zastanawiałem się kiedyś nad takim problemem, np. jeżeli ktoś jest głuchoniemy to musi uczyć się języka z czytania, jeżeli ktoś jest niewidomy to też z czytania albo ze słuchu, a jak ktoś jest głuchoniemy i zarazem niewidomy to co? w ogóle nie myśli, czy może sobie wyobrazić butelkę, przecież nigdy jej nie widział i nie słyszał jak się nazywa.