Napisano 25.06.2008 - 22:58
Napisano 25.06.2008 - 23:11
Wyrzucił bym je z domu.Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Masz jakieś stare dane, tak się nie leczy od 30 lat. Dzisiaj są to głównie rozmowy z psychologami itp. Chyba najefektywniejszym ośrodkiem w Polsce, jest ośrodek Opoki w Lublinie ze skutecznością z tego co pamiętam 70%Poddałbyś dziecko leczeniu?A wiesz na czym to leczenie polega?
Podłączyli by twoje dziecko do prądu i pokazywali by mu zdjęcia tej samej płci gdyby się podniecił porazili by go.Mogą też twojemu dziecku stymulować wymioty gdyby się podnieciło fotografią osobnik tej samej płci.
Chciałbyś aby twoje dziecko przeżyło takie coś tylko dlatego że jest w mniejszość?
Tylko dlatego że jest inne niż większość społeczeństwa.
A może dlatego że cię to obrzydza?Z takich powodów wydałbyś własne dziecko w ręce ludzi którzy by je razili prądem!?
A może kazałbyś mu siedzieć cicho i nie być sobą bo rodzina krzywo popatrzy?Bo sąsiadka powie drugiej?
Czy z takich powodów wydalibyście na dziecko wyrok?
Zniekształcilibyście mu psychikę?
Psychologowie stoją na stanowisku, że uzasadnienie stosowania terapii reparatywnej nie należy do nauki lecz pozostaje w kręgu religijno-ideologicznym[3]. Tego typu oddziaływanie jest oceniane jako nieskuteczne i wiąże się z licznymi zagrożeniami funkcjonowania psychiki[4]: zamiast rozwiązać braki w samoakceptacji pacjenta, pogłębia je, co prowadzi do zaburzeń lękowych, obniżenia nastroju i depresji, a nawet do myśli samobójczych.(http://pl.wikipedia....pia_konwersyjna)
Napisano 25.06.2008 - 23:21
Napisano 25.06.2008 - 23:35
Nie, mam więcej. To akurat ma niewiele do rzeczy. Ciekawe, że odniosłaś się tylko do pierwszej części postu i to do tego sarkastycznej.Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Wyrzucił bym je z domu.
To wiele o tobie mówi.Masz około 15 lat tak?
Napisano 25.06.2008 - 23:54
Nie, mam więcej. To akurat ma niewiele do rzeczy. Ciekawe, że odniosłaś się tylko do pierwszej części postu i to do tego sarkastycznej.Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Wyrzucił bym je z domu.
To wiele o tobie mówi.Masz około 15 lat tak?
Napisano 26.06.2008 - 01:35
Napisano 26.06.2008 - 06:19
Napisano 26.06.2008 - 07:48
Rozumiem, że statystyki 70% osób, które zakładają rodziny i nigdy nie wracają do zachowań homoseksualnych to mało?Nie miałam ochoty komentować "takiego sposobu".Rozmowa z psychologiem może jedynie pomóc w akceptacji swojej orientacji.Dlatego nie odpowiedziałam.
Napisano 26.06.2008 - 08:46
Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Wyrzucił bym je z domu.
Napisano 26.06.2008 - 09:23
Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
A wiesz na czym to leczenie polega?
Podłączyli by twoje dziecko do prądu i pokazywali by mu zdjęcia tej samej płci gdyby się podniecił porazili by go.Mogą też twojemu dziecku stymulować wymioty gdyby się podnieciło fotografią osobnik tej samej płci.
Chciałbyś aby twoje dziecko przeżyło takie coś tylko dlatego że jest w mniejszość?
Tylko dlatego że jest inne niż większość społeczeństwa.
A może dlatego że cię to obrzydza?Z takich powodów wydałbyś własne dziecko w ręce ludzi którzy by je razili prądem!?
Napisano 26.06.2008 - 09:50
Napisano 26.06.2008 - 11:08
Jaki więc zatem jest pozytyw malżeństw homoseksualnych
Napisano 26.06.2008 - 14:10
Co prawda jeszcze się w tym temacie nie wypowiedziałam bo uważam ,że dyskusja przebiega na bardzo niskim poziomie i nie ma większego sensu w niej uczestniczyć ale tak, jestem lesbijką.A może zagrajmy w otwarte karty. Czy ktoś z wypowiadających się w tym temacie ma skłonności homoseksualne?
W przypadku lesbijek sprawa jest dość prosta. Znalezienie dawcy nasienia. Jednak w takim przypadku geny zostaną przekazane tylko od jednej z kobiet. Liczę na to iż w przyszłości pójdzie tak w górę iż możliwe będzie posiadanie biologicznego potomstwa przez 2 osoby tej samej płci. W końcu w przypadku lesbijek to wszystko sprawa wyodrębnienia kodu DNA z komórki jajowej jednej z pań i wszczepienia go do komórki drugiej. Podobne prace przecież już trwają. (Tyle tylko ,że zgodnie z biologią takie dziecko będzie na 100% dziewczynką no chyba ,że któraś z pań będzie obarczona wadą genetyczną objawiającą się dodatkowym chromosomem Y. Ale co za różnica. Pytanie dotyczyło samego zaistnienia dziecka a nie tego jaką będzie ono miało płeć). Myślę ,że doczekamy się tego w przeciągu najbliższych 10 lat.Jak dotąd nie uzyskałem odpowiedzi, jak pary homoseksualne mają zamiar przekazywać swoje geny następnym pokoleniom.(adopcja się nie liczy).
Napisano 26.06.2008 - 15:08
Napisano 26.06.2008 - 15:42
Powtórzę raz jeszcze to co napisałem poprzednio, małżeństwo jest to związek kobiety i mężczyzny z samej swojej definicji dlatego mężczyzna nie może poślubić mężczyzny tak samo jak samochód nie może zawrzeć umowy najmu, a spółka prawa handlowego nie może zawrzeć traktatu pokojowego. Jest to po prostu logicznie niemożliwe.Naprawdę?Czy mężczyzna może poślubić mężczyznę?
hmmm...nawet nie patrząc na homoseksualizm powinien mieć do tego prawo.
Nie, jest gorzej. Prawo karne niektórych krajów daje homoseksualistom szerszą ochroną niż innym ludziom, co jest oczywistą nierównością i dyskryminacją osób heteroseksualnych. Jako czyn przestępczy kwalifikuje się nawet krytykę postaw homoseksualistów, ich roszczeń itd. Do najbardziej skrajnych przykładów należy chyba wizyta policji w domu kobiety, która ośmieliła się wyrazić na antenie radia opinię, że homo nie powinni adoptować dzieci, ale są i osoby siedzące w więzieniach np. za... nabluzganie homoseksualistom współżyjącym ze sobą na przystanku autobusowym (Francja), czy słynny casus pastora Ake Greena (Szwecja). Nie muszę oczywiście przypominać, że np. dla porównania agresywne i wulgarne ataki na chrześcijan są już zwyczajną "wolnością słowa".Czy homoseksualiści nie płacą podatków?Czy homoseksualistą się więcej płaci?Czy homoseksualistą wolno palić w miejscach w których jest to zabronione?Czy podlegają innemu systemowi kar?Dostają zniżki?Mają pierwszeństwo w kolejkach?
Piszę o tym czym jest rodzina. Rodzina, której fundamentem jest mężczyzna i kobieta ma doczekać się potomstwa, wychować je i wprowadzić w dorosłe życie przystosowując do tego, żeby w przyszłości ich dzieci same mogły o siebie zadbać i założyć własne rodziny. Pary jednopłciowe już na tym etapie "wysiadają", ponieważ nie jest fizycznie możliwe ażeby doczekały się dzieci. Małżeństwo natomiast jest konstrukcją mającą ułatwić parze założenie rodziny i funkcjonowanie owej rodziny. Skoro homoseksualiści z definicji nie mogą stworzyć rodziny to nie ma żadnego powodu, ażeby mogli zawierać ze sobą "związki małżeńskie".Wprowadzenie prawa w którym można poślubić tę samą płeć nie jest przywilejem.Tak powinno być.Bo niby dlaczego nie można poślubić osoby tej samej płci?To że większość wybiera zestaw pani+pan nie oznacza że reszta musi się podporządkować.
(...)
Słowem małżeństwo zostało ujęte w formy prawne po to, ażeby ochraniać i wspierać jego funkcję. Ktoś przecież musi rodzić następne pokolenia i wychować je na przystosowanych społecznie obywateli.
Nie rozumiem.Jeśli homo będą w związku małżeńskim lub nie to i tak nie zmienia faktu że dzieci mieć nie będą bo są homoseksualni.Nie bój się geje i lesbijki to także "przystosowani społecznie obywatele".
Nie można usprawiedliwiać metod policyjnych stosowanych wobec osób nie podporządkowujących się dyktaturze politycznej poprawności twierdzeniem, że przecież "cenzura jest wszędzie". To tak jakbym ja próbował usprawiedliwiać np. strzelanie do homoseksualistów na ulicy twierdzeniem, że przecież np. w takiej Arabii Saudyjskiej są karani na gardle przez państwo, więc nie ma problemu.Prawa wolności słowa są łamane lub cenzurowane na całym świecie.Bez znaczenia kto jakiej jest orientacji.Przypadki aresztowania za wyrażanie wątpliwości(nie znam sprawy więc nie wiem jakiego rodzaju były to "wątpliwości")to tylko jedne z wielu.
Z całym szacunkiem ale z przesłanki zawartej w pierwszej części powyższego zdania w żaden sposób nie wynika wniosek zawarty w drugiej części tego zdania. Równie dobrze można stwierdzić, że kobieta kochająca pralkę (jest taka dewiacja przejawiająca się miłością do przedmiotów i przykład z pralką jest autentyczny) również stanowi rodzinę, podobnie jak zoofil z kozą, czy też - co jest podobno coraz częstsze - mężczyzna żyjący ze sztuczną lalką (są tacy, ubierają, sadzają je obok siebie, wożą na przejażdżki itd). Nie, przepraszam bardzo - to absurd.Rodziny?Rodziną nazywana jest małżeństwo nie mogące mieć dzieci lub nie chcące ich posiadać.A więc i związek homoseksualnych mógłby zostać nazwany rodziną.
Powtarzam po raz kolejny - homoseksualiści cieszą się takimi samymi prawami jak heteroseksualiści, a czasem wręcz są przez system prawny preferowani. Twierdzenie, że niepozwalanie homoseksualistom na zawieranie "małżeństw" jest dyskryminowaniem ich można porównać do nazywania dyskryminacją ze względu na wiek 90 starca, któremu odmówiono gdy chciał się zaciągnąć do komandosów.homo nie chcą wyniesienia ich na piedestał i oddawania im czci.Chcą równouprawnienia.Równouprawnienie nie równa się tym że nagle homo zostaną świętymi lub nadludźmi.
Ale nawet gdybyśmy przedefiniowali małżeństwo i pozwolili zawierać takie "małżeństwa" parom jednopłciowym, to nadal nie mogłyby one osiągać tego co pary heteroseksualne, biologii nie przeskoczysz. Są z definicji pozbawieni możliwości osiągnięcia tego co pary heteroseksualne, nie mają możliwości stworzenia rodziny i podtrzymywania ciągu pokoleń. Takie prawo im się po prostu nie należy, tak samo jak 90 dziadak nie powinien mieć prawa zostać komandosem.Tyle że brakuje pewnych praw pozwalających osiągnąć homoseksualnym to co osiągają heteroseksualni(m.in.małżeństwo)
A czy jeżeli ustanowię choćby w samej konstytucji, że ludzie obowiązani są lewitować w powietrzu to przez sam fakt zapisania tego w formie aktu normatywnego stanie się to w jakikolwiek sposób logiczne?Małżeństwo homoseksualne też będzie logiczne jeżeli znajdzie się w prawie.Nie ma co się kłócić z nazwą.Logiczne nie logiczne to tylko nazwa.Wiesz myślę że homo także wiedzą co oznaczają słowa prokreacyjną, wychowawczą i kulturową .
(...)
Wszystko sprowadza się do tego jak pojmujemy małżeństwo.I od tego czy państwo zatwierdza że małżeństwo mogą tworzyć osoby tej samej płci.Wtedy związek małżeński to nie tylko relacja kobieta-mężczyzna ale człowiek-człowiek.
No to teraz uświadom sobie, że mowa jest o politykach decydujących o losach państw, gdyż ta pierwsza o ile dobrze pamiętam szefowała jakiejś szwedzkiej partii, a ta druga byłą bodajże ministrem w Hiszpanii. I one sobie tak "przesadzają" mając wpływy na losy państw. One potem tworzą prawo, wpływają na obywateli poprzez propagandę itd. Czekać tylko aż ta przesada stanie się obowiązującym prawem, gdyż jak wcześniej napisałaś wystarczy przecież zmienić prawo i już będzie wszystko w porządkuObie panie wyjątkowo przesadziły.Pierwsza widać zbyt dała się pochłonąć feminizmowi natomiast druga sprawę zbyt naciągnęła.Bo homoseksualni stanowią około 2-7% całej populacji.Dlatego to co powiedziała jest niemożliwością.Po za tym heteroseksualne dzieci zakładały by swoje rodziny.
Jak już pisałem alternatywa dom dziecka albo "rodzice" homo jest fałszywa, na świecie są setki tysięcy par heteroseksualnych oczekujących na adopcję i nie znalazły się one "nagle" tylko czekają całymi latami (jeśli chce się pomóc dzieciom to nalezy uprościć w granicach rozsądku procedury adpocyjne) i tych par jest więcej niż dzieci w domach dziecka. Nie ma więc absolutnie żadnego powodu, ażeby powierzać te dzieci homoseksualistom z dużym prawdopodobieństwem, że dzieciaki wyjdą z tego eksperymentu pokaleczone psychicznie w ten czy inny sposób. Dziecko nie jest ani królikiem doświadczalnym, na którym można przeprowadzać eksperymenty społeczne typu dajmy dzieci homoseksualistom i zobaczmy co się stanie, nie są też zabawkami rozdawanymi każdemu kto dla własnego widzimisię chce zaspokajać swój instynkt rodzicielski. Adopcja nie jest dla rodziców, adopcja jest dla dziecka i to jego dobrem trzeba się kierować. Nie jest też żadnym prawem podmiotowym przysługującym każdemu człowiekowi jak to próbował wywieść Europejski Trybunał Sprawiedliwości w jednej ze spraw pewnej lesbijki - w której to sprawie ETS praktycznie jasno stwierdził, że dziecko to zabawka należna każdemu kto się o nią upomni.Tak i dlatego zaadoptują samotne dzieci.Zapewnią im dom opiekę wszelkie warunki rozwoju i miłość której tak tym dzieciom brakuje w tych szarych domach.Lesbijki mogą dokonać zapłodnienia in vitro.
No tak niech całe dzieciństwo mieszkają w domu dziecka.Niech noszą ubrania dane im z Czerwonego Krzyża które były już noszone.Niech nie mają komputerów.Niech nie mają telewizji.Niech nie mają na zwykłe rzeczy które nastolatek tak potrzebuje.W USA już są takie rodziny i dzieci jakoś nie wyglądają jak króliki.
(...)
No tak nagle znaleziono tysiące chętnych par hetero.
Skąd wiesz, co ja "na pewno" mam na myśli? Ale zacznijmy od końca - dzieci wychowywane przez samotnych rodziców i pozbawione w ten sposób wzorca drugiej płci. Podałaś wręcz doskonały przykład, ponieważ psychologowie zgodnie twierdzą, że takie sytuacje są bardzo niekorzystne dla rozwoju dziecka I jakoś tak "nagle" zapomina się o tym gdy chodzi o pary homoseksualne... Nie należy zatem oddawać dziecka w ręce osób, któe nawet mając dobre chęci mogą je pokaleczyć psychicznie, skoro można oddać je pełnej rodzinie.Co do wzorców sam przytoczyłeś moją wypowiedz gdzie pisze iż naukowcy odkryli że homoseksualizm nie można nabyć tylko się z ni urodzić.Na pewno myślałeś pisząc o wzorcach że takie dziecko np. dziewczynka zapatrzona na 2 panów będzie się zachowywać jak mężczyzna.Dlatego uważam że do adopcji powinni być dopuszczani geje i lesbijki którzy potrafiliby pokazać dziecku oba wzorce(nie mam na myśli że jeden z tatusiów będzie ubierał sukienki).Jak by to zrobili?To już sprawa troszkę bardziej złożona.Ale skoro niektóre dzieci są wychowywane tylko przez matkę(Ten przykład znam osobiście ojciec mojego szwagra opuścił rodzinę zaraz po narodzeniu dziecka.Chłopaka wychowywała sama matka a wyrósł na heteroseksualistę bez żadnych zachowań.Więc gdyby wychowywały go 2 matki efekt byłby taki sam)i wyrastają na ludzi takich samych co wychowani przej ojca i matkę nie widzę problemu.
W zasadzie to (z całym szacunkiem), ale nie wiem czy jest sens cokolwiek pisać dalej, bo chyba nie mamy wspólnych aksjomatów potrzebnych do porozumiewania się. Zacznijmy od tego czym jest "homofobia", otóż nikt tego nie wie. Pierwotnie był to termin określający osoby odczuwające fizjologiczny lęk przed homoseksualistami, przypadki skrajnie rzadkie, występujące głównie wśród... homoseksualistów nie akceptujących swojego homoseksualizmu. Oczywiście w tym znaczeniu nikt tego pojęcia dzisiaj już nie używa, pewną reminiscencją jest żałosne i żenujące a co jakiś czas spotykane na forach wykazywanie przez homofili i tolerancjonistów, że skoro ktoś nie chce gejowskich ślubów to pewnie sam jest krypto homoseksualsitą. Ot taki żenujący wybieg osób niezdolnych do logicznej argumentacji, ja osobiście spotkałem się z tym w przypadku autentycznych homoseksualistów z którymi bezowocnie usiłowałem dyskutować.Nie wspominając już o takich smaczkach jak niewydanie zgody na adopcję dziecka rodzicom heteroseksualnym ze względu na to, że są "homofobami", jak to miało miejsce ostatnio w Anglii(było o tym i tutaj na forum). To jest absurd tak dalece odbiegający od możliwości rozeznawania rzeczywistości przez racjonalnie myślącego człowieka, że aż dziw bierze jak dalece zindoktrynowane musi być społeczeństwo, w którym doszło do czegoś takiego.
Nie dziwię się.Homofobia często jest tym samym co agresja.Ja także bym nie oddała dziecka w ręce osób agresywnych lub tą agresję przejawiającą do kogoś tylko dlatego że jest inny.
(...)
Nic dziwnego człowiek zdrowy i już.Jak już napisałam nie oddałabym dziecka osobą o skłonnościach homofobicznych bo mogą być agresywne lub uczą agresji do inności.
Naukowcy odkryją jeden element układanki i na podstawie jednej kostki domina twierdzą, że wiedzą jak wygląda całe pudełko wraz z instrukcją do gry. To się nazywa ignorancja i jest bardzo powszechne, także wśród ludzi z tytułami profesorskimi.Tak można obalić wszytko(już pisałam w innym poście).Naukowcy mimo iż po wielu studiach dyplomach i doświadczeniu nadal wiedzą mniej niż my.Na nic dostęp jaki mają do technologi na nic laboratoria.W sumie po co nam naukowcy przecież ich móżdżki nie wiedzą więcej od nas.
Ach ta dialektyka... W więzieniach homoseksualizm dotyczy osób długo pozostających bez kontaktu z płcią przeciwną. Nie ma on charakteru wrodzonego bo wykształcił się z powodu braku możliwości zaspokajania popędu seksualnego w inny sposób. Możesz oczywiście twierdzić, że oni na pewno już zawsze byli homo i dopiero po latach odsiadki im się to ujawniło albo, że takie rzeczy to tylko w Prison Break, ale ofiarom więziennych gwałtów w ten sposób nie pomożesz.Ach te więzienia:).Wszyscy się naoglądali Prision Break bądź filmów z Jean-Claude Van Damme i myślą że więźniowie się nauczyli bądź nie mieli kobiety to się przeprogramowali.Poza tym w w więzieniach jest to mały procent i nie jest to procent który się nauczył tylko który prawdopodobnie był już homoseksualny.Nie wiemy jakiej orientacji byli więźniowie którzy w wiezieniu uprawiają sex homo.Może robili to bo nie mieli wyjścia a może już im się znudziła masturbacja a może byli już homo.A jeśli byli heteroseksualni przed wejściem i w nim stali się homo nie wiemy co było po wyjściu.
Zadziwia mnie wiara wielu ludzi, że rzeczywistość można zadekretować w drodze głosowania i że można w ogóle głosować nad prawdą. Od zdjęcia z listy chorób homoseksualizm nie przestał być chorobą. O tym czy cos jest chorobą czy nie jest decydują cechy zjawiska, jego charakter, skutki itd. a nie decyzja tej czy innej organizacji.Bądź co bądź nie ma go na liście.Widocznie te 60%procent nie zrobiło tego dla żartu.I wątpię że zrobili to bo się bali geji którzy wbiegli na sale.
Już zaczynasz wkraczać w argumentację oscylującą w okół "a u was murzynów biją" Ja rozumiem, że nie da się wykazać, że homoseksualizm jest normalny, bo nic na to nie wskazuje a wiele wskazuje wręcz na to, że jest dość oddalony od tego co normalne, i zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może to być frustrujące, ale to nie znaczy, że można od razu wyskakiwać z "murzynami" i "łańcuchami" i dowodzić, że nieuznawanie homoseksualizmu za normę jest porównywalne, czy też bierze się z podobnego źródła co niewolnictwo.No tak norma to większość.Tylko jej należą się prawa.Gdyby tak było kobiety nadal nie mogłyby głosować.Czarni nadal byli by zakuwani w łańcuchy i sprowadzani z Afryki jako towar.A chrześcijanie wypowiedzieli by wojnę buddystą bo to nie jest normą w katolickim społeczeństwie.
Piszesz to poważnie, czy żartujesz? Nawet gdybyśmy hipotetycznie założyli, że ze zdania głoszącego, że ludzkie życie jest normą miałoby wynikać, że jakąkolwiek orientację miałby człowiek to jest to normą (co jest chyba czytelnym dla każdego absurdem), to w efekcie musielibyśmy uznać, że cokolwiek zrobi żywy człowiek to jest to norma, czyli pedofilia, zoofilia itd. Wszystko w takim razie jest normąCiągle czytam, że "homoseksualizm to norma", niby dlaczego?
Dlatego że to ludzie.O innej orientacji ale ludzie.A ludzkie życie jest normą.
Normą niekoniecznie jest to, co robi większość bo hipotetyczna większość należąca do hipotetycznego zbioru wcale nie musi zachowywać się normalnie. Nie podejmuje się definiowania pojęcia normalności, ale nie ulega wątpliwości, że normą jest to co w danych okolicznościach zwykłe, zgodne z przeznaczeniem. Wspóżycie kobiety i mężczyzny jest zwykłym i zgodnym z przeznaczeniem seksualności zachowaniem, o homoseksualistach absolutnie nie można powiedzieć, ażeby ich współżycie spełniało te kryteria.Normalność.Według ciebie jet to większość.Gdyby homo było tyle samo co hetero to wtedy byłaby to normalność?A może właśnie normalne jest to że jedni są tacy a drudzy tacy.
Heteroseksualna miłość oralna czy analna nie jest normalnym sposobem zaspokajania popędu seksualnego, to prawda. Ale takie praktyki wśród heteroseksualistów nie wykluczają normalnego współżycia, często są jakimś urozmaiceniem, dodatkiem do zwykłego współżycia. A jakakolwiek miłość homoseksualna z definicja wyklucza możliwość spłodzenia potomstwa, różnica jest kolosalna.Czy autorzy takich twierdzeń naprawdę nie wiedzą jak wygląda norma w sferze seksualność.
Wygląda tak samo jak heteroseksualna miłość analna oralna i inna nie prowadząca do zapłodnienia.Bądź taka z użyciem prezerwatywy lub innego środka antykoncepcyjnego.
Prosiłbym o to, żebyś przeczytała jeszcze raz to co napisałem, bo albo próbujesz "wykręcić kota ogonem", albo nieuważnie czytasz. Zupełnie nie wiem co ma oznaczać Twoja zacytowana powyżej wypowiedź w kontekście moich słów na jakie odpowiadasz. Ale na wszelki wypadek wyjaśnię, że na przykładzie nekrofilii wykazywałem, że argument o nie szkodzeniu nijak ma się do normalności jakiegoś zjawiska, żadne prawa nie mają tu nic do rzeczy.Kiedyś argumentowałem, że dobrym przykładem jest nekrofilia, nekrofil nikomu fizycznej krzywdy nie wyrządza, no to mamy go uznać za normalnego?
(...)
Schizofrenia nerwica natręctw...sadyzm.Nie wiem dlaczego zapisanie kilku praw jednocześnie miało by być zalegalizowaniem nekrofilii.
Znowu to samo Usprawiedliwia Cię to, że trudno wybrnąć z tego, że z twierdzenia, że nie ma uniwersalnej moralności zasad itd. i wszystko można zrelatywizować i nie można niczego narzucać po prostu wynika konieczność uznania nekrofilii za normę, nie przeskoczysz tego więc uciekasz w absurd jak przy pojęciu "normalności". Oj nieładnie , prędzej czy później i tak będziesz zmuszona dopuścić do siebie fakty.Logiczną konsekwencją.Więc walka o tolerancje jest konsekwencją walki o równouprawnienie kobiet?Czy może zniesieniem niewolnictwa.Tak najlepiej było siedzieć cicho teraz by nam usługiwał niczemu winny czarny.
Zrobiłbym to o czym opowiadała cytowana przeze mnie Eunice Johns, kochałbym je równie silną miłością. Ale nie uczyłbym go, że homoseksualizm jest czymś dobrym. Leczyć? Tego się nie da zrobić na siłę, pewnie starałbym się na nie wpływać tak, żeby samo chciało się leczyć. Nie mam zamiaru wychowywać swoich dzieci w przekonaniu, że wszystko jest normą, wszystko jest dozwolone i że cokolwiek robią to jest to dobre.Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Są różne dane, niektóre mówią nawet o tym, że jedynie 70% przypadków pedofilii to hetero (czytałęm nawet o 50% ale na razie odrzućmy te dane jako najskrajniejsze).Zdajesz sobie sprawę że 90% pedofilii to heteroseksualiści.
Absolutnie nie jest tak, homoseksualista może zapisać co chce komu chce, wystarczy tylko kartka papieru i własnoręcznie spisane oświadczenie woli, podpis i testament gotowy. Niepotrzebne są tu żadne "małżeństwa homoseksualne". Czy jeżeli babcia chce wnukowi coś zostawić w spadku, to musi za niego wychodzić za maż?Teraz gej gejowi nie może bodajże zapisać niczego w spadku nawet kiedy byli w związku 50 lat. To nieco niesprawiedliwe mimo wszystko. Jednak to dałoby się załatwić nie koniecznie poprzez legalizacje małżeństw homoseksualnych.
Może nieuważnie przejrzałem wątek, ale zwróciłem uwagę już przy poście Przema, że tutaj nikt nie porównuje homoseksualistów do pedofilów. Przykład homoseksualistów jest jedynie konfrontowany z przykładem pedofilów czy zoofilów albo jak w moim poście nekrofilów i wypada zauważyć, że gdyby stosować logikę aktywistów gejowskich to te zjawiska również musiałyby zostać uznane za normę. Zresztą zoofilia jest powoli legalizowana (Szwecja, Dania, niektóre stany USA), pedofile są na coraz lepszej drodze a istnieje także organizacja zrzeszająca nekrofilów i walcząca o ich "równouprawnienie". Tym niemniej trudno to nazwać porównaniem, zrównywaniem homoseksualistów z wymienionymi "...filami"Nie rozumiem dlaczego porównujecie homoseksualistów do pedofilów, nekrofilów czy zoofilów.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych