21 odpowiedzi w tym temacie

[mylo]

"Sztuka miłości" Fromma. Moim zdaniem trafne zobrazowanie miłości, z lekką nutką medytacji i wielkim ładunkiem naukowych przykładów.

Jeśli szukasz czegoś co ma sprawić, że będziesz szczęśliwy - to nigdy nie będziesz na prawdę akceptował samego siebie. Dopóki nie jesteś pogodzony sam ze sobą nie jest możliwa jakakolwiek prawdziwa i szczera miłość.
Poszukiwanie szczęścia w bogu czy partnerze jest ślepą uliczką.

[MoonlightShade]

Jak już ktoś wcześniej wspomniał pokochać siebie, znaczy zaakceptować to kim jesteśmy .; Jeżeli masz z tym problemy jest pewna dobra metoda. Wypisz sobie w słupku kilkanaście stwierdzeń typu: Nie uda ci się, Nic nie znaczysz, Nawet nie próbuj etc. następnie czytając każde z nich (NA GŁOS!!) wydaj z siebie dźwięk podobny do takiego który wydaje koza(łeeeeeeeeeee, wiem, że to brzmi głupio ale działa). To pomoże Ci zapomnieć o swoich wadach a raczej nie zwracać na nie uwagi. Po tym w kolejnym słupku wypisz stwierdzenia typu: Uda mi się, Wszyscy chcą Mnie znać, Jestem seksowny etc. i kiedy będziesz czytał te zdania przy każdym głośno i zdecydowanie powiedz głośno TAK! potwierdzając to skinieniem głowy i jak chcesz podniesieniem kciuka . Mam nadzieję, że pomogłem.

Pozdrawiam.

[Kruk...]

To zależy, czy zależy Ci na tym, by pokochać innych, czy bardziej, żeby pokochać siebie. Ja to nie mam o samym sobie jakiegoś super zdania, ale jeśli chodzi o to, że ktoś ma problemy, to zawsze staram się coś zrobić. I to, że nie za bardzo kocham samego siebie wcale mi nie przeszkadza, wręcz pomaga, ponieważ wtedy nie myślę tylko o sobie.

[Milano44]

Masturbacja kolego (żart)

Uważam, że dobrze, że Ty jesteś na końcu, bo trzeba też liczyć się jednak z innymi i wg., więc "pokochanie samego siebie" może i dobrze wpłynie powiedzmy na Twoje samopoczucie itp, Ty najważniejszy, wszystko dla Ciebie... Wiesz o czym mówię? Ale to może źle wpłynąć na opinię znajomych i na to jak traktujesz bliźniego.


Pozdrawiam

[judas666]

Ale to może źle wpłynąć na opinię znajomych i na to jak traktujesz bliźniego.

To zacznie się zadawać z satanistami. Oni, jeśli w ogóle przebywają ze sobą na wzajem, są przyzwyczajeni.

[Dedek]

Tak jak wyzej - musisz zaakceptowac samego siebie. Powinienes olac to co inni mowia o Tobie. Ich zdanie sie nie liczy, wazne co Ty myslisz o samym sobie i czy Ci dobrze w Twoim ciele.
Wychodz z zalozenia, ze jestes najlepszy. Chcesz np. poderwac dziewczyne? To wychodz z zalozenia, ze na Ciebie leci, ze jestes najlepszym co moze ja spotkac. Chcesz swietnie jezdzic? To wychodz z zalozenia ze inni jezdza zle. Nie boj sie wytykac im bledow, a swoich sie nie wstydz. Kazdy popelnia bledy.
Podchodz do zycia z usmiechem i z dystansem.

Jesli zastosujesz sie do tego wszystkiego, to bedziesz szczesliwy... lub jak kto woli "pokochasz siebie".

[Asieńka]

Proponuję Ci Lunatyku wspaniałą książkę Marcina Kurnika "Inspiracje miłości". Właściwie polecam ją wszystkim, którzy chcą odnaleźć i pokochać siebie, a co za tym idzie pokochać innych.