Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wymiary Boskości


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wymiary Boskości:
Badanie czterech Boskich pierwiastków

Oryginał angielski Š 2004 Rawn Clark
Wersja polska Š 2004 FranzBardon.pl

OGIEŃ = WSZECHMOC
Nie oznacza to po prostu, że Boskość ma wszelką moc i tym samym jest w stanie robić, co
tylko się Jej spodoba. Oznacza to raczej, że Boskość obejmuje wszelką siłę i moc. Ta moc jest
nieskończona, w ujęciu jakości i ilości. Innymi słowy, nie istnieje nawet jeden erg1 energii,
który nie byłby częścią Boskości i nie istnieje nawet jeden kwant woli, który nie jest aspektem
Boskiej Woli. Kiedy my, jako osoby, wywieramy własną wolę, to używamy Boskiej Woli.
Kiedy nasze Słońce świeci, to promieniuje ono energią, która ma Boską naturę. Kiedy
elektron wiruje wewnątrz atomu, robi to, gdyż jest poruszany przez Boską energię. Kiedy w
naszych umysłach formuje się myśl, to dlatego, że istnieje Boska Wola, która daje moc jej
formowaniu.
Inaczej mówiąc, wszystko, co zachodzi, każde działanie i każda manifestacja energii czy
jakiejkolwiek mocy, jest manifestacją Boskiej Woli. W sferze doczesnej często widzimy i
doświadczamy działań mocy, o których ciężko jest myśleć, że posiadają Boskie źródło czy
cel, a co dopiero Boskie zezwolenie, gdyż zdają się one zupełnie nieproduktywne i
przeciwstawne naszej konceptualizacji Boskości. Błagamy Boskość o zmianę tej czy innej
okoliczności bądź modlimy się, by Boskość obroniła nas przed jakąś okolicznością, czyli tak
naprawdę w tym momencie prosimy Boskość, by sprzeciwiła się Sobie, Swojej własnej Woli.
Kiedy okoliczność zostanie pokonana lub zmieniona wedle naszej satysfakcji, myślimy, że
Boskość odpowiedziała na naszą modlitwę, a wciąż pozostajemy nieświadomi faktu, że
oryginalna okoliczność sama w sobie była Boskim Aktem miłosierdzia.
Energia, która daje moc naszej egzystencji w postaci indywidualnych istot, jest w pełni
Boska. Każdy z nas jest iskrą Boskiej energii i każdy z nas stosuje tę samą Boską energię we
wszystkich naszych myślach, słowach i uczynkach. Pytanie brzmi: czy używamy tej Boskiej
energii z respektem i czcią wobec jej Boskiego źródła?
Czy myślimy, mówimy i działamy w sposób, który honoruje Boskie pochodzenie energii,
jaką używamy do myślenia, mówienia i działania? Najczęściej nie. Hermetyzm jednak
zapewnia nam taką możliwość w zdyscyplinowany i zwarty sposób. Klucze do pełnego
szacunku dzierżenia Boskiej energii to wiedza o sobie, zgłębianie i doskonalenie siebie.
Innymi słowy, ścieżka do mocy prowadzi do wewnątrz i jest ścieżką własnej transformacji –
przekształcania jaźni, by harmonizowała z Boską Jaźnią.
Kiedy uznamy, że wszelka moc ma Boskie pochodzenie, to mamy możliwość, by pozwolić jej
płynąć przez własną indywidualną jaźń w postaci Boskiej energii, zamiast manipulować nią i
przekształcać w spersonalizowaną energię, która ma jedynie sprostać egoistycznym chęciom i
pragnieniom. To uwalnia najpełniejszy potencjał Boskiej energii, gdyż pozwala jej płynąć bez
przeszkód do manifestacji materialnej.
Z wiecznej, niesekwencyjnej perspektywy, jedyną mocą, jaką dzierży Sama Boskość, jest
nieskończona wola, by być, istnieć. Wszystkie inne rodzaje (jakości i ilości) woli są ekspresją
tej Boskiej Woli Bycia.

POWIETRZE = WSZECHWIEDZA
Nie oznacza to, że Boskość wszystko wie. Oznacza to raczej, że Boska Świadomość jest
nieskończona. Wszelka świadomość jest obejmowana przez Boską Świadomość. Nie istnieje
żaden rodzaj (jakość i ilość) świadomości, który nie jest aspektem Boskiej Świadomości.
Boskość bezpośrednio i natychmiast (tj. w każdym momencie) doświadcza nieskończonej
liczby oddzielnych kwantów świadomości, które składają się na doczesną nieskończoność.
Innymi słowy, to Boska Świadomość jest świadoma poprzez nas i poprzez każdą rzecz, jaka
istnieje. Co więcej, Boska Świadomość jest wieczna, co oznacza, że Boskość jest
równocześnie i niesekwencyjnie świadoma jako nieskończona liczba oddzielnych
świadomości, które ukazują się na przestrzeni całego nieskończonego biegu czasu i
sekwencji.
Jest to hermetyczny aforyzm mówiący, że “WSZYSTKO jest Umysłem albo
Uwagą/Świadomością”. Jest to odzwierciedlone w kabale, gdzie znajdziemy literę Aleph,
która jest Literą Matką powietrza i mówi się o niej jako o “planie Pierwotności”. To wszystko
wskazuje, że Boska Świadomość reprezentuje uniwersalnie podtrzymującą ciągłość, której
wewnętrzna natura skutkuje w tej konkretnej manifestacji, którą znamy.
Wewnętrzna natura Boskiej Świadomości ukazuje się wewnątrz sfery sekwencyjnej jako
“Prawowitość”. Innymi słowy, jest to wzór, do którego wszelka materia musi się stosować.
Boska Świadomość służy za matrycę, która daje formę wszelkiej mocy czy sile. Jest to Wielki
Dyrygent i Wielki Twórca każdej chwili.
W nieskończonej Świadomości Boskości objęta jest nieskończona ilość
zindywidualizowanych kwantów świadomości, która zaludnia sferę sekwencji. Każdy
doświadcza siebie jako oddzielnego, a jednak każdy jest połączony z Boską Świadomością
poprzez cechę swojej samoświadomości. Innymi słowy, świadomość jest wspólnym
mianownikiem, który łączy razem całą kreację. Jest tym, co mamy wspólnego z innymi
ludźmi, zwierzętami, roślinami, kamieniami, chmurami i wszystkimi innymi rzeczami, które
wypełniają sferę doczesną. Jest tym, co wiąże nas wszystkich razem jako posiadających
Boską naturę.
Poprzez cechę tego połączenia ze wszystkimi innymi rzeczami, jesteśmy w stanie
komunikować się z nimi wszystkimi na poziomie czystej świadomości. Kiedy skupiamy się
wyłącznie wewnątrz własnej czystej świadomości, możemy wtedy bezpośrednio postrzegać
podstawowe znaczenie każdej innej rzeczy. Podstawowe znaczenie rzeczy jest niczym innym
jak jej zindywidualizowanym kwantem świadomości – jej szczególną, wyjątkową
manifestacją nieskończonej Boskiej Świadomości. Świadomość, czyli podstawowe znaczenie
rezydujące wewnątrz każdej rzeczy, jest tym, co nadaje jej formę – jest tym, co sprawia, że
fizyczna, astralna i mentalna materia jednoczy się w tę specyficzną formę. Bez obecności tej
iskry Boskiej Świadomości forma nie złączyłaby się i taka rzecz nie miałaby swojego
istnienia.

WODA = WSZELKA MIŁOŚĆ

Nie oznacza to, że Boskość jest “dobrym facetem”, który kocha nas wszystkich pomimo
naszych wad, lub kimś, kogo możemy wezwać, gdy potrzebujemy coś naprawić etc. Zamiast
tego wskazywane jest tutaj bardzo głębokie, mistyczne znaczenie o nieskończonych
konsekwencjach.
Jest to Opatrznościowy aspekt Boskości, który zapewnia, by wszystko było zaangażowane w
wiecznej kreacji i podtrzymywaniu wszystkiego, co istnieje. Myślimy o tym w kategoriach
miłości tylko dlatego, że postrzegamy pewną separację pomiędzy nami a Boskością, więc
odczuwa się to jak dar miłości. Jednak naprawdę jesteśmy objęci Boskością, więc jest to
naprawdę aspekt tego, jak Boskość naturalnie podtrzymuje Siebie. Nie jest to dany nam dar,
lecz raczej jest to bezosobowy fakt Boskiej natury. Wszystkie nasze potrzeby i potrzeby
wszystkiego, są wiecznie i doskonale spełniane, ponieważ jest to nieodłączną częścią
Boskiego BYCIA.
Na osobistym, ludzkim poziomie oznacza to, że każda rzecz, jaka zdarza się w naszych
życiach, jest aspektem manifestacji Boskiej Miłości. Nazywamy to również karmą, która jest
niczym innym niż Boskim ułożeniem przed nami, w absolutnie najlepszy możliwy sposób,
lekcji, jakich musimy się nauczyć, by ewoluować.
Boska Opatrzność zapewnia nam dokładnie to, czego potrzebujemy, dokładnie wtedy, kiedy
potrzebujemy. Nigdy nie umieszcza przed nami czegoś, czego nie potrzebujemy. Nawet
najbardziej wstrętne okoliczności są, z Boskiej perspektywy, konieczne. Co więcej, są one
przedstawiane według Uniwersalnej Prawowitości, co oznacza, że forma, w jakiej są nam
ukazywane, jest jedyną formą, w jakiej mogły one nam być w tym momencie ujawnione.
Konsekwencje tego zdumiewają umysł, jeśli kontempluje się nad nimi odpowiednio
głęboko...
Chciałbym, byś wyobraził sobie siebie siedzącego na polanie wiosennych traw. Powietrze jest
czyste i odświeżające. Promienie słońca delikatnie pieszczą cię swoim ciepłem. Wszędzie,
gdzie spojrzysz, widzisz piękno wiosny. Teraz wyobraź sobie, że każda otaczająca cię rzecz
jest świadoma. Wyobraź sobie, że powietrze, jakie wdychasz, jest świadome, że kocha cię i
intencjonalnie cię podtrzymuje. Wyobraź sobie, że promienie słońca są świadome i
świadomie i intencjonalnie wyrażają swoją miłość do ciebie, podtrzymując twoje ciało i duszę
swoją łagodną pieszczotą. Wyobraź sobie, że woda, jaką pijesz, jedzenie, jakie jesz, i ziemia
pod twoimi stopami – to wszystko jest po to, by wyrażać swoją miłość, spełniając każdą
twoją potrzebę. Wyobraź sobie teraz, że wszyscy ludzie, jakich znasz, są podobnie ekspresją
tej Boskiej Miłości, która cię podtrzymuje, chociaż w mniej materialny sposób. Wyobraź
sobie teraz, że każda okoliczność w twoim życiu jest również ekspresją Boskiej Miłości,
wiecznie cię podtrzymującej.
Jedynym czasem, gdy jakakolwiek rzecz odczuwana jest nie jako manifestacja Boskiej
Opatrznościowej Miłości, jest moment, gdy nie rozpoznajemy jej jako takiej, a tym samym
nie harmonizujemy z nią. Gdy sami nie jesteśmy świadomi własnej roli jako manifestacji
Boskiej Miłości i nie harmonizujemy naszych myśli, słów i uczynków z tym Boskim
Kochaniem, stajemy się ślepi na wieczną i nieskończoną manifestację Boskiej Miłości
wszędzie dookoła nas.
Lecz jako stworzenia sfery doczesnej, które dzierżą ludzką wolną wolę, posiadamy przywilej,
by wybierać: czy chcemy, czy nie chcemy świadomie harmonizować z Boską Miłością, a tym
samym wspomagać jej ekspresję, zamiast ją utrudniać. Kiedy wybieramy nieharmonizowanie,
stajemy się ślepi na fakt, że trudne okoliczności są naprawdę ekspresją Boskiej Miłości
zaprojektowanej specjalnie, by posunąć naszą własną ewolucję. Ten wybór mnoży trudności,
walkę i doświadczenie cierpienia.
Z drugiej strony, kiedy uznajemy, że każda okoliczność jest wyrazem Boskiej Miłości i
zaczynamy świadomie uczestniczyć w Boskiej Miłości poprzez nasze myśli, słowa i uczynki,
to walka i cierpienie znikają. Jesteśmy wtedy chętni stawić czoła wszelkim wyzwaniom, jakie
napotkamy, gdyż rozpoznajemy wartość, jaką wyniesiemy z nieopierania się im i z celowego
uczenia się z nich. W ten sposób pozwalamy Boskości kochać nas i kochać poprzez nas.

ZIEMIA = WSZECHOBECNOŚĆ
Wszechobecność oznacza więcej niż tylko bycie w każdym miejscu. Oznacza również bycie
każdym czasem, każdą istotą, każdą rzeczą i każdym powodem. Inaczej mówiąc, nie jest to
jedynie przestrzenny i doczesny aspekt Boskości. Zamiast tego jest to aspekt fizyczny,
astralny, mentalny i związany z akashą (tj. wieczny). Innym określeniem na wszechobecność
jest immanencja, które pochodzi z łaciny, oznaczając “być w swoim własnym miejscu”.
Boskość mieszka w sobie – wypełnia Ona Swoją własną Jaźń.
Wszechobecność implikuje również nieskończoną trwałość, czyli wieczność. Wieczność jest
intelektualnie trudną do uchwycenia koncepcją. Najczęściej myślimy o niej jako o “bardzo,
bardzo długim czasie” albo jako o nieskończonej sekwencji chwil połączonych razem w rząd
rozciągający się we wszystkich kierunkach. Lecz w taki sposób wieczność objawia się
jedynie wobec zsekwencjonowanego ludzkiego umysłu, który zna jedynie perspektywę
istnienia wewnątrz sfery doczesnej. Naszym jedynym punktem odniesienia jest życie
wewnątrz czasu i przestrzeni, więc naturalnie myślimy w tych kategoriach. Niestety jest to
nawykowe myślenie oparte o objawienia, jakie przeszkadzają nam w dokładnym postrzeganiu
wieczności.
Boskość nie jest immanentna sekwencyjnie. Znaczy to, że Boskość jest immanentna w tej
konkretnej chwili we wszystkim, co istnieje teraz, oraz że Boskość jest immanentna przez
cały nieskończony zakres czasu i całą nieskończoną liczbę “teraz”, jakie miały miejsce i jakie
zajdą. Dodatkowo Boskość utrzymuje tę świadomość jednolicie poprzez całość czasu i
przestrzeni oraz Boska Świadomość doświadcza równocześnie wszystkich części całości i
wszystkich chwil czasu. Innymi słowy, Boskie doświadczenie własnej immanencji jest
niesekwencyjne. Boskość wiecznie doświadcza pierwszego momentu, końcowego momentu i
każdej chwili pomiędzy, dokładnie “teraz”.
Sfera wieczna nie jest oddzielona od doczesnej – jest wobec niej integralna. Sfera wieczna
jest immanentna, a jej czas trwania jest nieskończony. Jednakże każda pojedyncza forma
istnieje przez ograniczoną ilość czasu, zanim nie rozpadnie się, a immanentna moc,
utrzymująca ją razem, nie zostanie uwolniona. Cykliczne przechodzenie immanentnej mocy -
która jest zamknięta wewnątrz formy i uwalniana z niej, a następnie na nowo zawierana w
formie - jest również wieczne. Inaczej mówiąc, same indywidualne formy nie są wieczne,
lecz sekwencyjny proces, w którym immanentna moc zamieszkuje różnorodne formy, jest
wieczny.
Zatem, poprzez całość nieskończonego okresu czasoprzestrzeni Boska Świadomość
przyjmuje nieskończoną różnorodność doczesnych form, z których każda jest wyjątkowa - a
raczej Boskość doświadcza nieskończonego doczesnego czasu trwania poprzez równoczesną,
niesekwencyjną egzystencję w postaci nieskończoności zsekwencjonowanych doczesnych
form.
Kiedy skupiamy się wyłącznie wewnątrz naszej, ziemskiej świadomości, nie mamy wiedzy o
naszej wiecznej istocie. Doświadczamy życia jako krótkiego i raczej chaotycznego łańcucha
chwil; z początkiem, środkiem i końcem dla każdej chwili i dla samego łańcucha. Z drugiej
strony, kiedy skupimy się na czystej świadomości – tej części nas, która jest nieskończona i
wieczna – zaczynamy zdawać sobie sprawę, że istnieje powód, cel i porządek we wszystkich
rzeczach. Lecz ten Boski porządek jest rozpoznawalny tylko wtedy, gdy wyjdziemy z naszego
niewolnictwa czasu i zobaczymy egzystencję z wiecznej perspektywy.
Skoro Boskość jest nieskończona w swoim trwaniu i jest immanentna wewnątrz wszystkich
rzeczy przez wszelki czas, to istnieje wieczna Równowaga, w której wszystkie siły istnieją w
doskonałym wyważeniu. Jednak ta doskonała Równowaga istnieje jedynie jako aspekt sfery
wiecznej. Wewnątrz doczesnej, sekwencyjnej sfery, każda chwila jest niedoskonała i nie
ukazuje doskonałej Równowagi. Zamiast Równowagi, sfera doczesna istnieje jako stan
ciągłej zmiany, w którym balans jest uzyskiwany i tracony, na nowo uzyskiwany i na nowo
tracony, i tak na okrągło, ad infinitum.
Tajemnicą, która łączy doczesną niedoskonałość z wieczną Perfekcją jest to, że w
nieskończonym strumieniu czasoprzestrzeni ukazuje się nieskończona liczba niedoskonałych
chwil i że ta nieskończona liczba sumuje się, by uformować Perfekcję wieczności. To
immanencja tej Boskiej Doskonałości sprawia, że doczesna niedoskonałość jest w stałym
stanie ewolucji ku doskonałości.
Pielęgnując swoją własną ścieżkę ku osobistej perfekcji i Równowadze, świadomie
uczestniczymy w Boskiej ewolucyjnej sile, która porusza cały wszechświat ku holistycznej
Doskonałości wieczności. Kiedy to robimy, odkrywamy, że Boskość bezpośrednio wspiera
nas na naszej drodze i że Boska immanencja jasno lśni poprzez nas.

Źródło: http://www.abardoncompanion.com/
  • 0



#2

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Największą wadą przypisywania żywiołom boskich znaczeń, jest pochodzenia pojęcia samych żywiołów. Żywioły są produktem kultury, tworem człowieka, nie bardzo rozumiem jak mogą tu reprezentować te 4 cechy boskości. Tytułowe cztery boskie pierwiastki, są arbitralnym wyborem człowieka, nie mogą być utożsamiane z boską mocą, na którą jakoby człowiek wpływu nie ma. Oczywiście ogień i woda istnieją niezależnie od człowieka, jednak obecność ognia jako żywiołu, jest już kreacją jak najbardziej ludzką. Żywiołów równie dobrze może być 50, czy wtedy boskość również będzie posiadać 50 komplementarnych cech? Analogicznie mamy 4 strony świata, jednak tak naprawdę stron świata może być 5 jak i nieskończenie wiele, liczba stron świata jest sprawą umowną. W Europejskiej muzyce gama posiada 7 dźwięków, ale Hindusi mają tych dźwięków 13, nasz krąg kulturowy wyróżnia 3 sfery świata (niebo, ziemia, podziemie) ale ludy mongolskie, jeśli dobrze pamiętam mają takich podstawowych sfer 17. Z tego powodu byłbym ostrożny do przypisywania nadnaturalnego czegoś, do rzeczy o bardzo ludzkim rodowodzie. Ten błąd występującej zresztą bardzo często i to w rożnego rodzaju tekstach, także tych naukowych. Treści artykułu nie komentuje.
  • 0

#3

Mentoris.
  • Postów: 225
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tutaj chodzi o to, że Bóg istnieje wszędzie. We wszystkich atomach. Przenika wszystko, tak więc jest również obecny w żywiołach.
  • 0

#4

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Boskosc jest równiez w pozarach, suszach, powodziach, lawinach górskich, tornadach, cyklonach. Boskosc mozna rowniez dostrzec w tysiacach ofiar katastrof. Bo wszystko co zaplanowal Bóg jest piekne i doskonale. I nic sie nie dzieje co nie jest przez niego.
  • 0



#5

Mentoris.
  • Postów: 225
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ty czego się spodziewałeś? Że Bóg będzie interweniował we wszystkim, tworząc nam Raj, już tutaj? Teraz? A zdobywanie doświadczeń? Inaczej reinkarncja nie miałaby żadnego sensu.
  • 0

#6

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W artykule przedstawione są cztery pierwiastki boskości, a żeby łatwiej było nam zrozumieć ich istotę autor przyrównał je do czterech żywiołów. Nie mówi nam że Bóg jest ogniem, wiatrem, wodą czy też ziemią jedynie stara się nam przybliżyć boską istotę na nasz poziom rozumienia świata. Żywioły są naszym tworem i tu się z Tobą zgodzę homo scepticus, są dla nas nieokiełznane, są źródłem niszczenia ale również tworzenia. W naszym wyobrażeniu są tragiczne w skutkach ale to dla nas ludzi, niekoniecznie dla Boga. Często utożsamiamy Boga tylko z tym co dla nas dobre czyli z tworzeniem i szczęściem, a to błąd. Boskość to równowaga, taka jak występuje w naturze, ale my, ludzie tą równowagę zakłócamy myśląc tylko o sobie.
  • 0



#7

bialek.
  • Postów: 108
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawy artykuł ;) Chyba nie było jeszcze na forum o przypisywaniu cech boskich do żywiołów. Osobiście jestem za tym, żeby dzieciom od najmłodszych lat tłumaczyć iż: Ogień-Wszechmoc, Powietrze-Wszechwiedza itd. Wole takie rozumowanie, niż opowiastki o bozi która jest w niebie i czeka na grzecznego Michałka itd. Napewno w innych kręgach kulturowych takie uświadamianie dzieciom wiedzy o Bogu ma miejsce :> U nas JESZCZE długo nie będzie miało :/
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych