135 odpowiedzi w tym temacie

[Rukius]

Dobra pogódzcie się już bo koty od Was pouciekają...
Serlith jak Święty Mikołaj da Ci następnym razem 17-metrową dai-katanę to wymiękam....

[Dragosani]

<Wyciąga skądś stół, biał... eee... czary obrus, świece, czarne w srebrnych świecznikach i kilka krzeseł. Jedno gentelmeńskim gestem odsuwa dla panny Cecilii.>
Proszę, usiądź. Kucharz Serlith zaraz przyniesie zapiekanego kota.

[Dragosani]

Emm... chyba nie. Ale sam zabrał się za oprawianie kota, więc można go tak w tej chwili nazwać.

[Rukius]

Koty to jego specjalność.

[Ivellios]

*wstaje*
*wyciąga rewolwer i strzela do Serlitha próbującego ukatrupić i usmażyć kota*
Litość dla kotów!
*obezwładnia Dragosani*
*dzwoni po pizzę*

[Rukius]

Ile tu przemocy.
Nie żeby mnie przeszkadzało ale no wiecie...

[Retired]

*dorzuca na swoją pizzę (przeżył! Kot NIE...) kawałki upieczonego kota. Rozgląda się* Ktoś chce trochę?

[Ivellios]

Ok, z mojej strony walka zakończona

*odbiera pizzę i przynosi ją Cecilii89*

[Dragosani]

<Drago podnosi się i masuje głowę>
Moja głowa. Nigdy więcej nie piję.

[Retired]

Przecież skończyłem... *wyciąga z włosów resztki kota. Włosy opierają się tym próbom.* Ech... Idatakimasu *olewa resztę i zaczyna jeść*

[Ivellios]

Smacznego!
*również przystępuje do konsumpcji*
Cecilia89, zaglądasz też na naszą-klasę?