Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ufo w Biblii?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

Ankieta: Czy Ezechiel w Księdze Rodzaju opisywał pojadz kosmiczny? (49 użytkowników oddało głos)

  1. tak (33 głosów [67.35%])

    Procent z głosów: 67.35%

  2. nie (7 głosów [14.29%])

    Procent z głosów: 14.29%

  3. nie mam pojęcia (9 głosów [18.37%])

    Procent z głosów: 18.37%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

Artur Gutowski.
  • Postów: 308
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Działo się to roku trzydziestego, dnia piątego czwartego miesiąca, gdy się znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego. Piątego dnia miesiąca - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina - Pan skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Pańska.

Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący , a w jego środku [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, . Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza < i skrzydła> owych czterech istot - skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się. W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice. Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice. Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym(idzie mu zapewne o ruszające się maszyny - przyp.), a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. Wygląd tych kół < i ich wykonanie> odznaczały się połyskiem tarsziszu (być może czerwona perła lub chryzolit - przyp.), a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc. Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło (musiały to być jakieś okienka - przyp.). A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie. Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego [silniki musiały czynić wielki hałas - przyp.]; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. Nad sklepieniem które było nad ich głowami, rozlegał się głos; gdy stały, skrzydła miały opuszczone>. Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka [jakieś siedzenie lotnicze oraz Bóg - jednak pod postacią człowieka... - przyp.] . Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, < który wyglądał jak ogień wokół niego >. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła.Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego (...) Wówczas podniósł mnie duch i usłyszałem za sobą odgłos ogromnego huku, gdy chwała Pańska unosiła się z miejsca, w którym przebywała. Ten ogromny huk to szum uderzających o siebie skrzydeł istot żyjących i odgłos kół obok nich. A duch podniósł mnie i zabrał. (...)"

My comments:
Huk? - huk silników maszyny...
  • 0



#2

Rickson.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

oto cytat z książki E von Daniken'a "Strategia Bogów",dotyczy własnie "wizji" Ezechiela
(...)" Zacytowałem ten tekst adaperturam libri po pewnym wykładzie, ş
w trakcie nadzwyczaj gwałtownej dyskusji, po czym dodałem, że ş
pochodzi z Biblii. Jeden z moich wzburzonych adwersarzy zawo- ş
łał: "To bezczelność twierdzić takie rzeczy!" Wyjąłem więc z teczki ş
Die Heilige Schrft des Alten und des Neuen Testaments, wydane ş
w Stuttgarcie w 1972 r., i podałem oburzonemu uczestnikowi ş
dyskusji, który zaniemówił. ş
Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na powyższe fragmenty, ş
byłem równie zdumiony. Pomyślałem sobie jednak zaraz, że ş
brzmią zbyt technicznie, aby można je było poddawać wyłącznie ş
teologicznej interpretacji. ş
Twierdziłem bezczelnie, że Ezechiel - bądź ten, kto sformułował ş
pierwszą, najstarszą wersję - widział i opisał jakiś twór techniczny, ş
który nagle spłynął z chmur i wprawił go ze zrozumiałych względów ş
w ogromne zdumienie. Mocarz słowa zaczął się jąkać. Jeszcze nigdy ş
nie widział takiej maszyny, nie potrafił więc zrozumieć funkcji kół ş
i skrzydeł: były to dlań członki "istoty żywej" - ponieważ się ş
poruszały. Oczywiście "cztery skrzydła" - łopaty wirnika - opuś- ş
ciły się, gdy śmigłowiec wylądował, co warunkują prawa fizyki. ş
Naoczny świadek podziwiał koła i obręcze, dziwiąc się, że wznosiły ş
się one nad ziemię razem z "żywą istotą". Cechą śmigłowców jest to ş
że nie chowają podwozia po starcie. ş
Reporter Ezechiel usłyszał nieznany huk. Żeby przedstawić ten ş
niesamowity hałas, przyszło mu do głowy jedynie użycie na- ş
stępujących określeń: "jak wrzawa wojska", "jak szum wielkich ş
wód". W ten sposób ludzie mogą wyobrazić sobie ten hałas. ş
Przyglądał się uważnie, widział nawet pilota siedzącego na czymś ş
"w kształcie tronu". ş
(...)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych