Tutaj szeptuch albo "babek" - tak też sie na nie mówi, jest od groma i jeszcze więcej. Ludzie starsi wciaż wierzą w ich skutecznosć na przekór kościołowi prawosławnemu (zapewne i też katolickiemu) . Batiuszkowie bardzo odradzają takie wizyty u szeptuch bo twierdzą ze są to zwykłe zabobony. Szeptuchy zazwyczaj nie mówią na głos tych czarów lub modlitw. Do leczenia chorób często używaja np kulki z popiołu, noża, jajka, kamieni itp.
Np, taki rytuał z kulką polega na tym ze babka bierze ci toczy tą kulkę na około głowy i ona "wciąga" chorobę. Na dowód tego że wszystko się wciagnęło w kulce sama robi się dziurka.
Z tego co wiem szeptuchy swoją wiedzę mogą chyba przekazać tylko dzieciom. Umierają długo i wielkich mękach, być moze z powodu czarów. Słyszałam historie o takiej kobiecie która umierała 3 dni, w końcu powiedziała żeby rozebrali dach w jej chałupie i wtedy umarła. I nie jest to prawda ze żyją w jakimś lesie jak baby jagi

Szeptuchy znane są nie tylko z pomagania w chorobach, ale także z odczyniania złych uroków. I o tym ostatnim chce tu napisać, o wielkiej tragedii która wydażyła sie całkiem niedawno z powodu niesamowitej głupoty.
Zginął młody batiuszka, który wracał wieczorem z rodziną do domu samochodem. Uderzył z ogromną prędkoscia w drzewo. Jego zonie i dzieciom na szczęście nic sie nie stało, można by nawet powiedzieć że przyjął na siebie całą siłe uderzenia bo samochód przywalił w drzewo dokładnie w miejscu dwrzi od strony kierowcy. C o było przyczyną wypadku? SEDES. Tak sedes postawiony na środku szosy. A dokładniej na skrzyzowaniu, czyli rozstaju dróg. Zapytacie dlaczego ktos miałby postawić sedes na środku drogi i co to ma wspólnego z szeptuchami. Otóż na początku całą wina poszłą na jakiś małolatów czy pijaczków, ze ktos dla zabawy postawił sedes na ulicy, ale najblizsze wioski były ok 2 km od miejsca wypadku. Po kilku dniach prawda wyszłą na jaw. Sedes został postawiony tam celowo i nie przez dzieciaki tylko przez kobietę. Wersje są różne ale wszystkie opowiadają mniej więcej to samo. Kobieta miałą dom na wsi i pokłóciłą sie ze swoim bratem. On pod jej nieobecność przywiózł do tego domu sedes żeby go zamontować najprawdopodobniej. A kobieta co sobie pomyślałą, tak , że ktoś rzucił urok. No i co sie teraz dzieje, kobieta leci do pierwszej szeptuchy na co ta jej doradza, zeby postawić sedes NA ROZSTAJU DRÓG. (mozna znaleźć wiadomosci o tym na internecie wysarczy wpisac sedes hajnówka w googlach czy cos takiego)Resztę już znacie. Ludzie mówią, ze w środku byłą też oliwa i gałązki wierzbowe, takie jak się święci w Niedziele Palmową.
To był przykład do jakiej tragedii moze doprowadzić wiara w zabobony, ale czy ktos chce w to wierzyc czy nie to wybór należy do niego.