1.gówno wiecie ,najpierw skończcie liceum
..mniema, że ty skończyłeś i nie masz nic ciekawego do powoiedzenia w temacie,..a może się mylę i usłyszę coś sensownego od skończonego licealisty
2.Zatem wytłumacz proszę w ten sposób grawitację.
..by się zbytnio nie rozpisywać, przypomnę
stąd".......gdy powstały masówki , do swego zaistnienia potrzebowały ruszyć eter by przepompowując eter przez siebie móc istnieć w tej rzewistości, czyli by móc spełniać zależność e/p=c=const, a przepompowując eter przez wzbudziły lokalnie przeciwstawne sobie strumienie eteru i wzbudziły tym samum jego falowanie, a nakładające się fale grawitacji wraz z falami antygrawitacji, dają [superpozycyjną] falę stojącą którą znamy pod nazwą pola grawitacyjnego,..tak, że fale eteru poddanego przepompowywaniu przez masę, są z jednej strony coraz krótsze im bliżej do cetrum masy i dłuższe im dalej do centrum masy, skupiska mas, czy układu mas, aż do długości fali eteru pierwotnego, gdy skończy się pprzepompowywanie eteru, czyli gdykończysoię odziaływanie grawitacyjne danej masy lub skupiska danych mas czy układu tych mas, i oczywiście długość fali stojącej eteru przy centrum mas jest tym krótsza im masywniejsza jest masa, imn masywniejsze jest skupisko mas, czy im masywniejszy jest układ mas, który eter przez siebie przepompowuje...(...)
...... tyle, [i jeszczeraz zaproponuję]...jezeli za trudne radzę poczytać sobie przystępną bajeczkę na forum eterofizyki o wiatrakach,..ona dosyś dobrze oddaje różnice pomiedzy obiektami bezmasowymi i masowymi oraz efektami jakie te jakościowo różne obiekty dają w interakcjach z eterem.
..a czym jest "pole grawitacyjne" i z czym się ono w rzeczywistości wiąże, mniemam,że znasz....choć zapewne sie mylę
Zatem bez fal eteru wszystkie inne cząstki byłyby krótko mówiąc udupione:) Tak? Przyznam, że to w pewien sposób ciekawe, ale przeczy darwinizmowi i odnosi się mocno do kreacjonizmu.
..nie bez fal eteru ale bez eteru,..fale eteru to jedynie wypadkowa jego przyrodzonej zdolności do znienania swej objętości, swej zajętości w przestrzeni i czasie,..nie wiem dlaczego mieszacsz darwinizmem i kreacjonizmem,,..ale zapewne ty jesteś tymi kostruktami myślowymi uwikłany i nie porafisz saodzielnie się z nich wywikłać,...
Twierdzisz, że cząstki nie potrafiły same działać i tworzyć nowe struktury, a potrzebowały magicznej mocy pod postacią eteru która wiąże i popycha? Tak to wg Ciebie wygląda?
..jest z tobą gorzej niż myslałem,..skąd ty wytrzasnąłeś, że eter musi mieć jakieś magiczne moce, on jest tylko czterowymiarową, czasoprzestrzenną sceną, ekranem na którym czterowymiarowe, czasoprzestrzenne obiekty tej rzeczywistości mogą przejawiać się, objawiać się, działać i tworzyć nowe ilościowo i jakościowo różne co do formy struktury,..jeżeli jest to magia to nie większa niż magia ekranu w teleobrazach
No właśnie. Czyli bez eteru nie byłoby nic. Zatem to eter stworzył świat, bo bez niego nie byłyby możliwe oddziaływania międzycząsteczkowe. Obawiam się, że eter właśnie wymknął się prostemu nazewnictwu typu "fala". To przejaw boskiej mocy, kreacyjna energia spajająca wszystko. Czy Ty przypadkiem nie tworzysz zbyt dziwnego bytu?
...bez eteru nie byłoby sceny i teatru tej rzeczwistości,..nie byłoby również czasoprzestrzennych aktorów,..choć sami aktorzy byliby,...ale nie uwikłani w czasoprzestrzenne formy i relacje tej rzeczywiostości,..fale eteru to efekty formatowania, przysposobienia pod i dla siebie pod siebie eteru,..na początku przez światło, czyli pierwotną formę obiektów tej rzeczywistosci, a nastepnie przez cechę masy, masowości wtórnych "połówkowych, w stosunku do swiatła" obiektów tej rzeczywistości,..czyli wszelkiej maści masówek i ich ilościowych i jakościowych złożeń. nie byłoby również zadnych oddziływań bo w nim zachodzą wsszelkie oddziaływania pomiedzy czasoprzerstrzennymi obiektami tejj rzeczwistości nie tylko te w chemi nazywane czasteczkowymi, ale również te wewnatrz atomu, międzyatomowe, oraz tworzące związki, sieci krystaliczne,. planety , mławice, słońca i tp....jeżeli już mówić o boskich mocach to nie ma ich eter, ale mają te boskie istności która przybierając się w jego czasoprzestrzenne formy objawiaja sie i doswiadczają się na jego czasoprzestrzennej scenie.,..eter to usłużny sługa,..mać, matka,... jeżeli chcesz sobie na jego temat pofilozofować,... więc daruj sobie przyopiusywanie mu stwórczych mocy,..to jedynie dobre tworzywo i dobra scena dla stwórczych.
..i jeszcze jedno, czy widzisz bezpośrednio fale światła lub fale radiowe ?
Nie, ale KONKRETNIE je mogę odebrać i przetworzyć.
..konkretnie odbierasz i przetwarzasz tylko eter,..on jest konkretny i nadaje konkrewtność wszystkiemu co się przejawia w tej rzeczywistosci.
..na dodatek przypisujesz mi własne krasnoludkowe bajdurzenia
Skądże. Zwyczajnie spotykam się z twierdzeniem, że oto istnieje przewspaniała, tłumacząca wszystko "fala"... której nie można fizycznie zbadać. No chyba, że można, ale mówisz teraz jak katolik, twierdzący, że dowodem na istnienie Boga jest cud nowego dnia, narodzin, albo smacznego obiadu.
..przestań bajdurzyć i usądź na przeciwko siebie i zacznij ze sobą poważnie rozmawiać,..o tym, co mota i mąci tobie jasny i prosty kontakt ze samym czasoprzestrzennym sobą i czasoprzestrzenym światem obok pczasoprzestrzennego ciebie ....czyli o bogu, o katolicyzmie, o dowodach, cudach, o narodzinach i o smacznym obiedzie jeżeli nie lepiej wpierw go zjejść ,..wówczas gdy zdejmiesz ze swych "oczu" oraz ze swego umysłu, te zasłony być może już będziesz mógł trzeźwo patrzeć i trzeźwo mysleć, m.in. nt. [fal] eteru
Zatem twierdzisz, że fala eteru obejmuje długością wszystkie inne fale? Jak to miałoby działać? Eter dostosowywuje się do tego co po nim przepływa? No chyba tak, skoro twierdzisz, że każdy odbiornik "działa na falach eteru". I Ty drwisz z dualistycznej natury światła? Powoli przechodzisz z fantastyki w absurd.
..nie kombinuj ,...nie fale eteru obejmuje długoscią inne fale eteru, ...a całe spektrum fal eteru nadaje długość, amplitudy oraz okres różnego rodzaju falom powstałym w biegu obiektów tej rzeczywistosci, bezmasowych czy masowych, przez sfalowany eter tej rzeczywistości,
...i jeszcze raz rada,...skalibruj od nowa sobie odbiornik do porstrzegania tej rzeczywistości,..jest on porządnie spaczony przez zagniżdzone w nim zwykłe absurdy i Globalne Absurdy wspólczesnych absurdalnych fizyków,... przywróci ci to jasność, prostotę, przytomność oraz trzeźwość w odbiorze tej czasoprzestrzennej rzeczywistości oraz czasoprzestrzennego siebie uwikłanego w tę czasoprzestrzennie sfalowaną rzeczywistość,..i może nie tylko w odbiorze czasoprzestrzennego siebie, ale siebie w ogóle.