76 odpowiedzi w tym temacie

[RedHousePainters]

Trochę miodu przed pójściem spać. Miód ma coś co przyspiesza rozkład czegoś. No i kac jest mniejszy lub nie ma go wcale.

Dokladnie, dzisiaj w programie "Clever - widzisz wiesz" była o tym mowa. Wiec zakladam ze maja racje.
Pozdrawiam

[Leniek]

Ja zazwyczaj nie mam kaca po piciu nawet ostrym, ale jesli już się zdarzy to poprostu spac jaknajdłużej się da, i pic ile wlezie soków, wody bez gazu i kawy, może też pomóc tableta witaminowa czy jakis plusz

[cisz]

Dokladnie, dzisiaj w programie "Clever - widzisz wiesz" była o tym mowa. Wiec zakladam ze maja racje.
Pozdrawiam

To jednak ktoś to oglada. Siedzialam tam na widowni, tylko akurat nie w tym odcinku

[tomason]

Mi pomogl 1 L tigera

[_Silent_]

Cisz, o ma Słodka, codziennie na śniadanie jem chleb z miodem. Nawet teraz złote skiby/kromki spoglądają na mnie z talerza:P
A tylko wybaczyć Ci nie mogę ześ nic o występie w tv nie powiedziała:P

Co do kaca to oczywiście skutkują też kwaśne sery itp.

[sumek]

Widzę każdy inaczej. Ja nie mam z tym problemów bo obojętnie co bym wypił to i tak nie mam kaca

[Cahir]

Heh też tak kiedyś miałem, a teraz mnie męczy ten zwierz zły

[GPNS]

Jedyna prawda jest taka, że wieczorem trza się odlać, i <b>przed pójściem spać trzeba wlać w siebie pół litra mineralnej</b>, a rano wypada coś z witaminą C spożyć. Działa.

[Jankielek]

Ja dzisiaj cos bede pil bo mialem na prawde do d*py dzien a kacem sie bede pozniej martwil

[Pyziak]

Ja jestem za zapobieganiem, nie piję alkoholu.

[machado]

Ja mam prosty schemat (wszystko po kolei):
- 3 do 4 tabletek asparginu
- sok pomidorowy
- sok grejpfrutowy
- kefir
- dużooooooo wody
- wysiłek fizyczny

[Jankielek]

Ja znam jeszcze inny sposob na unikniecie kaca! Picie dalej

[Arkadiusz]

Taa... tyle, że kac leczony alkoholem to wstęp do ciągu, a ciąg to już problem, poważny problem. Metoda "klin klinem" to już raczej domena alkoholików, bo nie usuwamy środka z organizmu, ale regulujemy tylko jego poziom do takiego, który zapewni nam normalne funkcjonowanie. Kiedyś jednak i ten "klin" organizm usunie, po czym zawoła głośno "jeszcze!" W pewnym momencie tolerancja jest tak wysoka, że to własnie trzeźwość jest stanem niepożądanym, i żeby móc pracować, uczyć się - trzeba sobie "strzelić". Najciekawsze jest to, że człowiek w takim stanie sprawia wrażenie kompletnie trzeźwego - wyraźnie i logicznie mówi, nie zatacza się, a tajemnicę może ujawnić jedynie alkomat. Powtarzam - roboty nikt nie przerobił, a wódki nie przepił... Picie bez opamiętania NIGDY dobrze się nie kończy.

[cisz]

Dokladnie! Wszystko tylko nie klin To pierwszy krok do nalogu, a raczej pewnie któryś z rzędu.

tylko wybaczyć Ci nie mogę ześ nic o występie w tv nie powiedziała:P

Takie występy/chalturki to się przemilcza, bo wstyd
Mam jeszcze kilka takich na sumieniu - m.in. występy w slynnych serialach docu-crime w niebiesko-żóltej telewizji sir Waltera

Pozdrawiam...i ten miód, ten miód achh mi się to kojarzy

[Tiger]

A ja uważam, że metoda klina jest jednak najlesza...Oczywiście nie mówie żeby chclac cały dzien ale jedno piwko wystarcza. Oczywiście najpierw trzeba sie przełamać aby to piwko wypić ale potem jest już tylko lepiej, wraca przyjemne uczucie rozluźnienia, a kacyk spokojnie sam przechodzi