Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koniec malzenstwa jakie znamy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
132 odpowiedzi w tym temacie

#106

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ma w szeroko pojętym świecie zachodu państwa, w którym system prawny odbiera komuś jakieś prawa przysługujące każdemu człowiekowi ze względu na jego homoseksualizm.

Naprawdę?Czy mężczyzna może poślubić mężczyznę?
hmmm...nawet nie patrząc na homoseksualizm powinien mieć do tego prawo.

Jest odwrotnie, homoseksualiści w coraz większej liczbie państw stają się grupa uprzywilejowaną i to nie tylko faktycznie w skutek dyktatury politycznej poprawności ale i poprzez prawo nadające im przywileje i obejmujące ich ochroną prawną szerszą niż innych obywateli (policja ściga już nawet za wyrażanie wątpliwości czy aby na pewno dobrze jest ażeby homo adoptowali dzieci - vide Anglia). To jest właśnie wprowadzanie nierówności i różnicowanie obywateli ze względu na ich metody zaspokajania popędu seksualnego.
Homoseksualistom nikt nie zakazuje żyć jak sobie chcą w swoich związkach, ale niech przestaną domagać się uznania ich za coś wspaniałego i uznania ich związków za "rodziny".

Czy homoseksualiści nie płacą podatków?Czy homoseksualistą się więcej płaci?Czy homoseksualistą wolno palić w miejscach w których jest to zabronione?Czy podlegają innemu systemowi kar?Dostają zniżki?Mają pierwszeństwo w kolejkach?Wprowadzenie prawa w którym można poślubić tę samą płeć nie jest przywilejem.Tak powinno być.Bo niby dlaczego nie można poślubić osoby tej samej płci?To że większość wybiera zestaw pani+pan nie oznacza że reszta musi się podporządkować.

Co do sytuacji w Anglii.Ile to razy katolicy pozywali artystów kiedy ci użyli symboli religijnych w sztuce?
Do takich spraw należą m.in:

-Andres Serrano, "Piss Christ" (1989)
Wielokrotnie nagradzana fotografia, przedstawiająca plastikowy krzyż zanurzony w słoiku uryny, wywołała, mówiąc delikatnie, bardzo szeroką dyskusję. Sprawa trafiła nawet pod obrady Senatu USA.

-Dorota Nieznalska, "Pasja" (2001)
Część instalacji, przedstawiająca męskie genitalia na tle krzyża, spowodowała ciąg trwających do dzisiaj procesów sądowych, które uczyniły z autorki międzynarodowy symbol walki z cenzurą

Prawa wolności słowa są łamane lub cenzurowane na całym świecie.Bez znaczenia kto jakiej jest orientacji.Przypadki aresztowania za wyrażanie wątpliwości(nie znam sprawy więc nie wiem jakiego rodzaju były to "wątpliwości")to tylko jedne z wielu.

Tak dla sprostowania homoseksualizm nie jest tylko popędem seksualnym.Zresztą popęd seksualny występuje i u homo i hetero.
Homoseksualizm (z greki homós = taki sam, równy, i z łac. sexualis = płciowy), inaczej: homoseksualność – zaangażowanie psychoemocjonalne i pociąg seksualny pomiędzy osobami tej samej płci.(http://pl.wikipedia..../Homoseksualizm)
Rodziny?Rodziną nazywana jest małżeństwo nie mogące mieć dzieci lub nie chcące ich posiadać.A więc i związek homoseksualnych mógłby zostać nazwany rodziną.Fakt bezdzietną(chyba że adopcja była by możliwa) ale rodziną.Nie...homo nie chcą wyniesienia ich na piedestał i oddawania im czci.Chcą równouprawnienia.Równouprawnienie nie równa się tym że nagle homo zostaną świętymi lub nadludźmi.Kiedyś kobiety o nie walczyły i co?Jakoś nie zdominowały świata.

Homoseksualistom przysługują co najmniej takie same prawa jak innym obywatelom.

Tak masz rację.Tyle że brakuje pewnych praw pozwalających osiągnąć homoseksualnym to co osiągają heteroseksualni(m.in.małżeństwo)

Natomiast małżeństwo będące związkiem mężczyzny i kobiety (to jest warunek sine qua non, małżeństwo jest z definicji związkiem mężczyzny i kobiety, termin "małżeństwo homoseksualistów" jest nielogiczny) jest konstrukcją prawną wyodrębnioną i objętą w ten sposób pewną ochroną ze względu na funkcję prokreacyjną, wychowawczą i kulturową jaką pełni w kształtowaniu się rodziny.

Małżeństwo homoseksualne też będzie logiczne jeżeli znajdzie się w prawie.Nie ma co się kłócić z nazwą.Logiczne nie logiczne to tylko nazwa.Wiesz myślę że homo także wiedzą co oznaczają słowa prokreacyjną, wychowawczą i kulturową .

Dziś rzecz jasna szereg inicjatyw i zjawisk jest wymierzona w podkopanie fundamentu "burżuazyjnego społeczeństwa" jakim jest rodzina, bo jak ujęła to pewna szwedzka feministka "heteroseksualna rodzina to antyfeministyczny spisek" i należy z nią walczyć (nie, obawiam się, że to nie jest ani żart ani przesada szanowni forumowicze). Inna feministka i działaczka lesbijska pochodząca z Hiszpanii wyraziła nadzieje, że rodzina heteroseksualna stanie się modelem coraz mniej popularnym ustępując miejsca "rodzinom homoseksualnym" (sic!).

Obie panie wyjątkowo przesadziły.Pierwsza widać zbyt dała się pochłonąć feminizmowi natomiast druga sprawę zbyt naciągnęła.Bo homoseksualni stanowią około 2-7% całej populacji.Dlatego to co powiedziała jest niemożliwością.Po za tym heteroseksualne dzieci zakładały by swoje rodziny.

Słowem małżeństwo zostało ujęte w formy prawne po to, ażeby ochraniać i wspierać jego funkcję. Ktoś przecież musi rodzić następne pokolenia i wychować je na przystosowanych społecznie obywateli.

Nie rozumiem.Jeśli homo będą w związku małżeńskim lub nie to i tak nie zmienia faktu że dzieci mieć nie będą bo są homoseksualni.Nie bój się geje i lesbijki to także "przystosowani społecznie obywatele".

No może to ostatnie zdanie nie określa tego na czym zależy budowniczym "nowego wspaniałego świata" spod znaku Gramsciego, tęczowej flagi itp. Ale każdy w miarę racjonalnie kojarzący fakty i zjawiska człowiek powinien zdawać sobie sprawę, że są to elementy konieczne dla przetrwania cywilizacji, państwa, narodu. Wszelkie ułatwienia, ulgi i przywileje jakie przysługują małżeństwom biorą się właśnie z funkcji jakie one pełnią.

No dobrze...ułatwienia ulgi przywileje dostępne były by także dla osób homo gdyby ci także mieli możliwość założenia rodziny.Z rodziną homoseksualną czy bez nasza cywilizacja przetrwa.

Związek homoseksualistów nie spełnia żadnych funkcji małżeństwa jakie zadecydowały o tym, że zostało ono ujęte w konstrukcję prawną czy kulturową.


Nie zostało ujęte ponieważ jest to zdecydowana mniejszość.Również dlatego że owa mniejszość nigdy wcześniej o takie prawo się nie domagała.Teraz zaczyna i odnosi sukcesy.

Można się kopać z koniem, można przerzucać węgiel uszami, na rzęsach okrążyć świat ale nie można zaprzeczyć oczywistym faktom, że para homoseksualistów z definicji nie jest w stanie doczekać się swojego potomstwa.

Tak i dlatego zaadoptują samotne dzieci.Zapewnią im dom opiekę wszelkie warunki rozwoju i miłość której tak tym dzieciom brakuje w tych szarych domach.Lesbijki mogą dokonać zapłodnienia in vitro.

Natomiast eksperymenty z adopcją to zbrodnia dokonana na dzieciach, eksperyment w którym zostały one potraktowane jako króliki doświadczalne w imię politycznej poprawności i propagandy hominternu.

No tak niech całe dzieciństwo mieszkają w domu dziecka.Niech noszą ubrania dane im z Czerwonego Krzyża które były już noszone.Niech nie mają komputerów.Niech nie mają telewizji.Niech nie mają na zwykłe rzeczy które nastolatek tak potrzebuje.W USA już są takie rodziny i dzieci jakoś nie wyglądają jak króliki.

Oczywistym jest, że dzieci czerpią z wzorców prezentowanych przez rodziców/opiekunów nawet nieświadomie, nawet nie chcąc (dlatego np. dzieci alkoholików o wiele częściej niż inni same stają się alkoholikami). A my oddajemy dzieci homoseksualistom podczas gdy czekają na nie tysiące heteroseksualnych par (alternatywa rodzice homo albo dom dziecka jest fałszywa, na dzieci czekają heteroseksualni rodzice a w niektórych krajach homo już nawet uzyskali przywileje w kolejce do adopcji).
Dziecko to nie jest nowa zabawka, żeby rozdawać je temu kto akurat chce zaspokoić swój instynkt rodzicielski.


No tak nagle znaleziono tysiące chętnych par hetero.
Co do wzorców sam przytoczyłeś moją wypowiedz gdzie pisze iż naukowcy odkryli że homoseksualizm nie można nabyć tylko się z ni urodzić.Na pewno myślałeś pisząc o wzorcach że takie dziecko np. dziewczynka zapatrzona na 2 panów będzie się zachowywać jak mężczyzna.Dlatego uważam że do adopcji powinni być dopuszczani geje i lesbijki którzy potrafiliby pokazać dziecku oba wzorce(nie mam na myśli że jeden z tatusiów będzie ubierał sukienki).Jak by to zrobili?To już sprawa troszkę bardziej złożona.Ale skoro niektóre dzieci są wychowywane tylko przez matkę(Ten przykład znam osobiście ojciec mojego szwagra opuścił rodzinę zaraz po narodzeniu dziecka.Chłopaka wychowywała sama matka a wyrósł na heteroseksualistę bez żadnych zachowań.Więc gdyby wychowywały go 2 matki efekt byłby taki sam)i wyrastają na ludzi takich samych co wychowani przej ojca i matkę nie widzę problemu.

Nie wspominając już o takich smaczkach jak niewydanie zgody na adopcję dziecka rodzicom heteroseksualnym ze względu na to, że są "homofobami", jak to miało miejsce ostatnio w Anglii(było o tym i tutaj na forum). To jest absurd tak dalece odbiegający od możliwości rozeznawania rzeczywistości przez racjonalnie myślącego człowieka, że aż dziw bierze jak dalece zindoktrynowane musi być społeczeństwo, w którym doszło do czegoś takiego.

Nie dziwię się.Homofobia często jest tym samym co agresja.Ja także bym nie oddała dziecka w ręce osób agresywnych lub tą agresję przejawiającą do kogoś tylko dlatego że jest inny.

Kolejnym skandalem jest, że urzędnik który wydał ową decyzję nie został hospitalizowany w zakładzie udzielającym pomocy osobom z problemami psychicznymi, jaki poziom umysłowego i ideologicznego zaślepienia trzeba osiągnąć, żeby wpaść na taki pomysł a co dopiero go zrealizować! Oczywiście, nikt go nie będzie hospitalizował, bo chore psychicznie jest całe państwo a szaleństwo jednego urzędasa jest tylko odbiciem delirium tremens w jakim tkwi cały ten system.

Nic dziwnego człowiek zdrowy i już.Jak już napisałam nie oddałabym dziecka osobą o skłonnościach homofobicznych bo mogą być agresywne lub uczą agresji do inności.Tak samo nie oddałaby m dziecka w ręce alkoholików.

No i ażeby zakończyć wątek małżeństw pragnę szanownym forumowiczom uświadomić, że homoseksualiści w Polsce i w innych krajach jak najbardziej mogą zawierać małżeństwa.

Nie mogą z tą samą płcią.

Prawo rodzinne nie kwalifikuje metod zaspokajania popędu seksualnego jako przesłanki uniemożliwiającej zawarcie związku małżeńskiego, dlatego każdemu kto spełnia określone prawem przesłanki przysługuje prawo podmiotowe do zawarcia związku małżeńskiego i homoseksualiści tu, jak i na każdym innym obszarze prawa mają dokładnie takie same prawa jak wszyscy. Pamiętać należy oczywiście o tym, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny.


Wszystko sprowadza się do tego jak pojmujemy małżeństwo.I od tego czy państwo zatwierdza że małżeństwo mogą tworzyć osoby tej samej płci.Wtedy związek małżeński to nie tylko relacja kobieta-mężczyzna ale człowiek-człowiek.

CYTAT
Homoseksualizm nie jest chorobą.Stwierdziły to naukowe instytucje.
Najnowsze badania szwedzkich naukowców z Instytutu Karolinska, opublikowane w prestiżowym amerykańskim magazynie "Proceedings of the National Academy of Sciences", mówią niemal jednoznacznie - z orientacją przychodzimy na świat i nie może być ona skutkiem wyuczonego w trakcie życia doświadczenia.


Tak ja także to skomentowałam.

Już skomentowali to przedmówcy, pozwolę sobie jednak dorzucić swoje trzy grosze do tego kolejnego już odkrycia jedynych słusznych przyczyn homoseksualizmu tongue1.gif
Homoseksualizm to prawdopodobnie zbyt złożone zjawisko jak na móżdżki rozideologizowanych naukowców, którym do głowy nie przyjdzie że być może czegoś jednak nie rozumieją, nie ogarniają i nie są w stanie do końca zbadać.


Tak można obalić wszytko(już pisałam w innym poście).Naukowcy mimo iż po wielu studiach dyplomach i doświadczeniu nadal wiedzą mniej niż my.Na nic dostęp jaki mają do technologi na nic laboratoria.W sumie po co nam naukowcy przecież ich móżdżki nie wiedzą więcej od nas.


W każdym razie jest coś takiego jak homoseksualizm nabyty, exemplum ofiary homoseksualnych gwałtów pedofilskich, nastolatki nagabywane przez homo w okresie kształtowania się orientacji seksualnej, nie wspominając już o więzieniach itd.

Podobnie działa gwałt heteroseksualny.Zgwałcona prze mężczyznę kobieta(chyba tylko w 1%gwałcicielami są kobiety) również ma traumę i wpływa to na jej psychikę.I znów wrócę do najnowszego odkrycia naukowców(cytowałeś go)z homoseksualizmem się RODZI...nie nabywa.Rodzi.

Ach te więzienia:).Wszyscy się naoglądali Prision Break bądź filmów z Jean-Claude Van Damme i myślą że więźniowie się nauczyli bądź nie mieli kobiety to się przeprogramowali.Poza tym w w więzieniach jest to mały procent i nie jest to procent który się nauczył tylko który prawdopodobnie był już homoseksualny.Nie wiemy jakiej orientacji byli więźniowie którzy w wiezieniu uprawiają sex homo.Może robili to bo nie mieli wyjścia a może już im się znudziła masturbacja a może byli już homo.A jeśli byli heteroseksualni przed wejściem i w nim stali się homo nie wiemy co było po wyjściu.

Prawdopodobnie przyczyny homoseksualizmu są rózne, być może pierwotne również, nikt tego do końca nie wie. A opierając się na jakimś jednym raporcie twierdzenie kategorycznie, że przyczyny homoseksualizmu mogą być tylko i wyłącznie pierwotne jest dość zabawne.

Równie zabawne jest wysnuwanie wniosków nie wiedząc nic bądź wiedząc tyle ile się naoglądało w tv lub usłyszało.

Kolejna kwestia to skreślenie homoseksualizmu z listy chorób. WHO podjęła decyzję po uprzedniej decyzji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, które trzęsie światem psychiatrów i które podjęło taka decyzję w drodze... głosowania (mniej więcej 60% za - 40% przeciw), a głosowanie miało miejsce w momencie jak na salę wtargnęli bojówkarze z organizacji zrzeszających homoseksualistów...

Bądź co bądź nie ma go na liście.Widocznie te 60%procent nie zrobiło tego dla żartu.I wątpię że zrobili to bo się bali geji którzy wbiegli na sale.

To była decyzja podyktowana głównie przesłankami ideologicznymi. Dodatkowo jeden z czołowych entuzjastów pomysłu już po całej aferze doszedł na podstawie swoich badań do wniosku, że homoseksualizm jednak jest chorobą I... nagle przestał być czołowym specjalistą, już nie był autorytetem, stracił pracę, miał problemy z wydaniem wyników swoich badań. To tak a propos tolerancji "tolerancjonistów".

Wieżę ci ale wolałabym troszkę informacji o tej osobie.I o jej badaniach.

Zresztą czy gdyby dziś WHO ogłosiła, że w drodze kolejnego głosowania ustaliła, że homoseksualizm znowu po kilkudziesięciu latach jest choroba to czy homoseksualiści zaakcentowaliby to stanowisko? smile2.gif

Nie.Tak samo ty nie zaakceptowałbyś takiego stanowiska.

Nawet gdyby homoseksualizm był u niektórych homo wrodzony, to jeszcze nie powoduje to, że mamy to uznać za normę.

No tak norma to większość.Tylko jej należą się prawa.Gdyby tak było kobiety nadal nie mogłyby głosować.Czarni nadal byli by zakuwani w łańcuchy i sprowadzani z Afryki jako towar.A chrześcijanie wypowiedzieli by wojnę buddystą bo to nie jest normą w katolickim społeczeństwie.

Ciągle czytam, że "homoseksualizm to norma", niby dlaczego?

Dlatego że to ludzie.O innej orientacji ale ludzie.A ludzkie życie jest normą.

Czy autorzy takich twierdzeń naprawdę nie wiedzą jak wygląda norma w sferze seksualność.

Wygląda tak samo jak heteroseksualna miłość analna oralna i inna nie prowadząca do zapłodnienia.Bądź taka z użyciem prezerwatywy lub innego środka antykoncepcyjnego.

Nie zadają sobie fundamentalnego pytania po co istnieje seksualność i jak się ma owa "naturalność" homoseksualizmu do funkcji prokreacyjnej?
Podobnie argument "... bo nikomu nie szkodzi", to czy jakieś zjawisko szkodzi, czy nie szkodzi komukolwiek nie może być wyznacznikiem normalności.


Normalność.Według ciebie jet to większość.Gdyby homo było tyle samo co hetero to wtedy byłaby to normalność?A może właśnie normalne jest to że jedni są tacy a drudzy tacy.

Kiedyś argumentowałem, że dobrym przykładem jest nekrofilia, nekrofil nikomu fizycznej krzywdy nie wyrządza, no to mamy go uznać za normalnego?

# Zaburzenie to może być skojarzone ze skłonnościami sadystycznymi.
# Trzecią grupę osób, u których można diagnozować nekrofilię są osoby zawodowo kontaktujące się ze zwłokami, dla których profanacja zwłok może być wynikiem głodu seksualnego lub zastępczym działaniem seksualnym. Rysy nekrofilne mogą przejawiać się w skłonności do praktyk ze śpiącymi lub nieprzytomnymi (cechy tanatofilii). Profanacja zwłok w celach seksualnych może wiązać się także z: alkoholizmem, deficytem intelektualnym oraz zaburzeniami psychicznymi (jak schizofrenia czy nerwica natręctw).(http://pl.wikipedia....wiki/Nekrofilia)
Schizofrenia nerwica natręctw...sadyzm.Nie wiem dlaczego zapisanie kilku praw jednocześnie miało by być zalegalizowaniem nekrofilii.


Boję się teraz używać tego przykładu po tym, jak szanowny Judas666 przyznał, że właściwie to mam rację z tym nekrofilem i skoro on nikomu nie szkodzi, to niech sobie działa... I takie stanowisko jest w zasadzie logiczną konsekwencją założeń tolerancjonistów, skoro odrzucamy pewne uniwersalne normy moralne i kulturowe relatywizując wszystko i uznając, że każdy ma swoją moralność to w zasadzie tego rodzaju profanację zwłok należałoby uznać za coś zwyczajnego.


Logiczną konsekwencją.Więc walka o tolerancje jest konsekwencją walki o równouprawnienie kobiet?Czy może zniesieniem niewolnictwa.Tak najlepiej było siedzieć cicho teraz by nam usługiwał niczemu winny czarny.

Świat zachodni osiągnął takie stadium degeneracji, że kto wie, czy nie doczekamy się legalizacji tej dewiacji (bo pedofile są już od dawna w ostrym natarciu), zresztą w USA już działa organizacja działająca na rzecz legalizacji nekrofilii.

Tak świat zachodni jest całkowicie zdegenerowany a Polska to ostoja chrześcijaństwa i neutralności na arenie politycznej.Jakoś zachodni zdegenerowany świat prezentuje się o wiele lepiej niż nasz kraj.Nic dziwnego że ludzie emigrują do tego pełnego dewiacji świata za chlebem.




------------------------------------------
Małe pytanie:

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Poddałbyś dziecko leczeniu?A wiesz na czym to leczenie polega?
Podłączyli by twoje dziecko do prądu i pokazywali by mu zdjęcia tej samej płci gdyby się podniecił porazili by go.Mogą też twojemu dziecku stymulować wymioty gdyby się podnieciło fotografią osobnik tej samej płci.
Chciałbyś aby twoje dziecko przeżyło takie coś tylko dlatego że jest w mniejszość?
Tylko dlatego że jest inne niż większość społeczeństwa.
A może dlatego że cię to obrzydza?Z takich powodów wydałbyś własne dziecko w ręce ludzi którzy by je razili prądem!?
A może kazałbyś mu siedzieć cicho i nie być sobą bo rodzina krzywo popatrzy?Bo sąsiadka powie drugiej?

