Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

Indrid Cold.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam
Jako że jestem nowy na forum pragnę się przywitać ze wszystkimi tutaj obecnymi. Chcę też nadmienić, że jestem w pełni racjonalną osobą, nie wierzę w duchy ani w przewidywanie, a sny wg. mnie to to, co przeżyliśmi do tej pory, ale odtwarzane przez mózg w nieco zniekształcony sposób. Opiszę poniżej trzy przypadki które miały miescje w moim życiu, i które są sprzeczne z moimi przekonaniami. Zatem pozwolę sobie wypisać w punktach:

1). Pewnego dnia mój Ojciec pojechał z moim bratem do rodziny w woj. zachodniopomorskim (mieszkamy w łodzkim). Tej nocy, której wracali do domu samochodem, śniło mi się, że przywieźli ze sobą zabawkę dla mnie, mianowicie samochód - cysternę, w kolorze zielonym i białym (zabawka była dosyć duża, swego czasu można było dostać kilka podobych zabawek, bowiem były one dosyć popularne). Kiedy sen ledwo się skończył, obudziłem się opowiadając mamie co mi się śniło. Poszedłem spać z powrotem. Rano, kiedy Ojciec z bratem przyjechali, koło swojego łóżka znalazłem zabawkę którą sobie przyśniłem. Miałem 6, góra 8. 9 lat.

2). Kiedy miałem około 14 lat, Ocjeic pojechał do Wujka w odwiedziny na kilka dni. Pierwszej nocy kiedy go nie było przyśnił mi się głos Ojca krzyczący: "Czemu ta butla nie jest zakręcona". Chodziło tutaj oczywiście o butle z gazem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że głos ten słyszała także moja Mama. To samo zdanie, też wykrzycane przez Ojca.

3). Jestem miłośnikiem kotów. Sam mam ich 5, tylko jednego mam od samych jego narodzin, reszta została albo uratowana, albo przygarnięta. Niestety, mieszkam w okolicy, w której zwierzęta nie są szanowane. Wiele kotów zaginęło bez jakichkolwiek znaków, dwa zostały straszliwie pobite. Koty żyjące na wolności w bloku obok (mieszkam w domku dwurodzinnym z działką) też nie mają łatwego życia, raz znaleziono sam ogon kota oraz kota z wyrwanym sercem i jelitami (niestety nikt nie zajął się tym poważniej, chociażby sekcją i znalezeniem przyczyny tego, co się stało). Ale przejdźmy do sedna punktu: 1 listopada 2005 roku miałem dziwny sen: otóż w pokoju obok urządziłem sobie z sąsiadem podejrzewanym przez Nas o zabicie kota z wiatrówki strzelnicę. Tarcza była umiejscowiona na dziurze od rury od pieca. Kiedy sąsiad strzelił w tarczę, tarcza się osunęła, a śrut przeleciał przez dziurę do drugiego pokoju. W drugim pokoju był mój kot, który we śnie został raniony w głowę ów śrutem. W tym momencie miałem niesamowitą moc zerwać się z łóżka i poszukać kota (zazwyczaj wiem, że sen to sen i nie dzieje się to na prawde). Gdy się obudziłem ogarnął mnie spokój, jednak minutę poźniej mój kot z ledwością dotarł do domu raniony śrutem w oko. Był to ten sam kot ze snu.

Prosze wybaczyć za chaotyczność mojej wypowiedzi. Mogę jedynie ręczyć, że trzy opisane przeze mnie historie zdarzyły się na prawdę.

Użytkownik Indrid Cold edytował ten post 01.01.2008 - 20:15


#2

Mayk3l.
  • Postów: 19
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

raz znaleziono sam ogon kota oraz kota z wyrwanym sercem i jelitami


Co za ludzie mieszkają na twojej dzielnicy :( >/


Co do snów do rzeczywiście ciekawe. Zapamiętuj o czym śniłeś to może kiedyś uratujesz komuś życie ;)

Użytkownik Mayk3l edytował ten post 01.01.2008 - 20:54


#3

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

1.Myślę ze to wyjaśnia sprawę.

swego czasu można było dostać kilka podobych zabawek, bowiem były one dosyć popularne

takie zabawki były wówczas bardzo popularne nic więc dziwnego ,że chciałeś ją mieć. Tak więc, wiedząc ,że ojciec tego dnia wraca podświadomie liczyłeś na to, że przywiezie ci taką zabawkę. Stąd sen.
A jak nie to odebrałeś przez sen myśli swojego ojca. Wybierz sobie odpowiedź.

2. Tu jestem skłonna uwierzyć iż ojciec zmartwiony tym iż butla z gazem jest niezakręcona (A była? Napisz coś na ten temat) intensywnie o tym myślał. Dlatego obie usłyszałyście głos. Sama miałam podobny przypadek. Intensywna myśl potrafi się "zmaterializować".

3. Rozumiem ,że byłeś jako miłośnik kotów bardzo związany z tym futrzakiem. Możliwe więc iż w czasie snu odebrałeś to co się w tym momencie z nim działo. To się zdarza.
Oczywiście nie wykluczam tutaj możliwości iż martwiąc się o kota sam nie wywołałeś tego snu. A to ,że sen się spełnił było najzwyklejszym przypadkiem.



#4

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ana Mert jest dla mnie jedną z najbardziej zagadkowych postaci tego forum. Z jednej strony rozbudowane i przemyślane posty, nierzadko tłumaczące komentowane zjawiska logiką i wiedza. Z drugiej - momenty zupełnej abstrakcji, odwoływania się do telepatii, wizji i tym podobnych nonsensów. Musi to budzić zainteresowanie u racjonalisty, jak można łączyć oba takie stanowiska. Jak mariush, empirysta i sceptyk, może jednocześnie wierzyć w Boga, jak Ana Mert bezsprzecznie osoba inteligentna, może tłumaczyć coś "materializacją myśli". Jeśli Indrid Cold'owi przytrafiła się "materializacja myśli" to jest to pierwszy przypadek w dziejach czegoś takiego... czegoś, no właśnie, ciężko mi sobie to nawet wyobrazić :) Kiedy współcześnie tłumaczymy sny odwołując się do zjawisk paranormalnych, to trudno nazwać to średniowieczem - już w średniowieczu co bardziej światli ludzie zdawali sobie sprawę z ich zupełnej naturalności. Ba, w starożytności już Sokrates, którego nazwalibyśmy dziś ateistą, uważał że sny to jedynie nasze pragnienia i lęki, nie pochodzą od Bogów, nie przewidują przyszłości, ani nie posiadają innych niezwykłych mocy. Zatem o ile cofamy się tłumacząc sny tak jak robi to czasami Ana? 2000 Lat jak widać to mało. Paleolit? Przypisując snom takowe znaczenie w istocie redukujemy wiedzę zdobytą przez setki pokoleń, wręcz do zera, cofamy się umysłowo do epoki jaskiń, kultu płodności i polowań na mamuty. Co do Indrid Colda - jeśli dzisiejsze i jutrzejsze sny który Ci sie przyśnią, również momentalnie znajdą potwierdzą, wejdź w ten temat i to opisz - bo śmiem twierdzić że nic takiego się nie wydarzy.

Użytkownik homo scepticus edytował ten post 02.01.2008 - 18:27


#5

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No cóż... z reguły jestem sceptycznie nastawiona ale niestety, sama doświadczyłam paru rzeczy (prorocze sny, wspólne sny, samoistnie poruszające się przedmioty, zapachy o niezidentyfikowanym źródle, słyszenie myśli innych ludzi itp.) które trudno wytłumaczyć więc nie mogę tak po prostu odrzucić czyjejś opowieści jako "bzdury z palca wyssanej". Dlatego też podaję dwa wytłumaczenia.

Aha, chcesz dowodu na potwierdzenie "proroctwa" snów Indrid Colda. Nie wiem czy cię to przekona ale przeczytaj to: http://www.ezoforum....-sen-vt5319.htm , co prawda to nie jego sen a mój jednak myślę ,że potwierdza to możliwość występowania snów proroczych. Oczywiście nie każdy sen jest proroczy, większość jest po prostu odbiciem rzeczywistych zdarzeń które miały miejsce poprzedniego dnia w rzeczywistości.



#6

Halloween.
  • Postów: 516
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napiszę Ci coś w skrócie - nie wierzysz w duchy?Chyba jesteś zmuszony do uwierzenia, też na początku byłem sceptykiem, ale okazało się, że nie miałem racji...

#7

Indrid Cold.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ostatni sen, sen 3 podzielił się też jeszcze jednej osobie z rodziny. Nie był co prawda taki sam, ale ten sam kot oczekiwał pomocy.

Co do zabawki, skąd miałbym wiedzieć, że dostanę cysternę biało - zieloną?? I że to będzie akurat cysterna?? Nie mogłem sobie ot tak wyśnij jego koloru + rodzaju, prawda?

Jeżeli natomiast chodzi o butlę, była zakręcona. Nawiasem mówiąc mniej więcej od tamtego czasu regularnie sprawdzam na noc, czy butla jest zakręcona; nie wspominając już o snach na temat gazu i niebezpieczeństwa wynikającego z niezadbania o jego szczelność, acz to już inny temat.

#8

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak widzisz Ana strach pisać. Mimo tych wszendobylskich gróżb ze strony moich prywatnych prześladowców, zaryzykuje:)

Na przykładzie Indrida: (chciałem zauważyć że tamto też było na przykładzie Indrida, no nic, szkoda strzępić klawiatury..) Indrid już zakładając ten temat, zostawił w swoim pierwszym poście pewne wskazówki do odczytania swego toku myślenia. Pierwsze posty, i tu nie było wyjątku, mają szczególny wymiar autokracji, pewnej prezentacji osobistej. Indrid podkreśla swój sceptycyzm, nie wierzy w duchy i tym podobne, nie wierzy w "nadfizyke" snu... mimo że wszystko co pisze poniżej temu przeczy - wystarczy spojrzeć jak broni się tuż nade mną, przed racjonalnym wyjaśnieniem tych sytuacji. Po co to wszystko? Otóż zjawiska uznane przez sceptyka, niewytłumaczalne przez sceptyka, wydaje się bardziej prawdopodobne od uznanych za fakt przez "homo paranormalnusa". Indrid swoje mniej lub bardziej prawdziwe wątpliwości, przeradza w dowód zaistnienia czegoś niezwykłego! Istnieje nawet taki specjalistyczny termin, na oznaczenie takiego potwierdzania poprzez podważanie, ale mniejsza z tym. Czemu to pisze. Gdy przeczytamy jedynie wyniki, konsekwencje owych wydarzeń, okaże się że nie wydarzyło się tak naprawdę nic niezwykłego - dostał zabawkę, butla z gazem okazała się niedokręcona, jego kot został rany, czy jak w twoim przypadku zmarł daleki krewny. Zabawa polega na tym, aby wszystkie takie wydarzenia usytuować w takim kontekście, w atmosferze takiej niesamowitości i nieprawdopodobieństwa, iż rzeczy codzienne nabierają charaktery arcyniecodziennego, czy jak mówi nazwa tego forum, paranormalnego.

Klucz, który pozwala typowość konwertować za pomocą snów na niezwykłość, leży w wyabstrahowaniu się od własnego życia. Opisaniu go, jakby nie tylko nie było ono nasze, ale jakbyśmy nic o nim nie wiedzieli, a cała rzeczywistość która nas otacza stała za jakąś nieprześwitującą zasłoną. Widać to wyraźnie w retoryce Indrida oraz innych użytkowników opisujących "prorocze sny": "nie mogłem wiedzieć", "niby skąd?", "nie dało się tego przewidzieć". Mamy tu pewną analogie z horoskopem. Horoskop tworzony jest jednak dla "everyman'a", człowieka wyśrodkowanego, a mimo to coś tam czasem się spełni. Wyobraźmy sobie jednak, że osoba pisząca horoskopy jest stale przy nas, widzi naszymi oczami, słyszy nasze myśli, towarzyszy nam w każdej chwili. Na ile sprawdzalny byłby jej horoskop - zapewne oniemielibyśmy z wrażenia. Tymczasem taka osoba istnieje, taki horoskop również, mam go ja, Ty, Indrid Cold i Przemo. Nasz mózg które wie o nas wszystko, co noc niczym malarz maluje naszą przyszłość, mocno abstrakcyjną zatem i pełną niedomówień. Jeżeli sen uważamy za "dar z niebios", anonimowy twór kogoś nam nieznanego - rzeczywiście takie przypadki byłby dziwne. Indrid jednak zna swego ojca, wie co jest w sklepach, wie ze ma butle z gazem, wie iż w jego dzielnicy grasują debile polujący na koty. Mimo to kiedy czytamy podobne rzeczy staje nam przed oczami noworodek który ledwo otworzył oczy, dla którego wszystko jest jeszcze niezgłębioną tajemnica. Mogę zgadywać w ciemno, że wasze sny nie przewidują ceny miedzi na giełdzie w Tokyo (zakładając że się tym nie interesujecie), przewidują waszą codzienność, tak jak sny japońskich analityków surowców raczej nie dotyczą rodziny Any Mert i zabawek Indrida.

#9

Puszatek.
  • Postów: 14
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż autorze tego postu naprawdę ciekawy przypadek ... jestem skłonny nawet uwierzyc, że masz wizje ... A ten przypadek z kotami naprawdę był interesujący ... bo skąd mogłeś wiedziec, że tak się stanie ...! Prawdopodobnie jeśli takowe coś istnieje to może umiesz przewidywac na coś co stanie się za nie długo ... co o tym myślisz Pozdrawiam.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych