no wiec teraz ja chcialbym sie pochwalic moimi snami, otoz kiedys mialem taki sen, ze w nocy (moim samochodem) 2 ludzi pojechalo na jakas jakby randke do restauracji, i staneli pod moja szkola, a pozniej ze jakas mafia gonila, a ja mialem po ciemku chodzic po jakims parkingu i deskorolke gdzies zaparkowac , i jednak spelnilo sie... posluchajcie: kiedy mama odebrala mnie ze szkoly (tym samochodem) to wlasnie wtedy niespodziewanie mielismy jechac do Białobrzeg, i poszlismy na lody... (jeszcze mi sie snily kreskowki ale ot co innego...)
teraz co ostatnio mi sie snilo...a raczej wczoraj:
no wiec snilo mi sie, ze taki jeden koles naprawil mi komputer (bo go mialem w naprawie), i ze wyswietlalo mi sie fajne cos jak w windowsie vista, a potem zobaczylem, ze mialem linuxa i sie wkurzylem.... a w rzeczywistosci: odebralem kompa, podlaczylem, wlaczylem i torhce sie wkurzylem (juz nie pamietam o co) i zalowalem ze go naprawilem...
a dzisiaj cos mi sie tez snilo dziwnego, ale juz nie pamietam tylko pamietam ze byly jakies amerykanskie dolary z czyims krzywym ryjem (zadnej geby na dolarze nie ma...wiem bo sam mialem)