Czy z takich powodów wydalibyście na dziecko wyrok?

Zniekształcilibyście mu psychikę?

Psychologowie stoją na stanowisku, że uzasadnienie stosowania terapii reparatywnej nie należy do nauki lecz pozostaje w kręgu religijno-ideologicznym[3]. Tego typu oddziaływanie jest oceniane jako nieskuteczne i wiąże się z licznymi zagrożeniami funkcjonowania psychiki[4]: zamiast rozwiązać braki w samoakceptacji pacjenta, pogłębia je, co prowadzi do zaburzeń lękowych, obniżenia nastroju i depresji, a nawet do myśli samobójczych.(http://pl.wikipedia....pia_konwersyjna)




Dla Mango która twierdzi że geje tylko potrafią(za przeproszenie) dawać po katach:

Osoby homoseksualne odczuwają takie same potrzeby miłości i bliskości jak osoby heteroseksualne. Według różnych badań około 40- 60% gejów i 45-80% lesbijek żyje w trwałych monogamicznych związkach[66][67][68]. Nie jest prawdą, że związki osób homoseksualnych są krótkotrwałe i nastawione jedynie na zadowolenie seksualne: odsetek rozstań par gejów kształtuje się na tym samym poziomie co odsetek rozstań heteroseksualych par niemałżeńskich (ok. 15% po 18 miesiącach)[69]. Jak wykazały badania wykonane przez naukowców z Uniwersytetu w Illinois, opublikowane w 2008 roku, nie ma istotnych statystycznie różnic pod względem zaangażowania w związek pomiędzy parami homo-, a heteroseksualnymi[70].(http://pl.wikipedia..../Homoseksualizm)


Być może toczę walkę z wiatrakami ale.....

#107

TenebrosuS.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?

Wyrzucił bym je z domu.

Poddałbyś dziecko leczeniu?A wiesz na czym to leczenie polega?
Podłączyli by twoje dziecko do prądu i pokazywali by mu zdjęcia tej samej płci gdyby się podniecił porazili by go.Mogą też twojemu dziecku stymulować wymioty gdyby się podnieciło fotografią osobnik tej samej płci.
Chciałbyś aby twoje dziecko przeżyło takie coś tylko dlatego że jest w mniejszość?
Tylko dlatego że jest inne niż większość społeczeństwa.
A może dlatego że cię to obrzydza?Z takich powodów wydałbyś własne dziecko w ręce ludzi którzy by je razili prądem!?
A może kazałbyś mu siedzieć cicho i nie być sobą bo rodzina krzywo popatrzy?Bo sąsiadka powie drugiej?

Czy z takich powodów wydalibyście na dziecko wyrok?

Zniekształcilibyście mu psychikę?

Psychologowie stoją na stanowisku, że uzasadnienie stosowania terapii reparatywnej nie należy do nauki lecz pozostaje w kręgu religijno-ideologicznym[3]. Tego typu oddziaływanie jest oceniane jako nieskuteczne i wiąże się z licznymi zagrożeniami funkcjonowania psychiki[4]: zamiast rozwiązać braki w samoakceptacji pacjenta, pogłębia je, co prowadzi do zaburzeń lękowych, obniżenia nastroju i depresji, a nawet do myśli samobójczych.(http://pl.wikipedia....pia_konwersyjna)

Masz jakieś stare dane, tak się nie leczy od 30 lat. Dzisiaj są to głównie rozmowy z psychologami itp. Chyba najefektywniejszym ośrodkiem w Polsce, jest ośrodek Opoki w Lublinie ze skutecznością z tego co pamiętam 70%

#108

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?

Wyrzucił bym je z domu.




To wiele o tobie mówi.Masz około 15 lat tak?

#109

TenebrosuS.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?

Wyrzucił bym je z domu.




To wiele o tobie mówi.Masz około 15 lat tak?

Nie, mam więcej. To akurat ma niewiele do rzeczy. Ciekawe, że odniosłaś się tylko do pierwszej części postu i to do tego sarkastycznej.

#110

Cher.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?

Wyrzucił bym je z domu.




To wiele o tobie mówi.Masz około 15 lat tak?

Nie, mam więcej. To akurat ma niewiele do rzeczy. Ciekawe, że odniosłaś się tylko do pierwszej części postu i to do tego sarkastycznej.


Nie miałam ochoty komentować "takiego sposobu".Rozmowa z psychologiem może jedynie pomóc w akceptacji swojej orientacji.Dlatego nie odpowiedziałam.

#111

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A może zagrajmy w otwarte karty. Czy ktoś z wypowiadających się w tym temacie ma skłonności homoseksualne? Bo to by wyjaśniło kilka kwestii ;) Dyskusja zrobiła się bardzo nieprzyjemna, każdy ma swoje zdanie i nie chce nawet zastanowić się nad argumentami innych. Gdyby rozmowa toczyła się na żywo, w jednym pomieszczeniu to zapewne przemówiła by "fizyka". Tak jak napisałem wcześniej, nasze społeczeństwo nie jest "gotowe" na akceptację takich "inności", może w przyszłości heteroseksualiści będą napiętnowani... Jak dotąd nie uzyskałem odpowiedzi, jak pary homoseksualne mają zamiar przekazywać swoje geny następnym pokoleniom.(adopcja się nie liczy). Homoseksualiści zawsze będą zależni od innych, nie potrafią żyć samodzielnie, rozmnażać się, i to chyba o czymś świadczy. Proszę o konkretną wypowiedź w tej kwestii, aby każdy na tym forum mógł ją zrozumieć, być może wtedy ujrzymy "światełko" w tunelu. Z góry dziękuję :)

#112

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

homoseksualizm to jest chorooobaa! jak mozna tak robic, to jest sodoma i gomora :/


..fajnie jakby kiedys wspominac nietolerancje i tępienie odmiennosci jako "dawne czasy"
jakby moje dziecko oznajmilo mi ze jest homo, wspolczulbym, bo jak widze jakie podejscie w wielkiej rzeczypospolitej panuje to rzygac mi sie chce.. w sumie.. ide po wiadro

#113

TenebrosuS.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

zak, jeszcze nie Wielkiej, nad tym pracujemy ;)

Nie miałam ochoty komentować "takiego sposobu".Rozmowa z psychologiem może jedynie pomóc w akceptacji swojej orientacji.Dlatego nie odpowiedziałam.

Rozumiem, że statystyki 70% osób, które zakładają rodziny i nigdy nie wracają do zachowań homoseksualnych to mało?

#114

Santeri.
  • Postów: 127
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?


Powiedziałbym:
"To twoje życie rób z nim co chcesz-mi to nie przeszkadza o ile na parady zboczonosci nie biegasz"

I nie kazabym mu się leczyć bo to jego życie. Co najwyżej bym o tym wspomnial w kontekście "Tobie se naprawdę płeć przeciwna niepodoba?"
Zaakceptowałbym wszystkie jego działania które nie byłyby już calkowicie "dewiacyjne"(zreszta u hetero też bym tego nie zaakceptował)-mimo że bym się z nimi nie zgadzał.

Do wszystkich którzy są "za homoseksualistami"

Tak naprawdę to wy nie jesteście tolerancyjnii-wy się po prostu zgadzacie z ideami niesionymi przez homoseksualistów.
Tolerancja polega na tym że się z czymś nie zgadzam jednak to szanuje.
Ja szanuje wasze zdanie-i gdyby małżeństwa homoseksualne zostały już oficjalnie zatwierdzone-nie robiłbym nic by je "odtwierdzić"-chyba ze homoseksualiści zaczeliby sie zachowywać na codzień jak na paradzie zboczoności.
Teraz jednak jestem przeciwny małżeństwom homoseksualnym zaś popieram inny rodzaj uprawniania takich związków jako np. wspólnot majątkowych. Po prostu małżeństwo to coś co zawsze było zawierane miedzy kobietą i mężczyzną. Bez tych dwóch podmiotów małżeństwa być nie może. Jestem konserwatywny.

Co do adopcji
Wielu homoseksualistów nie chcę adoptować. Ostatnio popularne stały sie zapłodnienia z zewnąrz i na zewnątrz-czyli gej oddaje sperme i kobieta obca rodzi mu dziecko tudzież jedna z lesbijek przyjmuje nasienie mężczyzny.

Co do parad zboczoności
To nie walka o tolerancje czy inną równość. To pokaz-cyrk który utrwala stereotyp homoseksualisty mającego dziennie 10 partnerów. Homoseksualiści dla własnego dobra i imadżu nie powinni ich organizować. Po prostu szkodzą tymi objazdowymi cyrkami sami sobie.

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?
Wyrzucił bym je z domu.


Na takie podejscie brak mi słów.
Nawet jako skrajny konserwatysta i katolik powinieneś wiedziec ze każdego człowieka należy kochać-walczyć mozna co najwyżej z homoseksualizmem.

#115

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?


Wyrzuciłabym je z domu. Swoją drogą, nigdy nie czytałaś o tym, jak homoseksualiści poddali się leczeniu i żyją w NORMALNYCH związkach?


A wiesz na czym to leczenie polega?
Podłączyli by twoje dziecko do prądu i pokazywali by mu zdjęcia tej samej płci gdyby się podniecił porazili by go.Mogą też twojemu dziecku stymulować wymioty gdyby się podnieciło fotografią osobnik tej samej płci.
Chciałbyś aby twoje dziecko przeżyło takie coś tylko dlatego że jest w mniejszość?
Tylko dlatego że jest inne niż większość społeczeństwa.
A może dlatego że cię to obrzydza?Z takich powodów wydałbyś własne dziecko w ręce ludzi którzy by je razili prądem!?


Rażenie prądem? Stymulowanie wymiotów? Ahahahahahaha a za dużo sf to się nie naoglądałaś? Też mi coś.


TAK, toczysz walkę z wiatrakami, bo normalne społeczeństwo NIE MOŻE zostać podporządkowane mniejszości. Tak już jest w naturze, że mniejszy podporządkowuje się większemu i nie widzę powodów (prócz tej zgniłej tolerancji), dla którego mielibyśmy komukolwiek nadawać przywileje z racji tego, że są odmieńcami.

I tak btw, czy oprócz Wikipedii nie masz żadnego innego źródła? Bo widzę, że to Twoje główne źródło wiedzy, a ja sobie od pewnego czasu zbieram różne ciekawe rzeczy na zapas, gdy przytrafi się rozmowa z kimś takim jak Ty.

Chciałabym na marginesie dodać, że ja również parę lat temu byłam 'wielką bojowniczką o wolność dla homoseksualistów', na szczęście wyprostowałam ten chory pogląd.

#116

Alpha lyr.
  • Postów: 254
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja już też poobserwuje z boku bo Panna Cher od początku jak dotąd serwuje nam niezmiennie ten sam schemat dyskusji - "powinni być równi" - z czego nie wynika nic a jedynie reprezentujący stronę przeciwną, wniosek o szkodliwości ogólno-społecznej.

