"W dniu 13 października wykonałem z balkonu serię kilkudziesięciu zdjęć każde w odstępstwie 2 sekund ! W czasie wykonywania nie patrzę w ekranik aparatu lecz skupiam się na przestrzeni w której jest wycelowany obiektyw w celu wyłapania czy np. widoczny jest jakiś ptak lub przelatujący owad. Jest to bardzo dobry sposób i polecam go innym !
Robiąc zdjęcia wykonuję zawsze serię 10 po czym wgrywam w komputer i szczegółowo oglądam ! Tam gdzie wzrokowo widziałem małego ptaka szybko identyfikowałem na zdjęciu !
W tym dniu na ponad 100 zdjęć tylko jedno zwróciło moją uwagę ! Na zdjęciu widać kilka "ciemnych plam" pierwsze to przelatujące wróble około 20-40 m od mojego balkonu wzrokowo je przez chwilę obserwowałem ale oprócz nich w tle NIC innego nie spostrzegłem a tu niespodzianka po prawej stronie zdjęcia widać ciekawą rzecz ! Cztery "obiekty" które są ustawione sobą tworząc kształt zbliżony do kwadratu ! Tu mogę z całą stanowczością odrzucić owady ze względu na ich ułożenie oraz wiejący silny wiatr ! ... "
zdjęcia i całość tekstu -> tutaj
I co sądzicie o tym? Co udało się sfotografować, ptaki czy zupełnie coś innego?