3 dni temu byłem z kolegami jakieś 200 metrów od domu (blok mieszkalny), i wtedy zobaczyliśmy to coś. Był to świecący się na żywo pomarańczowy kolor obiekt bezszelestnie lecący z bardzo dużą prędkością przez bezchmurne niebo. Pojawił się nagle przeleciał szybko kawałek nieba i zniknął. Dodam że niebo było całkowicie bezchmurne a stało się to około godziny 9, nie było jeszcze tak strasznie ciemno ale było widać już gwiazdy. Powiedzcie mi prosze co to było.
PS: to nie świeciło się jak satelita, światło było jak wielki płomień. Nie poruszało się to też tak szybko jak "spadająca gwiazda".
PS2: konto zrobiłem dlatego żeby się dowiedzieć co to jest