Na portalu internetowym dziennik.pl znalazła się informacja, że czeski żużlowiec Matej Kus, broniący w polskiej I lidze barw TŻ Sipma Lublin, który po wypadku w meczu ligi brytyjskiej zapadł w śpiączkę, obudził się i... zaczął doskonale mówić po angielsku. Wcześniej Kus nie potrafił wykrztusić nawet słowa w tym języku.
W meczu z Glasgow Tigers zawodnik Berwick Bandits spadł z motocykla. Jego rywal nie zdążył wyhamować i przejechał mu po głowie. Kus nie dawał oznak życia przez 45 minut. W szpitalu lekarze bezskutecznie próbowali go ocucić.
Gdy po dwóch dniach 18-latek się obudził, zaczął mówić po angielsku, mimo że wcześniej w ogóle nie znał tego języka. – Mówił z idealnym akcentem. Zupełnie jakby czytał wiadomości w telewizji – powiedział menedżer „Bandytów” Peter Waite. – Widocznie mój angielski był gdzieś tam głęboko schowany i potrzebowałem uderzenia w głowę, żeby zacząć mówić – opowiada nie mniej zaskoczony czeski żużlowiec.
Lekarze twierdzą, że Mateja Kusa dopadł tzw. syndrom obcego akcentu. To bardzo rzadkie zjawisko. W medycynie udokumentowano 20 takich przypadków.
zrodlo