Siemka..... Od pewnego czasu przesiaduję na tym forum jako gosc, teraz się zarejestrowałem...
I mam pytanie... dla was moze sie wydac banalne..
Rok, temu w 3ciej klasie gimnazjum mialem zadanie z fizyki. Oczywiscie je odrobilem itd, zapisalem w zeszycie itd.
ALE. Na lekcji, gdy bylo sprawdzane zadanie domowe, okazalo się, ze mam puste kartki w zeszycie, tzn czesciowo zapisane, to co pisalem wczesniej bylo, to co wydawalo mi sie ze napisalem "zniknelo". Aha i nie ma możliwości ze ktos kartki wyrwal itd bo reszta strony pozostala...
Normalnie pamietalem jak robilem to zadanie, tresc itd.. liczby, jak obliczyc, pamietalem co po kolei liczylem....
Wiem, ze to tylko zadanie ale dla mnie to AŻ zadanie.
To tak jak zjesc obiad przygotowany przez kogos, a by sie okazalo ze takie cos nie mialo miejsca..
Co o tym sadzicie?