2) Jezus wiedział, iż musi zmarchwystać (misja) ale jego bliscy bali się że to będzie koniec i za bardzo w to nie wierzyli. Więc Józef z Arymatei wraz z jeszcze jednym bliskim wykupili grotę/grób w OBCEJ SOBIE ZIEMI już około miesiąca przed ukrzyżowaniem! Był im tylko potrzebny po to by tam wyleczyć Jezusa to tym jak uratują Jezusa z krzyża.
3) Egzekucja przez ukrzyżowanie, nawet wśród Rzymian byla uznawana za najokrutniejszą. Rzymianie rezerwowali ten rodzaj śmierci tylko dla swoich własnych niewolników oraz cudzoziemskich buntowników. W Pozzuoli kolo Neapolu, znajduje się bodaj jedyne rzymskie przedstawienie ukrzyżowania z I wieku . W 1968 roku, podczas prac wykopaliskowych w Giv'at ha-Mivtar, na północ od Jerozlimy odkryto cmentarz z I wieku. Pomiędzy pochówkami, znaleziono również kości ludzi ukrzyżowanych. Połamane kości goleniowe z ilustracji powyżej, świadczą o tym, że zmarły byl ukrzyżowany. Odpowiada to dokładnie opisom Ewangelicznym [Jana 19:31]. Cytat: "Przyszli zatem żołnierze i połamali nogi tym którzy zostali zawieszeni z nim na palach - pierwszemu i drugiemu. Ale przyszedłwszy do Jesusa i ujrzawszy że jest już martwy NIE POŁAMALI MU NÓG. Jednakże jeden z żołnierzy dźgnął go w bok włócznią i natychmiast wyszła krew i woda." Dlaczego nie złamano mu nogi? Złamanie nogi dawało 100% pewności, że dany osobnik się udusi jeśli jeszcze nie było się pewnym! Tymczasem ludzie piłata nie łamią mu nóg dając szanse na przezycie ! Twierdzili że jest martwy? Hhaha, to czemu dla pewności wbijają włócznie w bok Jezusa? Bo chcieli dać mu szanse przeżycia, bo proszono o taka szansę!
4) Czemu chciali ludzie Piłata dać mu szansę? Bo Piłatowi było obojętne czy przeżyje czy nie, ważne by tylko się nikt o tym nie dowiedział! Nawet Piłat lekko sympatyzował z Jezusem! Oto cytat: Jana 18.31 Piłat: "Weźcie go sobie i osądźcie sami według Waszego prawa" [Jana 18,38] "Piłat powiedział do niego (Jezusa) :co to jest prawda? A rzekłwszy to znowu wyszedł do Żydów i powiedział -Ja nie znajduję w nim winy, jest zaś zwyczaj że na paschę zwalniam jakiegoś człowieka" Czyli Piłat nawet proponował (sugerował) zwolnienie Jezusa! i nie widział w nim kary. Tak więc poproszony przez bliskich Jezusa np: Józef z Arymatei, który opiekował się nim zaraz po zdjęciu z krzyża by nie łamali mu nóg, ludzie piłata nie złamali ich, a tylko by zatkać usta innym wbili w bok włócznię.
5) W wypadku skazańców, którzy nie byli Żydami, nie stosowano łamania goleni, ale raczej pozostawiano ich na krzyżu na kilka dni, aby mieć pewność, że zmarli. W wypadku skazańców żydowskich, Rzymianie zazwyczaj łamali im golenie pod wieczór pierwszego dnia, tak aby nie pozostawali na krzyżu podczas nocy czy tez świąt. Złamanie goleni, powodowalo zwiśnięcie skazanego na rękach i uniemożliwialo mu zaczerpnięcie powietrza. Było to przyczyną niemal natychmiastowego uduszenia skazanego. Jak widać Jezusa nie trzymano ani kilka dni ani nie złamano mu goleni nóg.
6) Żolnierznie przekłuli mu bok włócznią, co spowodowało wypłynięcie czegoś, co jest opisane jako "krew i woda", a co prawdopodobnie referuje do rozdzielonej od płynu ustrojowego krwi, bądź do płynu surowicznego, który skumulował się w płucach Jezusa na skutek chłosty. Wszyscy chirurdzy wiedzą, że u osób martwych nie może trysnąć ani też wypłynąć krew bowiem nie ma krążenia! A więc Jezus żył momencie kłucia boku i o to chodziło bliskim Jezusa. By nie łamać nóg by dać szanse przezycia. Co więcej - setnik który przebijał bok Jezusa (człowiek Piłata) też był przekonany, że Jezus nie jest zwykłym człowiekiem, tylko, cytat: " Ten człowiek na pewno był Synem Bozym" [Marka 15,39]
7) Co można było jeszcze zrobić by Jezus nie umarł na krzyżu? Nie trzymano go tam 3 dni, tylko parę godzin (ukrzyżowani mieli często kołki pod nogami lub koło miednicy, aby meczyli się i umierali przez kilka dni). Nie złamano mu goleni, a jedynie dla utrzymania pozorów dźgnięto w bok, co dawało szanse na przeżycie. Co jeszcze można było zrobić? Mozna było przyspieszyć omdlenie Jezusa i spowodować by nie czuł bólu. Można było to zrobić poprzez podanie środków do picia działających błogo na system nerwowy czy wręcz usypiających. I tak tez sie stało. Cytat: Jezus wisząc już na krzyżu: [Jana 19,28] " Mam pragnienie. Stało tam naczynie pelne wina..... ..... A gdy Jezus otrzymał to kwaśne wino, rzekł: 'Dokonało się' i skłoniwszy głowę ,wyzionoł ducha." Kto przygotowywał to niby wino? Ano najbardziej zainteresowani by Jezus przeżył i nie było to czyste wino. Juz w tamtych czasach znano środki, które działały znieczulająco i usypiająco.

9) Co więcej Jezus był leczony w grobie kupionym przez Józefa i tez on załatwiał kamień-głaz, który tarasował wejście. Jak wiadomo kamień i grób był przygotowany przez Józefa z Artymatei. Bez problemu kamień zasunięto i w grobie pozostał Jezus. Jeśli więc głaz zasunięto bez problemu to czemu każdy się dziwi że nie można go było odsunąć ponownie? Tym bardziej że kamień szykował sam Józef, uczeń Jezusa.... bo były straże i przez to się nie dało odsunąć? Bzdura, juz udowodnilismy, że Piłatowi i jego ludziom za bardzo nie zależało na śmierci Jezusa. I że mozliwe, że na prośbe Józefa/bliskich skrócono meki na krzyżu - może nawet przekupstwo wchodzi w grę.
10) Zresztą odtoczenie głazu nie było problemem: [Marka 16,3] "Ale gdy spojrzały zobaczyły że kamień został już odtoczony, chociaż był bardzo duży". No może i był duży ale jeśli ludzie dali radę go zatoczyć (zamknąć grotę) to i dało się go odtoczyć. Proste jak 2 razy 2. Oto kolejny cytat: ".....i przytoczył kamień aż do drzwi tego grobowca który był wykuty w masywie skalnym tego grobowca pamięci" [Marka 15:46] !!!!! Jak więc widzimy ten WIELKI kamień potrafił ruszyć z miejsca sam Józef! I tak to nagle przez 2000 lat kamień w opowiadaniach kościoła zrobił się tak wielki, że nie da sie go juz przesunąć inaczej jak tylko w cudowny sposób.
11) Przez te 2 dni w grobie leczono Jezusa, tak wiele maści (100 funtów) prawdopodobnie smarowano i obwijano w - cytuję: "kupił delikatne tkaniny lniane.." [Marka 15:46] czyli w to co dziś nazywamy Całunem Turyńskim! Możliwe, że tych tkanin było sporo !
12) Do tego na całunie widać, że zawijano go inaczej niż zmarłych! Zmarłych zawijano tak że trudno trudno by było wytrzymać żyjącym. Tymczasem na całunie widać, że Jezus był prawdopodobnie tylko lekko owinięty, aby środki leczące stykały się non stop z ciałem.
13) To że Jezus przetrwał i mimo trudów po 3 dniach z kłopotami mógł już wyjść sam świadczą kolejne teksty Biblii, cytat: [Łukasz 24:4] "Dlaczego wśród umarłych szukacie tego który żyje? Nie ma go tu, lecz został wskrzeszony" Słowo wskrzeszony tłumaczone prawidłowo jest odpowiednikiem wyleczony, uzdrowiony. Jeśli by zmartchwystał na pewno inaczej by brzmiały słowa tych ludzi, być może był to sam Józef z Arymatei.
14) Co więcej sam Jezus zaprzeczał, że zmarł na krzyżu. Co prawda na krzyżu miał prawo myśleć, że umiera, ale gdy okazało się że go odratowano zaprzeczał że umarł, cytat: [Jana 20:14] (3 dzień po ukrzyżowaniu) "Rzekłwszy to odwróciła się i zobaczyła stojącego Jezusa, ale nie poznała go." Jezus wyszedł z groty, po tych cierpieniach Maria miała prawo go nie poznać (twarz pocharatowana, pewnie pod kapturem), co więcej Jezus żył fizycznie nie unosił sie nad ziemia tylko stał. Polecam cały fragment 20-20:30.
15) Poza tym Jezus udał się potem do uczniów, którzy jeszcze nie wiedzieli że przeżył. Wiedział tylko Józef i jeszcze jeden bliski (im mniej osób wiedziało tym było bezpieczniej). Więc gdy Jezus przybył do apostołów powiedzieć im, że ciągle żyje, ten który jeszcze go nie widział mówi: "Jeśli nie zobaczę na jego rękach śladu gwoździ i nie włożę palca w ślad........nie uwierzę" "A w 8 dni później ......Jezus przyszedł...........włóż tu palec i zobacz moje ręce". Jezus mógł to zrobić bowiem po 8 dniach rany się jeszcze nie zagoiły dobrze. Jezus stąpał, był ciałem fizycznym a nie jakimś zmartwychstałym duchem!
16) Można jeszcze wiele pisać i cytować ale zapraszam do Biblii.... Po co to napisałem? By pokazać, że Jezus był zwykłym człowiekiem? Nie. Te teksty nie świadczą o tym, że Jezus jest zwykłym czy też niezwykłym człowiekiem. Świadczą o tym, że ludzie którzy mu towarzyszyli nie byli aż do samego końca pewni, że jest Synem Bożym. Chcieli go uratować, zawłaszcza najbliżsi, rodzina (Józef z Arymatei). Być może pokrzyżowali mu plany by zmarł na krzyżu i go odratowali. Być może. To, czy uważacie to za prawdziwe wasza sprawa...
Źródło: Internet, autor nieznany
Edited by NHolokaust z powodu niewyobrażalnej ilości byków i błędów składniowych. Prawdopodobnie i tak jeszcze część pozostała, jednak teraz tekst czyta się znacznie przyjemniej.