Inna opcja: jak coś usłyszysz powiedz w myślach stanowczo: nie chcę Cię tu, odejdź!!!
A jeśli nie czujesz się na siłach i nie wyda Ci się to głupie, to poproś Anioła Stróża, astralnego opiekuna, Boga czy inną wyższą siłę o pomoc. Jeśli jest - pomoże, jeśli nie - i tak powinnaś poczuć się bezpieczniej.
Hej bianka. Myszy wykluczam. To nie te odglosy, a mieszkanie jest malutkie. Nie mam dyktafonu, ale wiesz co? Moge uzyc telefonu, tylko, czy cokolwiek bedzie potem slychac? zobaczymy. dzieki za pomysl
Myślę, że nie ma się o co martwić też w nocy wydaje mi się, że ktoś wchodzi po schodach (odgłosy słychać bardzo wyraźnie i nieraz się nieźle wystraszyłem) albo czuje się obserwowany. Są 2 wyjścia - albo obaj schizujemy albo to nic nadzwyczajnego
Jako pobożny katolik , powiem tak. "Ja też mam w domu ducha, albo mam takie uczucia", co robię? To proste, albo daję na msze (a że jestem nie przy kasie) to modlę się za tą duszę modlitwą "Ojcze Nasz" za zmarłych, albo koronką do miłosierdzia . Powinno zadziałać
U mnie też dzieją się dziwne rzeczy ... W domu czuję cały czas kogoś obecność ... Czasem moje zwierzęta sie dziwnie zachowują ale moim zdaniem musi być jakieś racjonalne wytłumaczenie
Czesc ludziska Moj problem sam sie rozwiazal, a wlasciwie za sprawa mojej wspollokatorki, kotki. Moja znajoma znalazla ja zupelnie sama na ulicy, malutka i bezbronna, wiec ja przygarnelam. Z wdziecznosci robi tyle chalasu w nocy, ze na niczym innym nie mozna sie skupic. Idem problemy z elektrycznoscia; kontakty sa w porzadku i to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze to samoistne zapalanie i gaszenie sie swiatla nie bylo normalne. Z uwagi na moja dziwna przygode z "duchem", pogrzebalam troche w internecie. Ogromna wiekszosc materialu o duchach to, jak sami wiecie, nabijanie ludzi w butelke, ale jest jeden film, ktory bardzo mnie zaciekawil i chcialabym sie nim z Wami podzielic. Dokladniej chodzi o material, ktory zaczyna sie od ok 5:40. Prosze chetnych o rzucenie okiem i o opinie: http://it.youtube.co...feature=related
Nie wiem, typowo amerykańskie filmy dokumentalno-sensacyjne mnie nie przekonują. Wiadomo jaką mają mentalność ludzie za kałużą.
Kiedyś oglądałem na youtube filmik odnośnie dziewczyny, która zginęła w wypadku samochodowym 20 lat wcześniej. Nazywała się bodajże Teresa. Ów film przedstawiał podróżujących ludzi z kamerą. W nocy wzięli autostopowiczkę do samochodu i zaczęli z nią rozmawiać (wszystko było nagrane). W pewnym momencie spytali sie jej jak ma na imie. Odpowiedziala, ze Teresa. Potem bylo cos na zasadzie: - widzicie to miejsce? - tak. - tam zginęłam. W tym momencie nastąpił wypadek i wszyscy zginęli. Kamera to zarejestrowała.
Podobno jest to popularny filmik, więc zapewne już się tu pojawił. Jeśli ktoś chce, mogę go poszukać.
Wracając do tematu: Matixus mam kilka zastrzeżeń. 1. Nie masz dowodów 2. Twoja historia brzmi jak opowieść nastolatka (sam nim jestem), który lubi podpuszczać ludzi. 3. Pamiętaj, że oko ludzkie w wielu przypadkach jest bardziej czułe niż kamera. W jaki więc sposób nie zauważyliście tej postaci zapalającej światło? 4. Bull shit
Widzialem juz duzo wczesniej ten film z autostopowiczka...ciekawi mnie czy to nie byl projekt tej mlodziezy, no bo przeciez mogli to wszytsko upozorowac, wiele ludzi do dzisiaj wierzy ze Blair Witch Project jest filmem opartym na faktach.
Chetnie posluchalbym opini na temat wlasnie tego krotkiego filmu...jedne co mnie wlasnie w tym filmie nurtuje to glownie motyw, kiedy ta "dziewczyna" patrzy w obiektyw, kamera zaczyna rejestrowac obraz z zakluceniami, dla mnie to taki troche holywoodzki efekt, bez tego film wydawalby sie bardzo wiarygodny.
Widzialem juz duzo wczesniej ten film z autostopowiczka...ciekawi mnie czy to nie byl projekt tej mlodziezy, no bo przeciez mogli to wszytsko upozorowac, wiele ludzi do dzisiaj wierzy ze Blair Witch Project jest filmem opartym na faktach.
Chetnie posluchalbym opini na temat wlasnie tego krotkiego filmu...jedne co mnie wlasnie w tym filmie nurtuje to glownie motyw, kiedy ta "dziewczyna" patrzy w obiektyw, kamera zaczyna rejestrowac obraz z zakluceniami, dla mnie to taki troche holywoodzki efekt, bez tego film wydawalby sie bardzo wiarygodny.
Moim skromnym zdaniem to fake. Zrenice tej dziewczyny odbijaja swiatlo, jak u kazdego (zywego) czlowieka. Duch jest tylko obrazem czlowieka, tak to sobie wyobrazam. Jej oczy powinny byc tak jak na fotografii, martwe. Dla porownania otworzcie sobie jakis inny material, sfilmowany w nocy
Też widziałam ten filmik i cały czas myślę, że jest on prawdziwy mimo wszystko. Dużo ludzi uważa, że te wszystkie rzeczy, które są nagrywane lub są na zdjęciach to na pewno jakiś przypadek lub zrobiono to komputerowo. Jednak trzeba w niektóre rzeczy wierzyć, bo gdyby się nie wierzyło to po co by było te wszystkie fora ( w szczególności to) i ta sama w sobie nazwa: zjawiska paranormalne. Ja tak przynajmniej uważam. Jeżeli chodzi o opowieść to jak dla mnie
mogłyby być to jakiej siły nadprzyrodzone, bo jednak pojawia Ci się to co noc. Nie wydaje mi się, żeby co noc było coś z elektrycznością. Jak narazie nic złego się w Twoim domu nie dzieje. Jednak, gdyby to coś co może znajdować się w Twoim domu zaczęło robić gorsze psikusy jak np. rzucanie jakimiś przedmiotami to pd razu zgłoś się do jakiegoś egzorcysty. Ze złymi mocami lepiej nei zadzierać. Pozdrawiam:*
Dobra , więc tak . Widze że pare osób chce żebym wrzucił to nagranie . Ono było nagrane na płycie lecz jak napisałem mój kolega się wyprowadził z tamtego miejsca i jak to przy przeprowadzce często małe przedmioty giną -_- .
Kolega zaczął już szukać ale narazie rezultaty są mizerne ... Miał ten film na kompie , lecz już miał pare razy formata , bo virusy itd. Obiecuje , że jak coś znajdziemy to filmik w pierwszej kolejności trafi na forum
Nan, własnie chciałam Ci poradzić, żebyś ,,sprawiła sobie" zwierzaka - a tu wiadomość o kocie Jeśli mieszkamy sami, i coś nas niepokoi, nie ma nic lepszego niż czworonożny Przyjaciel. Pozdrawiam serdecznie
Co do tego zapalającego się światła mam pewne pytanie. Zakładam, że włącznik do światła masz, że tak powiem, standardowy, czyli coś w ten deseń:
W pozycji kiedy dolna część wystaje, a górna chowa się w obudowę, mamy zgaszone światło, kiedy górna część wystaje a dolna znika w obudowie światło się pali. Więc, czy kiedy "coś" zapaliło Ci światło, pozycja włącznika była zmieniona, czy włącznik pozostał bez zmian, tylko żarówa paliła?
Co do tego zapalającego się światła mam pewne pytanie. Zakładam, że włącznik do światła masz, że tak powiem, standardowy, czyli coś w ten deseń:
W pozycji kiedy dolna część wystaje, a górna chowa się w obudowę, mamy zgaszone światło, kiedy górna część wystaje a dolna znika w obudowie światło się pali. Więc, czy kiedy "coś" zapaliło Ci światło, pozycja włącznika była zmieniona, czy włącznik pozostał bez zmian, tylko żarówa paliła?
Moja historia jest juz w "archiwum", ale ci odpowiem Wlacznik jest zupelnie inny. Jest umieszczony w scianie, a przyciski sa oddzielone. Kiedy to sie stalo, pozycja wlacznika byla zmieniona! Do tego wez pod uwage, ze to sie powtorzylo. Moze po prostu "odskoczyl"
Mistyrose - dzieki. Kotka ma sie dobrze i rosnie w sile