Program CARET
Komercyjne Aplikacje Badające Pozaziemskie Technologie
Część 1.
Wpierw wstęp. Będę używał aliasu Isaac. Pracowałem nad wieloma technologiami, które wyraźnie można było powiązać z obserwacjami dziwnych obiektów i statków latających. Najczęściej jednak pracowałem nad „językami” oraz diagramami, które występowały na spodzie niektórych obiektów. W liście opisuję kim jestem, co wiem, oraz czym te obiekty prawdopodobnie są.
Podobieństwo zdjęć wykonanych przez świadków przekonało mnie do opublikowania kilku fotografii oraz skanów dokumentów, w których posiadaniu wciąż jestem i które mogą wyjaśnić niektóre obserwacje. Skany wykonałem w wysokiej rozdzielczości oraz udostępniam je za darmo, oświadczam też, że nie są one w żaden sposób zmodyfikowane oraz przechowywane są razem z tym artykułem.
Próbuje też skontaktować się z niektórymi świadkami, między innymi z Chad’em, Rajman’em, Ty oraz świadkiem z Jeziora Tahoe (a zwłaszcza z Chad’em). Mogą oni być pomocni w rozwiązaniu paru spraw, dzięki temu, co widzieli oraz czego doświadczyli. Jeśli jesteś jednym z tych świadków, lub masz kontakt z nimi, zgłoś się do Coast to Coast AM.
Moje doświadczenia z programem C.A.R.E.T. oraz z pozaziemską cywilizacją.
Isaac, Czerwiec ‘07
List ten jest częścią artykułu, który przekazałem do Coast to Coast AM w celu opublikowania go w jednej z audycji radiowych, oraz częścią wielu artykułów oraz skanów, które nie powinny być od siebie oddzielane.
Możecie mówić mi Isaac, jest to alias, który wybrałem, by zapewnić sobie bezpieczeństwo pod czas publikacji dokumentacji, która jest „delikatną” sprawą, nawet po tylu latach. Tylko nie mylcie „delikatną” z „niebezpieczną”, jak myślicie, dlaczego moje sumienie jest równie czyste, co fakt, że udostępniam ten artykuł za darmo? Mój rząd ma swoje powody, by informacje te pozostały utajnione, ale prawda jest taka, że starzeje się, a nie interesuje mnie spotkanie ze stwórcą z niepotrzebnym bagażem na barkach! Później postaram się dodać trochę więcej wiary w ludzkość, niż moi byli szefowie i myślę, że bardziej to pomoże, niż zrani, zwłaszcza we współczesnym świecie.
Zanim jednak zacznę, pragnę wyjaśnić, iż nie staram się zrobić z siebie męczennika przez narażanie się na konsekwencje zdrady oraz nadużycie zaufania moich byłych przełożonych oraz nie ujawnię żadnych informacji mogących zdradzić moją tożsamość. Jednak moim celem nie jest oszukiwać, więc bardziej delikatne informację pominę, zamiast bardziej je zatajać (łącznie z moją tożsamością, z którą mój alias, co oczywiste, nie ma nic wspólnego). Informację zawarte w liście jest w stanie potwierdzić 30 - 50 osób. Więc jestem spokojny.
Drobne wytłumaczenie na temat niedawnych obserwacji.
Przez wiele lat zdarzało mi się okazjonalnie publikować część materiałów, w których posiadaniu jestem, ale fala ostatnich obserwacji przekonała mnie do większej publikacji.
Wpierw powinienem wyjaśnić, że bezpośrednio nie mam nic wspólnego ze statkami na zdjęciach, na których bardzo dobrze je widać. Nigdy nie widziałem ich w hangarze, nie pracowałem przy nich, ani nie widziałem Obcych biegających wokół jednego ze statków. Pracowałem jednak nad wieloma częściami tych statków, niektóre z nich można zobaczyć w przeglądzie materiałów Q3-85, na Skanie przedstawionym na górze tej strony. Co ważne, bardzo dobrze orientuje się w „języku” hieroglifów widzianym na spodzie statku ze zdjęć Chad’a, Rajman’a oraz innych zdjęć.
Jest jedno pytanie, na które znam odpowiedź: dlaczego te statki pojawiły się tak nagle. Prawdopodobnie istnieją one w obecnej formie od dekad, a mogę powiedzieć z całą pewnością, że technologia, za pomocą której są wykonane, jest jeszcze starsza. Tematem moich prac był „język” (później opiszę go, oraz wytłumaczę, dlaczego piszę to w cudzysłowach) przedstawiony na tych obiektach.
Statki te (w odróżnieniu od tych, nad którymi pracowałem w latach 80-tych) są bardziej zaawansowane technologicznie, oraz wyposażone są w technologię niewidzialności. Niewidzialność można kontrolować zarówno z pokładu statku jak i zdalnie. Jednak, co ważne, technologia ta może zostać zakłócona przez inną, mamy tu do czynienia z czymś na wzór zagłuszania sygnału radaru. Jestem absolutnie pewien tego (odkąd wiem, że zdarzało się to już wcześniej), że statki te stają się widzialne po czym powracają do niewidzialności dobrowolnie, ale również mimo wolnie i co pewne, w wyniku działań technologii trzecich będących aktywnymi w pobliżu statków. Jestem również pewien, że właśnie to miało miejsce pod czas obserwacji „Big Basin”, gdzie świadek opisywał obiekt, który pojawiał się i znikał. Jest to wysoce prawdopodobne, gdyż według świadka, statek pojawiał się tylko na moment, co można porównać do mrugnięcia, lub włączania i wyłączania urządzenia zagłuszającego pracę „niewidzialności”.
Nie jest zbiegiem okoliczności, że wszystkie obserwacje mają miejsce w Kalifornii, a zwłaszcza w okolicach Saratoga/Południowej Zatoki. Niedaleko od Saratogi jest Mountain View/Synnuvale, dom Moffett Field oraz Ośrodka Badawczego NASA. Jestem w stanie założyć się o praktycznie wszystko, że urządzenia zagłuszające pracę systemu niewidzialności w statkach były uruchamiane w celu przeprowadzenia eksperymentu w tym samym czasie, gdy wystąpiły obserwacje świadków. Mile dalej, w Big Basin, świadkowie byli w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie, by ujrzeć skutki tych eksperymentów na własne oczy. Bóg jeden wie, co jeszcze mogło pojawić się na niebie, oraz kto mógł to widzieć. Miałem bezpośredni kontakt z takim urządzeniem, albo przynajmniej z urządzeniem o podobnych możliwościach i wiem, że tego typu pomyłki nie są czymś niezwykłym. Wiem, o co najmniej jednym incydencie, w którym niewidzialność została przypadkowo wyłączona. Jedyną różnicą jest to, że w dzisiejszych czasach więcej osób ma aparaty fotograficzne.
Technologia sama w sobie nie jest nasza, albo przynajmniej nie była nasza w latach 80-tych. Równie prawdopodobne jest to, że technologia użyta do wykonania tych statków również nie została wykonana i opracowana przez ludzi. Dlaczego nam ją dano? Tego nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem, ale ciąży przez to na nas ogromna odpowiedzialność. To, że mamy do niej dostęp, jak i wykonywanie nieplanowanych eksperymentów, doprowadziło, do ukazywania się statków oraz do ich katastrof. Mogę was zapewnić, że znaczą większość incydentów z UFO (w moim przekonaniu wszystkie) wystąpiło w skutek naszej zabawy z niesamowicie zaawansowaną technologią, niż w skutek awarii którejś z części statków. Uwierzcie mi: te rzeczy nie psują się, chyba, że coś bardziej zaawansowanego im w tym nie pomoże (świadomie lub nie). Pomyślcie o tym, jak o zagubionej kuli. Możecie zostać trafieni w każdej chwili, bez ostrzeżenia i nawet strzelec nie będzie wiedział, że was trafił.
Ciąg dalszy artykułu
Prawo do kopiowania/powielania/etc. tego artykułu mają tylko i wyłącznie Super Moderatorzy, Moderatorzy serwisu www.paranormalne.pl oraz Administrator www.paranormalne.pl