Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moje całe życie usiane dziwnymi rzeczami...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#46

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co z rokiem 2000? Wtedy też miał być koniec świata. Tysiące innych dat również było wyznaczane jako armagedon. Wybacz,ale wątpie by autor wskazanej przez Ciebie książki znał prawdę,wszystko to tylko TEORIA,jest ich wiele i każdy może snuć swoją.
Zgadzam się,że "koniec świata" jest już blisko,jednak wiążę go raczej z globalnym ociepleniem i ludźmi,którzy stali się wirusami dla Ziemi.
No,ale jak wspomniałam,to tylko moja teoria. Jedna z miliona.
Nic nie wiemy NA PEWNO. Dopóki człowiek wątpi ma oznaki zdrowia psychicznego. Jeżeli człowiek jest pewien i nie widzi innej opcji,to już z lekka zahacza o fanatyzm.
To a propos 2012.


Było wiele dat - zgadza się.
Było wiele teorii - zgadza się.

Czy to znaczy, że nie ma daty ani nie ma prawdziwej teorii, po prostu Prawdy? Nie.

Do tej pory było albo tak, że ktoś przepowiadał jakąś tam datę, zazwyczaj pojedyncze osoby (jasnowidze itp.) albo dużo ludzi wymyślało koniec świata, "bo coś tam" bez wyraźnego powodu. Jak np. 2000 rok, kiedy ludziom się wydaje, że koniec świata miałby przyjść w roku z trzema zerami, bo to jakaś taka specjalna nazwa. Nic bardziej mylnego. Wszechświat nie jest zbudowany na systemie dziesiętnym (matematycznym) stąd nie ma nic do rzeczy to, że były trzy zera. Podobna panika była ponoć w 1900, kiedy ludzie też myśleli, że jak się kończy ziemski wiek, to musi coś znaczyć. Bzdura, mówiąc delikatnie :)

O roku 2012 wspominali m.in. Cyceron, Platon, Arystoteles, Einstein, ks. Czesław Klimuszko, Nostradamus, siostra Sylwia, Majowie, Egipcjanie, wiele osób które miały kontakty z duchami lub "Dobrymi" obcymi itp itd. Majowie mieli kontakty z cywilizacjami pozaziemskimi i stąd m.in. wiedza na ten temat. Kilka przepowiedni jest tutaj zacytowanych http://www.projekt-cheops.com/przep/

Co powiesz do tego, że "Źli" obcy, którzy skorumpowali rządzących Ziemią ludzi od kilkudziesięciu lat przygotowują się na 2012, każąc ludziom budować podziemne bazy dla "elit" ? Tu przykład Norwegii http://www.npn.org.p...m...7&Itemid=65 . Można temu ufać lub nie, ja ufam, bo to jeden z wieeelu przykładów i argumentów na poparcie tej tezy. Skoro oni się przygotowują to nie bez powodu. W USA powstało i powstaje mnóóóstwo podziemnych baz i schronów.

Poza tym, nie będzie to koniec świata ani koniec ludzkości. Będzie to czas przemian, "Przesilenie Pumy", zwał jak zwał. W każdym razie prawdopodobnie na Ziemi ostaną się jedynie "oświecone" osoby/dusze o czwartej gęstości. To smutne, ale prawdopodobnie bardzo wielu ludzi zginie w czasie katastrof w 2012. Ci którzy przeżyją, zbudują nową cywilizację zupełnie nowej jakości, bez strachu, bez agresji, bez zła, bez materializmu, bez używek, z miłością, jednością, braterstwem, dbałością o naturę. Piękną cywilizację jutra, "czwartej gęstości".

Fanatyzm ma zabarwienie negatywne, tymczasem wiara w Zmiany ludzkości po 2012 mają znaczenie całkowicie pozytywne, pomimo, że łączą się z cierpieniem, które jest konieczne do oczyszczenia wewnętrznego ludzkości.

Każdy z nas jest cząstką Boga i nosi go w sobie zawsze kiedy odczuwa miłość do innych. Ludzie zagubili to uczucie, zagubili jego ważność i bardziej poświęcając uwagę emocjom i materializmowi, co zakłóca harmonię na Ziemi. Stąd przyjdzie potop, jak ten sprzed 12 tys. lat opisany w Biblii - (historia Noego), chodź tam został on przedstawiony metaforycznie lub przekaz o nim został zatarty, ponieważ woda nie będzie powoli zalewać świata w wyniku opadów, a po prostu nastąpi ogromne tsunami z powodu przebiegunowania Ziemii.

Ci którzy odnajdą Boga w sobie i zaczną żyć zgodnie z energią miłości, zgodnie z naturą i będą w sobie kultywować to uczucie, zamiast kultywować materializmu w tej kulturze przemocy i bezuczuciowego seksu, Ci "oświeceni" przeżyją :)
  • 0

#47

Lilith88.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szczytne teorie o uratowaniu tych, którzy będą oświeceni niekoniecznie muszą być prawdą. Po prostu brzmi to dla mnie za pięknie.
A co do mojej pychy... raczej jej nie posiadam. Spróbuj się ze mną spotkać Bianka, to się bardzo zdziwisz.
Często bywa tak, że postrzegamy innych przez pryzmat swoich odczuć w życiu, swojego humoru itd.
Poza tym ja nie potrzebuję przyklasku. Mnie to całkowicie nie obchodzi. Ja weszłam na to forum opisując to co przeżyłam w nadziei, że znajdę kogoś, kto będzie potrafił mi to wyjaśnić, bo nieraz naprawdę się boję.
Jeżeli chodzi o moje teorie, to mówię o tym co czuję. Jakbyście nie zauważyli, to tak naprawdę pierwszy raz wyraziłam swoją opinię w oparciu o "ocenę" tego co było w przeszłości, włączając czarownice. Pozostałe co było opierałam wyłącznie na przeczuciach, odczuciach raczej je relacjonując niż próbując dopasować to do czegokolwiek.
Nie jestem osobą, która nie czyta, nie szuka. Szukam i chciałam tylko, żeby ktoś mi w tym pomógł. Sama nie wierzyłam w obraz czarnej pantery, albo "pumy" jak nazwał to kolega. Bo jak osoba o zdrowych zmysłach mogłaby w coś takiego uwierzyć? Kiedy jednak się coś takiego "widzi", po prostu patrząc na coś, a to jakby zlewa się z tym co tam "naprawdę" jest to staje się to straszne. Zaczyna się wątpić w swoje zdrowe zmysły. Do czasu. Ja w końcu musiałam wybrać. Zwariuję, albo przyznam, że "coś" tam było. Wtedy zaczyna się szukać odpowiedzi. To jest to co ja zrobiłam.
Dlatego proszę...
Jeżeli ktoś chce komentować mój styl pisania, moją chęć przyklasku, dużą wyobraźnię czy coś takiego, to niech dla siebie to zatrzyma, bo ja każdy taki komentarz czuję jak sztylet wbity w serce i mam ochotę krzyczeć ze łzami w oczach, że ci, którzy są zamknięci w czterech wymiarach swojego ja, niech mnie nie obrażają, bo ja nie komentuję ich. Nie udzielam się na żadnym innym temacie, bo chcę tylko wiedzieć, czy TO jest MOŻLIWE. nic poza tym.
Pozdrawiam
  • 0

#48

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli ktoś chce komentować mój styl pisania, moją chęć przyklasku, dużą wyobraźnię czy coś takiego, to niech dla siebie to zatrzyma


Wszelkie problemy, choroby, źli ludzie, pech, to wszystko elementy próby, jaką przechodzi nasza dusza w ciele fizycznym, w jakie się w tym życiu wcieliła. To wszystko ma pomóc doświadczać i uczyć się przechodzić przez to wszystko, uszlachetniając nas na co dzień, nasze dusze i istnienia. Cierpienie uszlachetnia.

Czy to będzie kalectwo, czy trudne dzieciństwo lub np. pijący rodzice, to ma sprawić, że nasza istota będzie silniejsza, mądrzejsza, wzmocni w sobie spokój i miłość, bo bez nich się zatraci. Albo więc uda nam się silnymi przejść przez wszelkie przeszkody w życiu, albo ulegniemy i będziemy przechodzić te wszystkie próby jeszcze raz. Nie bierz zatem negatywnie tych ludzi, lecz zobacz to jako próbę, której poddaje Cię życie, byś mogła być jeszcze doskonalszą istotą.

Dusza między życiami, robi sobie "rachunek sumienia" i decyduje czy chce doznać kolejnych doświadczeń i w ten sposób uszlachetnić się, w kolejnych wcieleniach czy też nie. Zazwyczaj chyba, póki nie osiągnie ostatecznego rozwoju to ciągle poddawana jest próbom w kolejnych wcieleniach.

Dziś spotkam bez wątpienia prawdziwe Dziecko Indygo, które w dzieciństwie nawet pamiętało, że przybyło z innej planety i mówiło o tym rodzicom itp. którzy oczywiście brali to za totalną ściemę. Ciekawy jestem tego bardzo. Sam uważam się za Indygo, chodź chyba trochę innego typu/rodzaju, bo ja chyba nie opowiadałem, że jestem z innej planety z tego co wiem :)

W każdym razie jest nas wiele na Ziemi i naprawdę Lilith, jeśli chcesz zrozumieć więcej to polecam gorąco książkę Amadeusza Szymury. Znajduje się tam dużo przekazów od istot wyższych, które wyjaśniają sens tego wszystkiego, sens przemiany 2012 roku. Jest tam nawet przepiękny przekaz od samego najwyższego Stwórcy, nazywanego tam Najwyższą Energią Twórczą. Wyjaśnia baaaardzo wiele i wszystko staje się takie proste, jasne i oczywiste. Dostępna w większości księgarni internetowych. Nic oczywiście nie mam z tej reklamy. Po prostu dziś skończyłem ją czytać i jestem całkowicie pod wrażeniem :) Krótka i treściwa. Wyjaśnienie Dzieci Indygo, więc także i sensu Twojej obecności na Ziemi, też tam znajdziesz Lilith. Polecam :)
  • 0

#49

Mass.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli ktoś chce komentować mój styl pisania, moją chęć przyklasku, dużą wyobraźnię czy coś takiego, to niech dla siebie to zatrzyma, bo ja każdy taki komentarz czuję jak sztylet wbity w serce i mam ochotę krzyczeć ze łzami w oczach, że ci, którzy są zamknięci w czterech wymiarach swojego ja, niech mnie nie obrażają, bo ja nie komentuję ich.

To jest normalne zachowanie. Ktoś, kto nie przeżył osobiście takich historii nigdy w nie do końca nie uwierzy. Niektórzy ludzie po prostu zamykają się w fizyce i matematyce, a wszystko co jest nierealne w rozumieniu tych nauk traktują jako wymysł, kłamstwo, czy chorobę psychiczną. Oni nawet, jak zobaczą, to nie uwierzą. Wielu z nich to osoby, które same kiedyś próbowały otworzyć się na drugą część świata, ale zrezygnowały, bo straciły wiarę w sukces, a wraz z nią, stracili wiarę w to, że ta druga część świata istnieje. Dla mnie również spora część Twojej historii brzmi obco. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, ale wiem, że nie ma niczego, co nie jest możliwe. Dlatego też zakładam, że mówisz prawdę.
  • 0

#50

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja nie widzę pychy i wiele rozumiem, zdaje się z tego.

Puma - "przesilenie Pumy" czyli przejście z Ery Ryby w Erę Wodnika, ma nastąpić w 2012 roku


No to chłopie tak na prawdę g**** rozumiesz ;) Masz na zadanie domowe dowiedzieć się kiedy następuje przejście w Erę Wodnika. Jak coś przeczytasz w internecie, to - jeśli zamierzasz to uroczyście ogłosić gdzieś indziej - najpierw sprawdź tą informację !

A co do mojej pychy... raczej jej nie posiadam. Spróbuj się ze mną spotkać Bianka, to się bardzo zdziwisz.
Często bywa tak, że postrzegamy innych przez pryzmat swoich odczuć w życiu, swojego humoru itd.
Poza tym ja nie potrzebuję przyklasku. Mnie to całkowicie nie obchodzi.


Pewnie, że nie posiadasz. E gdzie tam. Jestem zwykłym szaraczkiem, ale spotkaj się ze mną, to przekonasz się, jaka jestem zaje*ista.

A co do tematu to uważam, że jesteś chora i powinnaś udać się do lekarza. Tutaj akurat nie ma ironii.

Wierzcie lub nie - nie jestem sceptykiem, ale jak ktoś wyskakuje i próbuje powiedzieć "słuchajcie mnie, jestem dzieckiem indygo, chcę to od Was usłyszeć" jak np Seroslav, to... żal mi takich ludzi. To jest upośledzenie.
  • 0



#51

Lilith88.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja nie widzę pychy i wiele rozumiem, zdaje się z tego.

Puma - "przesilenie Pumy" czyli przejście z Ery Ryby w Erę Wodnika, ma nastąpić w 2012 roku


No to chłopie tak na prawdę g**** rozumiesz ;) Masz na zadanie domowe dowiedzieć się kiedy następuje przejście w Erę Wodnika. Jak coś przeczytasz w internecie, to - jeśli zamierzasz to uroczyście ogłosić gdzieś indziej - najpierw sprawdź tą informację !

A co do mojej pychy... raczej jej nie posiadam. Spróbuj się ze mną spotkać Bianka, to się bardzo zdziwisz.
Często bywa tak, że postrzegamy innych przez pryzmat swoich odczuć w życiu, swojego humoru itd.
Poza tym ja nie potrzebuję przyklasku. Mnie to całkowicie nie obchodzi.


Pewnie, że nie posiadasz. E gdzie tam. Jestem zwykłym szaraczkiem, ale spotkaj się ze mną, to przekonasz się, jaka jestem zaje*ista.

A co do tematu to uważam, że jesteś chora i powinnaś udać się do lekarza. Tutaj akurat nie ma ironii.

Wierzcie lub nie - nie jestem sceptykiem, ale jak ktoś wyskakuje i próbuje powiedzieć "słuchajcie mnie, jestem dzieckiem indygo, chcę to od Was usłyszeć" jak np Seroslav, to... żal mi takich ludzi. To jest upośledzenie.


Słuchaj, nie mam do ciebie żalu za to co piszesz. Każdy może mieć swoje zdanie. Ja tylko uważam, że trochę przesadzasz. Komentarz, co do Seroslav'a jest taki, jak powinny wyglądać tutaj komentarze - nie skierowany do osoby tak naprawdę, a do treści, która mogła być nie sprawdzona.
Jeżeli jednak masz zamiar określać to jaka powinna być według ciebie jakakolwiek osoba, to poproszę cię o zatrzymanie swojego komentarza dla siebie.
A to, że napisałam, żebyś się ze mną spotkała... Hmmm... Nie uważam się za szaraczka, jestem silną, przez swoje poprzednie przeżycia, osobą, która wręcz ma dosyć tego, że ktoś ciągle teraz mi przyklaskuje. To jest męczące. Właśnie dlatego gdybyś mnie poznała jako osobę, to nigdy byś tego nie powiedziała. Szczególnie, że nacodzień unikam tematów związanych z czymkolwiek paranormalnym jak ognia.
Cieszę się życiem studentki. To, że miałam takie a nie inne przeżycia raczej by mi to popsuła wyobraź sobie. Dlatego piszę to na forum a nie rozmawiam z kolegami z roku.
A co do dzieci indygo, to pierwszy raz usłyszałam to określenie na tym forum i w tym temacie. Nie uważam się za dziecko indygo. Nie posiadam tego "buntu". Prędzej bym to powiedziała o ludziach, których czasami spotykam, którzy mają świat pieniędzy za nic. Nie ma jednak w nich nic nadprzyrodzonego. A jedno bez drugiego chyba się tak nie nazywa, prawda? Mi też do tego opisu czego brakuje. Poza tym nie uważam się za osobę wyjątkową (oczywiście pod względem paranormalnym, bo każdy jest inny więc w jakiśtam sposób wyjątkowy) ani chorą psychicznie. Co do choroby psychicznej, to byłam sprawdzana parokrotnie. Żaden test tego nie wykazał. Nie jestem też bajarką, pisarką ani nikim takim. Próbowałam pisać książkę, bo mnie do tego namawiały kobiety z biblioteki, przez to jak piszę, ale też z tego nigdy nic nie wychodziło, bo nie potrafiłam wymyślić nic konkretnego co moim zdaniem by się nadawało.
Jedyne, co mogłabym uznać za "wyjątkowe" w sobie to to, że jestem studentką na kierunku automatyka i robotyka i jakoś mi idzie. To wszystko.

Jeżeli rozwiałam wszystkie wątpliwości ludzi, co do tego jaka "JA" jestem, to może wrócilibyśmy do tematu, który miał być tu poruszony? Bo o sobie nie mam ochoty więcej mówić.
  • 0

#52

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

g**** rozumiesz ;)


To proszę mnie oświeć :) chętnie pokornie wysłucham Ciebie, Wyrocznio Prawdy ;) Szkoda tylko, że zaniżasz poziom dyskusji.

Masz na zadanie domowe


Drugi akapit o Panie i Władco nieomylny ;) http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Age

Wystarczy sobie wpisać "Era Wodnika" w google i znajdziesz tego mnóstwo.

A co do mojej pychy... raczej jej nie posiadam.

A co do tematu to uważam, że jesteś chora i powinnaś udać się do lekarza. Tutaj akurat nie ma ironii.

Wierzcie lub nie - nie jestem sceptykiem, ale jak ktoś wyskakuje i próbuje powiedzieć "słuchajcie mnie, jestem dzieckiem indygo, chcę to od Was usłyszeć" jak np Seroslav, to... żal mi takich ludzi. To jest upośledzenie.


Szkoda, że kolejny raz zaniżasz poziom dyskusji, bez żadnych argumentów merytorycznych. Możesz sobie wyzywać innych. Nikt dojrzały nie przejmie się Twoimi obrazami. Ja niczego od nikogo słyszeć nie muszę, bo największą wartość dla mnie, noszę w sobie - miłość. Nikt nie jest w stanie słowami zaoferować mi nic równie wartościowego, bo miłości się nie słyszy, tylko czuje :)
  • 0

#53

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lilith masz moje słowo-nie będę pisać już tu swoich opinii-skoro tak Cię one ranią. Nie jest mi w smak fakt,że sprawiam komuś przykrość-więc przestaję.

To co piszę to tylko moje zdanie. Moja opinia. Ja tak Ciebie odbieram. Możesz to odebrać jako lekcje. Zgodzić się z tym lub nie,ale wiedzieć (mieć w świadomości),że istnieje mnóstwo ludzi i mnóstwo opinii. W tym moja,którą za bardzo bierzesz do siebie. Już wcześniej napisałam,że jesteś bardzo wrażliwą osobą i to się tylko potwierdza. A takie osoby często uciekają w świat marzeń. Stąd moje wnioski,że wmawiasz sobie to wszystko,by poczuć się lepsza (choć nie wiem po co?).Tworzysz świat iluzji.

Nawet temat ten ma być zamkniętą enklawą,z wypowiedziami osób,które mają podobne do Twego zdanie (przytakują Twojej wizji).Stworzyłaś go po to,nie udzielasz się gdzie indziej,do tego Ci służy. Osoby inaczej (w mojej opinii trzeźwo) myślące Cię ranią.... hmm.. zastanów się nad tym. Moim zdaniem bajdurzysz,chcesz pleść baśń,sama w nią wierzyć i mieć wokół jedynie popleczników. Ale cóż jeśli taka Twoja wola...

Nie życzę Ci źle. Moje zdanie o Tobie opiera się na Twoich wypowiedziach i tylko je ocenia. Nie musisz przez to tak się czuć. Ja teraz znikam,ale pamiętaj,że z życia (inaczej niż z forum) nie wyeliminujesz ludzi,którzy będą mieli odmienne zdanie niż Ty. I do odmiennego zdania trzeba będzie się ustosunkować (zgodzić się bądź nie,wziąć pod uwagę).


Pamiętaj też,że w psychoterapii obszar,który najbardziej boli,jest tym czym w pierwszej kolejności trzeba się zająć
uderza bowiem w prawdę i sedno. A moje słowa ranią Cię "jak sztylety". Powinny być Ci obojętne gdyby nie uderzały o prawdę.

Życzę Ci powodzenia oraz tego byś odkryła to kim naprawdę jesteś,nie uciekała od tego i była z tym szczęsliwa.
  • 0

#54

Clover.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Początkowo, przyznam się, byłam dość sceptycznie nastawiona do Twojej historii i czytałam tylko z czystej ciekawości, ale w pewnym momencie zmieniłam zdanie, bo... Przypomniałam sobie o czymś, pokojarzyłam fakty. Wierzę Ci. Wierzę, bo mi też przytrafiały i przytrafiają się podobne rzeczy, ale w moim przypadku to chyba tylko rozbudowana intuicja. Nigdy jednak nie obcowałam z duchami. U mnie ogranicza się to do empatii i dość częstego przewidywania tego, co ma się zdarzyć.

Nie przejmuj się tak bardzo sceptykami. Ilu jest ludzi, tyle opinii. :) Ja miałam czas, że przestałam wierzyć w moje przeczucia, odkładałam je na bok. Może to głupi przykład, ale... Byłam z kimś bardzo mocno związana i odczuwałam to samo, co on. Byliśmy ze sobą trochę dłużej niż rok. Nigdy nie zawiódł, nie skłamał. Dwa miesiące przed rozstaniem zaczęłam mieć dziwne sny, że mnie zdradza, przepowiedziałam nawet, jak ona będzie miała na imię. Totalnie je zbagatelizowałam, bo byłam pewna, że to nieprawda. Ale okazało się zupełnie co innego ;) ... Oczywiście to tylko przykład, nie będę robić offtopu. Na te dwa miesiące zrobiłam sobie właśnie przerwę od wiary w to, co czuję. Dlatego dziś wierzę sobie i w to, co Ty napisałaś też, i nie poszerzę grona sceptyków.

Chętnie bym Ci pomogła, ale nie bardzo wiem, jak. W każdym razie, możesz liczyć na moje duchowe wsparcie. Pozdrawiam :)
  • 0

#55

eMisja.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lilith, przeczytałam Twój temat od początku do końca.
Odwiedzając stronę "Paranormalne" częściej czytam niż się wypowiadam. Dużo tu tematów, które w jakiś sposób są mi bliskie... Ale tym razem pokuszę się o napisanie czegoś od siebie.
Przede wszystkim chcę abyś wiedziała, że jestem ZA Tobą.
Jesteś młodą osobą i byc może masz niewiele doświadczeń życiowych, ale z pewnością masz dużą mądrośc i intuicję - mądrośc rozumienia rzeczy i wyciągania wniosków. Masz też mądrośc w tym sencse, że chcesz czerpac z doświadczeń i pytasz. Idąc taką drogą, możesz zajśc daleko.
Powtórzę się za którąś z osób, które pisały przede mną - nie przejmuj się gorzkimi słowami wypowiadanymi bez uprzedniego zagłębienia się w temat, bez chęci zrozumienia tego o czym piszesz, wypowiadanymi jedynie dla własnego wyrażenia poglądu. No cóż, Bianka ma rację - spotkasz zarówno ludzi, którzy będą myśleli podobnie jak Ty, ale też zupełnych przeciwników Twoich poglądów. Musisz się z tym pogodzic. Taki właśnie jest świat i to właśnie w nim jest niesamowite. Zobacz, wszystko, ale to wszystko składa się z przeciwieństw: dzień i nioc, mężczyzna i kobieta, prawda i kłamstwo, czerń i biel, życie i śmierc, miłośc i nienawiśc ... Można tak bez końca. Wreszcie WIARA I WIEDZA..
"Paranormalne" - cóż to znaczy? Ano nic innego jak to, że coś nie jest namcalne, zmierzalne, udowodnione. I o tych właśnie dziwnych rzeczach piszemy i dyskutujemy na tym forum. Właśnie o tym, czego nie da się udowodnic. My w to wierzymy, bo człowiek nie jest w stanie POZNAC wszystkiego, co go otacza. Gdybśmy byli w stanie to poznac, wtedy już nie byłoby wiary, ale wiedza. I nie miałyby sensu takie fora jak to, bo o czym rozparwiac, jeśli wszystko jest NORMALNE, bo sprawdzone, zmierzone, dotknięte, zaszufladkowane, opisane...
Pytam tych, którzy naśmiewają się z przeżyc i obaw Lilith: Czy tak zawsze wszystko wiedzieliście i nigdy nie mieliście wątpliwości? Aby odpowiedziec na to pytanie, nie szukajcie w dalekiej przyszłości. Nie rozważajcie zjawisk niewytłumaczalnych. Nie odbiegajcie zbyt daleko. Zacznijcie od tego, co tylko Wy sami możecie wiedziec. Nie Wasz partner(ka), nie rodzice czy dzieci. Nikt. Odpowiedzcie sobie na pytanie czy SAMI SIEBIE znacie. Myślę, że po dłuższym zastanowieniu każdy odpowie sobie "nie". Jeśli odpowiecie sobie "tak", to zapytam dalej: - Czy kidykolwiek zdarzyła się Wam sytuacja, że zrobiliście kiedyś coś, o co byście sami się nie podejrzewali? Coś ważnego albo nawet błachego. W moim życiu było takich zdarzeń bez liku. Wniosek z tego - człowiek sam nie zna do końca siebie. Nie jest zatem w stanie poznac drugiego człowieka, nawet najbliższego - męża, żony, dziecka... A co dopiero skomplikowanego śiwata, wszechświata. Jego strony materialnej i niematerialnej (znowu dwie sprzeczności).
My ludzie powinniśmy miec trochę pokory przed Mądrością Pierwotną (nazwijcie ją jak chcecie - bogiem, ewolucją...). Nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazic jej ogromu, nie mówiąc już o jej zrozumieniu. Dlatego proszę sceptyków - przyznając Wam całkowite prawo do nie podzielania czyjeś wiary - zachowajcie szacunek dla przekonań innych.

Lilith, podziwiam Twój sposób przelewania na "papier" Twoich myśli. Mnie przychodzi to z trudem, bo zawsze wiem co pomyślałam, a nie jestem pewna czy precyzyjnie to wyrażam, to znaczy czy będę właściwie zrozumiana. Tobie - mam wrażenie - przychodzi to z łatwością. Aż trudno uwierzyc, że jesteś umysł ścisły a nie himanistka. :)) ) ;)
  • 0

#56

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak na marginesie ja nie jestem sceptykiem-wystarczy poczytać moje tematy. To,że moja opinia jest sceptyczna wynika tylko z tego tematu. Do niego jestem tak nastawiona.

Miałam się nie odzywać,ale ta wypowiedź dotyczy mojej osoby,nie zaś osoby Lilith.

Ja wierzę w duchy,a szczególnie te przychodzące w snach. Czemu? Bo to moje doświadczenie. Każdy ma swoje,możemy sobie wierzyć bądź nie. Możemy tu ze swoich doświadczeń czerpać.

Tak się składa,że mam trochę wiedzy psychologicznej. Z niej też czasem czerpie. Czy słusznie,czy poprawnie? Nie wiem... To moje doświadczenie,moja wizja świata i nią się tu dzielę.

Piszę,bo nie chcę by szufladkowano mnie jako sceptyka. Czasem wierzę,czasem jestem sceptyczna.Wyrażam opinię. A moja opinia jest tylko jedną z wielu. Ktoś się zgodzi,ktoś nie. Tyle w kwestii wytłumaczenia.

eMisja nie kokietuj- piszesz bardzo ładnie,zrozumiale,poprawnie,lekko.

ech...dziewczyny x]
  • 0

#57

bianka.
  • Postów: 301
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak zwykle coś namieszałam (dwa razy wysłałam) :) Proszę o usunięcie tego posta i przepraszam za zamieszanie :|
  • 0

#58

eMisja.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bianka, staram się pisac zrozumiale. Ale wiem, że nie zawsze napiszę dokładnie to co pomyślałam. Dowodem na to może byc chocby fakt, że przyjęłaś moją wypowiedź właśnie do siebie. A wcale tak nie miało byc. Faktycznie, wspomniałam o Tobie, bo stwierdziłaś, że ludzie są różni. Jedni wierzą, inni nie. Jedni Cię zrozumieją a inni skrytykują. I miałaś rację. Ale nie nazwałam Cię sceptykiem. Nie Ciebie. A może nie konktetnie Ciebie. Raczej mówiłam ogólnie o ludziach, którzy rozważania innych kwitują jednym stwierdzeniem: "bzdura" albo "bredzisz" itp. Ty przedstawiasz swój sposób widzenia świata. To bardzo dobrze. Cenię ludzi, którzy mają swoje zdanie.
  • 0

#59

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Taki właśnie jest świat i to właśnie w nim jest niesamowite. Zobacz, wszystko, ale to wszystko składa się z przeciwieństw: dzień i nioc, mężczyzna i kobieta, prawda i kłamstwo, czerń i biel, życie i śmierc, miłośc i nienawiśc ... Można tak bez końca. Wreszcie WIARA I WIEDZA..


Bardzo ciekawa wypowiedź, podzielam większość. Jedynie do tych przeciwieństw bym coś dodał od siebie :) . Wg mnie lepiej mówić o skrajnościach niż przeciwieństwach. Wg mnie na przykład kobieta i mężczyzna nie są absolutnie przeciwnościami, tym bardziej, że ooogromna większość ludzi jest istotą pomiędzy tymi dwoma, w jakimś stopniu zmaskulizowanymi kobietami i zniewieściałymi facetami. Znane są chociażby testy na płeć mózgu, nie mówiąc o charakterze i innych mieszaninach cech żeńskich i męskich. Do tego kobiety po menopauzie stają się bardziej męskie (syndrom "starej zrzędy" brzydko mówiąc - stara panna z okienka w urzędzie na przykład ;) ) czy też mężczyźni stają się bardziej zniewieściali (syndrom "dobry dziadek" - spokojny, całkowicie pokojowy, któremu po kryzysie wieku średniego bardzo zmniejszył się poziom testosteronu). Wiążą się te rzeczy z poziomem hormonów "męskich" i "żeńskich".

Też wątpię by istniało coś takiego jak śmierć, no chyba, że sprecyzuje się to do "fizycznej śmierci ciała materialnego" :) , kwestia wiary w reinkarnację.

Tu też można przywołać słynny znak "ying yang" symbolizujący wzajemne przenikanie się pozornych przeciwieństw i nieczystość skrajności.

Zgodzę się, że wiara przemienia się w wiedzę, ciekawe spostrzeżenie :)

A co do poznania siebie i innych to sądzę, że na siódmym poziomie świadomości, jest to jak najbardziej możliwe. O tych poziomach był gdzieś tu temat na forum w "rozwoju duchowym" :)
  • 0

#60

eMisja.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Masz rację Seroslav, raczej chodziło mi o skrajności niż o przeciwieństwa. Może źle się wyraziłam, co tylko potwierdza moją wypowiedź o niedoskonałości naszego słowa mówionego. O ileż łatwiej byłoby porozumiewac się myślą. Ale wracając do tematu. Tak. Pomiędzy kobietą i mężczyzną jest to wszystko o czym pisałeś (ja sama często mówię żartobliwie, że w dzieciństwie byłam chłopakiem, bo grałam w kapsle, w dołek, chodziłam po drzewach, łapałam chrabąszcze i takie tam...). Pomiędzy dniem a nocą jest ranek, świt, zmierzch, wieczór... Pomiędzy czernią i bielą jest cała gama szarości... Pomiędzy prawdą i kłamstwem jest zmyślanie, koloryzowanie... Pomiędzy wiarą i wiedzą jest bardzo długi i żmudny proces poznawania i rozumowania....
Te wszystkie skrajności muszą istniec obok siebie i nawzajem się uzupełniac. Nie mogą się zwalczac bo zachwieje się jakaś odwieczna, wspaniała równowaga. I wydaje mi się, że cała mądrośc życia polega na tym by umiec je równoważyc.
Do tych skrajności dodałabym jeszcze ciało i duszę. Póki jesteśmy tu i póki trwa to nasze tak zwane "życie", one też muszą istniec obok siebie. A pomiędzy nimi jest umieranie oraz narodziny. Te drugie każdy z nas przeżył, chociaż nikt nie pamięta. Tego pierwszego każdy musi się spodziewac i tylko to tak naprawdę jest pewne. Nie wiemy tylko kiedy i jak. Jedno jest pewne - każdego kto się urodził czeka śmierc.
Lilith, zawłaszczyliśmy sobie Twój temat i nieco odbiegliśmy od sedna. Sorry. Jest znowu Twój...
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych