Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jelenia Góra - wakacje 2007


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ryj3k.
  • Postów: 21
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziś znalazłem to forum i choć zazwyczaj raczej nie mam czasu na szukanie czegokolwiek w tym temacie, to dziesiejszy dzień wolny i pewna atmosfera rozluźnienia jakoś skłoniły mnie do grzebania w necie za różnymi rzeczami. Tak natknąłem sie na to forum, i temat "obserwacji w Polsce".

Chciałbym przedstawić dwa doświadczenia, jedno młodsze drugie troche bardziej leciwe. Mam 21 lat, opisane zjawiska wiadziałem nie będąc pod wpływem jakichkolwiek środków, zresztą poza alkoholem żadnych nie używam ;) .

Pierwsze miało miejsce w Jeleniej Górze, w Piechowicach w wakacje 2007, jakoś w sierpniu.
Właściwie powinienem najpierw napisać o wcześniejszej obserwacji mojego ojca, która miała miejsce 2-3 tygodnie wcześniej w tym samym miejscu. Z relacji ojca wynikało, że widział coś lecącego z bardzo dużą szybkością na dużej wysokości. Obiekt do tego świecił jasno, stałym żółtym światłem i według relacji taty przebył drogę od północy widnokręgu do południowego wschodu w czasie około 30 sekund. Nad miejscem obserwacji przecinają się 3-4 tunele powietrzne i często wieczorem i w nocy widać przelatujące samoloty. Zawsze są oświetlone, jednak wg opisu taty, emitują mniej intensywne światło niż obserwowany obiekt. Dodam jeszcze, że obiekt, wg taty nie miał określonego kształtu, był bardzo wysoko. Wyglądał jak gwiazda, tyle, że poruszał się z bardzo dużą szybkością. Tato dodaje, że nie słyszał żadnego dzwięku, obiektowi nie towarzyszyły żadne zajwiska, nie działo się nic nadzwyczajnego. Zdumiewająca była tylko prędkość.

Około tygodnia po tym, jak usłyszałem tę historię, siedziałem z tatą na tarasie i graliśmy w szachy. Na leżaku obok mama czytała gazetę(już przy sztucznym oświetleniu.) W pewnym momencie moją uwagę przykuł jasny punkt na niebie. Znajdował się dokładnie nad głową taty, pewnie dlatego wogole go zauważyłem. Od razu powiedziałem rodzicom, żeby zwrócili na niego uwagę. Tym razem poruszał się z innego kierunku, z zachodu, na wschód, doklanie w stronę Jeleniej Góry. Od razu zaznaczę, że nie raz widziałem szybko ruszajace się obiekty świecące światłem odbitym - mam na myśli satelity. Miałem także okazję widzieć deszcz meteorów. To nie wyglądało ani na jedno ani na drugie, a już na pewno nie na samolot. Swieciło tak intensywnie jak Gwiazda Polarna, tylko bardziej na żółto. Obiekt pojawił się na horyzoncie, zza pasma górskiego. Pokonał trasę aż do horyzontu na zachodzie w czasie około 30-40 sekund. Musiał lecieć wysoko, ponieważ przez jakiś czas znajdował się za chmurą, na szczęście dość niewielką. Obiekt w połowie drogi zmienił kierunek o około 45%. W tym momencie uświadomiłem sobie, że obekt ten zachwuje się podobnie do czegoś co widziałem 5 lat temu(o tym za moment). Podobieństwo polegało na błyskawicznej zmianie kierunku lotu. Obiekt zrobił to niemalże w miejscu, tak że nie skręcał łukiem - poprostu zaczął lecieć w inną stronę.

inne zdarzenie, trochę podobne, ale w całkiem innym miejscu(nad morzem adriatyckim, w Chorwacji), tuż po zachodzie słońca. Gdzieś w połowie drogi między Splitem a Zadarem. Właściwie w okolicy nie było żadnego miasteczka(źródła światła), więc bezchmurne niebo było pięknie widoczne i bardzo rozgwieżdżone. Wracaliśmy samochodem z wycieczki, tato prowadził, ja obserwowałem przez szybę niebo - z nudów, reszta rodziny spała. Zauważyłem coś innego niż gwiazda, pomyślałem, że to światła samolotu lecęcego wprost na nas, wyglądało to bardzo fajnie. Obiekt był dość daleko, nie można było zaobserwować kstałtu, był chyba na wysokości samolotu zaczynającego schodzić do lądowania(wnioskuje to po tym że oprócz tego, ża sam emitował światło, od dołu był jakby dodatkowo oświetlony przez słońce zachodzące za horyzont). chwile po tym jak to zauważyłem obiekt skręcił o 90 stopni w miejscu! i leciał dalej. Zauważył to także tato, zatrzymaliśmy się na poboczu, a zaraz za nami jeszcze jeden samochód. wysiedliśmy z samochodu i nie mogliśmy wyjść ze zdumienia. obiekt poruszał się z ogromną prędkością wykonując skomplikowane akrobacje w powietrzu. jednak nie poruszał się łagodnym ruchem, ale skręcał o 90 stopni i ostrzej dosłownie w miejscu. Rysował na niebie figury podobne do sześciokątów czy kwadratów. Ludzie z samochodu za nami także to obserwowali i głośno komentowali w swoim języku. Obiekt zatoczył na niebie kilka figur, cały czas zmieniając kierunek lotu bez zmiany prędkości, w pewnym momencie stanął w miejscu, wyraźnie przestał się ruszać. Trwało to według mnie około 5 minut, według taty 2-3 minuty, w tym czasie zdążył zapaść zmrok, obiekt nie był już oświetlany od dołu. po chwili przestoju, bez przyśpieszania, zaczął znów z ogromną szybkością lecieć, by po około minucie zmiknąc za widnokręgiem, tym razem już za lądem.

Nie wiem co to mogło być, ale jak przypominam sobie jak nieziemsko to wyglądało, to przechodzą mnie ciarki. Obiekt w drugiej obserwacji był niewielki, ale bardzo jasny. Zrobił na mnie ogromne wrażenie - przedewszystkim szybkoskrętnością.

Jeżeli ktokolwiek obserwował podobne zjawiska, fajnie by było gdyby się nimi podzielił.
  • 0

#2

herbee.
  • Postów: 187
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Obserwacja twojego taty bardzo przypomina moją, którą opisałem tutaj
  • 0

#3

tosho.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no ryj3k bardzo się cieszę że widziałeś to coś w piechowicach i że zmierzało w stronę jeleniej góry bo ja właśnie z niej pochodzę osobiście jeszcze nic takiego nie widziałem nad miastem chodź bardzo chciał bym ujrzeć będę teraz częściej spoglądał na niebo nocą
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych