Rosyjscy archeolodzy odnaleźli w Jekaterynburgu na Uralu kości chłopca i dziewczyny, które mogą być szczątkami dzieci Mikołaja II.
Archeolodzy odkryli je niedaleko szybu, w którym 16 lat temu znaleziono szczątki cara, jego żony, trzech córek i czworga służących rozstrzelanych przez bolszewików latem 1918 r. W szybie nie znaleziono wtedy szczątków jedynego syna Mikołaja II - Aleksego i jednej z młodszych córek. Według relacji kierującego mordem Jakowa Jurowskiego pochowano ich gdzieś w pobliżu szybu.
Antropolodzy, którzy zbadali odnalezione kilka dni temu 44 fragmenty kości, ocenili wiek chłopca na 10-13 lat, a kobiety na 18-23 lata. Carewicz Aleksy miał w chwili śmierci 14 lat. Szczątki młodej kobiety mogą zaś należeć do urodzonej w 1899 r. Marii bądź młodszej Anastazji.
Odnalezione kości wysłano do zakładu medycyny sądowej na dokładniejsze badania, w tym genetyczne. Specjaliści będą m.in. próbowali znaleźć mutację genu wywołującą hemofilię, na którą cierpiał Aleksy. Przebadane zostaną również trzy pociski znalezione przy szczątkach.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Ciekawe, czy tajemnica zostanie wreszcie wyjaśniona.