cokolwiek, nie mówię że będę się starała- jednak odnalazłam film który wydaje mi się godne uwagi Tu już nie sprawia wrażenia "pociągania za sznurki" a może w końcu otworzy oczy paru osobom.
Co do zbadania telekinezy, jak wspominali, to sądzę że gdyby promowali i reklamowali, to jacyś chętni by się znaleźli, a tak to większość z nich nie wie o takich badaniach
A może my byśmy jakoś udowodnili? Sceptykom film nie wystarczy, prędzej wspólny wypad do USA
Ja dopiero jestem nowicjuszem w tych dziedzinach, może od 3 dni. Niestety jadę i wrócę po tygodniu
Wierzę tym bardziej że jest, bo udało mi się leciutko rozbujać przedmiot zawieszone na nici. Ale i tak jeszcze mi daleko do tych na filmie