Skocz do zawartości


Zdjęcie

Burzliwe losy kociego rodu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Koty towarzyszą nam od prawie 9 tysięcy lat i od tak dawna nie możemy się zdecydować, czy są one podstępne i wredne, czy wierne i mądre. Nasze wspólne losy to historia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, krwi i absurdu.



Dołączona grafika

Ciekawe, czy to ich dostojeństwo, czy intuicja i inteligencja zadecydowały o tym, że w starożytnym Egipcie koty czczono jak bóstwa. Pobożny Egipcjanin, kiedy w domu wybuchał pożar, najpierw ratował zwierzaka, a dopiero potem własne dzieci. A jeśli kot umierał, wówczas nosił po nim żałobę – jej oznaką były zgolone brwi. Zwłoki ulubieńca balsamował tak samo, jak to robiono z ciałami dworskich dostojników.
Z czcią, choć może już nie tak nabożną, traktowali koty również muzułmanie – najpewniej na pamiątkę Muessy, ulubienicy Mahometa, ale już Żydzi uważali je za stworzenia nieczyste. Podobnie myślano o mruczkach w Europie w czasach, gdy płonęły tutaj stosy Świętej Inkwizycji.

Ofiary głupoty i zabobonów

W średniowieczu wiodło się kotom zdecydowanie najgorzej. Co prawda te, którym sierść na pyszczkach układała się w kształcie litery M były czczone i karmione ponad wszelki rozsądek, bo wierzono, że takimi właśnie otaczała się Matka Boska w Nazarecie, ale inne tępiono bez litości. A już zwłaszcza jeśli były czarne. czyli „nieczyste” lub należały do rzekomych czarownic czy czarowników. Te były palone na stosie wraz z właścicielami. Robiono z nich także narzędzia tortur. W Anglii przemytników i fałszerzy przywiązywano do słupa na głównym placu miasta, a potem gawiedź obrzucała ich kotami. Chwytane za ogon i ciskane z dużej odległości, usiłowały się czegoś przytrzymać, czepiały się więc pazurami ciała skazańca... Kocie tortury stosowano też wobec cudzołożnic i kobiet posądzanych o czary: wpychano je do worka wraz kilkoma dzikimi dachowcami, a jeśli tego było mało, worki wrzucano w nurt rzeki.


Jak trwoga, to do kota


Przychylniej zaczęto patrzeć na koty dopiero po wielkiej epidemii dżumy, która spustoszyła Europę w XIV wieku. Bezlitosne tępienie tych zwierzaków spowodowało, że miasta zalała plaga szczurów roznoszących straszną chorobę. Nie było innego wyjścia, jak tylko przywrócić koty do łask.
Powoli zaczęto doceniać je coraz bardziej. W epoce wielkich odkryć geograficznych każdy szanujący się kapitan musiał mieć na pokładzie przynajmniej jednego, a najlepiej kilka. Nie dość, że zwierzęta chroniły zapasy żywności przez myszami, to jeszcze ich zachowanie zdradzało marynarzom, czy nie zbliża się czasem niebezpieczeństwo. Wielkim miłośnikiem i obrońcą kotów był w tamtych czasach „żelazny” kardynał Richelieu. W jego apartamentach mieszkało ich aż 12!
Kocia intuicja okazała się też przydatna w czasie bombardowań Londynu w 1940 roku. Mieszkańcy miasta widywali wtedy, jak londyńskie dachowce całymi stadami wybiegały na ulicę. Początkowo nikt nie wiedział dlaczego. W końcu skojarzono ich ucieczki z pojawiającym się później charakterystycznym rykiem silników messerschmittów 109. Koty szybciej ostrzegały o nalotach niż syreny alarmowe!

Wierne aż po grób


Mimo niezaprzeczalnych zasług, jakie mają u nas mruczące czworonogi, wciąż nie brak ludzi, którzy twierdzą, że są to stworzenia niewdzięczne i niewierne. A szkoda, bo niemało jest historii, które zdecydowanie temu przeczą, jak te o kotach, które w poszukiwaniu domu i właścicieli przewędrowały szmat drogi. Tak było z kotką Sugar, która wyskoczyła z okna samochodu właścicieli gdzieś pomiędzy Los Angeles a Denver. Po 14 miesiącach Sugar pojawiła się w ogrodzie swego domu. Przebyła 2500 kilometrów! Równie dzielna okazała się Amado, którą wywieziono z Marsylii na wieś. Co prawda, w drodze powrotnej przebyła zaledwie 25 kilometrów, ale musimy wziąć pod uwagę, że Amado była ślepa i po drodze musiała przepłynąć Rodan.
Koty potrafią być wierne właścicielom aż po grób. Tak było w przypadku mruczka Winstona Churchilla. Premier Wielkiej Brytanii umierał przez wiele miesięcy. Przez cały ten czas przy łóżku Churchilla siedział jego ulubiony futrzak. Któregoś dnia jeden z lekarzy zauważył, że zwierzę nagle wyszło z pokoju. „To koniec” powiedział do zebranych. Chwilę potem rzeczywiście stwierdzono, że premier Zjednoczonego Królestwa nie żyje. Kot doczekał, aż jego pan wyda ostatnie tchnienie i dopiero wtedy uznał, że może opuścić swoje stanowisko. Słysząc takie historie, aż trudno zrozumieć, dlaczego wierność przypisuje się tylko psom.


Dołączona grafika

Opracowanie Tomasz Mróz



#2

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Kotki są najsłodszymi stworzonkami świata :3 Jest w nich to 'coś'.

#3

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Uwielbiam koty niestety dzieci mają alergię.
Podziwiam je za niezależność czasami wydawało się że to one nas tolerują a nie my.
Słodki widok bawiących się małych kotków :)

Dołączona grafika



#4

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To także moje ukochane zwierzaki ;) Mam jednego okazałego pięknego 7kilowego przedstawiciela ;)
Skóra mi cierpła jak czytałam o torturach z kotów....

aa pozwolę sobie na małą prywatę...oto mój Arnold :D

http://img403.images...s7300632vy6.jpg



#5

glinas.
  • Postów: 82
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Uwielbiam koty :D Mam nawet w domu dwie kotki.. oto one :P :
Lemurka:
http://i174.photobuc...as/DSC01628.jpg

Zuzia (mama Lemurki :) ):
http://i174.photobuc...as/DSC01627.jpg
http://i174.photobuc...as/DSC00258.jpg

I wspólne zdjęcie:
http://i174.photobuc...as/DSC00271.jpg

#6

Sante.

    Veritas odit moras

  • Postów: 305
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Temat na pewno zainteresuje nie które osoby - od autora

Kotom poświecono blisko 200 utworów literackich autorstwa takich sław, jak Goethe, Zola, Joyce i Hemingway. Ten ostatni hodował krowę tylko po to, by jego 40 Mruczków miało codziennie świeże mleko. A najbardziej wyróżnione zasiadały do posiłku razem z pisarzem. Te niezwykłe zwierzęta doczekały się swego muzeum w Bazylei. Można w nim podziwiać egipskie mumie, rzeźby z różnych epok , pocztówki i obrazy a także biżuterię , m. in. złoty wisiorek Cartiera z napisem: "Tam gdzie wchodzę idzie za mną szczęście". Możliwości kotów są zadziwiające. Reagują na subtelne sygnały, których człowiek nie odbiera. Po wybuchu wulkanu Mont Pelee na Matrynice odkopano cała 30 tysięcy mieszkańców i tylko jednego kota, gdyż wszystkie uciekły przed katastrofą. Chłopi sycylijscy zamieszkujący zbocza Etny hodują koty jako żywe sejsmografy. Gdy tylko zauważą, że czworonogi masowo opuszczają domy, wędrują ich śladem. Wiele zwierząt przewidzieć nadchodzący kataklizm, trzeęsienia ziemi, lawinę, huragan, czy wybuch wulkanu. Naukowy twierdzą iż odbierają one wibracje poprzedzające ruchy sejmiczne i wyczuwają spadek ciśnienia atmosferyczne. przed nadejściem cyklonu.
Pierwsze oswojone koty pojawiły się w Egipcie około 3 tysięcy lat p.n.e. Ówcześni ludzie zafascynowani ich zwinnością, siłą i mistrzowskim tępieniem gryzoni, przypisywali im nadprzyrodzone zdolności. Wierzyli iż bogowie obdarzyli je dziewięcioma żywotami. Czczone je jako domowe bóstwo miw , uosobienie mądrości, witalności, radości i płodności. Chroniło je prawo. Za zabicie kota groziła kara śmierci. Gdy zwierzę odchodziło z tego świata, domownicy na znak żałoby golili włosy na głowie i brwi. Zwłoki balsamowano, i umieszczano w drewnianym sakofagu w świątyni bogini Bast, córki Izydy w Bubastis. Patronkę tych czworonogów przedstawiano z kocią głową. Angielscy archeolodzy odnaleźli koci cmentarz i ponad 20 tysięcy zabalsamowanych mumii. Załadowali je na statek, wysłali do kraju, a tam trafiły na śmietnik. Najwyraźniej nie obawiali się klątwy bogini Bast.
To właśnie przez czworonogi Egipcjanie stracili miasto Pelusjum. Oblegający je Persowie umieścili bowiem koty na tarczach i mieszkańcy przestali się bronić, bo jak można strzelać do bóstwa miw. Również Hindusi, Chińczycy i Arabowie otaczali je wielkim szacunkiem. Mahomeda nazywali Ojcem kotów. Według legendy to on obdarzył te zwierzęta spadania na cztery łapy, gdy trzy razy położył dłoń na grzbiecie swojej ulubienicy Muezzi. Kiedyś kazał swoim służącym odciąć kawałek swojej szaty, by nie obudzić śpiącej na jego fałdach kotki. W Indiach do dziś tradycja religijna zobowiązuje do karmienia chociaż jednego kota. W Japonii od wieków koty są najpopularniejszą maskotką zapewniającymi szczęście w interesach. Umieszcza się je, z łapką uniesioną do góry , przy wejściu do sklepów i restauracji. Chińczycy natomiast wierzyli w lecznicze właściwości kotów , co z pewnością nie wyszło tym zwierzętom na dobry, gdyż z różnych części ich ciała sporządzano medykamenty, podobno skuteczne na wszytkie choroby.
z Egiptu koty rozprzestrzeniły się po całej Europie. W wielu krajach stały się przedmiotem kultu. Ciężkie czasy nastały dopiero w średniowieczu, gdy kościół chrześcijański walczący z pogańskim wierzeniami chciał wytepic koty, zwłaszcza te czarne, bo to barwa tajemnicy, magii i diabła. Okrzyknięto je wysłannikami szatana i pomocnikami czarownic. Uosabiały zło, posądzano je o wysysanie życia ze śpiących niemowląt, zjadanie trupów i rozszarpywanie gardła pogrążonym we śnie opiekunów. Biedne zwierzęta sądzono na procesach, torturowano, zrzucano z kościelnych wież i palono na stosie - wszystko zgodnie z dekretem papieża Innocentego VIII. tylko dawna Polska wyróżniała się na tle Europy. Koty zajęły u nas miejsce oswojonych łasiczek i - podobnie jak psy - były chronione zwyczajem.
Plaga szczurów, nawiedzająca średniowieczną Europę, uchroniła koty od całkowitej zagłady. Zapomniano ówczas o ich diabelskich konszachtach i zapędzono do roboty. Kościół zabronił ich zabijana pod groźbą klątwy. Nawet w klasztorach o surowej regule, gdzie nie wolno było trzymać żadnych zwierząt płci żeńskiej, dla kotek zrobiono wyjątek. Dopiero w XVIII wieku w pełni je zrehabilitowano, stały się ozdobą salonów, pupilami arystokratów, a we Francji za czasów derektoriatu - urzędnikami państwowymi, z przyznaną sumą na wyżywienie.
Przesądy nie zniknęły do dziś. Wciąż wierzymy, za czarny kot przebiegający drogę przynosi pecha. Tylko dla Anglików fatalne następstwa ma spotkanie z białym kotem, a szczęście przynoszą trzy czarne koty, zauważone niemal w tej samej chwili. Dobrym znakiem jest spotkanie kota w Nowy Rok. Jeśli zwierzak przejdzie pod drabiną, nie wolno na nią wchodzić, nieszczęście murowane. Jeśli kicha w przeddzień ślubu, to dobra wróżba dla młodej pary. Kiedy opuszcza dom bez wyraźnej przyczyny, powinieneś zrobić to samo, bo nic dobrego Cię tu nie czeka - akurat to nie jest pozbawione sensu, gdyż koty często wyczuwają niebezpieczeństwo. W Anglii w czasie II Wojny Światowej kilka osób zawdzięczało im życie. Gdy przed nalotem zjeżone koty uciekały z domu, opiekunowie pobiegli za nimi, a za chwilę na budynek spadły bomby.
Zastanawiając się nad tematem, kot stworzenie który powinno być w każdym domu. Koty przywiązują sie do ludzi ale nie jego miłość i sympatię trzeba sobie zasłużyć, gdyż nie da się ich ogłupić jak psa smakołykami.



#7

GenX.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Koty przywiązują sie do ludzi ale nie jego miłość i sympatię trzeba sobie zasłużyć, gdyż nie da się ich ogłupić jak psa smakołykami.


Powiem Ci że koty bez problemu da się ogłupić smakołykami takim przykładem jest whiskas albo inne "smakołyki". Ja np. wole psy nie są takie wredne jak większość kotów.

#8

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@up
No co Ty gadasz. Koty wredne? No way :)



#9

Cumulonimbus.
  • Postów: 240
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pewnie dla wiekszosci uzyszkodnikow forum, ten kot lepiej by wygladal na talerzu.

#10

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

GenX nie zapominaj o setkach pogryzień przez psy ;)

co do kotów to ja je uwielbiam, dom bez kota nie jest domem ;)

#11

Pit.

    pies Darwina

  • Postów: 1034
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Miałem kiedyś kota, na szczęście po 7 miesiącach wyjechał na wieś... Nie cierpię kotów. Mam psa, jamnika i nie zamieniłbym go na stado kotów.
tu udaje śmigłowiec
Poza tym, pies towarzyszy człowiekowi dłużej niż kot i jest bardziej użyteczny. Jakoś mi się nigdy nie zdarzyło zaobserwować policjanta na patrolu z kotem ;)



#12

Bomaw.
  • Postów: 231
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja swojego kota uwielbiam i na psa bym nie wymienil :)



#13

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Kiciusie są przewspaniałe i naprawdę nie rozumiem, dlaczego ludzie doszukują się w nich negatywnych cech ;|
Bastet była czczona w Egipcie i miała głowę kota, wtedy ludzie bardziej je doceniali :)

#14

Pit.

    pies Darwina

  • Postów: 1034
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kiciusie są przewspaniałe i naprawdę nie rozumiem, dlaczego ludzie doszukują się w nich negatywnych cech

Ilu ludzi tyle opinii... Ja np. nie potrafię się doszukać w kotach pozytywnych cech...



#15

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale co takiego złego widzisz w kotach? Zawsze mnie to zastanawiało, chętnie poznam ;p


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych