Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stosy kłamstw o Inkwizycji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#16

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jakie znaki czasu? Co ty wymyślasz? :D
Oczywiście, że nie napisałem że proponujesz wszystko karać śmiercią - pokazałem ci tylko zasadę. Czytaj ze zrozumieniem. Niczego nie pochwalam - ani eugeniki ani podstaw Inkwizycji czyli nawracania na siłę bo jestem orędownikiem pełnej wolności religijnej. Ale nie zamierzam osądzać czasów minionych według dzisiejszego prawa i etyki. W tamtych czasach było takie prawo a nie inne i ci ludzie przestrzegali prawa i to pochwalam - przestrzeganie prawa.
  • 0

#17

Trajan.
  • Postów: 358
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

„Ostatecznym celem procesu i skazania na śmierć nie jest zbawienie duszy oskarżonego, ale utrzymanie porządku publicznego i sterroryzowanie ludności.". Podręcznik inkwizytorów, „pełen okrucieństwa i głupoty" (Wolter), napisany w XIV w. przez generalnego inkwizytora Królestwa Aragonu, dominikanina Nicolaus Eymericus. Jak pisał Wolter: "Kto chce nabrać szacunku względem Inkwizycyi a zwłaszcza jej odrębnej, prawom świeckim nieznanej procedurze, niech sięgnie do podręcznego słownika Inkwizytorów:


Wolter był jednym z fałszerzy historii, ideologicznie nienawidził Chrześcijaństwa i wysmażał takie głupoty. Jeżeli chcecie poznać procedurę inkwizycyjną opierajcie się na monografiach i podręcznikach naukowych, a nie czyichś subiektywnych opiniach i wyrwanych z kontekstu cytatach.

Ale po kolei:

Kto chce nabrać szacunku względem Inkwizycyi a zwłaszcza jej odrębnej, prawom świeckim nieznanej procedurze, niech sięgnie do podręcznego słownika Inkwizytorów

Bzdura, nie można mówić o czymś takim jak odrębność procedury kościelnej i świeckiej. Wolter, żyjący w XVIII wieku musiał o tym wiedzieć.
Proces inkwizycyjny jest to jedna ze średniowiecznych form procesu karnego, został opracowany przez Kościół początkowo jako forma walki z herezją. Ale okazał się tak dobrym i postępowym jak na owe czasy sposobem prowadzenia postępowania, że szybko przyjął się w prawie całej Europie jako procedura karna we wszystkich sprawach karnych, prowadzonych przez sądy świeckie. W historii prawa procesem inkwizycyjnym nazywa sie pewien sposób postępowania karnego w oderwaniu od instytucji Inkwizycji. Proces inkwizycyjny wyparł wcześniejszy proces skargowy, ażeby unaocznić jakim był skokiem naprzód wyobraźcie sobie, ze elementy procedury sądowej jakie obowiązują dzisiaj, o jakich słyszymy w telewizji albo mamy do czynienia z nimi bezpośrednio w dużej mierze zostały wprowadzone poprzez proces inkwizycyjny. To co dzisiaj widzicie w sądach wymyślili właśnie ci straszni, okrutni inkwizytorzy. A w średniowieczu był to pierwszy gwarantujący w mniej lub bardziej dużym stopniu sprawiedliwość proces.
Żeby nie być gołosłownym wymieńmy choćby to, że obowiązywała legalna teoria dowodów, czyli sędzia nie mógł jak to w dużej mierze bywało wcześniej traktować dowodów subiektywnie, tylko obowiązywały go odpowiednie przepisy w tym względzie, które musiał stosować. Nie mógł odrzucić jakiegoś dowodu na zasadzie "nie bo nie". Zracjonalizowany katalog środków dowodowych zastąpił np. wcześniejsze ordalia, czyli sądy boże. Oj, cóż za psikus, ci straszni inkwizytorzy zamiast odwoływać się do sądu bożego woleli przeprowadzać empiryczne postępowanie dowodowe. Jakże to niewygodny fakt dla osób objeżdżających inkwizycje od góry do dołu. Wprowadzono też instytucje biegłych sądowych, obrońców z urzędu, w procedurze tzw. inkwizycji generalnej, którą można porównać z postępowaniem przygotowawczym starannie zbierano dowody, przesłuchiwano świadków, przeprowadzano ekspertyzy, rozprawy protokołowano i dokumentowano.
W każdym razie nie będzie zbytnią przesadą, jeżeli stwierdzimy, że na tle epoki był to pierwszy sprawiedliwy proces, zwłaszcza jeżeli przeanalizuje się procedury i metody przeprowadzania dowodów w procesach wcześniejszych.
Istniały dwa rodzaje inkwizycji, Inkwizycja świecka i Inkwizycja kościelna, ta słynniejsza. Inkwizycja świecka faktycznie słynęła z okrucieństw i licznych nadużyć, gdyż podlegała z reguły lokalnym władykom. Zajmowała się sądzeniem przestępstw i chyba w pewnym zakresie lokalnych herezji. Inkwizycja kościelna była bardziej powściągliwa, jej celem nie było karanie a sprowadzenie błądzących owieczek na złą drogę. Wpierw próbowano heretyków przekonywać na drodze polemik intelektualnych, byli nawet duchowni specjalizujący się w przeprowadzaniu takich polemik, szczególnie zakony Dominikanów i Franciszkanów. Stosowanymi karami były głównie... kary kościelne :) Pokuta, post, pielgrzymki, stroje pokutne itp. W każdym razie ażeby unaocznić różnicę pomiędzy inkwizycjami świecką a kościelną wiedzcie, że pospolici przestępcy robili co tylko mogli ażeby stanąć przed obliczem sądu Inkwizycji kościelnej :) I teraz kolejny kwiatek, proces inkwizycji świeckiej NIE ZNAŁ w odróżnieniu od inkwizycji kościelnej instytucji apelacji (czyli możliwości odwołania sie od wyroku do sądu wyższej instancji) :)

Przeanalizujmy kilka punktów z owego podręcznika i skonfrontujmy je z realiami prawdziwego procesu inkwizycyjnego:

123. Żadnych doniesień chociażby i bezpodstawnych nie wolno inkwizytorowi wykreślać z księgi... Prawda może wyjść na jaw znacznie później...

Inkwizytor pełnił funkcję jakby prokuratora, nie mógł zbagatelizować żadnego doniesienia. Chcielibyście ażeby dzisiaj gdy informujecie prokuraturę o przestępstwie on olał sobie waszą sprawę? Inkwizycja miała każdą sprawę zbadać, rozeznać sprawę i jeżeli odkryto że dopuszczono się przestępstwa wszczynać odpowiednią procedurę. Postępowanie w procesie inkwizycyjnym wszczynano z urzędu, co jest istotnym novum w porównaniu z dotychczasowym procesem skargowym i jednocześnie podstawą działania prokuratury w czasach współczesnych.Cały ten punkt ten jest jak najbardziej zasadny, dzisiaj jest podstawą funkcjonowania prokuratury a także w pewnym zakresie organów administracyjnych państwa prawnego.

313. Dla stosowania tortury wystarczy zwykła chwiejność w zeznaniach oskarżonego.

TOTALNA BZDURA!!! Tortury można było stosować jedynie w szczególnych przypadkach, gdy zaszły ku temu określone w przepisach (!) poważne przesłanki, na pewno nie stosowano ich z powodu widzi mi się sędziego. W dodatku nie można było torturować szlachty, urzędników, "uczonych doktorów", starców i dzieci, oraz kobiet w ciąży (poza przypadkami obrazy majestatu królewskiego i oskarżeń o czary, przy czym co warto podkreślić tępieniem czarownic zajmowali się głównie nie mający nic wspólnego z inkwizycją protestanci w dobie nowożytnej, a sprzeciwiali sie tym praktykom... np. niektórzy dostojnicy Kościoła Katolickiego).
Dodatkowo tortury mogły być przeprowadzane tylko w obecności urzędników sądowych, czasem w obecności wójta czy całej rady miejskiej. Natężenie tortur miało zależeć od opinii o oskarżonym tzw. złej sławy, a także od okoliczności popełnienia przestępstwa.

369. żąda Eymeric, aby postępowanie odbywało się bez gadulstwa adwokatów — w nieprzerwanem posiedzeniu, bezapelacyjnie, z ograniczeniem liczby świadków i t. d

Bzdura, już pisałem wcześniej, że kościelny proces inkwizycyjny w odróżnieniu od świeckiego przewidywał możliwość apelacji, obrona zajmowali się adwokaci, w tym i obrońcy z urzędu, postępowanie toczyć się miało tak aby sprawę wyjaśnić, a nie po to żeby kogoś koniecznie skazać, byłby to po prostu bezsens, po co wszakże skazywać kogoś kto został jedynie pomówiony a nie jest heretykiem. Celem inkwizycji nie było karanie ludzi a zwalczanie herezji, ku temu celowi kierowano środki, po co więc skazywać kogo popadnie bez dostatecznych przesłanek ku temu? Byłoby to działanie pozbawione sensu.

Specyficzna była natomiast sytuacja w Hiszpanii w XV wieku, tamtejsza inkwizycja uchodzi za najbardziej krwawą. W ciągu 100 lat spalili całe sto osób! Rzeźnia niesamowita. Specyfika ta wynikała ze szczególnej sytuacji społecznej w Hiszpanii, otóż od końca XIV wieku wielu Żydów przechodziło tam na katolicyzm. Konwertytów oskarżano (czasem nie bezpodstawnie) o powracanie do praktyk judaizmu, co uznano za herezję. Szczególnie gorliwymi tropicielami tych praktyk byli właśnie neofici, często dawni rabini. Sam de Torquemada był Żydem :) Wydarzenia te miały miejsce w okresie gdy w reszcie Europy notowano zmniejszenie aktywności inkwizycji (od XIV wieku).

Na koniec zacytuje prof. Ewę Borkowską - Bagieńską zajmującą się historią prawa.
"Współczesne badania naukowe obaliły "czarną legendę" inkwizycji, która - zapoczątkowana przez teologów i historyków protestanckich oraz przez filozofów doby oświecenia [patrz powyższe wynurzenia Woltera- Trajan] - mogła zostać zweryfikowana po otwarciu archiwów watykańskich dla badaczy."

Czytam z przerażeniem opinie wielu osób na tym forum i nie tylko, które śmiechem reagują na próbę obalania czarnej legendy inkwizycji. Zwłaszcza, że przecież jest multum dowodów na jej nieprawdziwość, sporo przytoczył Ziemkiewicz a w tym wątku zamiast probować obalić jego twierdzenia obśmiewano go. Zaiste racjonalny to argument.
Ludzie! Opierajcie swoje opinie na wiedzy historycznej, a nie durnych legendach i historyjkach. Inkwizycja po pierwsze nie była wcale instytucją nadmiernie krwawą, w kontekście tamtych czasów była wręcz "instytucją charytatywną". A po drugie dała początek gigantycznym zmianom w procedurze karnej cywilizując ją, racjonalizując i rozwijając pchnęła tę dziedzinę bardzo do przodu, ludzie nawet nie zdają sobie sprawę ile inkwizycji zawdzięczamy. Dlatego wpienia mnie gdy czytam ludzi bezkrytycznie wierzących we wszystkie brednie głoszone na temat tej instytucji.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych