21 replies to this topic

[mylo]

Nie ma bratniej duszy. Są tylko osoby które dają sobie nawzajem siłę, by budować coś wspólnie. To wsio.

[Tacita]

Oczywiście, że wierzę Już raz mi się nawet wydawało, że ją odnalazłam, ale to był błąd w systemie Czekam więc nadal

[Millowisck]

wierzę że istnieje, że jest, ale znając moje życie nigdy jej nie odnajdę . . . Chociaż do mojej osoby ciężko by było, naprawdę. Taka osoba by się przydała, może wtedy bym w końcu znalazł równowagę ducha.

[limonka]

O, ja tam wcale nie uważam, że brarnia dusza może od razu oznaczać tę drugą połówkę. Ja mam wiele bratnich dusz, a przynajmniej tak o nich myślę. Czasami mam wrażenie, że taka osoba to ja, tylko starsza, młodsza, itd.

[Obywatelka AM]

Ja wierzę, bo mnie to spotkało.
Po prostu aż trudno mi nie wierzyć, że mój obecny mężczyzna jest mi przeznaczony, z naszym spotkaniem wiązało się tyle niezwykłych zbiegów okoliczności... Normalnie aż dziw, że się poznaliśmy ;D Zresztą później też na jaw wychodziły pewne rzeczy, jakieś historie z przeszłości, które mogą poświadczyć o tym, że jesteśmy sobie przeznaczeni (np mój chłopak już kilka lat temu, hmm.. przeczuł, jakie mam imię i pierwszą literę nazwiska I wykluczam w tym momencie możliwość, że podświadomie szukał osoby mającej takie dane i gdy ją znalazł od razu wziął ją za tą jedyną. Poznaliśmy się na pewnym forum i najpierw rozmawialiśmy jedynie przez gg i mówiliśmy do siebie naszymi forumowymi nickami. Dopiero jak się spotkaliśmy w realu chłopak poznał moje dane - był w szoku ). Heh, właściwie odkąd tylko zobaczyłam jakiś jego post na tamtym forum i jego nick coś mnie tknęło, nie potrafiłam wtedy tego wytłumaczyć. Kilka minut później zagadał do mnie na gg, bo jego też coś tknęło, ale nie tylko dlatego. Już się nie będę dokładnie rozpisywać, bo pewnie mało kogo to interesuje i za dużo by mówić
W każdym razie już od dawna wiemy, że będziemy razem na zawsze.
Życzę wszystkim takiej miłości

[Inana]

Wydaje mi sie,ale to sa tylko takie moje odczucia,ze to jest tak.
Kazdy z nas ma swoja bratnia dusze,ktora jest jakby nim samym,jego druga czescia.I kiedy inkarnujemy to rodzielamy sie z tamta nasza czescia.I to czy w danym zyciu ja odnajdziemy czy nie to glownie zalezy od naszej karmy.Nie w kazdym zyciu mozemy ja spotkac,szkoda .Ale kiedy to juz sie zdarzy,to takie osoby przezywaja prawdziwe szczescie.
Ja to tak widze.


Znalazlam ciekawa strone na ten temat:
http://franzbardon.p...ratniedusze.php

[Olbrzym]

Niektórzy mają a niektórzy po prostu nie