Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koszmary - najprostsza droga do LD!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ashwalker.
  • Postów: 91
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Koszmary - najprostsza droga do LD!
Autor: Ashwalker

Kilka blokad i koszmar gotowy
Podczas śnienia koszmarów panuje w nich specyficzna atmosfera grozy. Gdy śniący się boi zostaje natychmiast obezwładniony strachem, który go paraliżuje i przyciąga do niego wszelkie możliwe fobie i strachy, które materializują się we snach jako potwory. Straszydła atakują nas, gryzą, szczypią; odbierają nam wzrok i czucie oraz nie pozwalają nam się ruszyć z miejsca. Plątanina myśli, a raczej wołań o pomoc kumuluje efekt i po chwili budzimy się spoceni z przerażeniem na twarzy: „uff - To tylko sen!”

Okazuje się, że koszmary to najłatwiejsza droga do LD dla początkujących. Osoby dopiero zaczynające ze świadomym śnieniem doświadczają ciągu niepowodzeń w osiąganiu tego stanu. Przyczyną tego jest brak doświadczenia i „obycia” - tak przynajmniej powiedzą lenie. Prawda bowiem jest taka, że początkujący nie mają pozdejmowanych blokad psychicznych: najprościej w świecie się boją LD.

Standardowe blokady narzucone nam przez innych to na przykład strach przed utknięciem na wieczność w sennym świecie, możliwość braku aprobaty Boga dla naszych działań, ryzyko zaatakowania nas przez demony. To właśnie one - zakorzenione w naszej podświadomości - desperacko i za wszelką cenę niweczą wszystkie wysiłki początkujących i wpędzają ich w przekonanie, że LD jest niemożliwe; a wtedy zakładana jest dodatkowa blokada: „LD nigdy mi się nie uda!”.

Przekalibrowana psychika
Po bezpośrednim zetknięciu się z tematyką OBE i LD psychika człowieka dynamicznie się zmienia - dociera do niego, że nie wie jeszcze wszystkiego o świecie. Nagle zdaje sobie sprawę, że jego jedyna i prawdziwa religia może taką nie być. Zaczyna czuć się dezorientacje, bo nic już do końca na pewno nie wiadomo - w głowie robi się, najprościej mówiąc, mętlik!
Taki mętlik to świetna pożywka nakręcająca nasze strachy i blokady, które jeszcze mocniej zakotwiczają się w podświadomości.

Jak wiadomo podświadomość to potężna rzecz. Jej potęgę najlepiej obrazują nasze sny - cóż za nieskończona moc kreacji, prawda? Nieprzygotowany psychicznie człowiek z wyżej opisanym mętlikiem w głowie zaczyna śnić specyficzne sny. To jego podświadomość, tak wówczas chaotycznie zmieniana, odzwierciedla stan człowieka właśnie we snach. Zablokowany śniący zaczyna mieć coraz więcej koszmarów. One z kolei znowu nakręcają jego blokady - ciąg dalszy błędnego koła!

Gdy straszydło strachem wojuje...
Beznadziejnie? Ależ skąd! Ogień zwalcza się ogniem - znowu stare porzekadło ukazuje uniwersalną prawdę, bo koszmary powodowane tymi blokadami to najkrótsza droga do LD! Goni cię buka z kutasem zamiast nosa? Tutaj nie musisz robić żadnych RT, bo kurde wiadomo, że to sen! Ale co z tego, że wiesz, że to sen skoro jesteś sparaliżowany strachem i chcesz jak najszybciej się obudzić? Tutaj potrzeba troszkę opanowania - musisz pamiętać: to TYLKO sen i nic ci nie grozi!

Wiesz, że to koszmar i chcesz się z niego wyrwać - zmień to na LD! Zacznij się bać (tak, mówię poważnie) i zwab swoim strachem straszydło: przybiegnie na pewno. Kiedy już cię dorwie, ty dorwij jego! Przytul go! Tutaj wykorzystuje się jedną z dziwnych i niewyjaśnionych zasad snów: jeżeli przytulisz (obdarzysz miłością, nawet przesyłając ją na odległość) źródło strachu - zniszczysz je!

Kiedy wtulisz się w straszydło odkryjesz, że już nie jest straszne i że już nic ci nie grozi, bo zmieniło się w coś miłego. Na przykład moje straszydła: raz goniła mnie i mojego brata kostucha w białym płaszczu i w masce - pewnym gestem, nie zważając na strach, zerwałem jej maskę i ucałowałem. Pocałunek zmienił twarz kostuchy w szkielet, a ten rozsypał się w drobny mak - na miejsce straszydła zobaczyłem uśmiechniętego brata, który bardzo gorąco mi dziękował.
Innym zaś razem szarżował ma nie Kermit (tak, ten z mapetów) - miał strasznie dziwaczny nos. Wiedziałem, że jego zamiary nie są zbyt pokojowe, więc przygotowałem się do ataku. Naturalnie bałem się jak cholera, ale kiedy tylko Kermit skoczył na mnie złapałem szmaciarza i ścisnąłem tak mocno, że nie mógł się ruszać. Zmienił się w zapłakaną i śliczną dziewczynę, która prosiła bym jej zaśpiewał, a w zamian przeniesie mnie do LD (i tak się stało)!

"To tylko sen..." - wróć do niego!
Czasem jednak, kiedy przytulimy straszydło, gryzie nas ono, sapie nad uchem i potęguje strach. Wtedy albo szybko wysyłamy w jego stronę ile tylko możemy miłości, albo się budzimy. W pierwszym przypadku czeka nas LD, a w drugim… Nic prostszego, żeby do snu wrócić i go dokończyć!

Po przebudzeniu niech pierwszą twoją myślą będzie to straszydło - chcesz do niego wrócić! Miej przed oczyma jego obraz i mentalnie wtul się w nie i poczekaj, a zorientujesz się, że wskoczyłeś w sen, a do tego jesteś tego świadom!

Warto odpakować prezent!
Jeszcze jedna rada: bezpośrednio po zniknięciu straszydła warto chwilkę odpocząć - zwykły uśmiech i chwilka na „złapanie oddechu” wystarczy. Cudowne jest to, że zawsze po pokonaniu straszydła dostajemy prezent - otwórzmy go! Kryją się tam wspaniałe rzeczy!

LD4all
Metoda nie jest rewolucyjna, poznałem ją z Przewodnika Świadomego Śnienia LD4all, lecz nie miałem okazji nigdy jej wykorzystać, więc zapomniałem o niej. Teraz, gdy zaczęły dręczyć mnie koszmary, podświadomie wiedziałem co robić - łapałem je i tuliłem się do nich, co zawsze owocowało miłym LD! Zapewniam, że ta metoda jest najprostszą jaką znam na LD - sprawdziłem ją samemu! Niestety, potrzebny jest do niej mały koszmar. (-;

Polecam gorąco lekturę Przewodnika Świadomego Śnienia LD4all!
____

Miłych koszmarów życzy
Ashwalker

  • 0

#2

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W zwykłym śnie nie można go kontrolować, więc jakim sposobem mamy niby przytulać straszydło? (np. dzisiejsze dziki napadające na ludzi w Bałtyku) Samo wyrażenie chęci przytulenia go i zrobienie tego, zmienia sen w LD, mam takie wrażenie. Nie potrafię chyba wcale.

a stwierdzenie:

Goni cię buka z kutasem zamiast nosa?


jest nieco wulgarne.
  • 0

#3

Ashwalker.
  • Postów: 91
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W zwykłym śnie nie można go kontrolować, więc jakim sposobem mamy niby przytulać straszydło? (np. dzisiejsze dziki napadające na ludzi w Bałtyku) Samo wyrażenie chęci przytulenia go i zrobienie tego, zmienia sen w LD, mam takie wrażenie. Nie potrafię chyba wcale.

A słyszałaś o poziomach świadomości? Nieświadomy? Przedświadomy? Świadomy? Super-Świadomy? Nadświadomy?

Tak oto w koszmarach panuje atmosfera grozy, którą wyczuwamy i automatycznie podnosimy stan świadomości do: "CHCĘ SIĘ OBUDZIĆ" lub "CHCĘ UCIEC". Wiedząc, że w koszmarach warto przytulać straszaki, przez twoją głowę podświadomie mignie myśl: "A może przytulić?". Zrobisz to i nagle się przekonasz, że to sen. Think. :*

Szkoda, że terminologia jest umowna i bardzo "płytka". Do tego nie wszyscy ją znają lub ją bagatelizują. ^ ^

a stwierdzenie:

Goni cię buka z kutasem zamiast nosa?

jest nieco wulgarne.

Chodziło mi o przekazanie konkretnego ładunku emocjonalnego, a to słowo moje zamiary urzeczywistniło.
  • 0

#4

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Przyznaję, o poziomach świadomości nie słyszałam do tej pory, więc dobrze, że o tym napisałeś. Może będzie warto spróbować, prawie dwa miesiące chcę LD, a nie umiem.
  • 0

#5

Who.Am.I.
  • Postów: 183
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja nigdy nie mam koszmarów z panującą atmosferą grozy, ale raz miałem koszmar, że mój ojciec sprzedał mój komputer i kupił za to jakiegoś robota, a ja się popłakałem (LOL), to było parę lat temu.

Na ogół koszmarów nie miewam, a jak jakiś mam to z reguły mi się podoba (mam takie zwariowane sny xD )
  • 0

#6

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale jaki to ma związek z tematem? Rozmawiamy tu o sposobie na osiągnięcie Świadomego Snu poprzez wykorzystanie koszmarów sennych, a nie o tym, jakie kto koszmary miał.

Ash, jak długo zajęło Ci opanowanie tej metody?
  • 0

#7

Who.Am.I.
  • Postów: 183
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chodzi o to, że ja tą metodą LD nie osiągam, bo moje koszmary nie mają jakiejś uosobionej formy czegoś, czego się boję, żebym mógł to objąć miłością, i w ten sposób ta metoda na mnie nie działa. To ma to z tym wspólnego xD
  • 0

#8

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No bo może tak jak ja nie słyszałeś o niej wcześniej? Nie mam już siły próbować, na testy rzeczywistości nie mam czasu, może po prostu nie mam predyspozycji do osiągnięcia LD ;/
spróbuję jeszcze z tą metodą, kto wie, a nuż się uda.
  • 0

#9

Ashwalker.
  • Postów: 91
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ash, jak długo zajęło Ci opanowanie tej metody?

Tyle ile zajęło mi jej wymyślenie - ułamek sekundy. Hihi...

Ogólnie potrzeba kilku skilli:
1. Pamięć snów - żeby dostrzec koszmar, trzeba go najpierw pamiętać.
2. Analityczne myślenie - żeby dostrzec koszmar, trzeba go najpierw odróżnić od reszty snu i sennych motywów.
3. Opanowanie - żeby mieć jaja by tulić się do śmierci.

Z grubsza to tyle. :P
  • 0

#10

Who.Am.I.
  • Postów: 183
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O tej metodzie czytałem już w książkach Moena, który przy odzyskaniach stosował zasadę, że miłość i strach nie mogą ze sobą współegzystować. Póki co ja nie osiągnąłem LD metodą, zdarzyło mi się to tylko 2 razy spontanicznie, a raz miałem, jak to nazwałem, pół-LD, tzn. śniło mi się, że miałem LD, ale tak naprawdę nie doznałem >.<
  • 0

#11

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hmm, koszmary są faktycznie jedną z najlepszych metod uzyskania LD jednak sposób tu opisany nie stanowi sposobu na UZYSKANIE LD lecz na jego WYKORZYSTANIE do zwalczenia tychże blokad psychicznych. Sam fakt uświadomienia sobie ,że śnimy oznacza dla nas ni mniej ni więcej tylko to ,że właśnie UZYSKALIŚMY LD. Wszystko co robimy następnie (czy to wymuszona pobudka, czy świadoma walka z niebezpieczeństwem lub próba kontrolowania go jak ja to robię, czy też opisane tu wysłanie miłości w stronę niebezpieczeństwa) jest już WYKORZYSTANIEM faktu ,że wiemy iż właśnie śnimy.

Sam tytuł artykułu porusza jednak istotną sprawę. Najłatwiejszym sposobem na LD jest właśnie koszmarny sen. Ogromna ilość negatywnych emocji jakie w nim doznajemy zmusza nas nijako do myślenia i w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę ,że to nie może być realne, że to musi być sen. Jestem pewna ,że każdego spotkała taka sytuacja co najmniej raz. Teraz tylko sęk w tym aby nie zdezerterować ze snu poprzez pobudkę tylko aby zmienić sen zgodnie z naszymi potrzebami. I to jest najtrudniejsze dla początkujących. Niekoniecznie trzeba przesyłać miłość w stronę zagrożenia. Ja zwykle początkowo robię wszystko aby usunąć się w bezpieczne miejsce (dziś np. widząc latającego po moim pokoju trzmiela usunęłam się w kąt aby przypadkiem na mnie nie wpadł i nie użarł), następnie na spokojnie obmyślam cała sytuację (dopiero w tym momencie tak naprawdę do mnie dociera ze mam pełną władzę nad snem która nie ogranicza się tylko do umiejętności latania i paru innych tandetnych sztuczek) i kombinuję co tu zrobić żeby pozbyć się zagrożenia (dziś np. weszłam w umysł trzmiela i pokierowałam go za okno). Dalej już można robić co się chce.
  • 0



#12

xenomorph_cat.
  • Postów: 56
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja rzadko miewam koszmary, więc o LD nie mam raczej co marzyć :( . Ostatecznie, niestety, moje ewentualne koszmarki kończą się happy endem (fuck!), kiedy to zazwyczaj ja staję się łowcą a nie ofiarą... :( (
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych