Koniec poboru do wojska
Tak, tak, wyczekiwana przez wielu wiadomość wreszcie staje się faktem. Zapowiadał to w trakcie kampanii wyborczej Donald Tusk. Teraz wojsko podtrzymuje stanowisko.
300 tysięcy młodych mężczyzn właśnie staje przed WKU - po raz ostatni. Od przyszłego roku obowiązkowa służba zostanie zawieszona, a w 2010 r. armia przejdzie na zawodowstwo - czytamy w "Metrze".
WKU przy ul. Żurawiej w Warszawie. Kilkanaście młodych osób przesiaduje na korytarzu. Czekają, aż będą wezwani przed komisję lekarską. Większość kurczowo ściska w dłoniach różne kartki i teczki. A w nich rentgenowskie zdjęcia krzywych kręgosłupów, zwichniętych barków i chorych kolan. Temat rozmów jeden - za rok poboru nie będzie (...).
Dlatego większość z tegorocznych poborowych jest przekonana, że jak się przeczeka ten rok, wojsko na pewno się o nich nie upomni. Stąd te wszystkie prześwietlenia, ale także zaświadczenia ze szkół i uczelni.
Czy należy się z tego cieszyć? Moim zdaniem tak. Czas, gdy założenie munduru było spełnieniem marzeń i odbierane było jako wypełnienie patriotycznego obowiązku wobec ojczyzny, minął już dawno. Przykre, ale prawdziwe.
Dziś powszechny pobór to powód wielu wylanych łez. Młodzi ludzie wbrew sobie zmuszani byli do cwaniactwa i kombinowania. Co więcej pobór napędzał maszynę korupcji - nie jest tajemnicą, że żeby wymigać się od wojska zazwyczaj wystarczyło wiedzieć, komu zapłacić.
Czy takie postępowanie można usprawiedliwiać? A czy należy się dziwić, że ludzie, którzy po wielu próbach znaleźli pracę, a później poświecają najlepsze lata swojego życia pracując po kilkanaście godzin dziennie, robią co mogą, by ich kariery nie przerwał rok spędzony w kamaszach? Moim zdaniem nie.
Dlatego cieszę się, że powód tej trudnej w ocenie moralnej sprawy od przyszłego roku zniknie. Inną sprawą jest, czy państwo polskie będzie potrafiło stworzyć sprawnie działającą armię zawodową.
Armia stanie sie pracodawcą, który o pracownika będzie musiał konkurować na wolnym rynku. Dziś żołd wypłacany miesięcznie poborowemu to 230 złotych netto. Lepiej być bezrobotnym.
Użytkownik +MoJo+ edytował ten post 08.02.2008 - 07:55