Nigdy nie przydarzyło mi się nic 'niezwykłego', omijają mnie wszelkie dziwactwa tego świata (prócz tłoków w autobusach i zapachu potu, ale to zupełnie inna bajka...)
Jednak od kiedy zaczęłam (tak jestem kobietą) samodzielnie sie poruszać, rezygnując przy tym z odpychanego, okrągłego kagańca, zwanego chodzikiem, a było to jakiś czas temu, pluje na to co powszechnie znane, i poświęcam czas tzw.sprawami 'poza przeciętnymi', odstając od dziecka od rówieśników (...złe wspomnienia...gramy śliny)
Zajmuje się fotografią przede wszystkim tradycyjną, ale także (trzeba się jednać z komercjalizacją) cyfrową, znane mi są wszelkie sztuczki, tak więc zapewne przy jakichkolwiek zdjęciach pozostaje w pełni sceptyczna i zawsze mam poparte argumentem wytłumaczenie;)
Pozdr.
A.
Użytkownik +..... edytował ten post 21.01.2008 - 19:12