Skocz do zawartości


To nie grzech zgwałcić chrześcijankę


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Brytyjscy muzułmanie będą mordować i gwałcić chrześcijan?

Twierdzą, że zintegrowali się z zachodnim społeczeństwem. Ale czy takie słowa można nazwać poszanowaniem cywilizowanych zasad? Abdul Makin, imam z Londynu, twierdzi, że Allah wybaczy każdą zbrodnię popełnioną na niewiernym. Nawet gwałt i morderstwo chrześcijanina.

"Niewierni są winni, bo nie wierzą w Allaha" - twierdzi imam. Dlatego obiecuje muzułmanom, że Allah na pewno nie będzie ich karał za popełnione na niewiernych zbrodnie. "Przecież sami sobie na to zasłużyli" - mówi imam.


http://www.europa21......2 target=_top
  • 0

#2

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Według mnie za takie słowa powinni karać niezależnie od tego, że są to "prawdy" głoszone w religii jaką jest Islam. Fakt, że takie zachowanie jest na porządku dziennym wśród Islamu i człowiek ten rozpowszechnia tylko to co stworzył Mahomet. Zwykły idiota i fanatyk. Nie mogę pojąć jak ludzie potrafią być ślepi i otumanieni przez religię. Można ją szerzyć ale nie cierpieniem innych!
  • 0



#3

Alyna.
  • Postów: 328
  • Tematów: 14
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mahomet nic takiego nie głosił. Nie mówił "idźcie i zabijajcie niewiernych w imię Allacha". Mówił o nawracaniu, ale nie siłą. Niestety islamscy fanatycy potrafią wszystko przekręcić do własnych celów żeby wyszło na ich. Jak oni czytają ten Koran? Jest krótszy niż Stary i Nowy Testament, a i tak mają problem ze zrozumieniem co i jak.
  • 0

#4

mortyr.
  • Postów: 1171
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Brytyjscy muzułmanie będą mordować i gwałcić chrześcijan?

"Niewierni są winni, bo nie wierzą w Allaha" - twierdzi imam. Dlatego obiecuje muzułmanom, że Allah na pewno nie będzie ich karał za popełnione na niewiernych zbrodnie. "Przecież sami sobie na to zasłużyli" - mówi imam.


Tylko, że według Islamu niewierni to ateiści. A chrześcijanie ateistami nie są.
Źródło tego artykułu to "Dziennik" , a ta gazetka jest opanowana przez radykałów. Oni zawsze znajdą dziurę w całym.
  • 0

#5

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie chodzi tu o głoszenie tego przez Mahometa. On także zgwałcił chrześcijankę, która potem została jego żoną ;) .

Mam ciekawy artykuł

Sześcioro chrześcijańskich dzieci próbowało uciekać. Islamscy fanatycy dopadli je, rozpruli im brzuchy, wykastrowali i odcięli głowy, a ich Biblie pocięli maczetami. Do tego mordu doszło zaledwie przed trzema laty w Indonezji, w ośrodku katechizacji w Ambon.

Myślisz, że w dzisiejszych czasach chrześcijanie nie są prześladowani? Jesteś w błędzie. Niektórzy obliczają, że co roku ze względu na swoją wiarę na świecie ginie aż 160 tysięcy chrześcijan.
W 2000 roku Jan Paweł II wystosował dramatyczny apel o pamięć o współczesnych męczennikach za wiarę.
Mimo to media bardzo rzadko donoszą o prześladowaniach chrześcijan, a rządy cywilizowanych krajów nie krytykują państw, w których do prześladowań dochodzi.


Skąd ta zmowa milczenia? Amerykański intelektualista Michael Horowitz, z pochodzenia Żyd, który dobrze wie, co to znaczy prześladowanie, ma na to swoją teorię. Według niego pogląd, że chrześcijanie są dzisiaj ofiarami, jest dla wygodnie żyjących ludzi Zachodu po prostu nie do przyjęcia. - Dzisiejsze elity, uzbrojone w wiedzę na temat grzechów popełnionych w przeszłości w imię chrześcijaństwa i potwornie nieświadome jego fundamentalnej roli w dziejach Zachodu, skłonne są myśleć o chrześcijanach jako o prześladowcach, a nie o ofiarach - mówi. - Elity intelektualne, którym leżą na sercu sprawy buddystów z Tybetu, Żydów z byłego Związku Radzieckiego i muzułmanów z Bośni, z łatwością odrzucają pogląd, że chrześcijanie mogą być w równym stopniu ofiarami prześladowań - dodaje.

Niewolnica z Sudanu
- Zostałam niewolnicą cztery lata temu - powiedziała Abuk Majak Yak, 28-letnia matka siedmiorga dzieci.
Abuk jest Sudanką. Niestety, z dwóch powodów jest tu traktowana jak podczłowiek: dlatego, że ma czarną skórę i dlatego, że jest chrześcijanką. Na południu Sudanu mieszka ok. 5 mln czarnoskórych chrześcijan i nieco mniej wyznawców animizmu. Muzułmańscy Arabowie z północy Sudanu przez ostatnie 20 lat zabili już prawie 2 mln chrześcijan i animistów. To liczba tak ogromna, że trudno ją sobie wyobrazić.


Abuk została uwolniona w czerwcu 2000 roku dzięki organizacji Międzynarodowa Solidarność Chrześcijańska. Opowiedziała swoją historię. - Byłam na polu, kiedy nagle przybyli żołnierze na koniach. Podeszli po cichu. Próbowaliśmy uciekać, ale strzelili do mojego męża. Widziałam, jak upadł. Potem zabrali mnie i dzieci. Krzyczałam rozpaczliwie. Żołnierze pobili nas okrutnie, potem związali dzieci sznurem - wspomina Abuk.


Wojsko spaliło też wioskę. Potem pognało schwytane kobiety i dzieci na północ. - W nocy żołnierze zrobili ogrodzenie, gdzie nas zamknęli. Po pewnym czasie przyszło sześciu żołnierzy, zawlekli mnie do puszczy. Początkowo próbowałam się opierać, ale jeden z nich nożem naciął mi szyję ze wszystkich stron, tak że straciłam siły. Potem zawiązali mi gałganem szyję, żeby zatamować krew, i wszyscy mnie zgwałcili. Co noc gwałcili mnie inni mężczyźni. Niektórzy z nas próbowali uciekać. Wszystkim tym, których złapano, podrzynano gardła w naszej obecności, żeby nas sterroryzować. Pośród tak zabitych byli też moi sąsiedzi - mówiła Abuk.


Kiedy ten straszny pochód dotarł wreszcie do miejscowości Seteh na północy Sudanu, Abuk trafiła jako jedna z niewolnic do gospodarza S. Kobieta spała na podłodze w kuchni, uprawiała pole, pasła kozy, gotowała. Nosiła wodę z dalekiej studni, ale wtedy synowie S. zawsze pilnowali, żeby nie uciekła. - Wiele razy, kiedy szłam po wodę, widziałam z daleka niektóre moje dzieci - wspomina.


Żeby ją obrazić, gospodarz i jego żona nie nazywali jej prawdziwym imieniem. - Chcieli, żebym została muzułmanką, ale ja zawsze odmawiałam i nigdy nie ustąpiłam. Czasami gospodarz przychodził w nocy do kuchni i mnie gwałcił. Zaszłam w ciążę. Jego żona się rozgniewała i zbiła mnie kijem. Urodziłam syna, któremu nadano imię Mohammed. Któregoś dnia S. chciał mnie uderzyć, kiedy trzymałam na rękach syna. Uderzył jego, zamiast mnie, i zabił go. Mohammed miał zaledwie siedem miesięcy, kiedy zginął - mówiła Abuk. A na koniec dodała: - Teraz jestem bardzo szczęśliwa, że wróciłam do swojej ziemi, lecz martwię się o moje dzieci. Troje z nich jest jeszcze w Seteb u tamtych gospodarzy, pozostałe zabito, kiedy próbowały uciec. Pójdę teraz poszukać moich krewnych. Proszę, pomóżcie mi odzyskać moje dzieci, które jeszcze żyją!


Oblicza się, że w północnym Sudanie Arabowie przetrzymują jako niewolników ponad 200 tysięcy chrześcijan i animistów. Świadectwo złożone przez Abuk wcale nie jest wyjątkowe. Ci, których udało się uwolnić, opowiadają o dniach niewoli historie mrożące krew w żyłach.
Muzułmańscy Arabowie z północy kraju to 70 procent ludności Sudanu. W 1983 roku muzułmański reżim, nie zwracając uwagi na pozostałe 30 procent ludności, wprowadził w Sudanie prawo szariatu. Południe kraju, jak można się było domyślić, nie chciało zaakceptować okrutnego prawa, którego źródłem jest Koran. Wybuchł bunt. Arabowie ogłosili wtedy dżihad - świętą wojnę. Od tamtej pory wsie, szpitale, kościoły, szkoły na południu są bombardowane, a ludność na ogromną skalę masakrowana i porywana w niewolę. Miliony ludzi już uciekło z bogatej w ropę krainy górnego Nilu. Reżim w Sudanie bogaci się na tej ropie i bez problemu kupuje broń od Chin. A świat nie zwraca uwagi na jego zbrodnie.


Władze tylko jednego państwa - Stanów Zjednoczonych - potępiają reżim w Sudanie. Jednak niecałe trzy lata temu USA zostały wykluczone z Komisji Praw Człowieka ONZ. Na członka tej komisji wybrano za to... właśnie Sudan (oraz Chiny, Kubę, Libię i Wietnam). Komentator ”New York Timesa” przypisywał wtedy tę decyzję działaniom Chin i Kuby ”przy współudziale Francuzów, chcących sobie zjednać przychylność afrykańskich i arabskich dyktatorów”.

Chiny: Niech żyje Chrystus!
Władze Chin, które okazują reżimowi w Sudanie tak wielką sympatię, u siebie bezwzględnie prześladują katolików wiernych Papieżowi. Zarówno księżom, jak i świeckim katolikom wciąż grozi więzienie i tortury. Część duchownych złamała się i przeszła do stworzonego w latach 50. XX wieku Kościoła ”państwowego”, który nie uznaje Watykanu.
Mimo to miliony chińskich katolików wciąż należą do ”podziemnego”, wiernego Ojcu Świętemu, Kościoła. Gromadzą się na nabożeństwach w polu, na szczytach gór i w małych domach. Ten ”podziemny” Kościół katolicki niezwykle szybko się rozwija. Skrzydeł chińskim katolikom dodał Jan Paweł II, który niecałe cztery lata temu kanonizował 120 chińskich męczenników z przełomu XIX i XX wieku.


Chiński Kościół ma swoje wielkie postacie. Na przykład zmarłego w 1999 roku biskupa Kunga. W 1955 roku, w wieku 54 lat, trafił on do ciężkiego więzienia, a wyszedł jako 87-letni starzec. Przed swoim aresztowaniem przygotował wielu świeckich katechetów, którzy mieli zastąpić księży w przekazywaniu wiary. Publicznie modlił się w katedrze w Szanghaju: ”Panno Najświętsza, nie prosimy Cię o cud. Nie prosimy Cię, żebyś wstrzymała prześladowanie. Prosimy Cię, byś nas wsparła, bo jesteśmy bardzo słabi”.
Już po kilku miesiącach więzienia policja zawiozła go z powrotem na wypełniony ludźmi stadion w Szanghaju, żeby publicznie przyznał się do winy. Miał skrępowane na plecach ręce, a na sobie tylko piżamę. Dwaj ludzie podnieśli go do mikrofonu (biskup miał tylko 1,55 m wzrostu). Kung powiedział wtedy jednak donośnym głosem: ”Niech żyje Chrystus Król! Niech żyje Papież!”. Ludzie odpowiedzieli równie głośno: ”Niech żyje Chrystus Król! Niech żyje Papież!”.

Tajny kardynał
Przez 30 lat więzienia biskup Kung nie spotkał żadnego innego chrześcijanina. Nie wiedział, że zmarła jego matka ani że odbył się Sobór Watykański II. Nie wiedział też, że w 1979 roku Jan Paweł II mianował go kardynałem in pectore - w sercu, bez ogłaszania jego nazwiska.
Także w zeszłym roku Jan Paweł II mianował w ten sposób jednego kardynała. Nie wiadomo, kto to jest. Można się domyślać, że to duchowny w którymś z krajów, gdzie prześladuje się chrześcijan.


W 1985 r. kardynałowi Kungowi zamieniono więzienie na areszt domowy. Nadzorować mieli go biskupi, którzy przejęli jego diecezję szanghajską i zdradzili Papieża. Niepokorny staruszek wciąż jednak manifestował, kiedy tylko się dało, wierność Ojcu Świętemu. Pod koniec życia pojechał leczyć się do USA i tam przed pięcioma laty zmarł w wieku 98 lat.
Nawet w Korei Północnej, komunistycznym państwie, w którym - jak wspominają uciekinierzy - zabija się ludzi w komorach gazowych, działają chrześcijanie. Spotykają się potajemnie w kilkuosobowych grupach, często rodzinnych. Według uchodźców, grozi im za to śmierć lub zesłanie do obozu. Choć w stołecznym Phenianie są dwie świątynie protestanckie, jedna katolicka i cerkiew, to jednak wydaje się, że ich istnienie służy wyłącznie celom propagandowym.

Według Radia Watykańskiego, władze Korei próbują prześladować wierzących Koreańczyków także na uchodźstwie. Pomocą służą tu Chiny. Zbudowano nawet specjalny kościół-pułapkę na terenie Chin, niedaleko koreańskiej granicy. Chińskiej policji służy on do wyłapywania zbierających się tam na modlitwie Koreańczyków, żeby potem przekazać ich stronie koreańskiej.

Przymusowe obrzezanie
Chrześcijanie są dzisiaj prześladowani w wielu państwach islamskich. W 1999 roku indonezyjscy fanatycy muzułmańscy zaczęli rzeź chrześcijan na Molukach. Armia biernie się przyglądała, a czasem nawet przyłączała się do pogromów. Efekt? Co najmniej 13,5 tysiąca ofiar i ponad 6 tysięcy zmuszonych do przejścia na islam - na przykład przez przymusowe obrzezanie mężczyzn brzytwą i obcinanie łechtaczek kobietom. Pół miliona ludzi uciekło z domów.
Do masakr chrześcijan doszło też w 1999 r. na Timorze Wschodnim, który zadecydował wtedy w referendum o ogłoszeniu niepodległości. Biskup Carlos Belo, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, twierdzi, że podczas całej, przeszło 20-letniej, okupacji chrześcijańskiego Timoru przez Indonezję zginęło tam 200 tysięcy ludzi, a 250 tysięcy uciekło.
Istnieje wiele fotografii z wieców indonezyjskich fanatyków islamskich. Mężczyźni na zdjęciach wznoszą zaciśnięte pięści, a w oczach błyska im ten rodzaj szaleństwa, który potrafi człowieka ogarnąć tylko w tłumie.

Prawy muzułmanin oddaje życie
Mieszkają tam jednak także muzułmanie, którzy nie pochwalają tego szaleństwa. Zresztą nawet indonezyjska konstytucja uznaje pluralizm religijny. Na indonezyjskich wyspach rozsianych jest prawie 29 milionów chrześcijan, czyli 13 procent ludności. W niektórych miejscach żyją oni z muzułmanami w przyjaźni. Na wyspie Flores w czasie świąt chrześcijanie idą do kościoła, a muzułmanie dla nich gotują - na przykład w rozstawionych na podwórkach wielkich namiotach. A potem wszyscy, niezależnie od wyznawanej religii, razem się bawią. I odwrotnie: chrześcijanie przygotowują posiłki w czasie świąt islamskich, kiedy ich sąsiedzi muzułmanie modlą się w meczecie.


W stolicy Indonezji Dżakarcie, w Wigilię Bożego Narodzenia 2000 roku wśród muzułmanów znaleźli się także prawi ludzie, którzy stanęli w obronie atakowanych chrześcijan. Usiłowali oni obronić przed muzułmańskimi fanatykami katolicką katedrę i inne kościoły. Jeden z młodych muzułmanów próbował odrzucić wrzuconą do wnętrza kościoła bombę. Nie zdążył. Bomba rozerwała go na strzępy.

35 lat za dyskusję w kawiarni
W bardzo wielu państwach chrześcijanie są prześladowani nie tylko przez fanatyków, ale też przez prawo.
11 maja 1999 roku dwaj pakistańscy chrześcijanie, bracia Rashid i Saleem Masih, zaprotestowali, kiedy w kawiarni podano im lody w naczyniach innych niż te, w których podaje się je muzułmanom. Podczas kłótni sprzedawca oskarżył ich, że krytykują Proroka i islam. To wystarczyło, żeby skazać braci na 35 lat więzienia. Prawo o bluźnierstwie każe bowiem każdego, kto obrazi Mahometa ”wypowiadając słowa lub za pomocą gestów czy aluzji, bezpośrednio lub pośrednio”. - Wystarczy powiedzieć, że Mahomet nie jest jedynym prorokiem albo że Jezus jest Bogiem, żeby zostać skazanym - mówią świadkowie.


W Pakistanie również działają islamiści. W końcu 2001 roku na przykład otworzyli ogień z karabinów do chrześcijan zgromadzonych w kościele św. Dominika w Bahawalpur. O tym wydarzeniu media donosiły. Mniej znane są przypadki, takie jak pod miastem Lahore w 2000 roku, gdzie ujawniła się ulubiona przez islamistów metoda nawracania. Islamiści zatrzymali tam ciężarówkę z robotnicami i wywlekli z niej tylko chrześcijanki, żeby je zgwałcić.

Chrześcijanie, gdzie solidarność?
Włoski dziennikarz Antonio Socci napisał książkę ”Mroki nienawiści” o współczesnych prześladowaniach chrześcijan. Ubolewa on nad obojętnością chrześcijan z Zachodu, zawsze gotowych do prowadzenia solidarnościowych kampanii i modlitewnego czuwania na rzecz rozmaitych akcji społecznych, lecz nigdy w obronie prześladowanych chrześcijan. Zajmowanie się nimi uważane jest bowiem za rzecz niemal obmierzłą, bo podważałoby ono wszak ”dialog ekumeniczny” lub zmuszało do mówienia o reżimach i ideologiach, których, jak się zdaje, nie należy w żadnym wypadku krytykować.


Dzisiaj przynajmniej niektóre środowiska Zachodu dostrzegły, że fundamentaliści islamscy są zagrożeniem dla całego świata. Claude Levi-Strauss, francuski etnolog, uważany za symbol otwarcia na inne kultury, powiedział przed dwoma laty: Zacząłem się zastanawiać. W momencie, kiedy nasza kultura atakowała inne kultury, wtedy ja starałem się być ich świadkiem i obrońcą. Teraz mam wrażenie, że kierunek się odwrócił i że to nasza kultura jest w defensywie wobec zewnętrznych gróźb. W szczególności groźby islamu. Dlatego w jednej chwili, jako etnolog i jako człowiek, poczułem się obrońcą mojej kultury”.

70 batów za udział w Mszy
W Arabii Saudyjskiej zakazane jest nawet składanie życzeń bożonarodzeniowych przez telefon. Za to obowiązkowe jest obchodzenie muzułmańskiego ramadanu.
W Arabii mieszka co najmniej 800 tysięcy chrześcijan - robotników filipińskich, hinduskich, koreańskich. Jednak za samo posiadanie Ewangelii albo krzyża trafia się tam do więzienia. Na przykład Filipińczyk Donni Lama spędził w więzieniu 18 miesięcy za udział w tajnej Mszy świętej w prywatnym domu. Ponieważ międzynarodowe organizacje apelowały o jego uwolnienie, w końcu go wypuszczono. Zanim jednak deportowano go na Filipiny, otrzymał 70 batów. Los chrześcijan, o których nikt się nie upomina, jest tam o wiele gorszy.


Arabii Saudyjskiej nikt jednak za te prześladowania nie piętnuje. Nawet Ameryka milczy, bo król Arabii jest jednym z nielicznych amerykańskich sprzymierzeńców na Bliskim Wschodzie.
- Prześladowania są dla Kościoła niczym witaminy - mówi pewien chrześcijański przywódca z Arabii Saudyjskiej. Rozmawiał z nim Todd Nettleton z ”Voice of the Martyrs” (Głosu Męczenników). Chrześcijanin z Arabii twierdzi, że nie ma tam dwulicowych czy płytkich chrześcijan, bo cena, jaką trzeba płacić za wpadkę, jest bardzo wysoka. - Oni nie przychodzą do Kościoła dlatego, że są tu ich przyjaciele, czy też dlatego, że mogą się tu zabawić. Są oni tutaj, bo chcą przeżywać swoją wiarę, i wskutek tego Kościół gwałtownie się rozwija - mówi.

Krzyżyk wytatuowany na bliźnie
Islamskie prawo utrudnia życie chrześcijanom także na przykład w Iranie albo w niektórych stanach Nigerii. Kara za zabicie chrześcijanina jest tam stukrotnie niższa niż za zabicie muzułmanina. Dlatego wielu chrześcijan ucieka stamtąd, żeby uniknąć ”wypadków”.
W bardzo wielu krajach islamskich prawnie zakazane jest nawrócenie się na chrześcijaństwo. Na Bliskim Wschodzie mnożą się więc porwania chrześcijańskich dziewcząt. Potem fanatycy przez gwałcenie i torturowanie zmuszają je do przejścia na islam. Powrót do chrześcijaństwa jest wtedy trudny - przynajmniej oficjalnie, w świetle prawa.


Taki los spotkał na przykład Marię z Egiptu, chrześcijankę wyznania koptyjskiego. Maria miała wytatuowany na nadgarstku mały krzyżyk. Islamiści oblali więc jej nadgarstek kwasem solnym. Porywacze zmuszali ją do islamskich postów i do noszenia kwefu - welonu zakrywającego twarz. Wielokrotnie ją gwałcili. Po sześciu miesiącach wycieńczona Maria podpisała dokument oficjalnego przejścia na islam.
Na szczęście w końcu udało jej się uciec. Organizacja ”Słudzy Krzyża” pomogła jej wrócić do chrześcijaństwa także oficjalnie, w świetle obowiązującego w Egipcie prawa.
Dzisiaj Maria ma męża chrześcijanina. Na nadgarstku, dokładnie na szpecących bliznach po kwasie solnym, znów wytatuowała sobie krzyżyk.


link
  • 0



#6

ximm.
  • Postów: 26
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Islam to ciemna religia i choć nie popieram USA bombardujmy ich ile wlezie najlepiej żeby kamień na kamieniu nie został po ich kulturze, to co powiedziała ta ludzka świnia (świnią czynią go jego słowa nie wiara) świadczy tylko o islamskich duchownych i ich wypaczonej moralności

ps. nie chodzi o to ze mam coś osobiście do wyznawców islamu ale oburzają mnie słowa w artykule dziennika
ps2. nie nawołuje tu do jakiś ataków - nic z tych rzeczy
  • 0

#7

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Cashpoint uważaj bo zaraz zostaniesz zjechany za obrażanie świętej krowy.


Codziennie wychodzi na wierzch prawda o religii pokoju. Tyle, że zawsze jak coś o islamie źle to źródło be, ale jak już o chrześcijaństwie albo szczególnie krk to nie ważne każde źródło dobre, nawet fakty i mity.

Ach jeszcze te dziewice w niebie ^_^
  • 0



#8

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mahomet nic takiego nie głosił. Nie mówił "idźcie i zabijajcie niewiernych w imię Allacha". Mówił o nawracaniu, ale nie siłą. Niestety islamscy fanatycy potrafią wszystko przekręcić do własnych celów żeby wyszło na ich. Jak oni czytają ten Koran? Jest krótszy niż Stary i Nowy Testament, a i tak mają problem ze zrozumieniem co i jak.

Sory za OT ale jakby ktoś chciał to treść Koranu można znaleść tutaj: http://pl.wikisource.org/wiki/Koran
  • 0

#9

sad25.
  • Postów: 26
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja coś wiem troche o prześladowaniach... ale ATEISTÓW!
Od 2 klasy podstawówki jestem Ateistą, wynik:
- 2 razy zostałęm skopany za to że jestem "Niewiernym" i Żydem.... bo dla ludzi we wsi gdzie mieszkam, ten kto do kościoła nie chodzi to żyd.
- na ulicy wykrzykiwano do mnie teksty takie jak:
- won stąd żydzie!
- Autobus to nie miejsce dla psów.
- Niewiernych psów się nie przeprasza.
itd..
I to jeszcze jak przechodziłem najczęściej na przeciwko urzędu gminy...
Grożono mi krucjatami, nawracaniem i polowaniami.
Teraz usiłuje dokonać Apostazji z Kościoła Rzymsko-Katolickiego, gdyż moi ukochani rodzice mnie ochrzcili + komunia św. zamiast dać mi wybór jak dorosnę. (noo teraz mam prawie 18lat..)
Teraz się uspokoili bo paru takich. delikwentów.. hmm... zostało siłowo przywróconych do porządku...
Jak dla mnie, to każda religia nawołuje do nienawiści, względem Ateistów jak i przeciwnych religii.
I jedyna moja nadzieja w tym że wszystkie religię upadną, przez co nie będzie 90% konfliktów na planecie.

Pozdrawiam
sad25
  • 0

#10

JaToJa.
  • Postów: 132
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niestety islamscy fanatycy potrafią wszystko przekręcić do własnych celów żeby wyszło na ich


A chrześcijanie to niby nie?Nie mówię tylko o średniowieczu,teraz jest tak samo,nawet gorzej.

No cóż, życie. Taka religia, ja się jednak cieszę,że przestałem wierzyć w jaką kolwiek formę katolicyzmu..Teraz wychodzą kwiatki,że religia zamiast jednoczyć i rozwijać tylko niszczy..
  • 0

#11 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Ja coś wiem troche o prześladowaniach... ale ATEISTÓW!
Od 2 klasy podstawówki jestem Ateistą, wynik:
- 2 razy zostałęm skopany za to że jestem "Niewiernym" i Żydem.... bo dla ludzi we wsi gdzie mieszkam, ten kto do kościoła nie chodzi to żyd.
- na ulicy wykrzykiwano do mnie teksty takie jak:
- won stąd żydzie!
- Autobus to nie miejsce dla psów.
- Niewiernych psów się nie przeprasza.
itd..
I to jeszcze jak przechodziłem najczęściej na przeciwko urzędu gminy...
Grożono mi krucjatami, nawracaniem i polowaniami.
Teraz usiłuje dokonać Apostazji z Kościoła Rzymsko-Katolickiego, gdyż moi ukochani rodzice mnie ochrzcili + komunia św. zamiast dać mi wybór jak dorosnę. (noo teraz mam prawie 18lat..)
Teraz się uspokoili bo paru takich. delikwentów.. hmm... zostało siłowo przywróconych do porządku...
Jak dla mnie, to każda religia nawołuje do nienawiści, względem Ateistów jak i przeciwnych religii.
I jedyna moja nadzieja w tym że wszystkie religię upadną, przez co nie będzie 90% konfliktów na planecie.

Pozdrawiam
sad25




Brednie. Bajki wyssane z d**y. Ja jakoś mieszkam na wsi i cała masa osób nie chodziła do kościoła i nikt nawet nie wpomniał o tym NIGDY. Po czasach komunizmu nikogo nie obchodzi czy ktoś chodzi do kościoła. Rozumiem, że jako początkujący troll wymyśliłeś sobie bajką żeby zasłynąć na forum.
  • 0

#12

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

wszystkie religię upadną, przez co nie będzie 90% konfliktów na planecie.

+1
ale ludzie zaraz poszukaliby sobie innych wymowek zeby sie dzielic na lepszych i gorszych i przesladowac jedni drugich.
  • 0

#13

Krokiet.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Aton daj sobie na wstrzymanie, bo po tym co wykrzykujesz mozna stwierzic, iz sam jestes trollem. Osobiscie znam kilka podobnych sytuacji do tej jaka opisal sad, wiec nie mysl, ze twoja religia jest taka wspaniala, zawsze sie znajda jakies czarne owce.
  • 0

#14

TenebrosuS.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

wszystkie religię upadną, przez co nie będzie 90% konfliktów na planecie.

Bzdura, religia była od zawsze wyłącznie wymówką.

Jeśli chodzi o muzułman. Won do Azji! Tam z nimi już Żydzi zrobią porządek :D
  • 0

#15

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja może przytoczę pewną wypowiedź z innego forum

A ja mam apel do homoseksualistów płci męskiej. Może by oni zgwałcili kilku imamów, (z Abdulem Makinem na czele). Może dzięki temu owi imamowie spojrzeliby, (czy raczej poczuli), na tę kwestię z innej perspektywy. Ciekaw jestem jakie wnioski ci przywódcy duchowi muzułmanów wyciągnęliby po takich doświadczeniach?

Nie powiem, ciekawa perspektywa :P
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych