58 odpowiedzi w tym temacie

[Pixxel]

Nierzadko pewnie oglądacie w telewizji albo w internecie wypadki samochodowe, w których ktoś ginie. Często wtedy obok roztrzaskanego auta i kałuży krwi widać... buty, zdjęte buty. Krążą pogłoski, że to śmierć zdejmuje buty. I to może być prawdą. Często widać to w telewizji. Przypatrzcie się uważnie, a zobaczycie. O tym przypadku często mówią lekarze pogotowia przybywający na miejsce wypadku, strażacy, policjanci. Buta nie można przecież zdjąć wstrząsem. A jak ja widziałem w telewizji to to były buty sznurowane, a sznurówki nierozwiązane. Możliwe, że ktoś wsadził buta pod siedzenie i pod wpływem wstrząsu, ale to mało prawdopodobne. CO o tym sądzicie???

[Żbik]

Też o tym słyszałem, nie wiem tylko czy na tym forum. Więc zobacz czy nie zdublowałeś tematu.
Ciekawe jest to bo rzeczywiście można dopatrzeć się tych butów.
Pamiętacie początek komedii "Kiler"?
Był pokazany człowiek, a raczej jego but i jak dostał strzał ze snajperki to ten but odleciał z jego stopy.

[Pixxel]

no wlasnie nie wiem czy ten temat byl pisany, bo jak tu cale to wszystko przegladac. no coz moze nowi uzytkownicy chcieliby troche o tym pogadac;)))

[MySiEk]

Swego czasu pisała o tym Monika Dobryłko na stronach Na Progu Niznanego. Oto link: http://npn.ehost.pl/...w...mp;ucat=42
Pisał też o tym Robert Bernatowicz na swojej stronie Fundacji Nautilus, choć nie tylko: http://www.wiadomosc...buty_19597.html
Dwa różne podejścia, ale ciekawe. Mimo wszystko nie wyjaśniają tego jakby tu powiedzieć fenomenu.

[tatik]

Pamiętasz jak Soroka opowiadał jak oszukać śmierć ??? :devil:

[MySiEk]

Nie. Przybliż temat. Może być ciekawe. Daj jakiegoś linka czy cóś. Chętnie poczytam.

[tatik]

Jasne dam ci linka ...Sienkiewicz w całej okazałości :drink:

[Ana Mert]

Słyszałam o teorii ,że to przez rozluźnienie mięśni w momencie (albo tuż po) śmierci. Nie wiem jak wam ale mi ona najbardziej przypadła do gustu (no, chyba ze wierzyć w Kostuchę która z niewiadomych powodów postanawia ściągnąć człowiekowi buty )

[2007]

A może chodzi o coś takiego, że na świat przychodzimy bez butów i bez nich z niego odchodzimy; oczywiście to drugie nie w każdym przypadku.

[tatik]

MySIEK wybacz ale rozwaliłeś mnie tym

Pamiętasz jak Soroka opowiadał jak oszukać śmierć ???

Nie. Przybliż temat. Może być ciekawe. Daj jakiegoś linka czy cóś. Chętnie poczytam.
dlatego ta odpowiedź

Jasne dam ci linka ...Sienkiewicz w całej okazałości :drink: :drink: :drink: :drink:

[ciemność]

Widziałem na żywo zdejmowane w ten sposób buty i wiem, że potrafią znaleźć się doprawdy daleko. Nawet bardzo daleko. Ale zawsze tłumaczyłem to sobie ogromną siłą, która zawsze towarzyszy wypadkom samochodowym. Ona wystarcza, by zrzucić komuś buty. A wylatując z samochodu podczas wypadku łatwo o coś zahaczyć co w połączeniu z tą ogromną energią daje taki efekt. Z resztą...nawet niekiedy podczas wypadków rowerowych można to zaobserwować.

[MySiEk]

Jasne dam ci linka ...Sienkiewicz w całej okazałości :drink:

he he he a ja tu już że jakiś forumowicz o takiej ksywce. No, ok!
Sądzę, że to przypadek że buty akurat w chwili śmierci przewaznie w wypadkach samochodowych, notabene, znajduja sie poza cialem delikwenta. Nie ma w tym nic nadprzyrodzonego, i żadna kostucha nie zdejmuje butów. po prostu, uderzenie w ciało powoduje wyślizg buta.
ktoś dobrze zapytał pod art Bernatowicza: a czy buty zdejmą się gdy się otruję? Moja odp: NIE. Nie odnotowano takich przypadków. Dzieje sie tak w momencie gdy jest dany delikwent w ruchu i to dość szybkim

[Ra3l]

A ja na paru filmach widziałem jak koleś sie powiesił i gdy zginął spadły mu buty,więc najprawdopodobniej jest to rozluźnienie mięśni.

[Arkadiusz]

Witam! Słyszałem często o takich właśnie wypadkach, szukałem czegoś w tym temacie i dotarłem do pewnej teorii. Mówi ona, że jeśli człowieka potrąca samochód jego ciało pod wpływem uderzenia bardzo szybko się obraca. Ten obrót powoduje powstanie wielkiej siły odśrodkowej, która stara się wypychnąć na zewnątrz przeciwległe luźne końce ciała. Głowa jest stosunkowo ciężka i łatwo poddaje się bezwładności - stąd złamania i uszkodzenia kręgosłupa na odcinku szyjnym. Głowa pociąga za sobą kręgosłup i rozrywa kręgi (efekt jak przy powieszeniu) Dół ciała jest bardziej wyważony - ręce i nogi "mocowane" są stawami, które luźno reagują na uderzenie i rozrzucają kończyny na boki. Jednakże stopy odbierają największą energię w dolnych partiach ciała, i według tej teorii energia rozładowuje się przy ich końcu, zrywając buty, nawet zasznurowane... Tyle teoria. Jak jest z tym naprawdę, do końca nie wiadomo, jednak ja myślę, że jest to wina energii uderzenia, która rozchodzi się w specyficzny sposób...

[MySiEk]

Widzę Arkadiuszu, że koncepcja wyszukana w interku jest zbiezna do mojej. Móglbys podać linka do tego artykułu. kto to napisał? Lekarz, badacz, naukowiec etc... Byłbym wdzięczny!