Mieszkam w nowym domu, a ściślej rzecz biorąc dom był całkiem nowy kiedy miały w nim miejsce dziwne rzeczy. Było okolo godziny 0.00, kiedy kładłem się spać, nie zdarzyłem zasnąć gdy nagle w moim pokoju usłyszałem czyjeś kroki. Przerazenie było tym wieksze, gdyż osoba zaczeła się zbliżać do mojego łóżka, w którym z reszta juz leżałem. Wyraźnie poczułem, iż ktoś nachyla się nade mną i... i nie robi nic więcej, uczucie było naprawde dziwne. Po chwili zebrałem sie w sobie i powiedziałem coś w stylu: "Zostaw mnie". Odczucie czyjejś obecności od razu znikneło. Sytuacja powtórzyła się bodaj 2 razy.
Innym razem była już godzina 1.00 (moze troche pozniej), w domu nocowała moja ciotka. Razem siedzielismy w salonie i ogladalismy film, gdy nagle na pietrze uslyszalem czyjes glosne, potężne kroki (jak gdyby kltoś miał na sobie cieżkie buty).
Od razu zerwałem się i pobiegłem by zobaczyć czy jedna z moich dwoch młodszych siostr czasem nie lunatykuje,,, ale okazalo się ze nie. Zeszedlem na dol i okazalo sie ze po chwili znow slyszalem to samo,,, z reszta nie tylko ja, moja ciotka byla przerazona. Nie spalismy całą noc. Moja ciotka jak powiedziala, tak zrobila, nie nocowala juz w moim domu nigdy wiecej.. od tamtego wydarzenia.
Kolejna sytuacja ktora miala miejsce w moim pokoju.. Korzystalem z komputera. Bylem w pokoju razem z moja siostra, nagle usluszalem drapanie kolo drzwi.. Pomyslalem nic to... Ale po chwili drzwi mocno uderzyly w sciane, ja i moja siotra malo nie dostalismy zawalu....
Moja mama opowiadla jak raz miala niespokojny sen,, ktos zaczal wypychac ja z lozka..
Wszystko skonczylo sie,,, co bardzo mnie dziwi po wizycie ksiedza i poswieceniu domu.
Niewiem czemu, ale mimo iz ja nie jestem do konca przekonany co do Boga, poswiecenie domu duzo dalo.. byc moze zbieg okolicznosci.. do dzis zastanawiam sie... przeciez ta religia to bajka...ale.
