Skocz do zawartości


Zdjęcie

UPIORNA LATARNIA


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

vassco.
  • Postów: 31
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

UPIORNA LATARNIA

Dołączona grafika

"15 grudnia 1900 roku: sztorm ustał, morze spokojne, Bóg ma nas w swojej opiece" - ten wpis do księgi raportów, dokonany przez Jamesa Ducata, nie wskazywał na tragedię... A jednak był wpisem ostatnim. Latarnik wraz z załogą zniknęli bez śladu.

Zostawili po sobie chłód, pustkę oraz... porządek. Knoty latarni były starannie wyczyszczone i przycięte, naczynia wypełnione olejem. Zdziwienie budził jedynie przedostatni raport, mówiący o sztormie, który niespodziewanie ustał. Ten dzień był bowiem bardzo pogodny.

Ciemności na Morzu Północnym

W końcu dziewiętnastego wieku na kamienistej wysepce Flannan Island u szkockich wybrzeży Wielkiej Brytanii wybudowano latarnię morską o nazwie Eilean Mor. Miała ono poprawić bezpieczeństwo żeglugi wokół Hebrydów i zachodniego wybrzeża Szkocji. Spełniała to zadanie. Do czasu.
Załoga Eilean Mor składała się zawsze z trzech osób. Dwóch latarników pracowało, trzeci czuwał, ot tak, na wszelki wypadek. Marynarze mogli być pewni, że ostrzegawczy snop światła o mocy stu czterdziestu tysięcy świec nigdy nie zagaśnie...
15 grudnia 1900 roku żeglujący po przeraźliwie zimnych wodach Morza Północnego błądzili w złowrogiej ciemności. Pierwszy podniósł alarm kapitan parowca SS "Archer". W celu zbadania sprawy na pokładzie ratunkowego okrętu "Hesperus" wysłano naczelnika latarników tego rejonu, Josepha Moore. Człowiek ten, nim awansował, wielokrotnie pełnił służbę na wysepce Flannan.

Zwariowali, czy ktoś ich porwał?

Wyspa została skrupulatnie przeszukana, nigdzie nie znaleziono jednak ani latarników, ani ich ciał. W końcu "Hesperus" odpłynął do bazy w Szkocji, ale Moore zdecydował się samotnie pozostać na wyspie. Podjął się osobiście obsługi latarni, licząc na to, że w końcu wpadnie na trop tajemnicy.
Za jedyne towarzystwo pozostały mu wyłącznie liczne hipotezy. Trzej latarnicy zbytnio zbliżyli się do morza i zmyły ich fale? Bzdura. Nie pozwoliliby sobie na spacerki, nie zostawiając nikogo na wieży. Poza tym, cała trójka należała do ludzi doświadczonych, wiedzących wszystko o zagrożeniach płynących z obcowania z falami. Jeden z nich zwariował, zamordował dwóch pozostałych, ciała wrzucił do morza, a następnie popełnił samobójstwo? Niemożliwe. Moore znał ich wszystkich - żaden nie zdradzał oznak obłędu. Nie był psychiatrą, żeby móc o tym wyrokować, ale taka wersja kłóciła się z idealnym porządkiem panującym wewnątrz latarni i wokół niej. Trudno przypuszczać, żeby dwóch zdrowych mężczyzn dało się zamordować, nie stawiając oporu.

Głosy trzech latarników

W końcu domorosły detektyw doszedł do wniosku, że jego podwładni i przyjaciele zostali porwani wbrew swojej woli przez jakąś tajemniczą siłę. Teraz sam zaczął się doprowadzać do obłędu rozważaniami, co by to mogło być. Po paru tygodniach do bazy dotarł rozpaczliwy meldunek z latarni Eilean. Moore błagał, żeby go stamtąd jak najszybciej zabrano. Bez zwłoki wysłano po niego kuter.
Wychudzony mężczyzna twierdził, że na wyspie panuje nienaturalnie przygnębiająca atmosfera. Stracił apetyt i nawet w dzień, kiedy jego czuwanie było niepotrzebne, nie mógł zasnąć. Po wielu tygodniach przyznał się przyjaciołom, że słyszał głosy trzech latarników wołające go przez wiatr.
Joseph nie wrócił już do służby. Razem z rodziną którejś nocy opuścił wybrzeża Szkocji i wszelki słuch o nim zaginął. Jego zwierzchnikom nie udało się znaleźć następców zaginionych. Nikt nie chciał obsługiwać upiornej latarni. Losów jej załogi nie wyjaśniono do dziś.

Źrodło : http://www.gwiazdy.c...l/49_00/23.html
  • 0

#2

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawie się czyta...

Ten "wychudzony staruszek" mógł mieć zwykłe omamy spowodowane niedożywieniem i brakiem odpowiednich subs. potrzebnych organizmowi. Pierwsze części czyta się jak wstęp do jakiejś powieści kryminalnej jednak potem robi się nieco mętnie ;)

Jak dla mnie brzmi zbyt 'bajecznie' szczególnie...

słyszał głosy trzech latarników wołające go przez wiatr.


Poszukam o tym czegoś więcej.
  • 0



#3

Avion.
  • Postów: 312
  • Tematów: 18
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ładny obrazek. Fakt czyta się jak bajeczkę na dobranoc. Czytając tekst pierwsze co mi się nasunęło - Uprowadziło ich ufo. Kosmici zobaczyli wielkie światło i myśleli że ktoś ich woła, a że byli tam oni trzej to ich zabrali i nie oddali..
Oczywiście moja wersja brzmi jak bajeczka ale to pierwsze co mi się nasunęło. A co się naprawdę stało pozostanie zagadką. No chyba że ktoś ją wyjaśni :mrgreen:
  • 0

#4

+......

    Wędrowiec

  • Postów: 710
  • Tematów: 125
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

http://www.paranorma...?showtopic=1093
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych