Skocz do zawartości


Zdjęcie

EMILCIN: NOWE FAKTY!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

Mao.
  • Postów: 88
  • Tematów: 61
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tekst z NPN.

Źródło i zdjęcia: http://www.npn.ehost...o...amp;ucat=1


10 maja 1978 roku, 71-letni wówczas Jan Wolski mieszkaniec wsi Emilcin k/Opola Lubelskiego spotkał nieznane mu istoty i został zabrany do wnętrza ich pojazdu. Teraz, po blisko 30 latach pojawiają się nowe wątki dotyczące tej sprawy. Okazuje się bowiem, iż – prawdopodobnie – spotkanie z UFO z 10 maja 1978 roku nie było pierwszym jakie miało miejsce w Emilcinie i jego okolicach.

Udało nam się dotrzeć do informacji mówiących, iż obserwacje dziwnych „lśniących” obiektów zdarzały się tam wcześniej. Podobno te obiekty przypominały bardzo NOL-a, do którego zabrany został Jan Wolski. Takie obserwacje miały mieć miejsce m.in. w Wilkowie, Karczmiskach oraz Opolu. Co więcej, rzekomo w tamtych okolicach na niebie pojawiały się dziwne „znaki”, działo się to, zarówno przed wybuchem pierwszej jak i drugiej wojny światowej. A owymi „znakami” miały być przemieszczające się po niebie, dziwne obiekty przypominające stalowe lśniące trumny...

Redakcja


-

Gospodarstwo w którym mieszkał Jan Wolski,
uczestnik wydarzenia z 10 maja 1978 roku.
/Foto. Arch. NPN/.
Kiedy jechałem do dziadka, który mieszkał w Wilkowie – opowiada Marek R., doradca finansowy – zawsze odczuwałem dziwne emocjonalne pobudzenie. Kiedy mijaliśmy Kazimierz nad Wisłą i zjeżdżaliśmy z wielkiego wapiennego płaskowyżu w dół, w dolinę, to było niezwykłe. Nie tylko dlatego, że widok jest piękny. Tam coś było w tej dolinie i to się czuło. O Emilcinie oczywiście słyszałem, miejscowość ta jest oddalona od Wilkowa o jakieś 20 kilometrów, ale takich historii, jak Emilcin ludzie mieszkający w okolicach Opola Lubelskiego, Wilkowa, Karczmisk i Kazimierza znają wiele. Nikogo co prawda kosmici nie zabrali na pokład swojego statku, tak jak Jana Wolskiego, ale widziano tu niezwykłe obiekty wielokrotnie. Oczywiście nikt z miejscowych nie potrafił opisać tego w kategoriach, w jakich opisujemy to dziś. Nikt nie mówił na to UFO, te zjawiska były stawiane przez mieszkańców na równi z innymi niezwykłymi wydarzeniami, które ich spotykały. Należały do sfery baśniowej i metafizycznej. Do tego co poeci nazywają ludową wyobraźnią. Kiedy dziś analizuję to co mówił dziadek, co sam słyszałem, sądzę że nie jest to żadna ludowa wyobraźnia, tylko opis, dość zresztą dokładny UFO oraz inne projekcje, których niestety nazwać nie umiem.

Bagnista rzeczka Chodelka jest prawobrzeżnym dopływem Wisły, pełno na niej sztucznych zapór, rozlewisk, powalonych pni i pochylających się nad wodą rosochatych wierzb. Dookoła ciągną się plantacje chmielu, rzadziej tytoniu i sady. Wokół Karczmisk jest sporo malowniczych kompleksów leśnych poprzedzielanych ukwieconymi łąkami. Nad doliną wznosi się zbudowany z wapienia płaskowyż, na którym położone jest miasto Kazimierz Dolny. Miejsca, w których dzieją się rzeczy niezwykłe znajdują się u stóp tego płaskowyżu.

- Zacznijmy może od UFO – mówi pan Marek opis zjawiska widzianego nad Emilcinem jest dokładny nie pozostawia wątpliwości. Było to coś w rodzaju „małej stodoły” lub „autobusu”, na narożach umieszczone były spiralnie skręcone słupy lub jak kto woli świdry. To co widział mój dziadek, jego brat i jeszcze kilku mieszkańców dużo wcześniej, opisane zostało jako trumna z czterema gromnicami, która dość szybko przesuwała się po niebie od strony Opola i zniknęła za horyzontem. Zjawisko to obserwowane było kilkakrotnie w kilku miejscach, ja znam je z relacji trzech świadków. Na pewno było widziane także wcześniej przez większą liczbę osób. Najstarsi mieszkańcy tych okolic, którzy przeżyli dwie wojny światowe, opowiadali że każdy z dziejowych kataklizmów poprzedzany był zapowiedzią krwawych wydarzeń. Tą zapowiedzią były lśniące, stalowe trumny sunące nieboskłonem. Myślę, że Jan Wolski trafił do jednej z takich „trumien”. To co pojawiło się 10 maja 1978 nad Emilcinem było kolejnym ujawnieniem się UFO w tej okolicy. Nie wiązałbym jednak tych zjawisk z wydarzeniami politycznymi, to tylko ludzie próbowali jakoś wyjaśnić sobie sens tego zjawiska. Pozostaje pytanie „dlaczego tutaj?” Ja nie znam na nie odpowiedzi. Jest kilka możliwych sugestii. Być może w tej okolicy jest coś co bardzo interesuje przybyszów, być może dość niezwykłe ukształtowanie geologiczne terenu (gwałtowny uskok i różnica poziomów rzędu kilkuset metrów) w jakiś sposób ich tu przyciąga. Z tej góry wszystko widać, panorama jest przepiękna. Tylko do czego im to potrzebne? Nie sądzę poza wszystkim, by to co widzieli ludzie w Emilcinie i obiekty widziane w Wilkowie, Karczmiskach i Opolu, owa trumna lub autobus, było pojazdem międzygwiezdnym. To coś służy na pewno to poruszania się na Ziemi, w naszej atmosferze, być może gdzieś tu jest prawdziwy pojazd międzygwiezdny (tu pan Marek się uśmiecha), albo był tu kiedyś, a jego obecność wywoływała różne niezwykłe zjawiska.

Dziwne wydarzenia

„To” było najczęściej widywane pomiędzy Wilkowem a Szczekarkowem oraz pomiędzy Karczmiskami, Polanówką i Opolem.

- Mówię na to projekcje, żeby uniknąć słowa „zjawy”, bo też nie były to zjawy w rozumieniu potocznym, nie było to nic niematerialnego unoszącego się w powietrzu i rozwiewanego przez wiatr. Były to dziwne, ale całkowicie ziemskie istoty, na pierwszy rzut oka z krwi i kości, które dematerializowały się równie nagle, jak nagle się pojawiały. Bezpośrednią relację znam od osób przejeżdżających przez mostek pomiędzy Wilkowem, a Szczekarkowem. Wiem, że podobne niesamowitości widywano w okolicach Karczmisk i Polanówki.

Wieczorem ze stawów, z rzeczki i młyńskich potoków wstają mgły, które ciągną się wzdłuż dróg i pomiędzy polami. Dziś kiedy mijamy je samochodem nie mamy nawet chwili, by je zauważyć, a co dopiero przyglądać się im uważniej. Dawniej kiedy ludzie jeździli furmankami lub wędrowali pieszo przejechanie lub przejście takich mglistych oparów zajmowało im kilkadziesiąt sekund lub nawet kilka minut. Czas pozornie krótki, ale wiele się w tym czasie mogło wydarzyć.

-

Rzeka Chodelka.
Najczęściej występowały projekcje zwierząt – mówi pan Marek – mój dziadek opowiadał o wielkim czarnym psie, który zbliżył się do burty wozu, pojawił się właściwie znikąd, z mgły unoszącej się nad rzeczką i wokół mostu, pies był ogromny jego grzbiet sięgał do krawędzi burty, głowę mógł na niej położyć, był całkiem nieproporcjonalny, jakby mały pies ale powiększony, szczekał po czym zniknął. Słyszałem, też o wielkim czarnym koniu, który pojawiał się w okolicach Polanówki. Człowiek który to relacjonował twierdził, że koń był agresywny, miał jedną rzecz bardzo charakterystyczną, którą ludzie od razu skojarzyli z piekłem – jego nozdrza to była tylko jedna chrapa. Ludzie po wsiach wprost mówili, że to diabeł się pokazał, wcielony w czarnego ogiera. Ja myślę, że i pies i koń i to o czym za chwile opowiem to zjawiska z tej samej kategorii i że musi to mieć jakiś związek z pojawianiem się tych niezwykłych „trumien”, czy też „autobusów” . Jedna osoba z mojej rodziny, opowiadała, że kiedyś za mostkiem, tym w Wilkowie nie stąd ni zowąd ukazała się dziewczyna w stroju krakowskim, która śmiała się histerycznie, biegła i rzucała weń bryłami ziemi. Trwało to kilka minut, biegła, było słychać śmiech, podnosiła grudy tłustej gliniastej ziemi, która zalega tu na poboczach dróg i rzucała. Potem zniknęła. Jest jeszcze jedna relacja kiedy to na jednej z zabaw ludowych w Karczmiskach, dawno temu pojawiła się wielka ilość bielutkich królików, było tego mnóstwo. Chłopcy rzucili się by je łapać, a wtedy króliki pouciekały na drzewa i zniknęły. To była niesamowita historia. Nie widziałem tego, ale relacjonowano mi to dokładnie i aż mnie ciarki przechodzą gdy o tym myślę.

Czy to wszystko prawda? Zapewne tak, ludzie od niepamiętnych czasów stykali się z dziwnymi istotami, których obecność tłumaczyli na swój sposób. W starych młynach mieszkały czarty, nieraz po kilku, które wyłaziły wieczorem, by kusić młodych chłopców idących na zabawę, w dolinie Chodelki jest kilka takich „czarcich młynów”, w pniach starych wierzb mieszkały boginki, w powalonych nad stawami i strumieniami kłodach siedziały wodniki i diabły. Z ciężkokłosych pól pszenicy podnosiły się południce i szły drogami czatując na duszę śmiertelników. Czy ma to związek z niezwykłymi wydarzeniami i zjawiskami rejestrowanymi w okolicach Opola Lubelskiego i Kazimierza? Na odpowiedź musimy poczekać.

Serwis NPN

Tomasz Mróz





Staramy się obecnie dotrzeć do nowych informacji i ewentualnych świadków. Dlatego też zwracamy się do Was o pomoc w naszych poszukiwaniach. Może Wasze informacje pozwolą nam ustalić prawdę o tych wydarzeniach.

Kontakt: [email protected]
  • 0

#2

Amnezja.
  • Postów: 99
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajny artykul :) Pzyjemnie sie go czyta.. oby tak dalej xD pozdro
  • 0

#3

earth2057.
  • Postów: 213
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najciekawszych informacji można dowiedzieć się od zwykłych ludzi którzy nigdy nie interesowali się paranauką. Nie mieli by powodu do zmyślanie tych opowieści.
Pozdro :drink:
  • 0

#4

majsza.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawe, ciekawe ;] dzieki za artykul
  • 0

#5

Martyna.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kiedy jechałem do dziadka, który mieszkał w Wilkowie – opowiada Marek R., doradca finansowy – zawsze odczuwałem dziwne emocjonalne pobudzenie. Kiedy mijaliśmy Kazimierz nad Wisłą i zjeżdżaliśmy z wielkiego wapiennego płaskowyżu w dół, w dolinę, to było niezwykłe. Nie tylko dlatego, że widok jest piękny. Tam coś było w tej dolinie i to się czuło.

Ciekawe czy tylko on to czuł :roll:
  • 0

#6

Blazi.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hihi, mieszkam 4km od emilicina :) . Pojechałem i nic ciekawego tam nie zobaczyłem :P .
  • 0

#7

grigo.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

fajna rzecz, ciekawa poetyka :)
  • 0

#8

MateuszS.
  • Postów: 91
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajny fajny. Ahh przydały by się nie podważalne dowody na istnienie UFOków zeby i inni uwierzyli
  • 0

#9

..JestemPrzyszloscia...
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja czytam książkę Zbigniewa Blani-Bolnara pt:"Zdarzenie w Emilcinie" bardzo polecam książkę przedstawia mocne dowody o zdarzaniu jakie miało miejsce i bardzo dużo wywiadów z Janem Wolskim

Pozdrawiam
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych