Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dział debat


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jedną z bolączek tego forum, są debaty. Coś co mogłoby być jego wielkim atutem stało się niechcianym obowiązkiem, działem który istnieje tylko z racji zgłaszania się do dyskusji ciągle nowych "natrętów" z którymi wypadałoby czasami coś zrobić. Tymczasem moim skromnym zdaniem wina nie leży jedynie w ich prowadzeniu czy w ich uczestnikach, podstawą genezy problemu jest ewidentnie regulamin debat.

Czas przeznaczony na pisanie kolejnych postów jest za długi. Między kolejnymi wypowiedziami tego samego użytkownika mija najczęściej 2 tygodnie. Jeśli między kolejnymi postami w debacie mija 7 dni (bardzo często jest to dłużej) taka dyskusja nie ma żadnej dynamiki, nikt już nie pamięta co było pisane w niej wcześniej. Gdyby w jakimś formowym temacie kolejne wypowiedzi pojawiałyby się w odstępach tygodniowych, kto czytałby taki temat? Uważany byłby za watek "sztucznie odświeżany", tymczasem debaty dokładnie tak wyglądają! Jestem w stanie zrozumieć intencje pomysłodawcy siedmiu dni - nie każdy ma zawsze czas. Jednak dawanie 7 dni na każdą wypowiedź, oznacza ze ich uczestnicy nie mają nigdy czasu. Nie jest to przecież czas poświęcony na przygotowanie odpowiedzi. W normalnych działach całe rzesze użytkowników pisze "z miejsca" ciekawe i interesujące posty, które nie ustępują niczym tym zawieranym w debatach. Mówię tu o ich merytorycznej wartości, bez zapychania całej wypowiedzi zdjęciami, formuły "kolorowego magazynu" charakteryzującej się przerostem formy nad treścią. Argumentem będzie pewnie to, że wielu nawet w 7 dniach nie może się wyrobić. Otóż paradoksalnie nie wyrabia się właśnie dlatego, że na wypowiedzi jest aż 7 dni :) - przykład Mariusza który ugrzązł w debacie o 11 września. Proszę zobaczyć ile trwa tamta debata - ponad 4 miesiące! Osoba zgłaszająca się do debaty robi to, bo ma akurat na to czas, tymczasem staje się jej niewolnikiem. Niewolnikiem ciągnącej się w nieskończoność dyskusji. Mariuszem może być każdy, nikt nie jest w stanie przewidzieć czy po 4 miesiącach od zgłoszenia wciąż będzie mieć możliwość dyskusji. Nie chce jakoś diametralnie skłócać czas reakcji w debatach, do jednego dnia czy coś takiego, ale niech to nie będzie tydzień!

Formuła naszych debat jest niebywale skostniała. Wystarczy się chwila zastanowienia. Co różni wszystkie debaty od tych paranormalnych? Uczestników normalnych debat nie zamyka się w dźwiękoszczelnych budkach gdzie prowadzić mają swoje polemiki. Tymczasem nasi formowi debatujący tworzą hermetyczne 2 osobowe towarzystwo, całkowicie wolne od wpływów z zewnątrz. Zadawanie sobie wzajemnie pytań jest jedynie małym wycinkiem innych debatach, a tu stanowi ich całość. Czemu nie można zadawać pytania ich uczestnikom? Po co w takim razie jest prowadzący debaty, tylko po to aby ją otwierać i zamykać? Czy kuluary nie mogłyby być właśnie miejsce do zadawania pytań z których prowadzący wybierałby te na które odpowiadaliby ich uczestnicy. Na chwile obecną kuluary są chaotyczną quazi-debatą, do których oficjalni debatujący mogą, ale wcale nie muszą zaglądać. Kuluary są nierzadko ciekawsze niż same debaty. Moim zdaniem formuła w której zwykli użytkownicy mogą wpłynąć na debatę jest o wiele bardziej atrakcyjna. Jeśli sędziowie w swoim uzasadnieniach piszą, iż jakiś tam watek nie został poruszony, tak mogliby zadać pytanie i rozwiewać wątpliwości przed swoją oceną.

Ostatnią rzeczą która trapi debaty jest nagminne wycofywanie się uczestników w trakcie ich trwania. Nie przypominam sobie aby komukolwiek odmówiono kiedyś uczestnictwa w debacie, co jest moim zdaniem błędem. Jeśli nowy użytkownik tuż po zalogowaniu swój drugi krok kieruje na zgłoszenie do debaty, to nie jest to rzecz szczególnie windująca ich poziom. Niech pojawią się chociaż jakieś luźne kryteria uczestnictwa w debatach, no nie wiem, ilość postów, reputacja, cokolwiek. Aby nie wykluczać inteligentnych nowo przybyłych użytkowników, niech chociaż osoby podejmujące decyzje o ich ewentualnym udziale w debatach zajrzą w pisane przez nich posty – przecież tam widać kto dotrwa do końca debaty a kto nie. Inna sprawą są kary za bezzasadne wycofywanie się. Jest to najgorsza rzecz jaka może spotkać debatę. Jeśli Żbikuś nie chciał kontynuować debaty o mediach, czemu nie pisał 2-3 zdaniowych wypowiedzi, przecież był w tym czasie na forum. Dziś nie wiadomo co zrobić z tą debatą, a przez swoje wycofanie uniemożliwił wygranie jej przez Cisza. Kara za coś takiego musi być naprawdę odstraszająca. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie chce tu się nad nikim znęcać :) Zgodnie z świętą zasadą lex retro non agit, wszystko to mogłoby dotyczyć przyszłych debatujących i przyszłych debat. Bez odważnej reformy dział debat wciąż zostanie tym ogonem, ciągnącym się za wciąż rozwijającym się i ulepszanym forum.

#2

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czy kuluary nie mogłyby być właśnie miejsce do zadawania pytań z których prowadzący wybierałby te na które odpowiadaliby ich uczestnicy.


Tu mi naprawdę zaimponowałeś (nie pierwszy raz). Taki sposób prowadzenia debat mógłby być na prawdę interesujący i wiele osób skorzystałaby na tym.

Niech pojawią się chociaż jakieś luźne kryteria uczestnictwa w debatach, no nie wiem, ilość postów, reputacja, cokolwiek.


Myślę, że ilość postów nie powinna być aż tak brana pod uwagę, ponieważ wiele nowo zarejestrowanych osób, śledzi samo forum od dłuższego czasu i "potrafi się wypowiadać" ;) . Reputacja lub ilość czasu spędzona na forum powinny stać na pierwszym miejscu.



#3

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy kuluary nie mogłyby być właśnie miejsce do zadawania pytań z których prowadzący wybierałby te na które odpowiadaliby ich uczestnicy.


Pomysł dobry, pomijając fakt, że na niektóre pytania po prostu nie da się odpowiedzieć (a przynajmniej nie w sposób wiarygodny).

#4

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mój Kochany homo scepticus ;) Baardzo dziękuję za zaangażowanie.

Tak, chyba faktycznie należą się nowe zmniany w regulaminie i myślę, że je wprowadzimy. Po pierwsze czas na dokonanie wpisu:

- regulaminowe obecnie 7 dni mnie również wydaje się terminem nieco na wyrost. Wszyscy jednak domyślamy się, dlaczego termin taki zostal ustalony - ze względu na możliwość przygotowania rzetelnego, dokladnego wpisu. Nie na odwal się. Jednakże to, co w zamyśle mialo usprawniać funckonowanie debat i być opcją jak najbardziej "na rękę" debatującym okazalo się w praktyce blokadą i spowalniaczem. A czasem destruktorem dla calej debaty. Myślę, że zmniejszymy czas do jakiechś powiedzmy 3 lub 4 dni. nie wiem jak uważają inni. Nie chcę być tutaj arbitrem ostatecznym.

- pomysl zadawania pytań przez obserwatorów. Myślę, że jak najbardziej trafny. Wprowadzenie go w życie nada debatom wrażenie "naturalności" i poczucia uczestnictwa. Oczywiście jedna osoba - czyli pewnie ja wybiorę te najwartościowsze. Z tym, że odpowiedź debatujących na nie musi być jak najszybsza. Bo zostawianie na nią znów jakichś niebotycznych terminów to wrażenie naturalności i feedbacku skutecznie zatrze.

następnie:

Ostatnią rzeczą która trapi debaty jest nagminne wycofywanie się uczestników w trakcie ich trwania. Nie przypominam sobie aby komukolwiek odmówiono kiedyś uczestnictwa w debacie, co jest moim zdaniem błędem.


Zdaję sobie sprawę, że pragnąlbyś (sam będąc inteligentnym i wszechstronnym użytkownikiem) mieć oponentów w debacie z tzw. wyższej pólki. Ale zdaj sobie sparwę, że zgloszeń do debat nie ma aż tak wiele, żeby przebierać i wybierać. Nie chcemy dyskredytować kogoś tylko dlatego, że nie ma 50 pktów reputacji i 300 postów na koncie.
Weryfikacja musi być zatem przebiegać w inny sposób. Jakieś propozycje?
Dla mnie zabójcze i najgorsze jest wycofywanie się ludzi z debat. A wcale nie są oni (jak pokazuje doświadczenie) userami "jednego posta".

Na marginesie dodam, że mariush jest bardzo chory i obiecal, że powróci w najbliższym czasie do debaty. Niestety nie wiem jak ukarać 2 miesięczną nieobecność kogoś w debacie. Przydalyby się radykalne kroki, ale ja chyba za miękka d... do tego jestem.

Oczywiście czekam na inne sugestie.

Post może tak może nie przeczytalam trochę pobieżnie i z podwyższonym ciśnieniem, więc możliwe, że nie wszystkie propozycje modernizacji zauważylam ;) Poczytam jeszcze raz spokojnie. Na razie musialam odpisać, bo jestem tym opiekunem i w końcu to moja brożka. A poza tym jestem impulsywna, jakby ktoś nie wiedzial ;)



#5

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czas przeznaczony na pisanie kolejnych postów jest za długi. Między kolejnymi wypowiedziami tego samego użytkownika mija najczęściej 2 tygodnie.


Rozumiem, że jeśli ktoś nie ma czasu na forum w ciągu tygodnia, a jedynie w weekendy to przy skróceniu czasu odpowiedzi do powiedzmy 3-5 dni, taka osoba z góry skreślona zostanie z listy uczestników debat.

Czemu nie można zadawać pytania ich uczestnikom?


Ok, pojawia się 50 pytań do uczestnika debaty, kto (jeśli ktoś) wybiera n pytań z tej listy i jak wyglądać ma ta procedura zadawania / odpowiedzi na pytania? Należy pamiętać, że debaty na forum to nie są debaty telewizyjne, gdzie debatujący mają swoje "5 minut". Trudno też oczekiwać, że uczestnicy debaty znajdą się na forum w tym samym czasie i poświęcą powiedzmy 2-3 godziny na odpowiedzi na pytania.

odnośnie weryfikacji to można ją oprzeć o punkty reputacji (np. 10 pkt wystarczy do wzięcia udziału w debacie). Odnośnie kar za przerwanie debaty to te są jasno opisane w regulaminie debat, choć myślę, że zamiast 2 ostrzeżeń można wprowadzić 3 i blokadę konta na forum na okres 30 dni.

Możemy też jasno sprecyzować nagrodę za zwycięstwo w debacie a nawet za samo uczestnictwo. Myślę, że w tym przypadku może to być n-pkt reputacji.

Nie jestem negatywnie nastawiony do zmian, ale wolałbym zobaczyć przebieg takiej "nowej debaty", aniżeli jedynie propozycje zmian regulaminu debat. Dlatego proszę raczej o konkretny przykład przebiegu debaty.



#6

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ok, pojawia się 50 pytań do uczestnika debaty, kto (jeśli ktoś) wybiera n pytań z tej listy i jak wyglądać ma ta procedura zadawania / odpowiedzi na pytania? Należy pamiętać, że debaty na forum to nie są debaty telewizyjne, gdzie debatujący mają swoje "5 minut". Trudno też oczekiwać, że uczestnicy debaty znajdą się na forum w tym samym czasie i poświęcą powiedzmy 2-3 godziny na odpowiedzi na pytania.

@_@
A nie może to przybrać formy dodatkowego przedostatniego wpisu? Prowadzący zadaje stronom pytania, a oni odpowiadają mając swój regulaminowy czas na to.

#7

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A nie może to przybrać formy dodatkowego przedostatniego wpisu? Prowadzący zadaje stronom pytania, a oni odpowiadają mając swój regulaminowy czas na to.


Dlatego trzeba rozpisać całą procedurę np: wybrać konkretne pytania i zadać je w jednym poście dając uczestnikowi jakiś czas na odpowiedź na nie. W tym miejscu można założyć, że debatujący nie ma obowiązku odpowiedzi na każde z pytań, co oczywiście skutkuje obniżeniem ogólnej punktacji przy ocenie debaty. Dodatkowo można wprowadzić dodatkowy parametr uwzględniany przy ocenie debaty np: "ocena za pytania publiczności" lub coś w tym stylu, która to ocena wliczana byłaby do ogólnej średniej oceny debatującego.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych