I znowu uznają mnie tu za jakiegoś eksperta.
No dobrze.
Przede wszystkim mam takie pytania:
- Prowadzisz dziennik snów lub opowiadasz innym osobom o swoich snach? (Czyli innymi słowy czy możesz być pewien ,że sen wystąpił wcześniej niż zdarzenie a nie był tylko fałszywym wspomnieniem wytworzonym przez zjawisko Deja vu)
- Czy zdarzenie w którym uczestniczysz pokrywa się dokładnie z tym które we śnie widziałeś? Czy też zgadza się tylko ogólna sytuacja a szczegóły są różne.
- Czy sytuacje te były możliwe do przewidzenia na podstawie fizycznych przesłanek?
- Ile czasu minęło najdłużej od wyśnienia do zaistnienia danej sytuacji?
Chcę tutaj wykluczyć Deja vu, nadinterpretację,wywołanie snu na podstawie przeżyć z dnia poprzedniego czy też zwykły przypadek (trudno żeby np. w przeciągu roku nie zdarzyła nam się przykładowo rozmowa z koleżanką o której kiedyś się śniło).
Sny prorocze istnieją i naprawdę nie należą do zjawisk rzadkich. Po prostu ogromna większość społeczeństwa ich nie zauważa bo nie zwraca uwagi na swoje sny a nawet jeżeli spostrzeże zbieżność snu z rzeczywistością to tłumaczy wszystko przypadkiem. Wśród moich znajomych niemal każda osoba deklaruje ,że co najmniej raz przyśniło im się pewno zdarzenie które później miało miejsce. Ja również nie jestem tutaj wyjątkiem. Najwięcej takich snów miałam na przełomie gimnazjum i liceum kiedy to kilka razy w tygodniu miałam sen który później się spełniał, najbardziej lubiłam jak sen taki dotyczył niezapowiedzianej kartkówki
Wiadomo dlaczego.
Co do tego ,że podobno każdy twój sen jest proroczy wydaje mi się ,że zachodzi tutaj zjawisko podobne do często opisywanego na forum "prześladowania przez godziny" - człowiekowi wydaje się ,że za każdym razem spogląda na zegar o godzinie 11:11 itp. a faktycznie widuje ją równie często jak inne godziny tylko innych nie zapamiętuje bo się niczym szczególnym nie wyróżniają.
Po prostu wyrzucasz z pamięci sny które się nie spełniły i zostawiasz tylko te prorocze.