A więc , przyśnił mi się dzisiaj bardzo dziwny sen (a że zaraz po przebudzeniu , notuje swoje sny , jestem w stanie przedstawić go Wam ze szczegółami).A mianowicie , stanełem przed wielką tablicą z pomieszanymi liczbami , po chwili jedna z liczb podkreśliła się na kolor czerwony a , była to właśnie liczba 2010.Liczba zaczeła przyjmować ogromne rozmiary , aż pokryła całe moje pole widzenia.Po chwili , usłyszałem niesamowicie głośny hałas , i z zasłoniętego pola widzenia zaczeły się wyłaniać pojedyńcze sceny z mojego życia...nagle zrobiło się ciemno .W tej ciemności znowu dostrzegłem tą liczbe (była bardzo zamazana).Liczba zaczeła się mnożyć , aż do tego stopnia , że mogłem ją dostrzec wszędzie.Znowu zaczeły pojawiać się pojedyńcze sceny z mojego życia aż , nagle usłyszałem coś w rodzaju dźwięku pękniętego balonu , i nagle pojawił się ogromny krzyż a pod nim grób . Na nagrobku pojawiła się po raz kolejny liczba 2010.
Co to może oznaczać ? czy sny się sprawdzają , czy to tylko wytwór mojej wyobraźni?.