Jaki więc zatem jest pozytyw malżeństw homoseksualnych ??

#117

Santeri.
  • Postów: 127
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jaki więc zatem jest pozytyw malżeństw homoseksualnych


Możliwość dziedziczenia po sobie małżonków. Teraz gej gejowi nie może bodajże zapisać niczego w spadku nawet kiedy byli w związku 50 lat. To nieco niesprawiedliwe mimo wszystko. Jednak to dałoby się załatwić nie koniecznie poprzez legalizacje małżeństw homoseksualnych.

#118

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A może zagrajmy w otwarte karty. Czy ktoś z wypowiadających się w tym temacie ma skłonności homoseksualne?

Co prawda jeszcze się w tym temacie nie wypowiedziałam bo uważam ,że dyskusja przebiega na bardzo niskim poziomie i nie ma większego sensu w niej uczestniczyć ale tak, jestem lesbijką.
I parę kwestii faktycznie mogę wyjaśnić. Przynajmniej tak jak ja je postrzegam.

Zauważyłam iż często w dyskusji pojawia się argument ,że homoseksualiści uparcie twierdzą ,że ich orientacja nie jest chorobą i nie można tego leczyć. Jestem przeciwnego zdania. Czy to choroba czy nie się nie wypowiem bo uważam ,że każdy człowiek jest na swój sposób chory tylko niektóre choroby są na tyle powszechne ,że zostały uznane za normalny stan człowieka ;) . Jednakże "wyleczyć" homoseksualizm dałoby się, przynajmniej do tego stopnia ,że człowiek zostałby bi. Problem w tym ,że sami homoseksualiści tego nie chcą bo są szczęśliwi ze swoją orientacją. Po co naprawiać coś co nie jest zepsute? Ale jak mówię to tylko moje osobiste zdanie, nie mogę tu mówić w imieniu całej grupy.

Także rozumowanie ,że z homoseksualizmem trzeba sie urodzić jest moim zdaniem błędne. Homoseksualizm może być nabyty, może być również świadomą decyzją człowieka. Jednakże w tychże przypadkach człowiek taki od urodzenia był bi. Po prostu coś go pociągnęło bardziej w stronę homoseksualizmu.

Argument jakoby homoseksualiści mieli przekazywać swoim (adoptowanym czy też "w połowie biologicznym") dzieciom wartości homoseksualne i wpajać ,że świat heteroseksualny jest be również z mojego punktu widzenia jest nietrafiony. Sama chciałabym mieć w przyszłości dziecko i chciałabym je wychować na standardowego, heteroseksualnego mężczyznę/kobietę. Oczywiście zaakceptowałabym gdyby było homoseksualne bo w końcu gdybym nie zaakceptowała tego u niego oznaczałoby to ,że sama siebie nie akceptuję. Jednak wolałabym aby wyrosło na heretyka i w takim kierunku bym je próbowała wychować.

Nie rozumiem dlaczego porównujecie homoseksualistów do pedofilów, nekrofilów czy zoofilów. W przypadku homoseksualistów mamy do czynienia z parą dorosłych, ukształtowanych już fizycznie i psychicznie, pełnoprawnych obywateli. To ,że są razem jest ich wspólną, świadomą decyzją.
W przypadku pedofilii tylko jedna ze stron jest dorosłym świadomym obywatelem. Druga strona to bezbronne, podatne na wpływy dziecko które na dodatek nie jest jeszcze w pełni ukształtowane fizycznie (nie mówiąc już o jego psychice) i kontakt seksualny z nim jest niebezpieczny dla jego zdrowia.
Sytuacja z zoofilią wygląda podobnie. Z tym ,że druga strona nie jest nawet człowiekiem więc o jakim my tu związku w ogóle mówimy? Jakie takie zwierze ma prawa? Czy jest chociaż osobą prawną? Czy ktoś pomyślał jak takie zwierze powie sakramentalne "tak"? Nie bądźmy dziećmi, związki między dwoma odrębnymi, nie potrafiącymi się nawet ze sobą porozumieć gatunkami to nie tutaj.
Przypadku nekrofilii już nie będę nawet komentować. Co prawda mamy tu do czynienia z dwoma, zwykle dorosłymi ludźmi z których oboje są osobami fizycznymi (figa ,że jeden jest martwy) jednakże nie rozumiem jak ta zmarła osoba miałaby wyrazić swoją zgodę na związek. Może razem z nekrofilią zalegalizujmy związki z gumową lalą? Nawet to byłoby lepsze bo przynajmniej nie dochodziłoby w takim związku do profanacji zwłok.


Z resztą. Wydaje mi się ,że sama dyskusja wynikła z tego ,że słowo małżeństwo zostało uznane za synonim wyrażenia związek partnerski. Ja również jestem przeciwna zmianie definicji małżeństwa. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny i tyle na ten temat. Jednakże związki partnerskie jak najbardziej powinny istnieć właśnie na wypadek rozlicznych nieszczęść jak śmierć czy wypadek któregoś z partnerów. Chodzi o to aby nasz związek istniał pod względem PRAWNYM. Nie mamy zamiaru zmieniać kultury. Chcemy po prostu być traktowani przez PRAWO tak jak para małżeńska.

Jak dotąd nie uzyskałem odpowiedzi, jak pary homoseksualne mają zamiar przekazywać swoje geny następnym pokoleniom.(adopcja się nie liczy).

W przypadku lesbijek sprawa jest dość prosta. Znalezienie dawcy nasienia. Jednak w takim przypadku geny zostaną przekazane tylko od jednej z kobiet. Liczę na to iż w przyszłości pójdzie tak w górę iż możliwe będzie posiadanie biologicznego potomstwa przez 2 osoby tej samej płci. W końcu w przypadku lesbijek to wszystko sprawa wyodrębnienia kodu DNA z komórki jajowej jednej z pań i wszczepienia go do komórki drugiej. Podobne prace przecież już trwają. (Tyle tylko ,że zgodnie z biologią takie dziecko będzie na 100% dziewczynką no chyba ,że któraś z pań będzie obarczona wadą genetyczną objawiającą się dodatkowym chromosomem Y. Ale co za różnica. Pytanie dotyczyło samego zaistnienia dziecka a nie tego jaką będzie ono miało płeć). Myślę ,że doczekamy się tego w przeciągu najbliższych 10 lat.

Geje są w o wiele gorszej sytuacji. Aby choć jeden z nich przekazał swoje geny dalej musieliby znaleźć kobietę która zgodziłaby się zostać dla nich tzw. "brzuchem" co po pierwsze jest niezgodne z naszym prawem (podchodzi to pod handel dziećmi) a po drugie nie daje gwarancji ,że dziecko zostanie im oddane na wychowanie (kobieta podczas ciąży przywiązuje się do dziecka i po jego urodzeniu nie wyobraża sobie ,że mogłaby je komuś oddać - nawet jeżeli kiedyś sądziła ,że tego dziecka nie pokocha. A jakikolwiek sąd to jej powierzy opiekę nad dzieckiem bo nawet pomijając już fakt ,że panowie są homoseksualistami kobieta jest zwykle na uprzywilejowanej pozycji jeżeli chodzi o prawo opieki nad dzieckiem), no...ale geny zostałyby przekazane, dziecko by się urodziło i wychowało czy to w sierocińcu (gdyby rodzice zostali ukarani karą pozbawienia wolności za handel dziećmi), czy to pod opieką biologicznej matki czy wreszcie pod opieką pary gejów gdyby jakimś cudem udało im się przeskoczyć napotkane przeszkody.
Biologiczne dziecko 2 gejów jakoś trudno mi sobie wyobrazić. Teoretycznie istnieje taka możliwość jednak trzeba by było wytworzyć takie cuda jak sztuczną macicę czy sztuczną komórkę jajową nie posiadającą własnego DNA. I jeszcze sprawa gdzie sztuczna macica zostanie umieszczona, najkorzystniej by było oczywiście gdyby znalazła się w organizmie któregoś z panów. Oczywiście, istnieje też możliwość wynajęcia "brzucha" i wszczepienia DNA obu panów do umieszczonej w macicy danej kobiety (a może zwierzęcia?) komórki nie zawierającej własnego DNA. Trochę to skomplikowane. Na takie rozwiązanie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Kiedyś pewnie będzie to możliwe.

Faktycznie, sami niczego nie dokonamy. Do rozmnażania się potrzebujemy techniki bądź innych osób. Ale czy pod tym względem różnimy się wiele od bezpłodnych par heteroseksualnych? Właściwie znajdujemy się w takiej sytuacji jak pary w których obie osoby mogą mieć dzieci z innymi partnerami ale z ich samych połączenia nic nie wychodzi bo np. organizm żony nie toleruje nasienia jej męża i tej przeszkody się nie przeskoczy.



#119

Santeri.
  • Postów: 127
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Ana Mert

Twój post promieniuje mądrością na kilka kilometrów i świetnie oddaje moje podejście do całej sprawy-mimo że jestem raczej z obozu "przeciw" a przynajmniej do tej pory tak myślałem.
Jedyne do czego można się przyczepić to liczba mnoga użyta w stosunku do całej społeczności homoseksualnej-nie wszyscy homoseksualiści mają takie jak ty podejście do sprawy i stąd dzikie pokazy na paradzie równości(przynajmniej na tych paradach które ja widziałem-a nie widziałem wszystkich więc może na tych których nie widziałem było spokojnie-a jeśli tak to przepraszam)
Właściwie moim zdaniem tu dyskusja mogłaby się skończyć bo każdy kolejny post próbujacy w sposób "twardy" polemizować z panią Aną będzie jedynie pokazem zatwardziałości światopoglądowej i nieumiejętności znalezienia kompromisu między wszystkimi opcjami. Ale to moje zdanie a ja głupi jestem. :mrgreen:

#120

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Cher

Naprawdę?Czy mężczyzna może poślubić mężczyznę?
hmmm...nawet nie patrząc na homoseksualizm powinien mieć do tego prawo.

Powtórzę raz jeszcze to co napisałem poprzednio, małżeństwo jest to związek kobiety i mężczyzny z samej swojej definicji dlatego mężczyzna nie może poślubić mężczyzny tak samo jak samochód nie może zawrzeć umowy najmu, a spółka prawa handlowego nie może zawrzeć traktatu pokojowego. Jest to po prostu logicznie niemożliwe.

Po drugie podałaś doskonały przykład na równość praw heteroseksualistów i homoseksualistów, ponieważ żaden mężczyzna nie może poślubić drugiego mężczyzny, homoseksualista nie może poślubić drugiego mężczyzny i heteroseksualista również nie może poślubić drugiego mężczyzny. Także nie ma tu żadnej różnicy w sytuacji prawnej i żadne prawa nie są homoseksualistom odjęte z powodu ich homoseksualizmu. System prawny konstruuje instytucję małżeństwa nie rozróżniając orientacji seksualnej osób je zawierających, każdy kto spełnia przesłanki określone w kodeksie rodzinnym może zawrzeć małżeństwo z osobą płci przeciwnej. Nikt nie pozbawia homoseksualistów tego prawa.

Czy homoseksualiści nie płacą podatków?Czy homoseksualistą się więcej płaci?Czy homoseksualistą wolno palić w miejscach w których jest to zabronione?Czy podlegają innemu systemowi kar?Dostają zniżki?Mają pierwszeństwo w kolejkach?

Nie, jest gorzej. Prawo karne niektórych krajów daje homoseksualistom szerszą ochroną niż innym ludziom, co jest oczywistą nierównością i dyskryminacją osób heteroseksualnych. Jako czyn przestępczy kwalifikuje się nawet krytykę postaw homoseksualistów, ich roszczeń itd. Do najbardziej skrajnych przykładów należy chyba wizyta policji w domu kobiety, która ośmieliła się wyrazić na antenie radia opinię, że homo nie powinni adoptować dzieci, ale są i osoby siedzące w więzieniach np. za... nabluzganie homoseksualistom współżyjącym ze sobą na przystanku autobusowym (Francja), czy słynny casus pastora Ake Greena (Szwecja). Nie muszę oczywiście przypominać, że np. dla porównania agresywne i wulgarne ataki na chrześcijan są już zwyczajną "wolnością słowa".

Homoseksualizm staje się atutem np. w sytuacji gdy komuś grozi zwolnienie z pracy, zawsze można wtedy użyć pałkarskiego ataku z tytułu "homofobii", co jest sytuacją skrajnie patologiczną. Są "naukowcy" robiący np. w USA karierę tylko ze względu na swój homoseksualizm, bo każdy uniwersytet musi być teraz "tolerancyjny" i mieć wśró kadry odpowiednią ilość homo, choćby taki delikwent nic sobą nie reprezentował. Organizacje zrzeszające homoseksualistów dostają ogromne dofinansowanie w wielu krajach.

Wprowadzenie prawa w którym można poślubić tę samą płeć nie jest przywilejem.Tak powinno być.Bo niby dlaczego nie można poślubić osoby tej samej płci?To że większość wybiera zestaw pani+pan nie oznacza że reszta musi się podporządkować.

(...)

Słowem małżeństwo zostało ujęte w formy prawne po to, ażeby ochraniać i wspierać jego funkcję. Ktoś przecież musi rodzić następne pokolenia i wychować je na przystosowanych społecznie obywateli.

Nie rozumiem.Jeśli homo będą w związku małżeńskim lub nie to i tak nie zmienia faktu że dzieci mieć nie będą bo są homoseksualni.Nie bój się geje i lesbijki to także "przystosowani społecznie obywatele".

Piszę o tym czym jest rodzina. Rodzina, której fundamentem jest mężczyzna i kobieta ma doczekać się potomstwa, wychować je i wprowadzić w dorosłe życie przystosowując do tego, żeby w przyszłości ich dzieci same mogły o siebie zadbać i założyć własne rodziny. Pary jednopłciowe już na tym etapie "wysiadają", ponieważ nie jest fizycznie możliwe ażeby doczekały się dzieci. Małżeństwo natomiast jest konstrukcją mającą ułatwić parze założenie rodziny i funkcjonowanie owej rodziny. Skoro homoseksualiści z definicji nie mogą stworzyć rodziny to nie ma żadnego powodu, ażeby mogli zawierać ze sobą "związki małżeńskie".

To małżeństwo kobiety i mężczyzny jest fundamentem rodziny, będącej podstawową komórka społeczną i podstawą społeczeństwa. Dlatego właśnie małżeństwo otrzymało formułę kulturową i prawną i ta ostatnia wyposaża małżonków w pewne przywileje mające ułatwić im wykonywanie funkcji rodziny. Znakomita większość par heteroseksualnych zawiera związek aby stać się jednym z ogniw całego łańcucha pokoleń, gdyż z ogniwa jakim są wyrośnie kolejne ogniwo tego łańcucha, po nim kolejne itd. Taka para może stać się ostatnim ogniwem, ale homoseksualiści są z natury rzeczy od samego początku jako związek ogniwem ślepym, które nie może stworzyć kolejnych ogniw. Homoseksualiści żądają przyznania im statusu jaki im się nie należy z natury rzeczy i przywilejów jakie przysługują innym ze względu na pełnioną w społeczeństwie funkcję, której to funkcji homoseksualiści pełnić najzwyczajniej w świecie nie mogą, dlatego nie ma żadnego powodu, żeby obejmować ich związki taką ochroną prawną.
W dodatku w kulturze zachodu nie ma czegoś takiego jak oficjalny związek osób jednej płci, dopiero od kilkudziesięciu lat usiłuje się taką formułę wtłoczyć ludziom do głowy w ramach budowania nowej, sztucznej i zadekretowanej kultury mającej zastąpić "kulturę burżuazyjną". Naprawdę polecam zapoznać się z pomysłami towarzysza Gramsciego, jednego z bohaterów tzw. "pokolenia 68" które obecnie decyduje o naszych losach jako najważniejsi decydenci w światowej polityce.

A co do osób które nie zamierzają "podporządkowywać się" "zestawowi pan + pani" to nikt im nie nakazuje podporządkowywać się, nikt im nie zakazuje mieszkać i żyć razem. Nie rozumiem zatem skąd to pytanie na końcu fragmentu cytowanego powyżej.

Prawa wolności słowa są łamane lub cenzurowane na całym świecie.Bez znaczenia kto jakiej jest orientacji.Przypadki aresztowania za wyrażanie wątpliwości(nie znam sprawy więc nie wiem jakiego rodzaju były to "wątpliwości")to tylko jedne z wielu.

Nie można usprawiedliwiać metod policyjnych stosowanych wobec osób nie podporządkowujących się dyktaturze politycznej poprawności twierdzeniem, że przecież "cenzura jest wszędzie". To tak jakbym ja próbował usprawiedliwiać np. strzelanie do homoseksualistów na ulicy twierdzeniem, że przecież np. w takiej Arabii Saudyjskiej są karani na gardle przez państwo, więc nie ma problemu.

Rodziny?Rodziną nazywana jest małżeństwo nie mogące mieć dzieci lub nie chcące ich posiadać.A więc i związek homoseksualnych mógłby zostać nazwany rodziną.

Z całym szacunkiem ale z przesłanki zawartej w pierwszej części powyższego zdania w żaden sposób nie wynika wniosek zawarty w drugiej części tego zdania. Równie dobrze można stwierdzić, że kobieta kochająca pralkę (jest taka dewiacja przejawiająca się miłością do przedmiotów i przykład z pralką jest autentyczny) również stanowi rodzinę, podobnie jak zoofil z kozą, czy też - co jest podobno coraz częstsze - mężczyzna żyjący ze sztuczną lalką (są tacy, ubierają, sadzają je obok siebie, wożą na przejażdżki itd). Nie, przepraszam bardzo - to absurd.

Homoseksualiści usiłują stanowić rodzinę, ale jest to co najwyżej nieudolny substytut rodziny. Małżeństwo bezdzietne hipotetycznie może mieć dzieci i w większości przypadków małżeństwa mają dzieci, pary bezpłodne natomiast często mocno starają się o wyleczenie się z tej choroby jaką jest bezpłodność. Dlatego nie uważam, ażeby można było porównać parę homo, która nigdy nie będzie w stanie spłodzić potomstwa do par hetero opisanych powyżej. Tu chodzi o tą fundamentalną różnice, mały odsetek par heteroseksualnych nie chce/nie może mieć dzieci a 100% par homoseksualnych dzieci mieć nie może.
Zresztą małżeństwa bez dzieci są w pewnym sensie rodzinami ułomnymi, ponieważ nie wypełniają istotnych funkcji rodziny jaką jest przedłużanie gatunku.

homo nie chcą wyniesienia ich na piedestał i oddawania im czci.Chcą równouprawnienia.Równouprawnienie nie równa się tym że nagle homo zostaną świętymi lub nadludźmi.

Powtarzam po raz kolejny - homoseksualiści cieszą się takimi samymi prawami jak heteroseksualiści, a czasem wręcz są przez system prawny preferowani. Twierdzenie, że niepozwalanie homoseksualistom na zawieranie "małżeństw" jest dyskryminowaniem ich można porównać do nazywania dyskryminacją ze względu na wiek 90 starca, któremu odmówiono gdy chciał się zaciągnąć do komandosów.

Podkreślam to raz jeszcze - małżeństwo jest instytucją wyposażoną w pewne przywileje ze względu na swoje funkcje. Homoseksualiści po prostu nie są w stanie tych funkcji spełniać żyjąc w związku jednopłciowym, dlatego też nie przysługuje im prawo zawarcia ze sobą formalnego związku. Ale to nie jest dyskryminacja, po prostu podobnie jak osoba niedowidząca nie może zostać pilotem, homoseksualiści nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa, bo się nie kwalifikują.

Tyle że brakuje pewnych praw pozwalających osiągnąć homoseksualnym to co osiągają heteroseksualni(m.in.małżeństwo)

Ale nawet gdybyśmy przedefiniowali małżeństwo i pozwolili zawierać takie "małżeństwa" parom jednopłciowym, to nadal nie mogłyby one osiągać tego co pary heteroseksualne, biologii nie przeskoczysz. Są z definicji pozbawieni możliwości osiągnięcia tego co pary heteroseksualne, nie mają możliwości stworzenia rodziny i podtrzymywania ciągu pokoleń. Takie prawo im się po prostu nie należy, tak samo jak 90 dziadak nie powinien mieć prawa zostać komandosem.

Małżeństwo homoseksualne też będzie logiczne jeżeli znajdzie się w prawie.Nie ma co się kłócić z nazwą.Logiczne nie logiczne to tylko nazwa.Wiesz myślę że homo także wiedzą co oznaczają słowa prokreacyjną, wychowawczą i kulturową .
(...)
Wszystko sprowadza się do tego jak pojmujemy małżeństwo.I od tego czy państwo zatwierdza że małżeństwo mogą tworzyć osoby tej samej płci.Wtedy związek małżeński to nie tylko relacja kobieta-mężczyzna ale człowiek-człowiek.

A czy jeżeli ustanowię choćby w samej konstytucji, że ludzie obowiązani są lewitować w powietrzu to przez sam fakt zapisania tego w formie aktu normatywnego stanie się to w jakikolwiek sposób logiczne?
Ty uważasz, że małżeństwo to konstrukcja jaką możemy dowolnie modyfikować, coś jak dajmy na to jakaś spółka prawa handlowego. Otóż nie jest tak. Odrywasz małżeństwo od od sfery kultury, w jakiej się ono istnieje. W kulturze zachodu małżeństwo to związek jednej kobiety i jednego mężczyzny, gdzie niegdzie jest inaczej np. w Islamie małżeństwo może składać się z jednego mężczyzny i aż czterech kobiet. Ale w naszej kulturze małżeństwo jest właśnie związkiem kobiety i mężczyzny zawartym w celu wspólnego pożycia i wydania na świat następnego pokolenia. Wszelkie formy prawne, zmieniające się wszakże w szeroko pojętym kręgu naszej cywilizacji przez stulecia, są jedynie nadbudową nad ten fundament w postaci kulturowego pojęcia instytucji małżeństwa.
Zmieniając ową nadbudowę nie zmienisz fundamentu, chyba, że naprawdę sądzisz, że można wydając akt prawny zmienić coś co kształtowało się przez tysiąclecia. Nomen omen to właśnie próbują obecnie czynić wszelkiej maści rewolucjoniści - budowniczy "nowego wspaniałego świata" walczący z "porządkiem burżuazyjnym".

Nie da się zadekretować prawdy. Możesz rzecz jasna wydać akt prawny stwierdzający, że oto od dnia wejścia w życie ustawy pies jest koniem, możesz nawet nałożyć dotkliwe sankcje karne grożące każdemu kto będzie twierdził inaczej, ale czy przez to wszystko pies choćby odrobinę bardziej będzie koniem? Możesz nawet uzyskać taki efekt, że oto po kilku pokoleniach ludzie będą nazywać psa koniem i nie będą pamiętali, że kiedyś było inaczej, ale nawet w ten sposób byt określany przez nas jako pies ani trochę nie stanie się tym co nazywamy koniem.

A tak właśnie jest ze związkami jednopłciowymi, można zmienić ustawę i stwierdzić, że od tego a tego dnia związek zawarty w taki a taki sposób pomiędzy osobami jednej płci jest "małżeństwem". Ale uświadom sobie, że jeżeli można zrobić coś takiego, to można również ustawowo nazwać małżeństwem związek człowieka ze zwierzęciem, z pralką, ze sztuczną lalą itd. Twierdząc, że zmiana konstrukcji prawnej małżeństwa zmieni małżeństwo wchodzisz na bardzo grząski grunt. A związek osób jednej płci nadal, nawet po zmianie Kodeksu Rodzinnego nie będzie mógł doczekać się potomstwa i nie będzie miał szans na skonstruowanie pełnej rodziny, dlatego nadal pozostaną jedynie nieudolnym substytutem rodziny. Czy CI się to podoba czy nie nie zmienisz tego, po co zatem rozciągać te absurdy na sferę prawa i zmieniać działający system, przy okazji zresztą niszcząc go, ale o tym później.

Obie panie wyjątkowo przesadziły.Pierwsza widać zbyt dała się pochłonąć feminizmowi natomiast druga sprawę zbyt naciągnęła.Bo homoseksualni stanowią około 2-7% całej populacji.Dlatego to co powiedziała jest niemożliwością.Po za tym heteroseksualne dzieci zakładały by swoje rodziny.

No to teraz uświadom sobie, że mowa jest o politykach decydujących o losach państw, gdyż ta pierwsza o ile dobrze pamiętam szefowała jakiejś szwedzkiej partii, a ta druga byłą bodajże ministrem w Hiszpanii. I one sobie tak "przesadzają" mając wpływy na losy państw. One potem tworzą prawo, wpływają na obywateli poprzez propagandę itd. Czekać tylko aż ta przesada stanie się obowiązującym prawem, gdyż jak wcześniej napisałaś wystarczy przecież zmienić prawo i już będzie wszystko w porządku :)

Tak i dlatego zaadoptują samotne dzieci.Zapewnią im dom opiekę wszelkie warunki rozwoju i miłość której tak tym dzieciom brakuje w tych szarych domach.Lesbijki mogą dokonać zapłodnienia in vitro.

No tak niech całe dzieciństwo mieszkają w domu dziecka.Niech noszą ubrania dane im z Czerwonego Krzyża które były już noszone.Niech nie mają komputerów.Niech nie mają telewizji.Niech nie mają na zwykłe rzeczy które nastolatek tak potrzebuje.W USA już są takie rodziny i dzieci jakoś nie wyglądają jak króliki.
(...)
No tak nagle znaleziono tysiące chętnych par hetero.

Jak już pisałem alternatywa dom dziecka albo "rodzice" homo jest fałszywa, na świecie są setki tysięcy par heteroseksualnych oczekujących na adopcję i nie znalazły się one "nagle" tylko czekają całymi latami (jeśli chce się pomóc dzieciom to nalezy uprościć w granicach rozsądku procedury adpocyjne) i tych par jest więcej niż dzieci w domach dziecka. Nie ma więc absolutnie żadnego powodu, ażeby powierzać te dzieci homoseksualistom z dużym prawdopodobieństwem, że dzieciaki wyjdą z tego eksperymentu pokaleczone psychicznie w ten czy inny sposób. Dziecko nie jest ani królikiem doświadczalnym, na którym można przeprowadzać eksperymenty społeczne typu dajmy dzieci homoseksualistom i zobaczmy co się stanie, nie są też zabawkami rozdawanymi każdemu kto dla własnego widzimisię chce zaspokajać swój instynkt rodzicielski. Adopcja nie jest dla rodziców, adopcja jest dla dziecka i to jego dobrem trzeba się kierować. Nie jest też żadnym prawem podmiotowym przysługującym każdemu człowiekowi jak to próbował wywieść Europejski Trybunał Sprawiedliwości w jednej ze spraw pewnej lesbijki - w której to sprawie ETS praktycznie jasno stwierdził, że dziecko to zabawka należna każdemu kto się o nią upomni.

Co do wzorców sam przytoczyłeś moją wypowiedz gdzie pisze iż naukowcy odkryli że homoseksualizm nie można nabyć tylko się z ni urodzić.Na pewno myślałeś pisząc o wzorcach że takie dziecko np. dziewczynka zapatrzona na 2 panów będzie się zachowywać jak mężczyzna.Dlatego uważam że do adopcji powinni być dopuszczani geje i lesbijki którzy potrafiliby pokazać dziecku oba wzorce(nie mam na myśli że jeden z tatusiów będzie ubierał sukienki).Jak by to zrobili?To już sprawa troszkę bardziej złożona.Ale skoro niektóre dzieci są wychowywane tylko przez matkę(Ten przykład znam osobiście ojciec mojego szwagra opuścił rodzinę zaraz po narodzeniu dziecka.Chłopaka wychowywała sama matka a wyrósł na heteroseksualistę bez żadnych zachowań.Więc gdyby wychowywały go 2 matki efekt byłby taki sam)i wyrastają na ludzi takich samych co wychowani przej ojca i matkę nie widzę problemu.

Skąd wiesz, co ja "na pewno" mam na myśli? Ale zacznijmy od końca - dzieci wychowywane przez samotnych rodziców i pozbawione w ten sposób wzorca drugiej płci. Podałaś wręcz doskonały przykład, ponieważ psychologowie zgodnie twierdzą, że takie sytuacje są bardzo niekorzystne dla rozwoju dziecka :) I jakoś tak "nagle" zapomina się o tym gdy chodzi o pary homoseksualne... Nie należy zatem oddawać dziecka w ręce osób, któe nawet mając dobre chęci mogą je pokaleczyć psychicznie, skoro można oddać je pełnej rodzinie.

Natomiast homoseksualizm absolutnie nie jest tylko i wyłącznie wrodzony, szczegółowo omówię o dalej, ale już w poprzednim poście pisałem o jednej z wymienianych przyczyn wtórnych homoseksualizmu jakim jest wpływ homoseksualistów na orientację seksualną dziecka kształtującą się mniej więcej w okresie dojrzewania. Otóż dziecko, któremu w tym czasie zaburzy się wzorce może mieć także zaburzoną orientację seksualną w przyszłości. Powołując się na jeden raport tego nie przeskoczysz. Kiedyś, w internecie zamieszczony został artykuł w którym przedstawiano wyniki badań przeprowadzanych na dzieciach wychowywanych przez homoseksualistów, którzy byli ich biologicznymi rodzicami (czasy przed zezwoleniem homo na adopcję) i wg. naukowców przeprowadzających te badania aż 21% tych dzieci rozpoczynało życie seksualne od kontaktów homoseksualnych... Niestety nie dysponuje linkiem.

Ale niekoniecznie negatywną konsekwencją musi być homoseksualizm, zaburzenie wzorców płci w procesie wychowania zaburza u dziecka ogląd świata i sprawia, że nie jest odpowiednio przygotowane do funkcjonowania w założonej przez siebie w przyszłości rodzinie. Możesz, rzecz jasna pisać, że da się owe wzorce jakoś przekazywać, no ba, wszystko da się "jakoś" załatwić, ciekawe tylko czy ktoś wie jak, jakie będą rezultaty i czy weźmiesz odpowiedzialność za przyszły los dziecka skazując je na wychowywanie przez "rodziców" homo?

Nie wspominając już o takich smaczkach jak niewydanie zgody na adopcję dziecka rodzicom heteroseksualnym ze względu na to, że są "homofobami", jak to miało miejsce ostatnio w Anglii(było o tym i tutaj na forum). To jest absurd tak dalece odbiegający od możliwości rozeznawania rzeczywistości przez racjonalnie myślącego człowieka, że aż dziw bierze jak dalece zindoktrynowane musi być społeczeństwo, w którym doszło do czegoś takiego.

Nie dziwię się.Homofobia często jest tym samym co agresja.Ja także bym nie oddała dziecka w ręce osób agresywnych lub tą agresję przejawiającą do kogoś tylko dlatego że jest inny.
(...)
Nic dziwnego człowiek zdrowy i już.Jak już napisałam nie oddałabym dziecka osobą o skłonnościach homofobicznych bo mogą być agresywne lub uczą agresji do inności.

W zasadzie to (z całym szacunkiem), ale nie wiem czy jest sens cokolwiek pisać dalej, bo chyba nie mamy wspólnych aksjomatów potrzebnych do porozumiewania się. Zacznijmy od tego czym jest "homofobia", otóż nikt tego nie wie. Pierwotnie był to termin określający osoby odczuwające fizjologiczny lęk przed homoseksualistami, przypadki skrajnie rzadkie, występujące głównie wśród... homoseksualistów nie akceptujących swojego homoseksualizmu. Oczywiście w tym znaczeniu nikt tego pojęcia dzisiaj już nie używa, pewną reminiscencją jest żałosne i żenujące a co jakiś czas spotykane na forach wykazywanie przez homofili i tolerancjonistów, że skoro ktoś nie chce gejowskich ślubów to pewnie sam jest krypto homoseksualsitą. Ot taki żenujący wybieg osób niezdolnych do logicznej argumentacji, ja osobiście spotkałem się z tym w przypadku autentycznych homoseksualistów z którymi bezowocnie usiłowałem dyskutować.

Czym w takim razie jest homofobia? Piszesz, "nienawiść", "agresja", no tak. Ową nienawiścią i agresją jest oczywiście brak zgody na adopcję dzieci przez homo, brak zgody na ich "śluby", krytyka obleśnych parad równości, a nawet stwierdzenie, że homoseksualista współżyjący z kim popadnie postępuje źle jest kwalifikowane jako owa agresywna nienawiść. Za taka właśnie agresję i nienawiść ludzie w niektórych krajach lądują w więzieniach, owa para rodziców z Anglii miała więc szczęście, bo jedynie odmówiono im adopcji po niniejszej wypowiedzi (cytat z matki Eunice Johns):

(..) powiedziałam, że nie będę uczyła dzieci, że homoseksualizm jest w porządku. Powiedziałam, że jestem chrześcijanką, czytam Biblię i po prostu tak nie uważam, więc nie będę nikogo przekonywać do czegoś, w co sama nie wierzę. Mówiłam im, że nie ma dla mnie znaczenia ani płeć dziecka, ani kolor skóry, ani nic innego - kochałabym je równie silną miłością. Ale nie będę ich uczyć, że homoseksualizm jest czymś dobrym.
(...)
Powiedziano mi, że obowiązuje u nas prawo o równym traktowaniu mniejszości seksualnych i że to, co zamierzam robić, to dyskryminacja.


Dodajmy jeszcze, że owa para wychowała dzieci własne i osiemnaścioro adoptowanych! W każdym razie mieli szczęście, że za ten bezprecedensowy akt nienawiści zacytowany powyżej nie ponieśli żadnej odpowiedzialności karnej, a może powinni?

Powiem szczerze, że nie chce mi się wierzyć, żebyś nie wiedziała czym tak naprawdę jest "homofobia" i jak owa straszna nienawiść wygląda naprawdę. Ale kto wie, być może naprawdę przyjmujesz propagandę pro-homo bezrefleksyjnie. Także dla Twojej informacji - są jeszcze inne, równie mocne przykłady obrzydliwej, nieznanej cywilizowanemu światu agresywnej nienawiści do homoseksualistów, takim przykładem jest nienawistne używanie przy dzieciach słów "mama" i "tata" w szkockich szpitalach, bo jak zapewne wiesz słowa "mama" i "tata" aż kipią od nienawiści do homoseksualistów, dlatego używania ich oczywiście zakazano. Podobnie w Hiszpanii, gdzie w dokumentach nie ma już żadnych tam "ojców" i "matek", tylko "rodzic A" i "rodzic B". Pytanie tylko kto ma być tym rodzicem B i czy to dopiero nie jest dyskryminacja.
W każdym razie budowa "nowego wspaniałego świata" do jakiego zmierzamy drogą "nieubłaganego postępu" zaczyna przyspieszać i ciekawe co jeszcze homofile w swej cenzorskiej mentalności uznają za "homofobię".

Tak można obalić wszytko(już pisałam w innym poście).Naukowcy mimo iż po wielu studiach dyplomach i doświadczeniu nadal wiedzą mniej niż my.Na nic dostęp jaki mają do technologi na nic laboratoria.W sumie po co nam naukowcy przecież ich móżdżki nie wiedzą więcej od nas.

Naukowcy odkryją jeden element układanki i na podstawie jednej kostki domina twierdzą, że wiedzą jak wygląda całe pudełko wraz z instrukcją do gry. To się nazywa ignorancja i jest bardzo powszechne, także wśród ludzi z tytułami profesorskimi.

Nikt tak naprawdę nie zna przyczyn homoseksualizmu, a twierdzenie czy nawet wykazanie, że u niektórych homoseksualistów homoseksualizm ma charakter wrodzony nie oznacza, że nie ma homoseksualizmu nabytego. Możemy się przerzucać wynikami badań i raportami, ponieważ słychać również o wynikach badań stwierdzające, że homoseksualizm nie jest wrodzony. Możesz oczywiście przyczepić się kurczowo do tego jednego raportu i żadnych innych nie przyjmować do wiadomości tak jak przez wieki autorytety naukowe dowodziły, że ziemia jest płaska, ja Ci tego oczywiście zabronić nie mogę, ale chce uświadomić czytelnikom forum, że to wcale nie jest sprawa jednoznaczna, a są wyniki badań twierdzące coś wręcz przeciwnego. Wykazanie, że homoseksualiści mają inną budowę mózgu nie wykazuje, że np. przyczyny tego leżą w genach (mimo licznych prób nikt tego nie dowiódł). Może jest to np. uszkodzenie płodu poprzez np. hormony czy inne czynniki i jako takie jest "normą" tak samo jak wszystkie inne choroby biorące się z patologicznego przebiegu ciąży?

Nawiasem mówiąc czytałem wypowiedz jakiejś lesbijki twierdzącej, że teza jakoby mózgi osób heteroseksualnych i homoseksualnych różniły się od siebie jest właśnie przejawem nienawiści do homoseksualistów... :D

W każdym razie odniosłem wrażenie, że usiłujesz zdezawuować już odkryte przez naukę przyczyny homoseksualizmu wtórnego. Robisz więc to co zarzucasz nam, kłócisz się z "mądrymi głowami". W każdym razie wśród wtórnych przyczyn homoseksualizmu wyróżnia się np. złe kontakty z ojcem u chłopca, szczególnie przy nadopiekuńczej matce, złe kontakty z rówieśnikami, gwałt pedofilski o charakterze homoseksualnym (i nie próbuj tego zbywać pisząc o gwałcie dokonanym na dorosłej kobiecie). Ponadto nakłanianie do homoseksualizmu osobę, której orientacja seksualna dopiero co się kształtuje - a takie przypadki niestety mają miejsce, a nawet uleganie modzie (w Kanadzie w jednej z ankiet wśród homo wielu z nich wskazało modę jako przyczynę swojego homoseksualizmu). Oczywiście powyższe przesłanki nie muszą implikować homoseksualizmu, wiele zależy od indywidualnych okoliczności, nie każdy chłopiec mający nadopiekuńczą matkę zostanie homoseksualistą. Ale warto żeby uświadomić sobie jak łatwo zaburzyć delikatną konstrukcję psychiki dojrzewającego człowieka, dopiero uświadomienie sobie tego faktu i znajomość powyższych czynników uświadamia jak niebezpieczne jest afirmowanie homoseksualizmu i że coś takiego jak "nakłaniania do homoseksualizmu" istnieje naprawdę.

Zabawne jest również, że osoby twierdzące, że homoseksualizm jest wrodzony w ogóle nie biorą pod uwagę osób, które "odkryły" u siebie homoseksualizm w wieku średnim, 40 czy 50 lat, czasem po wcześniejszych długoletnich związkach heteroseksualnych. :)
Czasem jedynie słychać, śmieszno - straszny "argument", jakoby osoby te były homoseksualne zawsze, ale o tym "nie wiedziały" :D Tak jak przecież homoseksualiści są heteroseksualni, tylko o tym nie wiedzą. :P

Ach te więzienia:).Wszyscy się naoglądali Prision Break bądź filmów z Jean-Claude Van Damme i myślą że więźniowie się nauczyli bądź nie mieli kobiety to się przeprogramowali.Poza tym w w więzieniach jest to mały procent i nie jest to procent który się nauczył tylko który prawdopodobnie był już homoseksualny.Nie wiemy jakiej orientacji byli więźniowie którzy w wiezieniu uprawiają sex homo.Może robili to bo nie mieli wyjścia a może już im się znudziła masturbacja a może byli już homo.A jeśli byli heteroseksualni przed wejściem i w nim stali się homo nie wiemy co było po wyjściu.

Ach ta dialektyka... :) W więzieniach homoseksualizm dotyczy osób długo pozostających bez kontaktu z płcią przeciwną. Nie ma on charakteru wrodzonego bo wykształcił się z powodu braku możliwości zaspokajania popędu seksualnego w inny sposób. Możesz oczywiście twierdzić, że oni na pewno już zawsze byli homo i dopiero po latach odsiadki im się to ujawniło albo, że takie rzeczy to tylko w Prison Break, ale ofiarom więziennych gwałtów w ten sposób nie pomożesz.

Najzabawniejsze jest natomiast twierdzenie spotykane co jakiś czas, że WHO stwierdziła, że homoseksualizm nie jest chorobą, a skoro nie jest chorobą to nie można go leczyć. Ciekawe, czy osoby wyrażające tu i ówdzie takie opinie biora pod uwagę fakt, że taka propaganda może zamknąć drogę do szczęścia osobom, które swojego homoseksualizmu nie akceptują i chcą zmienić swoje życie. Autorom takich opinii chodzi chyba o wmówienie sobie, że homoseksualizm nie jest uleczalny, bo o logikę taki wywód to nawet nie trąca. Niech WHO uzna, że grypa nie jest chorobą, wtedy przestaniemy ją leczyć i nie będzie żadnego problemu. :)

Bądź co bądź nie ma go na liście.Widocznie te 60%procent nie zrobiło tego dla żartu.I wątpię że zrobili to bo się bali geji którzy wbiegli na sale.

Zadziwia mnie wiara wielu ludzi, że rzeczywistość można zadekretować w drodze głosowania i że można w ogóle głosować nad prawdą. Od zdjęcia z listy chorób homoseksualizm nie przestał być chorobą. O tym czy cos jest chorobą czy nie jest decydują cechy zjawiska, jego charakter, skutki itd. a nie decyzja tej czy innej organizacji.

Nie bali się też bandy gejów, to zupełnie nie o to chodzi. Bali się utraty tytułu "czołowego badacza", bali się łatki "homofoba" i medialnej infamii, bali się utraty grantów, dotacji, bali się wstrzymywania ich publikacji, bali organizowanej pod ich adresem kampanii nienawiści organizowanej przez tolerancjonistów. Czyli bali się tego, co spotkało Roberta Spitzera, psychiatry badającego homoseksualizm, który był jednym z orędowników wykreślenia homoseksualizmu z listy chorób i który po przeprowadzeniu nowych badań zmienił zdanie o 180 stopni i zajął się leczeniem homoseksualistów, za co został zlinczowany przez walczących o tolerancję.

Ciekawy fragment o Spitzerze i nie tylko (pochodzi z jednego z wpisów z blogu http://tiny.pl/kkpw):
W konkursie na najbardziej skuteczny lobbing XX wieku na podium z pewnością stanęłyby środowiska gejowskie. Ofiarami tego konkursu są… sami homoseksualiści. Pierwszym znaczącym sukcesem lobby gejowskiego było skreślenie homoseksualizmu z listy chorób psychicznych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne w latach 70. Dwadzieścia lat później Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poszła w ślady Amerykanów. Pierwszy raz w historii o skreśleniu czegoś z listy chorób zadecydowały nie badania naukowe, a referendum przeprowadzone wśród psychiatrów i psychologów. Dobór osób głosujących nie był, zresztą, reprezentatywny. Celowo nie zapytano o zdanie dość licznej grupy specjalistów o odmiennych poglądach.

"Nawet francuska feministka Elizabeth Badinter nie kryła oburzenia, kiedy pisała o decyzji WHO: „Nie można godzić się na to, by nauka rozstrzygała o fałszu i prawdzie na drodze nacisków grup społecznych, czy (…) referendum”. Nie tylko Badinter wiedziała, że to wpływ lobby homoseksualnego, a nie rzetelna wiedza naukowa, zdecydował o zwrocie w psychiatrii. Intencja była czytelna: jeśli coś nie jest chorobą, jest normalne. I nie można już wmawiać gejom, że „mogą z tego wyjść”. Tymczasem sam dr Robert Spitzer, który doprowadził do skreślenia homoseksualizmu z listy zaburzeń w 1973 r., po latach przyznał się do pomyłki. Przeprowadził serię badań wśród osób homoseksualnych, które poddały się terapii.

Okazało się, że przed jej rozpoczęciem tylko 2 proc. gejów uważało, że „spełnia” się w relacji heteroseksualnej (u kobiet – 0 proc.!). Po terapii już 66 proc. mężczyzn i 44 proc. kobiet uważało się za zdolne do trwania w związku z osobą płci przeciwnej. Dr Spitzer powiedział wtedy: „Jestem przekonany, że wielu ludzi dokonało poważnych zmian w kierunku stania się heteroseksualistami. Podchodziłem do tych badań sceptycznie. Teraz twierdzę, że te zmiany mogą być trwałe”. Tego oczywiście nie chciały uznać organizacje gejów i lesbijek. A za nimi posłusznie podążyły najważniejsze światowe media. (...)"

No tak norma to większość.Tylko jej należą się prawa.Gdyby tak było kobiety nadal nie mogłyby głosować.Czarni nadal byli by zakuwani w łańcuchy i sprowadzani z Afryki jako towar.A chrześcijanie wypowiedzieli by wojnę buddystą bo to nie jest normą w katolickim społeczeństwie.

Już zaczynasz wkraczać w argumentację oscylującą w okół "a u was murzynów biją" :( Ja rozumiem, że nie da się wykazać, że homoseksualizm jest normalny, bo nic na to nie wskazuje a wiele wskazuje wręcz na to, że jest dość oddalony od tego co normalne, i zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może to być frustrujące, ale to nie znaczy, że można od razu wyskakiwać z "murzynami" i "łańcuchami" i dowodzić, że nieuznawanie homoseksualizmu za normę jest porównywalne, czy też bierze się z podobnego źródła co niewolnictwo.

Ciągle czytam, że "homoseksualizm to norma", niby dlaczego?

Dlatego że to ludzie.O innej orientacji ale ludzie.A ludzkie życie jest normą.

Piszesz to poważnie, czy żartujesz? :) Nawet gdybyśmy hipotetycznie założyli, że ze zdania głoszącego, że ludzkie życie jest normą miałoby wynikać, że jakąkolwiek orientację miałby człowiek to jest to normą (co jest chyba czytelnym dla każdego absurdem), to w efekcie musielibyśmy uznać, że cokolwiek zrobi żywy człowiek to jest to norma, czyli pedofilia, zoofilia itd. Wszystko w takim razie jest normą :)

Normalność.Według ciebie jet to większość.Gdyby homo było tyle samo co hetero to wtedy byłaby to normalność?A może właśnie normalne jest to że jedni są tacy a drudzy tacy.

Normą niekoniecznie jest to, co robi większość bo hipotetyczna większość należąca do hipotetycznego zbioru wcale nie musi zachowywać się normalnie. Nie podejmuje się definiowania pojęcia normalności, ale nie ulega wątpliwości, że normą jest to co w danych okolicznościach zwykłe, zgodne z przeznaczeniem. Wspóżycie kobiety i mężczyzny jest zwykłym i zgodnym z przeznaczeniem seksualności zachowaniem, o homoseksualistach absolutnie nie można powiedzieć, ażeby ich współżycie spełniało te kryteria.
To, że "jedni są tacy a drugi tacy" jest oczywiście normą. Jest zjawiskiem absolutnie normalnym, że w społeczeństwie są pedofile, sadyści, nekrosadyści, gwałciciele, mordercy itd. Tak było jest i będzie, ale to nie oznacza, że którekolwiek z tych zjawisk jest normalne i że nie należy im przeciwdziałać, podobnie jak nie oznacza, że homoseksualizm jest normalny. Można rzec, że normą jest występowanie pewnego marginesu nienormalności w normalnym społeczeństwie, ale nie jest normą nienormalny margines i nie jest normą afirmowanie owego marginesu

Czy autorzy takich twierdzeń naprawdę nie wiedzą jak wygląda norma w sferze seksualność.

Wygląda tak samo jak heteroseksualna miłość analna oralna i inna nie prowadząca do zapłodnienia.Bądź taka z użyciem prezerwatywy lub innego środka antykoncepcyjnego.

Heteroseksualna miłość oralna czy analna nie jest normalnym sposobem zaspokajania popędu seksualnego, to prawda. Ale takie praktyki wśród heteroseksualistów nie wykluczają normalnego współżycia, często są jakimś urozmaiceniem, dodatkiem do zwykłego współżycia. A jakakolwiek miłość homoseksualna z definicja wyklucza możliwość spłodzenia potomstwa, różnica jest kolosalna.

Kiedyś argumentowałem, że dobrym przykładem jest nekrofilia, nekrofil nikomu fizycznej krzywdy nie wyrządza, no to mamy go uznać za normalnego?
(...)
Schizofrenia nerwica natręctw...sadyzm.Nie wiem dlaczego zapisanie kilku praw jednocześnie miało by być zalegalizowaniem nekrofilii.

Prosiłbym o to, żebyś przeczytała jeszcze raz to co napisałem, bo albo próbujesz "wykręcić kota ogonem", albo nieuważnie czytasz. Zupełnie nie wiem co ma oznaczać Twoja zacytowana powyżej wypowiedź w kontekście moich słów na jakie odpowiadasz. Ale na wszelki wypadek wyjaśnię, że na przykładzie nekrofilii wykazywałem, że argument o nie szkodzeniu nijak ma się do normalności jakiegoś zjawiska, żadne prawa nie mają tu nic do rzeczy.

Logiczną konsekwencją.Więc walka o tolerancje jest konsekwencją walki o równouprawnienie kobiet?Czy może zniesieniem niewolnictwa.Tak najlepiej było siedzieć cicho teraz by nam usługiwał niczemu winny czarny.

Znowu to samo :D Usprawiedliwia Cię to, że trudno wybrnąć z tego, że z twierdzenia, że nie ma uniwersalnej moralności zasad itd. i wszystko można zrelatywizować i nie można niczego narzucać po prostu wynika konieczność uznania nekrofilii za normę, nie przeskoczysz tego więc uciekasz w absurd jak przy pojęciu "normalności". Oj nieładnie :P , prędzej czy później i tak będziesz zmuszona dopuścić do siebie fakty.

Co byś zrobił/a gdyby twoje dziecko oznajmiło ci iż jest homoseksualne?

Zrobiłbym to o czym opowiadała cytowana przeze mnie Eunice Johns, kochałbym je równie silną miłością. Ale nie uczyłbym go, że homoseksualizm jest czymś dobrym. Leczyć? Tego się nie da zrobić na siłę, pewnie starałbym się na nie wpływać tak, żeby samo chciało się leczyć. Nie mam zamiaru wychowywać swoich dzieci w przekonaniu, że wszystko jest normą, wszystko jest dozwolone i że cokolwiek robią to jest to dobre.

A te historie o prądzie, to wybacz, ale chyba masz nas za idiotów, daruj sobie takie wtręty. Leczenie nie polega na traktowaniu prądem a na chęci zmiany samego siebie wyrażanej przez leczonego i odpowiedniej, ułatwiającej tę zmianę terapii.



Pedofile - ciekawy temat, policzmy sobie trochę.

Zdajesz sobie sprawę że 90% pedofilii to heteroseksualiści.

Są różne dane, niektóre mówią nawet o tym, że jedynie 70% przypadków pedofilii to hetero (czytałęm nawet o 50% ale na razie odrzućmy te dane jako najskrajniejsze).

Czyli przyjmujemy, że homoseksualiści są odpowiedzialni za od 10 - 30% przestępstw pedofilnych. Homoseksualiści stanowią wg. różnych danych od około 1% do 5% (5% to odsetek prawdopodobnie zawyżony realnie jest to od 1% do 3,5%, taki kwiatki jak 7% czy 10% możemy swobodnie pominąć).

Wynika z tego, że homoseksualiści stanowiący od (przyjmijmy) 1% do 5% społeczeństwa odpowiadają za od 10% do 30% przestępstw pedofilnych. Nawet gdyby założyć najbardziej korzystny dla homo wariant, że homoseksualiści to 5% społ. i odpowiadają jedynie za 10% przestępstw pedofilnych, to i tak dysproporcja jest widoczna.
Coś podejrzanie dużo wśród nich pedofili. Nie wspominając już o tym, że poza homoseksualistami i ew. niektórymi lewicowymi organizacjami nikt pedofilom w ich dążeniach pomocy nie udziela, ale to już jest odrębny temat również zresztą poruszany na tym forum.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

@Santeri

Teraz gej gejowi nie może bodajże zapisać niczego w spadku nawet kiedy byli w związku 50 lat. To nieco niesprawiedliwe mimo wszystko. Jednak to dałoby się załatwić nie koniecznie poprzez legalizacje małżeństw homoseksualnych.

Absolutnie nie jest tak, homoseksualista może zapisać co chce komu chce, wystarczy tylko kartka papieru i własnoręcznie spisane oświadczenie woli, podpis i testament gotowy. Niepotrzebne są tu żadne "małżeństwa homoseksualne". Czy jeżeli babcia chce wnukowi coś zostawić w spadku, to musi za niego wychodzić za maż? :D


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

@Ana Mert

Nie rozumiem dlaczego porównujecie homoseksualistów do pedofilów, nekrofilów czy zoofilów.

Może nieuważnie przejrzałem wątek, ale zwróciłem uwagę już przy poście Przema, że tutaj nikt nie porównuje homoseksualistów do pedofilów. Przykład homoseksualistów jest jedynie konfrontowany z przykładem pedofilów czy zoofilów albo jak w moim poście nekrofilów i wypada zauważyć, że gdyby stosować logikę aktywistów gejowskich to te zjawiska również musiałyby zostać uznane za normę. Zresztą zoofilia jest powoli legalizowana (Szwecja, Dania, niektóre stany USA), pedofile są na coraz lepszej drodze a istnieje także organizacja zrzeszająca nekrofilów i walcząca o ich "równouprawnienie". Tym niemniej trudno to nazwać porównaniem, zrównywaniem homoseksualistów z wymienionymi "...filami"


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych