Pamiętam, że kiedy miałam ok.8 lat (teraz mam 14) sniło mi się wybuchające słońce. Wielkie kule ognia spadały na ziemie, ludzie krzyczeli itp. Nagle rozbłysło światło. To wyglądało jakby wybuchła bomba atomowa (tyle, że dużo wieksza) i powstał jakby wiatr (chociaz nie wiem co to było) który zmiótł wszystko. Po chwili zobaczyłam, że jestem w zupełnie innym miejscu. Nie było tam ludzi, ale słyszałam ich. Słyszałam jak ktoś powiedział 'jesteśmy w czwartym wymiarze'. Wiem, że pewnie wiele z Was ma takie lub podobne sny, ale chce jeszcze dodać, że wtedy nie słyszałam o żadnych proroctwach na 2012 rok, końcu świata, nie wiedziałam nic o poziomach gęstości (lub wymiarach) ani nie oglądałam zadnych filmów, które mogłyby wpłynać na moja psychikę, wywołując takie sny. I mam tylko jedno pytanie: Czy myślicie, że ten sen mógł mówić o wydarzeniach związanych z rokiem 2012??