Wczoraj miałem sen i to bardzo wyraźny sen prawie jak na jawie bo wydawało mi sie że mogę mówic i kontroluje swoje ruchy.
A więc śniło mi się że spotykam kogoś nie wiem kogo i podprowadzm go pod budowę ale obok stoi TESCO do którego miałem wpaść , wogóle stoi to na odlódziu, i w pewnym momencie bierze mnie koles jak by to powiedzieć za szmaty i w pewnym momencie sobie przypomninam ze jak go kiedyś przypadkowo tak samo zabrałem bo myślałem ze wieszak z ubraniami spada na mnie i chwiciłem jego i miałem sen ze to on mnie za to dopadł , a po tem wpada laska i mówi zostaw go i ja uciekam i akcja sie toczy dalej w mojej byłej szkole w gimnazjum gdzie stoimy z kumplami i w pewnim momencie wola nas policja i zaczyna spisywać i nagle po spisaniu sen sie urywa