Napisano 25.03.2008 - 23:10
Napisano 25.03.2008 - 23:23
Proszę o te fakty, wraz z opinią psychologów.Zagadał mnie ciekawym tematem o opętanych ludziach. Ba, nawet pokazał mi parę udokumentowanych faktów... To jest FAKT i to się dzieje...
Nie uważasz, że człowiek może myśleć, że jest opętany i to może być przyczyną takich, a nie innych reakcji na słowo "Chrystus"?"Nie uważasz, że to dziwne, że te demony opuszczają ciało człowieka na dźwięk słowa Chrystus? Czemu tak im to doskwiera? Nie sądzisz, że to dowodzi, że ktoś taki jednak był?".
Proszę o dowody.Możemy też mówić o duchach. Są one i są na to dowody.
Owszem, uważam że jestem zły. Uważam, że lubię pieniądze, dążenie do celu po trupach i nieliczenie się z prawdą. Nie widzę niczego dobrego w tym, co czasami robię.Znacie człowieka, który uważa, że jest zły?
Być może z nicości. Być może był to tylko powtarzający się cykl.A skąd się wziął wielki wybuch?
Mnie także, ale to ma niewiele wspólnego z tematem.przeraża mnie to czym jesteśmy
Użytkownik Berith edytował ten post 25.03.2008 - 23:24
Napisano 26.03.2008 - 08:34
Napisano 26.03.2008 - 09:36
Widziałem wiele tematów, że religię stworzył człowiek. Religia to kwestia wiary
Oczywiście nie jest to takie proste, bo istnieje wiele sytuacji, w których mamy naprawdę duże wątpliwości, a czasem jesteśmy pewni istnienia naszego kochanego Boga
"Nie uważasz, że to dziwne, że te demony opuszczają ciało człowieka na dźwięk słowa Chrystus? Czemu tak im to doskwiera? Nie sądzisz, że to dowodzi, że ktoś taki jednak był?".
Mnóstwo ludzi chciałoby uwierzyć w Boga w 100% (ja bym chciał i to bardzo), ale ich rozum, ich myślenie na to nie pozwala
Taką głęboką wiarą można łatwo manipulować, omamić takiego człowieka i wykorzystać go do swoich celach. (armia moherowych beretów to wcale nie taka odległa perspektywa).
Mogę wypowiedzieć się tylko za siebie - moja głęboka wiara polega na tym, że staram się żyć tak jak uczył mnie tego Chrystus. Często bładzę, często schodzę ze ścieżki, ale coraz rzadziej. Cieszę się życiem, cieszę się z tego kim jestem. Jestem normalnym człowiekiem. Wraz z przyjaciółmi chodzę na imprezy, mam swoje pasje i zainteresowania, ćwiczę(to jedna z moich pasji). Żyję normalnie, ale zawsze pamiętam, że inni żyją obok mnie.Jak rozgraniczyć, co jest naszą głęboką wiarą, a co już oszustwem i nie prawdą? Co jest dobre, a co złe? Znacie człowieka, który uważa, że jest zły? Ja nie. Nawet tacy goście jak Osama, Husajn, a nawet Hitler sądzili, że robią dobrze. Czasem też zastanawiam się, dlaczego jestem człowiekiem, czemu do cholery muszę się nad tym zastanawiać, głowić. Cały świat, całe nasze stworzenie to paradoksy. Powoli dochodzę do wniosku, że całe nasze myślenie jest paradoksem. Może nie powinno nas być? Jesteśmy życiem inteligentnym - takim wybrykiem natury wśród martwych kamieni kosmosu, które nie powinno się pojawić. Wielu naukowców nam tłumaczy, że jeśli są dogodne warunki, to życie powstanie i na pewno jest w wielu innych galaktykach. Z czego ma powstać to życie? Z atomów węgla, azotu? Skąd my się wzieliśmy? Z wielkiego wybuchu? Haha, dobre sobie... A skąd się wziął wielki wybuch? Boli mnie, że mój umysł jest tak bardzo ograniczony... Nie rozumiem tak wielu rzeczy. Tak: "Wiem, że nic nie wiem." Wiecie co mi dobrze uświadamia te bezsensowne ograniczenia? Wszechświat się rozszerza. OK, a co było w miejscu, do którego się rozszerzył, zanim tam dotarł? Przecież coś tam być musiało, skoro miał możliwość rozszerzania się w tamtym kierunku. Nieskończona przestrzeń? Powiem Wam Panie i Panowie: przeraża mnie to czym jesteśmy...
Użytkownik Rockyyy edytował ten post 26.03.2008 - 09:45
Napisano 26.03.2008 - 09:54
Nie wiem czy znasz znaczenie słów, których używasz. Nicość to brak wszystkiego. Z niczego nie może powstać coś, aByć może z nicości. Być może był to tylko powtarzający się cykl.A skąd się wziął wielki wybuch?
Napisano 26.03.2008 - 14:55
Jeżeli Bóg jest Bogiem to nie wziął się z niczego tylko po prostu istniał od zawsze.a mowia ze Bóg wzial sie z nicosci wiec jak ?
Napisano 26.03.2008 - 22:19
Wybacz, ale na obecną chwilę nie posiadam dokumentów wraz z opiniami psychologów, ale gdy tylko takowe uda mi się zdobyć - dam Ci znać.Proszę o te fakty, wraz z opinią psychologów.
Ma to sens ok. 30% przypadków takich wydarzeń... Ale co powiesz na to, gdy przykładowo święcona woda wywołuje poparzenia na skórze opętanego delikwenta? Swojego czasu w Rozmowach w Toku na TVN byli ludzie, których kiedyś tam opętało, opowiadali swoje historie i imo byli całkiem wiarygodni... Ale to kwestia indywidualnej oceny.Nie uważasz, że człowiek może myśleć, że jest opętany i to może być przyczyną takich, a nie innych reakcji na słowo "Chrystus"?
Dla mnie dowodem w tej sprawie są przerażone oczy mojej mamy i jej natychmiastowe żądania by to przełączyć, kiedy włączę Discovery na program o duchach... Miała z tym doświadczenia w przeszłości. Postaram się o konkretne dowodyProszę o dowody.
Nie wierzę.Owszem, uważam że jestem zły. Uważam, że lubię pieniądze, dążenie do celu po trupach i nieliczenie się z prawdą. Nie widzę niczego dobrego w tym, co czasami robię.
Nic się nie bierze z nicości... NICByć może z nicości. Być może był to tylko powtarzający się cykl.
Hmm z tym muszę się zgodzić... Miałem taką potrzebę i pisałem to prosto z serca, wiem, że wyszło chaotycznie i bez logicznego układu, ale chyba nawet tak miało być...PS: Poruszyłeś tutaj zbyt dużo tematów i zbyt krótko je omówiłeś.
.
Użytkownik Mystiqe edytował ten post 26.03.2008 - 22:23
Napisano 26.03.2008 - 22:27
Czy nie mogło tak być z wszechświatem?Jeżeli Bóg jest Bogiem to nie wziął się z niczego tylko po prostu istniał od zawsze.
Istnieje coś takiego jak ciąża urojona. Czy nie sądzisz, że na podobnej zasadzie mogłaby działać woda święcona u osób, które uważają się za opętane i się jej boją?Ale co powiesz na to, gdy przykładowo święcona woda wywołuje poparzenia na skórze opętanego delikwenta?
Myślisz, że mnie obchodzi to, w co wierzysz?Nie wierzę.
Skąd więc się bierze Bóg?Nic się nie bierze z nicości... NIC
Napisano 26.03.2008 - 22:43
Mogło, ale według teorii Wielkiego Wybuchu nie byłoCzy nie mogło tak być z wszechświatem?Jeżeli Bóg jest Bogiem to nie wziął się z niczego tylko po prostu istniał od zawsze.
Jak już wspomniałem, jeśli Bóg jest Bogiem, czyli ma wszystkie swoje atrybuty to nie bierze się znikąd,Skąd więc się bierze Bóg?
Użytkownik Matt' edytował ten post 26.03.2008 - 22:45
Napisano 26.03.2008 - 22:51
"Ja jestem z wami aż do skończenia świata". Jednak zastanówcie się - jakąś dziwną potęgę czuć w tym imieniu.
Użytkownik GPNS edytował ten post 26.03.2008 - 22:56
Napisano 26.03.2008 - 23:45
Napisano 27.03.2008 - 09:41
Użytkownik judas666 edytował ten post 27.03.2008 - 09:46
Napisano 27.03.2008 - 13:10
"Ja jestem z wami aż do skończenia świata". Jednak zastanówcie się - jakąś dziwną potęgę czuć w tym imieniu.
A nie aż do końca ery? Przeanalizuj oryginalny językowy zapis. A potęgę w imieniu przeinaczonym na Polski? "Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć" W oryginale to 'potężnie brzmiące imię' brzmiało inaczej, i brzmi inaczej na całym świecie. Chyba, że założymy, iż Bóg stworzył każdy język, i natchnął tłumaczy aby wybrali najbardziej potężne brzmienie dla tego imienia w swoim języku. Zresztą Jezusów było wielu, bo to było popularne imię niegdyś, a Chrystus to tytuł, oznaczający pomazańca. Nie dajmy się zwariować...
A ktoś wspomniał o opętaniach i egzorcyzmach. O ile do opętań nie wnikam, to czy Katolickie egzorcyzmy nie są zwyczajnymi modyfikacjami zabiegów szamańskich? Szamani plemion Afrykańskich robili różne dziwne "cuda" i to nie w imię Jezusa Chrystusa, a swoich wielu bożków. Ok, powiecie, że ci, którym nie było dane poznać Pisma, będą traktowani inaczej. Ale w Biblii jest wyraźnie napisane, że wielobóstwo jest przez Jahwe mocno karane, więc czy mimo wszystko zezwalałby na to? Dla niego niszczenie miast etc nie było jakimś problemem, czemu nie wytępił tych pogan?
Użytkownik Rockyyy edytował ten post 27.03.2008 - 13:27
Napisano 27.03.2008 - 13:58
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych