Skocz do zawartości


Zdjęcie

USA: Co się wydarzyło w Decatur?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Śledziu.
  • Postów: 117
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

26 kwietnia, Decatur (stan Alabama). Jadący ulicą nastolatek spotyka na drodze tajemniczy pojazd, który najpierw bezgłośnie manewruje i zawisa w powietrzu, potem zaś kieruje się ku ziemi. Kilka chwil potem na miejscu pojawiają się ekipy ratunkowe i wojsko. Wraz ze swym przyjacielem Codey Terry obserwuje, jak dwóch ubranych w ochronne stroje mężczyzn przenosi na noszach do wnętrza karetki lśniącą kulę o średnicy ok. metra, po czym odjeżdża…

Dołączona grafika



Kilka słów na początek

Incydent w Decatur, którym zajmuje się obecnie znana amerykańska badaczka i dziennikarka Linda Moulton Howe, choć z jednej strony niezwykle kontrowersyjny, wart jest przedstawienia polskim czytelnikom. Możemy spierać się odnośnie przyczyn tajemniczych obserwacji nad Decatur (stan Alabama) i przytoczonej poniżej relacji Codeya Terry’ego, choć w tym przypadku istnieją silne przesłanki mogące wskazywać na pochodzenie tego doprawdy niezwykłego obiektu (wykazującego typowe często notowane cechy obiektów UFO, jak inteligentne zachowanie, zdolność do manewrowania w powietrzu i czynienie tego bezgłośnie itd.) albo z lokalnej placówki badawczej, albo wojskowej.

Mimo wszystko trudno w tym momencie o jakiekolwiek wyjaśnienia, pozostańmy więc otwarci na wszelkie kwestie. Miejmy nadzieję, że dzięki staraniom pani Howe wkrótce będziemy mogli powiedzieć więcej na ten temat.

Światła nad Decatur

26 kwietnia (sobota), stacje telewizyjne w Huntsville i Decatur (Alabama) podały wiadomość o obserwacji dokonanej dzień wcześniej przez licznych mieszkańców regionu informujących służby porządkowe o dziwnych światłach widzianych nad drugą z miejscowości około godziny 23:00. Jeszcze dziwniejsza rzecz wydarzyła się na 8th Street, na parkingu przy budynku centrum rekreacyjnego leżącego w pobliżu do Brookhaven Middle School. Wokół karetki pogotowia zgromadziły się radiowozy i wozy straży pożarnej. W powietrzu pojawiły się trzy wojskowe helikoptery. Na noszach znajdowała się… metrowej średnicy kula, która świadkom zdarzenia przypominała lśniącą perłę.

Jednym z dwóch nastoletnich świadków zdarzenia był 17-letni Codey Terry – uczeń Madison’s Bob Jones High School. Wyjaśnia on, że w tak bliskie sąsiedztwo tych wydarzeń przyciągnął go widok kuli na noszach, która lśniła „jak diament” i wydawała się być wykonana z kryształu…

Relacja Terry’ego

- Piątkowym wieczorem (25 kwietnia), po szkole wyszedłem z dziewczyną na film. Wróciliśmy potem do jej domu, z którego wyszedłem około 23, wracając do domu mojej babci w Decatur, gdzie miałem spędzić noc. Miałem również odwiedzić mojego kolegę Zacka.

Jechałem więc po Decatur, mijając budynek sądu, jadąc główną drogą. Jechałem nią przez może 3 minuty i ujrzałem niebiesko-białe światło wpadające przez przednią szybę. Pomyślałem, że to dziwne, bo nie wcześniej nie zauważyłem Księżyca. Wyjrzałem więc przez okno i zobaczyłem coś, co wyglądało jak kierujący się wprost na mnie samolot. Przypominało to dwa wielkie światła.

Wcisnąłem więc hamulec i straciłem przez chwilę kontrolę nad pojazdem. Na drodze nie było innych aut, więc wpatrywałem się w niebo. Zadzwoniłem wtedy do Zacka krzycząc, żeby się schował, bo zaraz rozbije się tu samolot. Następnie to co widziałem, czymkolwiek było, zatrzymało się w powietrzu. Jak dotąd nie wydawało żadnych dźwięków. Nie wiem, czy zmieniało kształt, lecz z pewnością stawało się coraz jaśniejsze. Dwa światła zmieniły się w jedno wielkie koło wykonane ze światła, które raziło w oczy.

Zasłaniając ręką oczy widziałem, jak kula nabiera prędkości i kieruje się wprost w ziemię… Ale nie słyszałem odgłosu eksplozji… i to mnie dziwi!

W tym czasie zadzwoniła moja matka, abym przywiózł jej coś ze sklepu. Powiedziałem jej: „Nie mogę uwierzyć w to, co widziałem!” Powiedziała: „Nie wydziwiaj. W telewizji mówili, że nad Decatur pojawiły się jakieś dziwne światła”. Rozłączyłem się i pojechałem w stronę 8th Street, gdzie to coś prawdopodobnie spadło.

Niespodziewanie obok mnie przejechało kilka wozów strażackich, ambulansów i radiowozów, przejeżdżając z dużą pruskością na czerwonym świetle. Było to również dziwne i pomyślałem, że jadą w kierunku tego, co widziałem. Pojechałem do domu Zacka, aby mu to opowiedzieć.

Potem usłyszeliśmy dźwięk nadlatujących helikopterów. Wyszliśmy z domu i zobaczyliśmy jeden z nich, czego jestem pewien, choć zdaje mi się raczej, że były ich w sumie trzy – po bokach leciały dwa, zupełnie czarne.


Dołączona grafika

W swoim artykule L. Moulton-Howe odwołuje się (bazując na podobieństwie z obiektem opisanym przez Terry'ego) do anomali zarejestrowanych przez serwis Google Map nad USA, które jak podaje nie znajdują żadnego wyjaśnienia. Trudno powiedzieć, czy ma to jakikolwiek związek z obserwacją nad Decatur



Wskoczyliśmy w samochód i pośpieszyli w tamtym kierunku, gdzie helikoptery podchodziły do lądowania. Na środku drogi zobaczyliśmy wozy strażackie, zaparkowaliśmy więc na podjeździe do centrum rekreacyjnego (wokół którego wszystko się rozgrywało) i przeskoczyliśmy przez płot. Siedzieliśmy tam patrząc na wszystko z placu położonego naprzeciw. Byliśmy ok. 5 m. od całej akcji. Niedaleko znajdował się helikopter medyczny (z Hunstville, nie z Decatur). W powietrzu były co najmniej dwa inne.

WYWIAD

Linda Moulton-Howe: Gdzie to coś spadło? Gdzie znajduje się to miejsce?

Codey Terry: Jest to szkoła średnia, ale kulę wyniesiono z terenu centrum rekreacyjnego z basenem i boiskami.

LMH: Jak nazywa się ta szkoła?

CT: Brookhaven Middle School.

LMH: Czy widzieliście ambulans na terenie należącym do szkoły?

CT: Szkoła jest zaraz obok. Oni znajdowali się na parkingu centrum.

LMH: Zatem z twojego punktu widzenie miejsce, gdzie znalazły się pojazdy to miejsce, gdzie upadł obiekt?

CT: Tak […] Niektóre z wozów strażackich pojechały prosto, inne na prawo. Wszystkie zdążały w jedno miejsce, ale rozdzieliły się, jakby miały na celu coś okrążyć. Wozy strażackie tworzyły coś w rodzaju blokady – wie pani o czym mówię?

LMH: Helikoptery krążyły, wozy strażackie także… A co z radiowozami?

CT: Stały na przedzie. Nie wiem, jak nadjechały, ale zdawało się, że rozdzieliły się. Gdy przybyliśmy na miejsce, policja już tam była.

LMH: Czy helikoptery pochodziły z Huntsville? (oddalonego od Decatur o ok. 32 km)

CT: Wszystkie.

LMH: Wiesz dlaczego?

CT: Nadleciały z tamtej strony. Wiem, że w Decatur nie ma bazy. Jest za to szpital, który ma na wyposażeniu śmigłowiec. Co dziwne jednak helikopter nie nadleciał ze szpitala, nie przyleciał w ogóle z tamtej strony i nie miał na sobie oznaczeń, jak ten z Decatur.

LMH: Nie miał na sobie oznaczenia „Pogotowie powietrzne Decatur”?

CT: Tak.

LMH: Co więc widniało na napisach?

CT: Pamiętam napis „Pogotowie powietrzne”, ale nie pamiętam numerów, ale jestem przekonany, że mógł pochodzić z Huntsville. Wiem, jak wygląda helikopter ratunkowy z Decatur i wiem, że nie był to ten.

LMH: A co z policją, strażą i resztą?

CT: Wszyscy byli z Decatur. Była też ambulans odwrócony tyłem do drogi a za nim nosze. Spojrzałem na nie, bo wiedziałem, że chodzi tu albo o to coś, co widziałem, albo w wyniku zaistniałej akcji ktoś mógł zostać ranny.

Na noszach z Pogotowia lotniczego znajdowała się (określam to najlepiej jak mogę) gigantyczna perła – lśniąca jasna kula. Była w kolorze diamentu lub perły, tzn. była lśniąca i odbijała światło. Znajdowały się obok niej dwie osoby, które coś przy niej robiły, może oczyszczały ją.

Dołączona grafika

Codey Terry (tutaj jako Cody Terry) - świadek wydarzeń

Następnie naciągnęli na nią prześcieradła, wepchnęli do karetki a po chwili odleciał helikopter. To dziwne, że ambulans i straż były z Decatur. Rozpoznałem je, ponieważ remiza znajduje się niedaleko domu mojej babci. On również udał się na Huntsville – czyli w zupełnie inną stronę. Całe to zajście jest dziwne, szczególnie dlatego, że można odnieść wrażenie, że coś się stało…

LMH: Jaki był rozmiar tej kuli?

CT: Taki, że mieściła się dokładnie na noszach.

LMH: Jaki rozmiar masz na myśli – 0.9 – 1.20 m. średnicy?

CT: Coś w tym rodzaju.

LMH: Mamy zatem prawie metrowej średnicy kulę przenoszoną na noszach. Powiedziałeś, że jej powierzchnia była niczym lustro, prawda?

CT: Coś w tym rodzaju. To jak kiedy patrzy się na perłę – coś takiego. Kiedy jednak padło na nią światło, odbiło się od jej powierzchni, jak od diamentu.

LMH: Była więc jakby biaława.

CT: Dokładnie.

LMH: Ale jakie światło się od niej odbijało?

CT: Światło z ambulansu. Drzwi do niego były otwarte i wydobywało się ono stamtąd.

LMH: Otwarto drzwi do karetki i zobaczyłeś, jak światło z jego wnętrza odbija się w kuli?

CT: Dokładnie. To wyglądało, jak kryształ.

LMH: Ludzie, którzy byli przy kuli zachowywali się tak, jakby był to obiekt im znajomy?

CT: Nie wiem, czy ktokolwiek inny poza tą dwójką widział kulę. Kiedy to wszystko minęło, Zack podszedł do znajdującej się tam kobiety i zapytał, co się stało. Nie wiedziała a była jedną z najbliżej znajdujących się osób. Powiedziała: „Nie wiem. Nie chcą nam nic powiedzieć.” Reporter, który chodził od domu do domu dowiedział się, że nikt nie widział kuli. Widziałem ją tylko ja i mój przyjaciel.

LMH: Czy zauważyłeś, że ludzie tam się znajdujący traktowali kulę, jakby się jej obawiali?

CT: Jeśli chodzi o dystans, to tak. Dla mnie tak to wyglądało. Ale gdy podeszły do niej dwie osoby i zaczęły ją oczyszczać, wyglądali jakby wiedzieli co mają robić...

LMH: Ktoś musiał jednak ją znaleźć i położyć na noszach.

CT: Może zrobili to wojskowi, albo policjanci. Zależy kto pierwszy…

LHM: Mówisz, że nie widziałeś policjantów ani ratowników medycznych a także innych osób mających do czynienia z kulą?

CT: Nie wiem, kim były te osoby [dwie osoby operujące przy kuli]. Pracują dla miasta, rządu, wojska – nie wiem. Mieli białe ubrania, ale nie mieli raczej na sobie masek gazowych.

LMH: Takie ubrania, jakich użyłoby podczas skażenia albo do ochrony przed promieniowaniem?

CT: Coś w tym rodzaju. Nie mieli masek gazowych. Mieli jedynie te długie białe kostiumy aż do ziemi. Wydawało mi się, że czyszczą kulę. Mogę powiedzieć tylko tyle, że mieli pewną maszynę do tego przeznaczoną.

LMH: Czym oczyszczali kulę?

CT: Nie wiem dokładnie. To coś jak miotła z regulowaną rączką. Nie zauważyłem niczego technicznie skomplikowanego.

LMH: Czy mężczyźni ci wyciągali ręce w kierunku kuli? Może używali w tym celu rękawic?

CT: Nie, nie widziałem, aby dotykali jej, ale czyścili ją przy pomocy czegoś. Potem zarzucili na nią prześcieradło, ale jej nie dotykali. Zarzucili je bez dotykania jej, potem zaś owinęli ją.

LMH: Nie dotykali jej, ale jak mówisz upewnili się prześcieradło dokładnie ją okrywa?

CT: Dokładnie.

LMH: Czy mężczyźni ci podnieśli potem nosze z kulą i wsadzili do środka karetki?

CT: Tak, podnieśli je i wsadzili wewnątrz.


Dołączona grafika

Według świadka obiekt przypominał lśniącą perłę


LMH: Czy zrobili to z łatwością, co oznaczałoby, że kula była lekka, a może sprawiło im to pewien problem?

CT: Kiedy mieli ją wsadzić, podszedł jeszcze jeden, aby im pomóc. Zatem myślę, że była za ciężka dla dwóch osób, ale trzy mogły już ją unieść.

LMH: Co się potem stało?

CT: Karetka i dwa wozy strażackie pojechały ku Huntsville, tzn. w tamtą stronę, może do tamtejszego szpitala. Jeden z nich, który stacjonuje niedaleko domu mojej babci, pojechał w tam.

Od czasu kiedy ujrzałem to coś w powietrzu do odjazdu ambulansu minęło najwyżej 20 minut. Czymkolwiek była ta kula musiała być śledzona na radarze, ponieważ nikt nie był świadkiem jej katastrofy, ani nie znalazł śladów na ziemi. Obyło się bez dźwięków, co wiem sam. Na drodze ku Huntsville znajduje się baza wojskowa (Redstone Army Arsenal).

Kula mogła być czymś o wojskowym pochodzeniu, jakimś rodzajem ściśle tajnego pojazdu bezzałogowego, o których istnieniu nie powinniśmy wiedzieć. Czymkolwiek była, musiała być śledzona na radarze.

LMH: Z tego powodu, że tak szybko tam się zjawili?

CT: Tak.

LMH: Czy ktoś jest w stanie potwierdzić czy karetka udała się do Huntsville, a jeśli tak, to gdzie?

CT: Nie. Ale pojawia się kolejna sprawa. Moja znajoma posiada rzekomo nagranie tego, co działo się na niebie. Nagrała ponoć jasne światło, które zatrzymuje się na niebie, a potem kieruje w dół. Boi się jednak, że ktoś może jej to odebrać, albo sprawić jej kłopoty, jeśli się ujawni.

LMH: Jak reagujesz na myśl, iż na Ziemię przybywać mogą i działać tu inteligentne formy życia z kosmosu?

CT: Myślę, że to niezwykłe.

MH: Nie boisz się tego ani trochę?

CT: Nie, naprawdę chcę się dowiedzieć czym to było.

LMH: Czy próbowałeś dowiedzieć się od policji lub straży, czym była ta kula?

CT: Tak, owszem…

LMH: Co powiedzieli?

CT: Tamtej nocy zadzwoniliśmy na policję. Dyspozytor powiedział, że mają dużo zgłoszeń, ale nie wiedział, co się dzieje. Powiedział tylko, że doszło do czegoś „na większą skalę”…

Reporter z Fox 54 News Hunstville dzwonił na policję, pogotowie i straż pożarną. Nikt o niczym go jeszcze nie poinformował…

CO LEŻY W POBLIŻU?

Przypuszczenia Codeya, iż obiekt jest w rzeczywistości bezzałogowym pojazdem powietrznym (tz. UAV-em) wydają się być słuszne, jeśli weźmiemy pod uwagę placówki naukowe i wojskowe leżące w okolicach Decatur. Jak wspomniał świadek, po drodze na Huntsville znajduje się Redstone Army Arsenal, gdzie mieszczą się:

1) Centrum Rozwoju i Inżynierii Powietrznej i Balistycznej (AMRDEC)

2) AMCOM – Dowództwo Zarządzania Cyklem Eksploatacji ds. Lotnictwa i Pocisków Rakietowych Armii USA

3) Dowództwo Obrony Kosmicznej i Rakietowej Armii USA / Strategiczne Dowództwo Sił Armii USA (SMDC/ARSTRAT)

4) Wsparcie Logistyczne (LOGSA)

Niedaleko leży także Centrum Lotów Kosmicznych im. Marshalla należące do NASA

Widzimy zatem, iż prawdopodobne jest, iż obiekt mógł pochodzić z któregoś z tych miejsc, choć oczywiście niemożliwe jest dokładne określenie jego przeznaczenia, jak i wytłumaczenie zachowania w locie czy też postępowania ekip ratowniczych. Pozostajemy z większą liczbą pytań niż odpowiedzi...


Tłumaczenie i Publikacja : Serwis NPN

Źródło: Earthfiles.com


Jak wszyscy widzimy po raz kolejny pojawia sie kula oraz czarne helikoptery które już nie raz były obserwowane podczas zjawisk paranormalnych.Trudno o tym wszystkim myśleć ;/..Co jeszcze przed nami rządy tego świata ukrywają,jaka ogromna technologia dysponujemy o której nie mamy pojęcia..oczywiście jeśli do Nas należy,fakt,faktem ale czy są to zjawiska paranormalne czy wywołane przez ludzi to na pewno wiemy iż wiele przed nami jest zatajone ;/...i zapewne jeszcze długo zostanie bez odpowiedzi.
  • 0

#2

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ja sam na forum publikowalem zdjecie z metaliczna kula na niebie, ciekawa sprawa z tym wszystkim jest..
szkoda, ze malo konkretow, ale czekam na inne artykuly o tym jesli sa :)
  • 0

#3

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

a wystarczylo zadzwonic do jednostki ratunkowej i najzwyklej zapytac co oni tam robili
  • 0

#4

Śledziu.
  • Postów: 117
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a wystarczylo zadzwonic do jednostki ratunkowej i najzwyklej zapytac co oni tam robili




Przeczytaj uwaznie,ten chlopak jak i reporter dzwonili po informacje do sluzb, ale wszystko jest owiane tajemnica ..


"LMH: Czy próbowałeś dowiedzieć się od policji lub straży, czym była ta kula?

CT: Tak, owszem…

LMH: Co powiedzieli?

CT: Tamtej nocy zadzwoniliśmy na policję. Dyspozytor powiedział, że mają dużo zgłoszeń, ale nie wiedział, co się dzieje. Powiedział tylko, że doszło do czegoś „na większą skalę”…

Reporter z Fox 54 News Hunstville dzwonił na policję, pogotowie i straż pożarną. Nikt o niczym go jeszcze nie poinformował…"


No cóż czekamy na dalsze informacje,może coś jeszcze wycieknie..te kula mogą być Panowie tez zjawiskiem które powoduje kręgi w zbożu,śniegu itd. ale jeśli były to te same kule to co robiły miedzy innymi w Polsce? Czy ta sprawa jest związany cały świat tego pewnie sie nie dowiemy,ale podobne kule były obserwowane na całym świecie,to rodzi pytania..
  • 0

#5

Leniek.
  • Postów: 67
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

można prosić o linki do zdjęć tych anomalii z gMaps??
  • 0

#6

Millowisck.
  • Postów: 257
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dobrze, znów wydarzyło się coś niezwykłego, mamy naocznych świadków, zdjęcia obiektu . . .
Tyle że nic nam to nie daje, mało ludzi się o tym dowie, praktycznie nikt sie tym nie zainteresuje, będzie troszkę szumu przez miesiąc może dwa i sprawa ucichnie, to jest przekleństwo tych zjawisk, choćby były jak najbardziej realne i namacalne, nikt się tym nie przejmie i ma to gdzieś. Naprawdę wspaniałą rzeczą byłoby gdyby latający talerz zawisł nad Białym Domem, puścił promień jak w Dniu Niepodległości, wtedy przynajmniej każdy na świecie by się przejął . . .

a niektórzy nawet ucieszyli
  • 0

#7

Marchewa.
  • Postów: 536
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

racja dopóki latające spodki nie polecą całą flotą na Ziemie i nie wyjdą z nich pozaziemskie istoty na środki dróg nikt nie zainteresuje sie takimi właśnie sprawami... no ale przynajmniej my mamy nowe ciekawe dowody że coś sie dzieje na naszej planecie ;] ciekawe tylko czym ta "perła" mogła być?
  • 0

#8

Śledziu.
  • Postów: 117
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fakt tak samo było z WTC.


Dołączam sie do pytania,czy ktoś może wie gdzie znaleźć można te mapki z Google z ta perlą? szakalem trochę ale efektów brak a na pewno są warte obejrzenia
  • 0

#9

Vazok Than004.
  • Postów: 33
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie to może być jakiegoś rodzaju sonda obcych czy coś w tym stylu.Pierwszy raz słyszę o tej sprawie.Byli świadkowie działo się to w mieście.Nie ma żadnego zdjęcia ani filmu pokazującego tą"perlę".A może właśnie te perły są to te światła na niebie.Są one właśnie okrągłe.
  • 0

#10

earth2057.
  • Postów: 213
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawy artykuł przyznaje ale powiedzcie sami czy żołnierze amerykańscy posiadający najlepszy sprzęt na świecie (tym bardziej jednostki specjalne) nie zwróciły by uwagi że przygląda im się nastolatek na rowerze? Trochę to naciągane może on rzeczywiście "coś" widział ale na pewno nie wszystko o czym powiedział tabloidą. x] :)) :( ;) x| :o :mrgreen:
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych