Zapisuje już od ponad 2 lat każdy sen jaki tylko pamiętam i stwierdzam ,że mi się to przydaje - zaobserwowałam u siebie prorocze sny a dzięki prowadzeniu dziennika snów nie dość ze mam dowód na to ,że mi sie naprawdę przyśniły to jeszcze mogłam zaobserwować ,że dany sen się spełnia zazwyczaj 2-3 dnia po wyśnienia (za wyjątkiem kilku które spełniły się jeszcze tego samego dnia oraz takich które spełniły się ponad rok później ale za to już we śnie została określona dokładna data).
Ponadto ostatnio zaważyłam ,ze prorocze sny potrafię już we śnie w swoisty sposób wykryć - zazwyczaj w takiej sytuacji nagle mówię jakiejś przypadkowo spotkanej postaci ze snu ,że to co sie właśnie dzieje to jest/był (zależnie czy mam w tym momencie świadomość snu czy nie) proroczy sen. Zanim zaczęłam zapisywać sny nigdy nie zdarzyło mi się we śnie zastanowić czy to jest sen a tym bardziej czy to jest proroczy sen. a teraz nie dość ,że LD zdarza mi się nierzadko to jeszcze potrafię we śnie pamiętać se który mi sie śnił poprzednio i opowiedzieć go innej postaci (np: śni mi się ,że latam, sen się rozmywa, następuje głębsza faza snu, po jakimś czasie znowu mam jakiś sen - tym razem we śnie spotykam przyjaciółkę, przypominam sobie ten sen o lataniu i opowiadam przyjaciółce we śnie tamten poprzedni sen, to z kolei czasem sprawia ,że zaczynam się zastanawiać czy to też nie jest sen i tym oto sposobem zyskuje LD).
Czasem śni mi się też ,że się budzę i zapisuję poprzedni sen. To trochę mnie wkurza bo wówczas gdy naprawdę się obudzę nie wiem czy uż zapisałam tamten sen czy nie i muszę sprawdzać
. Już parę razy mi się zdarzyło ze byłam pewna ,że zapisałam sen więc tego dnia już nie otwierałam dziennika snów - następnego dnia otwieram chcąc zapisać sen, patrzę...a tam wcześniejszej daty brakuje - "wth? Przecież ja to zapisywałam!" LOL.
Jeśli chodzi o notowanie snów tuż po obudzeniu to ja je zazwyczaj tuż po obudzeniu całe zapisuje - bo budzę się dopiero rano i mam wystarczająco czasu żeby zapisać.
Jeżeli jednak obudzę się w środku nocy to tak - zazwyczaj biorę jakąś kartkę i zapisuje kilka słów kluczowych - tak na wszelki wypadek jakbym rano nie pamiętała. Tak samo robię gdy akurat muszę szybko wstać i nie mam czasu na zapisanie długiego snu.