Skocz do zawartości


Zdjęcie

Współodczuwanie emocji innej osoby


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

elwira.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam 50 lat jestem osobą bardzo wrażliwą.Kilka lat temu zmarł mi 19 letni syn,ale mam jeszcze córkę.Zawsze byłyśmy bardzo blisko związane ze sobą,jak była maleńka,miała kilka tygodni,była bardzo chora leżała w szpitalu.Nagle jej stan bardzo się pogorszył,lekarze byli bezsilni,ale po kilku dniach wszystko wróciło do normy i bardzo szybko wróciła do zdrowia.Znajomy lekarz który miał bliski kontakt z ordynatorem oddziału patologii wcześniaka i noworodka,powiedział mi wówczas,ze fakt że moja córka żyje zawdzięczam sobie bo jest między mną a córką bardzo silna więż.Zawsze o tym wiedziałam.Miewałam już takie sytuacje w życiu że nagle zaczynałam odczuwać wielki niepokój i czułam czyjś ból,lęk i gdzieś w podświadomości czułam że dzieje się coś złego.Takie silne emocje odczuwałam tuż przed śmiercią syna,Budziłam się kilka razy w nocy z uczuciem że dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.Teraz moja córka wyjechała do Anglii,zaczęło sie wszystko od nowa.Nie śpię po nocach budzę się przerażona,każdym nerwem mojego ciała odczuwam jej emocje.Z jednej strony dobrze bo mogę z nią o tym pogadać,nic nie ukryje przede mną .Zawsze może liczyć na moje wsparcie,ale jest też druga strona znowu wpadam w depresję.Nie umiem sobie z tym poradzić .Szczerze mówiąc jest to sytuacja bardzo męcząca psychicznie.Jeśli jest wśród Was ktoś kto ma podobne doświadczenia chętnie porozmawiam,może niepotrzebnie biorę leki przeciwdepresyjne
  • 0

#2

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Elwiro, odczuwanie emocji tzw empatia to zupełnie naturalne zjawisko, które dotyczy każdego człowieka. Niemniej różnica jest tylko w wielkości jej odczuwania, im bliższa nam osoba tym łatwiej nam odczuć jej uczucia. Jako matka zamartwiasz sie o córkę, a to tylko dlatego że jedno dziecko już straciłaś i boisz się że każde złe emocje jakie odczuwasz to sygnał że córkę spotka coś złego.
Z pewnością zamartwianie jest wzmożone tym, że córka przebywa z dala od domu w obcym kraju i brak Ci z nią kontaktu na co dzień. Kiedy tak myślisz o córce rodzą się w głowie złe myśli,że dzieje się coś złego.
Nie jestem lekarzem ale myślę,, że potrzebny Ci w tej chwili ktoś bliski by mógł Cię wspierać w tych trudnych chwilach, a ponieważ córka jest daleko szukasz kogoś w sieci. Nie wiem czy to dobre bo możesz trafić na kogoś kto jest w jeszcze gorszym stanie psychicznym niż ty sama, a to bardzo niebezpieczne.
Piszesz, że znowu wpadasz w depresję, a zarazem zastanawiasz się nad sensem brania leków. Może skoro czujesz się taka zagubiona zgłoś się do lekarza, może poprzez niego poszukaj grup wsparcia, myślę że to zdecydowanie lepsze od poszukiwań ludzi poprzez internet. Ale skoro szukasz już w internecie to poszukaj tutaj grup wsparcia dla osób które straciły dziecko, gdyż uważam że Twój problem ma duży związek ze śmiercią syna.
  • 0



#3

metody11.
  • Postów: 317
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Elwiro ta młoda osóbka Asieńka ma trochę racji. Ja mam dwóch dorosłych synów, jeden z nich jest z żoną w Anglii. W pewnym momencie zrozumiałem, że ich życie to nie moje, myśląc możemy potęgować uczucia dobre i nie. Więc w dzień myśl, że córce jest tam dobrze, że jest mądrą, zaradną, stanowczą, a przede wszystkim potrafi zadbać o swoje życie. Jeśli przy tym będziesz wywoływać uczucie szczęścia w tzw. pozytywnym myśleniu, to lęki i obawy powoli znikną. To Twoja podświadomość wymaga od Ciebie byś zrozumiała, że Twoja córka jest samodzielną i odrębną istotą. W czy nie przeszkadza byś ją kochała jak dawniej, nie mniej twoje zmartwienia jej nie pomagają a przeszkadzają Tobie. Czy jest sens podniecać nie pożądane i szkodliwe uczucia w sobie?. Pamiętaj, że podchodzenie do wszystkiego sercem osłabia je budzi nowe lęki i obawy i stąd leki depresyjne i tylko to może zrobić medycyna. Ty sama podchodząc do problemu, który Cię dotyka, możesz go powoli przywrócić do tzw. normy, ponieważ wiesz, co powoduje u Ciebie ten stan, gdy o czymś konkretnym myślisz. Wtedy w tym momencie zmień myślenie na pozytywne by to uczucie znikło, ale by na jego miejsce pojawiło się przyjemne i uspokajające Cię. Leki potęgują odczucia przytłumiając, a nie rozwiązują. Jednym słowem od Twojej świadomości zależy Twoje zdrowie, tylko człowiek świadomie myślący i uświadomiony może zmieniać swoje nastroje, przez co jest szczęśliwszy a tego Ci życzę. Pozdrawiam.
  • 0

#4

elwira.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuję za miłe słowa ale chyba nie bardzo mnie zrozumieliście.Nie chodzi o tęsknotę,miłość do dziecka.Chodzi o to że zawsze jak coś złego dzieje się w rodzinie,szczególnie tej bliskiej,to nękają mnie okropne sny,niepokój,bezsenność,To że u córki dzieje się żle jest faktem a nie moimi empatycznymi odczuciami.Dawno już pogodziłam się z faktem że jest dorosła w końcu ma 27 lat,nie jestem zaborczą mamuśką która nie umie odciąć pępowiny.Bardzo ją wspieram, podpowiadam jak radzić sobie w trudnych dla niej chwilach.Powracając do głównego wątku,ten paraliżujący lęk,obawa że coś złego się dzieje przeważnie ma swoje odbicie w sytuacjach gdy ktoś ma jakieś problemy.Czasami udaje mi się je odnależć a czasami nie,nie zawsze bliscy chcą mówić co ich trapi.Przykład z moim synem czy córką nie są jedynymi ,kilka lat tamu też miałam takie okropne odczucia które mną targały.Dopiero kilka miesięcy póżnie okazało się że moja młodsza siostra ma bardzo poważne problemy finansowe,co w efekcie doprowadziło ją do utraty całego dorobku życia i zmusiło do pozostawienia córki,męża i wyjazdu za granicę.Ja to wszystko czuję nawet jak nikt mi nic nie mówi i to doprowadza mnie do potwornego bólu psychicznego ,takiego jaki odczuwają te osoby u których to się dzieje. Właśnie z tym nie umiem sobie poradzić.
  • 0

#5

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Elwiro myślę, że nie możesz sobie poradzić z tymi przeczuciami, gdyż uważasz że skoro one Cię trapią to koniecznie musisz zareagować. Ale wiedz, że do póki ktoś nie poprosi o pomoc to jej nie możesz udzielić. Być może jest tak, że Twoja wrażliwa natura wyolbrzymia te negatywne odczucia. Wiesz że dzieje się coś złego, ale nikt nie chce się z Tobą tym podzielić lub po prostu działasz może czasem nieproszona.
Piszesz, że u córki dzieje się źle i że ją wspierasz oraz podpowiadasz jak sobie radzić w trudnych chwilach. Ale czy córka korzysta z Twoich rad i jeżeli tak to czy one przynoszą pożądane skutki?
Bo widzisz jeżeli mam przeczucia, że dzieje się coś złego z moją córką to staram się z nią rozmawiać, ale ona nie zawsze chce mi o wszystkim mówić i jak by nie było ma do tego prawo. Choć czuję że coś się dzieje złego, to nie potrafię jej pomóc. Oczywiście męczy mnie to i szukam różnych sposobów dotarcia do niej, ale ona ma dopiero 13 lat i tak to sobie tłumaczę, że jest jeszcze dzieckiem. Wiem że nie jest to dobre, bo pewne doświadczenia dobrze przeżyć samemu i samemu sobie umieć z nimi poradzić. Dla mnie jako matki to jest bardzo trudne ale godzę sie z tym, gdyż wiem że te trudne doświadczenia są wspaniałym nauczycielem, który wzmacnia nas i dodaje sił do walki z innymi przeciwnościami losu.
Spójrz na to właśnie w ten sposób, że to co złego nas w życiu spotyka nie spotyka nas bez przyczyny i sensu. Wszystko to dzieje się po to, abyśmy mogli się uczyć i dzięki temu rozwijać. Nikt z nas nie przechodzi przez życie leciutko prosta drogą. Na drodze każdego człowieka pojawiają się kłody, tylko niektórzy wybierają drogę okrężną by je przejść, a są tacy co idą na żywioł i wspinają sie po kłodach. Nie jest łatwo i nie będzie, a na pewno pomiędzy tymi złymi chwilami zdarzają się te miłe i dobre. Proponuje Ci nimi się cieszyć, a nie zadręczać się wiecznie tymi złymi. Będąc ciągle w stanie zamartwiania nie dostrzeżesz tego co dobre i całe piękno życia może Ci umyka opłotkami.
Pozdrawiam serdecznie
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych