Odkryto myszy, które mogą zabić i zjeść kota
Na brytyjskiej wyspie na Atlantyku odkryto ogromne, mięsożerne myszy. Ich liczbę szacuje się na około 100 tys. osobników - podaje "The Daily Telegraph".
Myszy na wyspie Gough są nawet trzy razy większe od zwykłej myszy domowej. Naukowcy twierdzą, że zjadają one nie tylko owady i nasiona, ale także ogromne ilości młodych ptaków - wliczając w to małe albatrosy.
Ptaki na tej małej wyspie przyzwyczaiły się do braku drapieżników. Teraz więc - kiedy żarłoczne myszy zalały wysepkę - padają ich ofiarami. Małe zwierzęta atakują najczęściej wieczorami - podaje "The Daily Telegraph". Naukowcy przypuszczają, że na te zamorskie tereny myszy dostały się wraz z żeglarzami.
Same albatrosy mogą ważyć nawet 10 kilogramów, a myszy jedynie 35 gramów - jednak horda myszy potrafi zabić i zjeść ptaka. - To tak jakby kot atakował hipopotama - mówi doktor Geoff Hilton. Gryzonie mogłyby nawet zasadzić się na kota.
Organizacja Birdlife alarmuje z kolei: myszy mogą wytępić cała populację niektórych gatunków zamieszkujących wyspę. Zaczęto już zrzucać truciznę, która ma zmniejszyć liczbę gryzoni - podaje "The Daily Telegraph".
www.onet.pl
Informacja jest pewna, kilka mediów o tym trąbi (jak w przysłowiu "dużo krzyku o myszkę" - dosłownie)
Co o tym sądzicie? Rodzaj mutacji czy naturalna droga ewolucji?