Witam szanownych badaczy wszystkiego co niezwykłe:D. Postanowiłem napisać o zdarzeniu, które spotkało mojego ojca parę lat temu.
Ale po kolei (albo jak kto woli po torach)
Oglądam sobie z moim tatą na program "Duchy" na Discovery. Dla żartu spytałem się ojca, czy miał jakieś przygody z duchami. Ojciec, ku mojemu zdziwieniu powiedział, że owszem i żebym tych spraw nie lekceważył. Po pewnych naciskach z moje strony opowiedział mi pokrótce co się stało.
Otóż parę lat ojciec pracował w Rawie Mazowieckiej przy budowie jakieś drogi (jest inżynierem budownictwa lądowego).
Pewnej nocy (no niestety czasami trzeba) koło budowy przechodziły dwie postacie. Ojciec podszedł do nich i zagadał. Okazało się, że są mnichami i pielgrzymują do Częstochowy. Ojciec powiedział, że podczas całej tej rozmowy czuł się bardzo nieswojo. Gdy tylko mnisi odeszli, cała robota na budowie zaczęła się chrzanić. Ojciec mówi, że tamtej nocy nic im nie szło. Co ciekawe te same postacie spotkał jego kolega z pracy. I tu sytuacja na budowie wyglądała tak samo.
Jestem ciekaw, czy ktoś z was zna opowieści o takich duchach, względnie orientuje się w historii Rawy Mazowieckiej i może ma jakieś skojarzenia.
Dyskusja mile widziana:)