Całość problemu z podróżami w czasie, ma przedewszystkim zasadniczy zwiazek, z tym ze dokladnie niewiadomo jak wyglada czas. Podam tu kilka wersji:
1) Czas jako rozwidlajaca sie rzeka.
Jak wyglada rzeka, kazdy wie. Kazdy tez wie ze stopniowo sie rozwidla na wiele, mniejszych, rzek, ma wiele doplywow i tak dalej. Jesli czas jest taka rzeka, to zalozomy ze cofniemy sie w przeszlosc. I Zabijemy swoich dziadkow, czy tam kogo kolwiek innego, whatever. W tym momencie tworzymy podzial. Rzeka rozwidla sie na dwie wersje. W jednej z tych wersji nigdy sie nie urodzilismy, druga natomiast biegnie hmm "normalnie". Powstaja jakby dwa rownlegle do siebie swiaty. Problem tu jest taki, ze jesli bedziemy chcieli wrocic do miejsca z ktorego przybylismy, to czy wrocimy do tej nowej rzeczywistosci, czy do tej starej ?
2) CZas jako pojedyncza rzeka.
To wyobrazenia wogole nie jest w stanie wyjasnic jakiego kolwiek pradoksu bo samo jest paradoksem. Posługujac sie przykladem z morderstwem wyzej. Czas sie nie podzieli na swiaty rownlegle, co oznaczaloby ze nigdy sie nie narodzimy, wiec nigdy nie przybedziemy w przeszlosc, i nie zabijemy, wiec bedziemy mogli sie narodzic ale.. itd.
3) A jeśli przyszlosc, przeszlosc, i terazniejszosc istnieja w tym samym czasie ? Tzn. jako rownlegle wymiary, w tedy bezpośredni wpływ na jedno z nich odrazu kształtuje pozostałe.
A teraz inaczej. Co jesli poznamy przyszłość. Czy ona jest z góry zdeterminowana czy nie. Jesli ja poznamy to bedziemy ja mogli zmienic czy nie ? Ale przeciez w tedy przyszlosc zawiara zmiany ktore wporwadzimy po jej poznaniu. Ale samo poznanie tez bylo przyszloscia. Hm, z tego mozna dojsc do wniosku, ze jednak przyszlosc jest z gory ustalona, chociaz nawet nie zdajemy sobie z tego bezposrednio sprawy. Z jednej strony wydaje nam sie ze cos zmienielismy, a z drugiej te zmiany sa przeciez przyszloscia..
A jesli czas jest hm czyms ponad wszystkim, i jesli odnosi sie tak samo do kazdego kwantowego wszechswiata ? W tedy nie mozna by sie bylo cofnac w przeszlosc bo nigdy nie wiadomo gdzie dokladnie trafimy, czy to nasz wszechswiat czy jeden z nieskonczonej liczby wszechswiatow rownoleglych :E
Tak czy inaczej. Wedlug dzisiejszego stanu wiedzy nie mozna sie cofnac w przeszlosc dalej, niz do punktu w ktorym zostal wynaleziony wehikul czasu.
Jak rany. Ale sie rozfilozofowalem :E
Żaden przeciętniak nic nie zrobi nawet jak mu się uda podróżować. Ludzie, którzy to mogą i robią ingerują w wielu sytuacjach, mają bardzo wysoką świadomość i nawet do głowy im nie przychodzą tak prymitywne zachowania.
Zabicie. To skuteczny sposob, zobrazowania paradosku podrozy w czasie/.